Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Żołnierze pododdziałów rozpoznawczych (zdjęcie ilustracyjne). Fot. st. chor. szt. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.

Węgierskie radary pola walki dla Wojska Polskiego?

Inspektorat Uzbrojenia wybrał najkorzystniejszą ofertę w toczącym się od 2015 roku postępowaniu na radary pola walki. Wyłoniono propozycję firmy Pro Patria Electronics Kft., z siedzibą w Budapeszcie.

Zgodnie z komunikatem Inspektoratu Uzbrojenia, oferta węgierskiej firmy otrzymała maksymalną ocenę 100 punktów – w tym 90 punktów za cenę i 10 punktów za okres gwarancji. Na drugiej pozycji uplasowało się konsorcjum firm: polskiej KenBIT Koenig i Wspólnicy Sp. J. i izraelskiej ELTA Systems, z łącznie 55,19 punktami, w tym 45,19 za cenę i 10 za termin gwarancji. Trzecią pozycję zajęło natomiast konsorcjum firm: polskiej WB Electronics SA i SRCTec. LLC, które otrzymało 35,61 pkt. za cenę i 10 pkt. za okres gwarancji (w sumie - 45,61 pkt.).

Postępowanie prowadzono w procedurze negocjacyjnej, zgodnie z przepisami Prawa Zamówień Publicznych. W ogłoszeniu o zamówienie, zamieszczonym jeszcze w 2015 roku, zakładano pozyskanie 93 radarów w ramach zamówienia gwarantowanego i dalszych 11 w ramach opcji. Pierwotnie przewidywano, że 93 radary będą dostarczone do 2022 roku, a dalsze – do roku 2023, jednak z uwagi na długi czas trwania postępowania terminy te prawdopodobnie ulegną zmianie.

W rozmowie z Defence24.pl rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia mjr Krzysztof Płatek poinformował, że wartość zwycięskiej oferty mieści się w budżecie Zamawiającego. Natomiast termin zawarcia umowy dostaw zależny jest przede wszystkim od tego, czy inni uczestnicy skorzystają z przysługujących zgodnie z PZP im środków odwoławczych. Mjr Płatek podkreślił, że harmonogram dostaw będzie zawarty w umowie.

Radary Rozpoznania Pola Walki (RRPW) to jeden z najważniejszych środków rozpoznawczych, jakie powinny być wprowadzone do Wojsk Lądowych. Obecnie Wojsko Polskie dysponuje relatywnie niewielką liczbą urządzeń tego typu. Tego rodzaju sprzęt jest użyteczny nie tylko dla pododdziałów rozpoznania ogólnowojskowego, ale też dla jednostek artylerii. Aby jednak jego możliwości mogły zostać prawidłowo wykorzystane, niezbędne jest połączenie go z systemem wymiany danych/zarządzania polem walki, takim jak używany w Wojskach Rakietowych i Artylerii Topaz lub planowany do wprowadzenia w Wojskach Lądowych Rosomak BMS.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (35)

  1. Robert

    Kryteria 90% cena, 10% gwarancja to nie są źle dobrane warunki na przetarg. Za parametry techniczne w myśl polskiego prawa nie wolno przyznawać punktów. Za to przedmiot zamówienia musi być jasno określony poprzez wyspecyfikowanie min wymagań np takich jak w tym przetargu: czyli odległość wykrycia żołnierza, lekkiego pojazdu, ciężkiego pojazdu. Maksymalna waga, zdolność do klasyfikowania obiektów na podstawie parametrów ruchu, zasada działania w tym wypadku modulowana fala ciągła. Maksymalna moc emisji itp. Oferty, które nie spełniają parametrów są odrzucane. Inną sprawą jest weryfikacja zadeklarowanych przez dostawcę parametrów. Szczególnie dotyczy to dedykowanych rozwiązań, które są wytwarzane na zamówienie i nie istnieją w momencie przetargu. Akurat węgierski radar był testowany przez WP jako element WIELOSENSOROWEGO SYSTEMU ROZPOZNANIA I DOZOROWANIA na bazie KTO Rosomak. Prawdopodobnie obecnie wojsko eksploatuje już dwa takie systemy. W trakcie testów potwierdzono 100% wykrywalność żołnierzy na deklarowanym zasięgu. Radar został zintegrowany z systemami rozpoznania i innymi sensorami taki jak głowice optoelektroniczne, radarowe detektory ruchu itp. przez Wojskowy Instytut Łączności. Za deklarowany budżet można kupić takich radarów 100 lub izraelskich 45 lub amerykańskich 35. Więc decyzja wydaje się rozsądna. W pozostałych cenach pokaźną kwotę stanowi marża polskich pośredników, którzy słono każą sobie płacić za swoje wejścia w wojsku. To podobnie jak w Homarze. Nic nie wyprodukować, przetłumaczyć dokumentację na polski i sprzedać 3 razy drożej. Akurat Węgrzy postanowili postawić na cenę i to, że takie radary były już testowane w WP. Dzięki eliminacji polskiego pośrednika mogli zaproponować dobrą cenę. Zdaje się też, że to nie są jakieś wynalazki, tylko są w sprzedaży od 10 lat i z tego co znalazłem to sprzedają je na bliski wschód. Zresztą gdyby wybrano Elbit lub Amerykanów to prawdopodobnie malkontentom nie pasowałoby to jeszcze bardziej. Należy tylko żałować, że tempo przetargu jest jak zwykle. Wyjdzie na to, że od pomysłu do realizacji będzie 10 lat. Myślę, że w Inspektoracie Uzbrojenia bardzo szanują pracę i dlatego starają się by jej nigdy nie zabrakło. Dzięki temu powstają nowe miejsca pracy i spada bezrobocie;)

    1. Roman

      Nie polskiego POśrednika, tylko judeoPOlszewickiego POśrednika, czyli tworu skonstruowanego po 1989 w tzw transformacji ustrojowej która niestety, ale do dnia dzisiejszego ma się bardzo dobrze nie tylko w wojsku i to już w trzecim POkoleniu! Kilka dni temu, CBA aresztowało trzech takich pałkowników, szpeców od korupcji wojsku! Ten beton usiłował skruszyć min. Macierewicz, ale ci ze WSI okazali się silniejsi od niego...

    2. bender

      Mamy pięć osób w dramacie. Majora, podpułkownika i pułkownika rezerwy oraz dwóch biznesmenów. Majorowi z WOGu w Drawsku Pomorskim zarzucają, że dostał wycieczkę zagraniczną i telefon komórkowy. Jego i emeryta nawet nie trzymają za kratami. Grożą im kary za złamanie tajemnicy na poziomie poufne. Ale grubą rybą, ponoć za 200 tys. PLN, jest pułkownik z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Tam jest WOG i RZI. W jednym z nich na miejscu szefa jest czasowo pełniący obowiązki (cz.p.o., haha) zastępca. Na stronach widać na co ogłaszają przetargi: głównie ogrodzenie i remonty budynków, jakieś inwentaryzacje, opracowania dokumentacji, krzesełka, taborki i fotele. Zaiste celnie i boleśnie uderzył wymiar sprawiedliwości. Ciekawe jak poważnie to będzie wyglądać przed sądem. A nie, sądy mają wydawać wyroki na zamówienie. Tylko, że ja taki system już u nas widziałem i dziękuję, wolę nie mieć powtórki. To się zawsze źle kończy.

  2. Wolf

    cały czas słyszałem że w radarach to my potęgą jesteśmy, nawet tych do stealth..a tu węgierskie? Mamy taką skonsolidowaną grupę zbrojeniową u Węgrów...to na co idą te dotacje, dokapitalizowania...... Na MSBS.....świetny karabinek na rynek cywilny (oczywiście cena to jakiś żart)....chciałbym zobaczyć porównanie z berylem po przejściu przez błoto, piach....Wszystko to wygląda na zwykłe dojenie podatnika, mld idą ale wartość bojowa.....iluzoryczna. Dlaczego Rosomaki z więzami Hifts nie mają spikeów do dziś? Gdzie jest pocisk do Narwi? Gdzie jest plan na Marynarkę Wojenną.....prezesi, rady nadzorcze... A radary od Węgrów

  3. Marek1

    "IU wybrał najkorzystniejszą ofertę w toczącym się od 2015 roku postępowaniu na radary pola walki" - i to pokazuje dobitnie jak beznadziejnie źle pracuje ten organ MON. PIĘĆ LAT potrzebował, by zdecydować się na 1 a 3 ofert, co i tak kompletnie NIC nie oznacza, bo teraz będą zapewne odwołania, a potem dopiero podpisanie umowy no i być może ktoś tam w IU wpadnie na pomysł, ze bez wpiecia tych radarów w system i do nieistniejącego wciąż w WP BMS wszystko można sobie o kant potłuc.

