Reklama
  • Analiza
  • W centrum uwagi
  • Ważne

Wojna o radary dla Wisły rozgrywa się w USA. Kongres przyspieszy program? [AKTUALIZACJA]

Po niedawnym podpisaniu umowy na pierwszą fazę programu Wisła nabiera tempa rywalizacja o program nowego radaru, przeznaczonego docelowo do systemów przeciwrakietowych w USA, ale i w Polsce. Warszawa staje się więc ważnym elementem gry amerykańskich koncernów o zamówienie na nowe radary. O przyspieszenie programu apeluje też Kongres.

Istniejące radary Patriot będą musiały zostać zastąpione. Fot. US Army/Capt. Adan Cazarez
Istniejące radary Patriot będą musiały zostać zastąpione. Fot. US Army/Capt. Adan Cazarez

Kluczowym elementem drugiego etapu programu Wisła jest pozyskanie radaru dookólnego nowej generacji. Polska chce wdrożyć rozwiązanie zgodne z armią amerykańską, jednak ta nie zdecydowała się na konkretne rozwiązanie. Ostatnie działania Kongresu mogą jednak przyspieszyć przebieg programu LTAMDS, a więc wyboru nowego radaru.

Radar dookólny jest jednym z najważniejszych elementów drugiej fazy polskiego programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, obok integracji niskokosztowego pocisku SkyCeptor. Przy okazji podpisania umowy na pierwszy etap polskiej „tarczy” przedstawiciele MON deklarowali, że będą chcieli wdrożyć takie rozwiązanie, jakie wprowadzi US Army. To ma pozwolić uniknąć ponoszenia kosztów i ryzyk, związanych z posiadaniem unikatowego systemu.

Amerykanie nie wybrali jednak na razie nowego radaru. Z ujawnionego kilka miesięcy temu projektu budżetu Pentagonu wynikało, że decyzja Milestone B o rozpoczęciu fazy badawczo-rozwojowej EMD – poprzedzająca prace nad opracowaniem radaru i w kolejnym etapie rozpoczęcie jego produkcji – miała zapaść do 2022 roku.

W Stanach Zjednoczonych cały czas toczy się jednak dyskusja dotycząca przyspieszenia programu LTAMDS, a istotną rolę odgrywa w niej Kongres. W ustawie wyznaczającej planowanie i finansowanie polityki obronnej National Defense Authorization Act na rok fiskalny 2018 sekretarz Armii został zobowiązany do przedstawienia do 15 września br. strategii realizacji programu, mającej na celu osiągnięcie przez nowy sensor gotowości operacyjnej do końca roku kalendarzowego 2023. Dokument ten jest obecnie obowiązujący, został wcześniej przyjęty przez Kongres i podpisany prezydenta Trumpa. W pierwotnej wersji przygotowanej w jednej z komisji założono nawet osiągnięcie gotowości przez nowy radar w 2022 roku, ale sprzeciwił się temu Biały Dom.

image
Demonstrator radaru ARES. Fot. Lockheed Martin. 

Do zapisów obligujących do przyspieszenia programu LTAMDS odnieśli się również w projekcie NDAA na rok fiskalny 2019 rok parlamentarzyści z komisji obrony Izby Reprezentantów. W dokumencie, przygotowanym przez przewodniczącego Maca Thornberry’ego zastrzeżono, że jeżeli sekretarz armii przygotuje strategię realizacji programu LTAMDS zakładającą osiągnięcie wstępnej gotowości bojowej później, niż w 2023 roku, to będzie można wydać jedynie 50 proc. z zaplanowanych na ten cel środków w ustawie NDAA 2019.

AKTUALIZACJA 11.05 Projekt został przyjęty w komisji obrony Izby Reprezentantów, utrzymano zapis pierwotny zapis dotyczący radaru LTAMDS. Dodatkowo wezwano sekretarza armii do uwzględnienia w programie LTAMDS następujących wymagań: zdolności wykrywania i śledzenia skomplikowanych ataków ze strony celów aerodynamicznych, rakiet balistycznych i nowo pojawiających się zagrożeń hipersonicznych, bycia kluczowym komponentem przyszłej architektury obrony przeciwrakietowej i powietrznej Armii oraz wspierania użycia pocisków PAC-3 MSE w pełnym zakresie, jak i wykorzystania odpowiednich kryteriów dotyczących kosztów i wartości takiego sensora zgodnie z wymaganami.

W takim wypadku sekretarz armii zostanie zobowiązany do wyjaśnienia w specjalnym raporcie powodów przyjęcia strategii zakładającej późniejsze osiągnięcie gotowości, uwzględniając czynniki techniczne i związane z samym procesem zakupów, jak i propozycji schematu finansowania oraz harmonogramu, pozwalającego na osiągnięcie gotowości do końca 2023 roku. Po spełnieniu tego warunku będzie mógł wykorzystać pozostałe środki.