    1. Ni

      Nie zastanawia cię to 90% cena a reszta gwarancja? A ile procent ocena techniczna, przydatność na polu walki i inne dane taktyczno-techniczne?

    2. Marek1

      Gdzieś poniżej chyba napisałem wcześniej, ze "fachowcy" z IU podchodzą do zakupów wysokotechnologicznych syst. uzbrojenia jak biedny Kowalski do zakupu butów - idzie do Biedronki/Lidla i kupuje najtańsze. O tym, ze będą od początku przemakać, a po pół roku odpadną podeszwy pomyśli później ...

  4. question

    pytanie do lepiej zorientowanych. Czy na prawdę z zakresie tego typu wyposażenia Polska nie dysponuje własnymi rozwiązaniami adekwatnymi do potrzeb własnej armii? Jeśli nie - trudno. Ale jeśli tak?? to szlag trafia że nawet w tej dziedzinie każdy z nas podatników staje się fundatorem obcego przemysłu!

    1. Sternik

      Nasi generałowie są bardzo potrzebowscy i wolą brać szekle niż złotówki.

    2. mick8791

      Nie, w zakresie radarów rozpoznania pola walki nie mamy w zasadzie nic polskiego. A nawet jeżeliby było to najpierw trzeba wygrać przetarg. I tu żaden "szlag" nie ma nic do rzeczy tylko obowiązujące prawo.

    3. Extern

      Był w 2005 roku opracowany przez WITU prototyp polskiego radaru pola walki o nazwie RWO-1 Sowa. Ale oczywiście zgodnie z tradycją, nasz MON nie wyraził zainteresowania zakupem ani rozwojem. Dlatego dziś musimy kupić od firmy zagranicznej która miała więcej szczęścia w ich MONie.

  5. ciekawy

    w dobie metod rozpoznania sygnałów fal EM zastanawiam się czy włączanie takich urządzeń, to nie proszenie się o salwę z Grada? Czy nie lepiej stosować urządzenia pasywne - np termowizory

    1. Tadzisław

      Albo rolnetki.

    2. Dudley

      Moc 2w tyle ma walkie talkie

    3. [sic!]

      Co to jest ta "rolnetka"?

  6. s44

    Jeszcze niedawno to PGZ otwierało przedstawicielstwo na Węgrzech próbując promować polskie produkty w tym haubice i MANPADS. Węgrzy wybrali niemieckie a teraz to my kupujemy "węgierskie" radary mimo oczywistego posiadania zdolności technologicznych w tej materii

    1. pcman

      Nie mów hop. Jeszcze umowy nie ma. A wygląda na to, ze zwycięską oferta ma cenę dwu-, a nawet trzykrotnie niższą niż pozostali dwaj. Nie wygląda to dobrze i pozostali dwaj będa mogli chcieć to sprawdzić przed KIO

    2. jghh

      Węgrzy używają Mistrali. O ile mi wiadomo to nie są niemieckie tylko francuskie MANPADSy.

    3. s44

      to ile produktów sprzedał PGZ na węgierskim rynku ?

  7. podatnik

    Czyżby taki mały pstryczek dostawcom izraelskim i amerykańskim?

    1. zibi

      to bardziej na pośrednika wygląda izraelczyków albo i amerykanów właśnie....

    2. Piotr

      Izraelczykow

  8. Szept

    Troche to irracjonalne. Z tego artykułu wynika że podstawowym kryterium wyboru była cena, co przy sprzęcie wojskowym, a radarach w szczególności pachnie głupizną i brakiem wyobraźni. Jak ktoś wczesniej napisał powinny być zorganizowane próby poligonowe żeby sprawdzić co się kupuje i jak to się ma do ceny. No ale jak się całą kasę przeputało w USA to potem nic innego nie zostaje.

    1. pcman

      Dla wygody zazwyczaj to co się kupuje sprawdza się przy dostawie pierwszej partii. Rzadko kto robi tzw. sprawdzenia weryfikacyjna. Dlaczego? Znowu z wygody, a czasami dlatego, ze bywają przypadki, ze oferowany sprzęt jest tylko albo w większości na papierze.

    2. mick8791

      A słyszałeś o czymś takim jak SIWS czyli Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia? To ten dokument służy do opisu wymagań. Dalej w przetargu mogą uczestniczyć tylko oferty sprzętu, który spełnia wymagania. Stąd w ocenie przetargu można się już opierać tylko na cenie, okresie gwarancji itp.

    3. bobb

      A czytałeś kiedyś PZP czyli ustawę Prawo Zamówień Publicznych? Więc uswiadamiam Cię że w postępowaniu NALEŻY uwzględniać wiele parametrów których nie da się opisać w SIWS. Kupując instrument lutniczy dla wirtuoza da się opisać parametry fizyczne ale nie da się opisać brzmienia. Do tego powołuje się komisję muzyków którzy oceniają pod tym względem instrument. Podobnie, nie bedąc specjalistą od radarów, mogę sobie wyobrazić że ważna jest łatwość i intuicyjność obsługi, jakość obrazowania, selektywność i wiele innych cech trudnych do jednoznacznego i precyzyjnego opisania.

  9. A1amo73

    PIĘĆ LAT ???, na mobilne radary ? ... aż strach pomyśleć, ile będzie trwało ofertowe wybieranie czegoś. Przy czym, to chyba jeszcze nie koniec tej całej historii ? ... ixdeixdeixde

  10. Marek L.

    No chłopaki, no co się tutaj wyprawia z Wami ???? Jakoś ja nie słyszę tego Waszego "standardowego" jazgotu, oraz tego Waszego ujadania (no a wtedy, to obowiązkowo z pianą na mordeczce!!), na temat tych "kodów" (no nie, TYM RAZEM, to NIE tych "gruzińskich", a tych wszelkich innych !!!). No, że ONI to sprzedadzą te "kody", od tych naszych węgierskich radarów ..... No, chłopaki, już, w try miga, do roboty !!!! No bo inaczej, to nie będziecie mieli tego wypłaconego "bonusu", przez FSB & GRU, i to wtedy, to ani tej "trzynastki" (w Rublach!!), ani też wtedy tym bardziej tej ewentualnej "czternastki" (w CHF!!!). No, więc, rebiata, ruchy, ruchy !!!!....... ;-)))

    1. say69mat

      Wskocz na stronę Pro Patria Electronics ;))) Dalej, spróbuj znaleźć w necie jakąkolwiek informację o klientach zwycięzcy przetargu na mobilne radary pola walki dla SZRP.

    2. Marek L.

      Wskoczyłem. No rzeczywiście....... ;-)))

    3. Ni

      Tymczasem jazgot jak widzę jest generowany tylko z twojej strony. Zwolnij trochę, albo po prostu nie czytaj komentarzy pod artykułami, a będziesz zdrowszy.

  11. Mosrawiecki

    Hmmm, APS i PIT robia AESA radary w PL. U nich nie mozna bylo cos zakontraktowac ??

    1. Yaro

      Ale nie robią ŻADNYCH radarów rozpoznania pola walki, a o takie chodziło w tym przetargu.

    2. ???

      A mają takie w ofercie?

  12. Wojciech

    Dla tych co się burzą, że nie polskie to napiszę jak się to robi. Ktoś ma dostęp do decydenta. Niekoniecznie ministra. Minister to jełopa, nie ma pojęcia. Wystarczy generał. Np. taki co mu Turek zwinął milion dolarów z konta a on nie zauważył. Kumacie gościa? Ten generał wie co jest potrzebne ale blokuje zamówienie w polskiej firmie do ostatniej chwili. Kiedy już nie ma czasu na opracowanie polskiej konstrukcji generał kasuje prowizję a sprzęt dostarcza firma z państwa leżącego w Palestynie.

    1. LeMo

      To tak naprawdę działa w drugą stronę. Jak to dotąd każda próba dostarczania broni z tego kraju spotykały się z najostrzejszym negatywnym lobbingiem. Patrz Spike i Homar. Komuś na tym bardzo zależy by niczego nie dostarczyli.

    2. Rym

      Dykta i tektura.

    3. mick8791

      Misiu w momencie ogłaszania przetargu już jest za późno na opracowywanie sprzętu, który mógłby w nim wystartować! Żadna polska firma nie produkuje radaru rozpoznania pola walki o odpowiednich parametrach (w sumie to chyba żadnego radaru tego typu) więc swoje teorie spiskowa wsadź "se" sam wiesz gdzie...

  13. er5

    dobrze by było jeszcze wymienić się technologiami, aby przy projektowaniu nowych rakiet polskich dało się uzywac tych radarów. Po prostu warto integrowac wspólnie. Tak jak systemy antyrakietowe robią francuzi i niemcy. No i sprzet potrzebny na wczoraj.

  14. fan fana

    Jaki jest software i hardware tych radarow? Czy byl jakis audyt tych kluczowych rzeczy? Kto stoi za tym przedsiemborstwem? W softwarze morzna zainstalowac pewne tajne wejscia ktore moga byc urzyte za odpowiednim kodem i radar nagle nic nie widzi. W mikroprocesorach i innych czesciach morzna terz zainstalowac takie same tak zywane "tylne drziwczki" ktore morzna urzyc pozniej do wylaczenia albo zdegradowania pracy takiego systemu. Znawcy tych spraw jurz wiedza o takich przypadkach kiedy kody sie pojawily po rozpoczeciu konfliktu i jedna ze stron byla w stanie wylaczyc albo zdegradowac prace radarow czy innych systemow przeciwnika. Polska kupujac takie rzeczy na slowo i dzicinne zaufanie nastawia sie na podobne problemy w czasie konfliktu zbrojnego. Takie zakupy to tak naprawde zdrada bo nie jest wykluczona morzliwosc rze to co kupujemy jest naprawde nie do urzytku.

    1. pcman

      Tego nikt nie bada. Na bank. Nikt w takim przetargu nie jest w stanie tego sprawdzić, w szczególności nie mając dostępu do kodu źródłowego. Nie dowiemy się takich rzeczy dopóki ktoś takiego sprzętu np. zdalnie nie wyłączy...

    2. Młam

      W polskim języku często stosowane jest "ż" (z z kropką). Jak często, to zdałem sobie sprawę czytając twój wpis. Albo ktoś ci zhakował software, czy czipa, czy co tam...

    3. Fan

      To Rosyjski trol ktory chce podkopac nasza wiare w sojusznikow. Nigdy sie nie damy. Nasza wiara jest bezmyslna i nizlomna. Nawet jak nas zdradza to co z tego. I tak bedziemy wierzyc i ufac w nich.

  15. Frank

    Tak się traktuje rodzime firmy... szkoda słów.

    1. BUBA

      Taaak...szkoda slow..... Ale ratujemy Szwedzka stocznie kupujac ich ZLOM !!!!!! A wypisywali na MESKO - Polskie radary najlepsze na swiecie

    2. Ciekawy

      KenBIT oferował radar izraelski. WB amerykański. O jakich więc rodzimych firmach pan tutaj rozmawiasz?

    3. bobb

      Kupujemy coś w szwedzkich stoczniach? - proszę o szczegóły. Radary Mesko i wszystko jasne. Skąd sie tacy ludzie biorą - nie znam się ale napiszę.

  16. martin

    Węgierskie ? Nie wegry zakupily je od izraela, s447

  17. Śliwka Wegierka

    Zamiast kupować sprzęt w ramach grupy Wyszogradziej kwalifikujac się na fundusz obrony UE, MON i Błaszczak idą w zaparte

  18. say69mat

    Hmmm ... czy przydatność rzeczonych radarów 'madeinbratanek' jest zweryfikowana poprzez wykorzystanie przez siły zbrojne innych państw niż siły zbrojne Węgier??? Oraz/lub - bodaj przez przypadek - na polu walki??? Dalej, jakim to cudem podstawowym kryterium przetargu na zaawansowany system rozpoznania radiolokacyjnego jest kryterium ... ceny???

    1. say69mat

      Czy służby zweryfikowały transparentność i klientów węgierskiej Pro Patria Electronics???

    2. Aza

      Przy takim rozumowaniu, to prawie żaden sprzęt Made in Poland do niczego się nie nadaje.

    3. Marek1

      a czego oczekujesz po dyletantach-organizatorach przetargów dla WP ? Oni to traktują jak zakupy w Biedronce - ma być jak najtaniej i to wszystko ...

  19. zeus89

    Czy te oceny oznaczają np, że nasz radar jest 2x droższy? Nie lepiej by te pieniądze zostały w Polsce nawet jeśli jest trochę drożej? A jeśli jest DUŻO drożej to czemu tak jest?

    1. Covax

      Żaden z radarów w tym postępowaniu nie był nasz

    2. Zgadza sie: izrael i usa

    3. zeus89

      Nawet jeśli to praca w Polsce. Duża część pieniędzy została by w Polsce

  20. zły

    Najbardziej niepokoi fakt, że o ile Warszawie jest blisko do Budapesztu to Budapesztowi jest jeszcze bliżej do Moskwy...

    1. maksi kas

      niestety Putin jest najlepszym kumplem Orbana, także w razie Węgry Orbana oleją Polskę bo dla Orbana liczy się tylko szmal

    2. Covax

      Przecież ten radar jest tak koszerny jak kolacja u Jonego

    3. Feluś

      Z tego mogą być plusy. Jeśli bowiem Bratanki sprzedadzą radary także Rosjanom to będzie łatwiej o części zamienne i serwis na polu walki.

  21. B72

    Po pierwsze to żadna polska firma nie robi radarów PW spelniajacych kryteria zamawiającego- ZASIĘG. Do wyboru bylo 90 wegierskich, 40 izraelskich lub 30 amerykanskich. Zamowienie musiało iść w formie przetargu.

  22. endras1

    Smk-najpierw poczytaj o procedurze przetargowej a potem pisz-więc konkluzja źle rozumiesz.

  23. andys

    Jeszcze parę lat temu RAWAR oferował radar SOWA. Informacje o nim można znaleźć w WIKI. Później zniknął z oferty. Dlaczego , co się stało?????

    1. Davien

      Nie tak kategoria. RWO-1 SOWA to zasieg maks 2400m, a Wegierski Beagle ma zasieg 10x większy. Bystra tez jak widzisz nie startowała.

    2. pcman

      Ciekawe w jakich rejonach RP można wykorzystywać radar pola walki na odległość 10 km. Parametr teoretyczny.

    3. Covax

      Nie mieszajmy gruszek z jabłkami. Bystra to troszkę inna kategoria nie uważasz ?

  24. W kraju produkujemy radary a sami kupujemy dla siębie w Biłgari ---- tak się wspiera rodzimą gospodarkę ???????? to jest żenada

    żenada wybór radaru z pozagranic kraju choć w Polsce są one produkowane tak sie wspiera rodzimą gospodarkę ?????????????????????? to jest jedna wielka żenada

    1. Piotr

      Niestety. Brak woli do wspoloracy wojska z polskimi podmiotami.

    2. Wojciech

      Brak woli? To jest ANTY WOLA. Wojsko robi wszystko żeby nie podejmować ŻADNEJ współpracy z przemysłem, sabotuje nawet mizerniutki offset z F-35 bo to dla wojska kolejny wysiłek. Trzeba by wymyślić czego się potrzebuje, potem to wprowadzić na uzbrojenie, opracować procedury itd. A po co skoro 8-16 jest najwygodniejsze i wszystko mamy w ...piiiip.... MON i jego niedouczony minister, który o armii nie ma zielonego pojęcia i wojskowości nie lubi są większymi wrogami polskiej obronności niż Putin z całą armią. Polskiej armii jest potrzebna OPCJA ZEROWA. Powyżej majora wszyscy WON i zaczynamy od nowa.

    3. Olo1

      Krzysiu Brejza to ty?

  25. asf

    1. To nie jesteśmy już w stanie sami tego wyprodukować? 2. "Obecnie Wojsko Polskie dysponuje relatywnie niewielką liczbą urządzeń tego typu." Czy kupowane obecnie radary będą inne, niż te które są już wykorzystywane w WP? 3. Dlaczego tak mało?

    1. Piotr

      Jestesmy. Ale technologia nie od reki. Sa podmioty co w 12 miesiecy dostarcza produkt PL

    2. Sorołek (smuteczek)

      RWO-1 SOWA

    3. qwerty

      Projekty rozwojowe w zakresie uzbrojenia praktycznie stanęły bo każdemu decydentów i się "spieszy" i musi mieć gotowy produkt z półki.

Reklama