Widać więc wyraźnie, że znaczna część przedstawicieli Kongresu dąży do przyspieszenia programu nowego radaru dla systemu Patriot. Jeszcze kilka lat temu armia zakładała, że będzie on gotowy do służby dopiero w 2028 roku. Jest bardzo prawdopodobne, że program zostanie przyspieszony w stosunku do pierwotnych założeń, jednak nie wiadomo czy uda się osiągnąć termin wyznaczony w ustawie NDAA na 2018 rok i powtórzony w obecnym projekcie.

Nowy radar LTAMDS (Lower Tier Air and Missile Defense Sensor) będzie łączył się bezpośrednio z siecią AIAMD/IBCS. Obecnie w programie bierze udział czterech oferentów, m.in. Raytheon z głęboko zmodernizowanym radarem Patriot z trzema antenami ścianowymi, Northrop Grumman z radarem G/ATOR, Lockheed Martin z systemem bazującym na demonstratorze AESA ARES. W postępowaniu uczestniczy też firma Technovative Applications, o której propozycji wiadomo najmniej, aczkolwiek w przeszłości zajmowała się ona dostarczaniem różnego rodzaju systemów radiolokacyjnych. W ubiegłym roku zawarto z czterema oferentami kontrakty dotyczące wykonania pierwszych prac, związanych np. z redukcją ryzyka.

Przyszły radar US Army będzie z założenia miał zdolność do dookólnego wykrywania i śledzenia celów oraz kierowania ogniem rakiet przeciwlotniczych. Według dostępnych informacji wymogiem jest zastosowanie technologii azotku galu (GaN), prawdopodobnie na własne potrzeby Amerykanie planują zakup 80 radarów (Polska – do 16 sztuk).

Nowy radar będzie podstawowym sensorem dla zestawów średniego zasięgu, ale o czym warto pamiętać – nie jedynym. Będą one bowiem mogły otrzymywać wskazanie celu z różnych czujników, np. radarów krótkiego zasięgu Sentinel, ale też – w miarę rozwoju architektury IAMD/IBCS – wielu innych źródeł.

Głęboko zmodernizowany radar oferowany przez Raytheon. Fot. Raytheon.
Głęboko zmodernizowany radar oferowany przez Raytheon. Fot. Raytheon.

Poszczególni oferenci wykazują różne podejścia do realizacji programu nowego radaru. Raytheon zdecydował się na głęboką modernizację istniejącej stacji, poprzez wdrożenie technologii AESA GaN i dodanie dwóch anten bocznych. Państwa dysponujące standardowymi radarami Patriot mogłyby więc zdecydować się nie na zakup nowych stacji, ale na modernizację. W niedawnym komunikacie związanym z programem Wisła przedstawiciele Raytheon zadeklarowali, że stacja tego typu mogłaby zostać dostarczona w 48 miesięcy po podpisaniu kontraktu. Przy jej opracowaniu wykorzystano doświadczenia z użycia istniejącej stacji Patriot. Zachowuje ona zdolność do kierowania ogniem rakiet PAC-2/GEM-T, te jednak nie są planowane do pozyskania w programie Wisła.

Z kolei Northrop Grumman zamierza wykorzystać w programie LTAMDS istniejący, wielofunkcyjny radar G/ATOR. Stacja tego typu powstała pierwotnie na zamówienie US Marine Corps, ale jest też oferowana wojskom lądowym. Pierwsze radary typu G/ATOR w starszej odmianie osiągnęły już wstępną gotowość bojową i są używane jako stacje kontroli przestrzeni powietrznej przez jednostki US Marines. Radary G/ATOR są cały czas rozwijane i będą nadal stopniowo doskonalone. Pierwsze dwie partie bazowały na technologii arsenku galu, ale kolejne – już na azotku galu. Stacje tego typu, oprócz funkcji kontroli przestrzeni powietrznej i kierowania ogniem obrony przeciwlotniczej/przeciwrakietowej będą mogły też pełnić rolę radaru kontrbateryjnego, wykrywającego źródła ognia artyleryjskiego.

image
Radar G/ATOR. Fot. Northrop Grumman.

Lockheed Martin zaprezentował z kolei demonstrator AESA ARES. Stacja radiolokacyjna, jaka powstanie w wyniku tego programu będzie – podobnie jak G/ATOR – stacją obrotową, bazującą na technologii azotku galu. Przedstawiciele koncernu podkreślają, że ma on duże doświadczenie w tym zakresie, między innymi dzięki wykorzystaniu doświadczeń z różnych programów radiolokacyjnych: od kontrbateryjnego systemu Q-53, poprzez wykorzystujące już operacyjnie technologię azotku galu radary AN/TPS-77 aż do stacji Long Range Discrimination Radar (służących w strategicznej obronie przeciwrakietowej) i Space Fence. Ma to przyspieszyć realizację programu. Według Lockheed Martin ARES powstaje od podstaw z założeniem użycia w sieciocentrycznej architekturze obrony powietrznej, konstrukcja radaru ułatwi też przyszłe usprawnienia.

Najmniej wiadomo o ofercie firmy Technovative Applications, niemniej zajmowała się ona w przeszłości programami radarowymi, a sam fakt przyznania przez Departament Obrony kontraktu świadczy o posiadaniu przez nią pewnych kompetencji, pozwalających na dopuszczenie do udziału w programie. W programie LTAMDS ścierają się więc różne koncepcje stacji radiolokacyjnych, choć eksperci są zgodni, że dookólne radary dostosowane do działania w sieci IBCS są pilnie potrzebne US Army, biorąc pod uwagę ewolucję środków napadu.

Na razie nie wiadomo, którą koncepcję wybierze ostatecznie Pentagon, z pewnością mają one różne zalety i wady. Teoretycznie nie można wykluczyć, że do „sieci” zostanie włączony więcej niż jeden z wymienionych radarów (nawet poza formalnym programem LTAMDS). Takie rozwiązanie byłoby bardziej kosztowne, ale dawałoby elastyczność. W ustawie NDAA 2018 była zresztą mowa o wdrożeniu rozwiązania pomostowego dla LTAMDS, dla co najmniej trzech batalionów.

Program LTAMDS jest jednym z priorytetów również w kontekście tzw. Big Six, czyli sześciu najważniejszych programów modernizacyjnych Armii, do których zaliczają się: precyzyjna artyleria dalekiego zasięgu, wozy bojowe nowej generacji, lotnictwo wojsk lądowych, obrona przeciwrakietowa i powietrzna, a także zwiększenie przeżywalności i skuteczności walki pojedynczych żołnierzy oraz mobilna i ekspedycyjna sieć wojskowa. Serwis Breaking Defense poinformował niedawno, że armia zasygnalizowała zapotrzebowanie na dodatkowe pieniądze na „Big Six”, w latach 2020-2024, w kwocie ok. 13 mld USD. Połowa z tych środków ma trafić na obronę powietrzną. Pokazuje to znaczenie, jakie ma w USA priorytet obrony powietrznej.

Wszystko wskazuje więc na to, że armia będzie dążyć do znacznego przyspieszenia programu nowego radaru w stosunku do pierwotnych planów, choć na razie nie wiadomo, czy uda się osiągnąć termin określony w NDAA 2018 (rok 2023). W niedawnym wywiadzie dla wpolityce.pl wiceminister Tomasz Szatkowski po wizycie w Stanach Zjednoczonych powiedział, że armia amerykańska planuje dokonanie wyboru radaru w przyszłym roku.

Przy okazji podpisania głównej umowy na pierwszą fazę Wisły przedstawiciele MON deklarowali, że Polska będzie mogła otrzymać od Amerykanów wstępny szacunek ceny radaru LTAMDS, przeznaczonego dla drugiego etapu nawet przed dokonaniem ostatecznego wskazania przez armię amerykańską. Nie jest jednak tajemnicą, że zdecydowanie korzystniejsze byłoby, gdyby w momencie zawierania umowy na drugi etap programu było już znane rozwiązanie wybrane przez US Army. To z pewnością ułatwiłoby negocjacje, także te dotyczące współpracy przemysłowej – w tym realizowane z producentem konkretnego radaru.

W programie Wisła wstępnie założono, że w drugim etapie odbędzie się bowiem szerszy transfer technologii radarowych. Strona polska deklarowała wcześniej, że będzie zabiegać o uzyskanie możliwości produkcji w kraju modułów nadawczo-odbiorczych bazujących na technologii azotku galu (GaN), aby móc je następnie wykorzystywać do produkcji własnych stacji radiolokacyjnych.

Z punktu widzenia programu Wisła najkorzystniejsze byłoby, gdyby Amerykanom udało się w miarę szybko wybrać nowy, docelowy radar, tak aby Polska mogła finalizować negocjacje mając najpełniejszą wiedzę dotyczącą rozwiązania jakie będzie wdrażane w USA. Nie mniej ważny jest sam harmonogram wprowadzania nowych sensorów. Do czasu osiągnięcia gotowości przez LTAMDS, polska obrona przeciwrakietowa średniego zasięgu będzie musiała bowiem polegać na dwóch bateriach zakupionych w pierwszym etapie, a te jak wiemy mają ograniczone zdolności. Projekt ustawy NDAA 2019, choć będzie jeszcze długo dyskutowany w Kongresie, to świadczy o dążeniu do przyspieszenia przez Amerykanów realizacji programu, co jest korzystne dla strony polskiej. Do ostatecznych decyzji jeszcze jednak daleka droga.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama