Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Rosja chce wznowic produkcję A-50. To realne?

Rosja wznowi produkcję samolotów wczesnego ostrzegania Beriew A-50, zapowiedział Siergiej Czemiezow, prezes rosyjskiego koncernu Rostec. Krok jest związany z utratą dwóch maszyn tego typu. Czy jednak budowa nowych maszyn będzie taka łatwa?

A-50U, awacs, samolot wczesnego ostrzegania, Ił-76
Samolot wczesnego ostrzegania Beriew A-50U.
Autor. mil.ru

Potrzeba posiadania A-50 nie dziwi, biorąc pod uwagę, że maszyny te wspierają niezbyt nowoczesne rosyjskie lotnictwo bojowe. Bez ich wsparcia jego zdolności stają się jeszcze mniejsze niż dotychczas, a nie od dzisiaj wiadomo, że Rosjanom nie udało się wywalczyć przewagi w powietrzu nad Ukrainą.

Rosjanie mieli tymczasem kilkanaście A-50 z czego osiem udało się doprowadzić do względnie zmodernizowanego standardu U. Można zaryzykować twierdzenie, że były to jedyne sprawne samoloty w chwili wybuchu wojny w 202 roku, a pozostałe czekały na modernizację, albo służyły jako rezerwuary części zamiennych.

Zobacz też

Jak wiadomo w grudniu 2022 roku jeden z A-50U został uszkodzony przez drona, kiedy stacjonował w Moczuliszczach na Białorusi. Z kolei w styczniu i lutym 2024 roku Ukraińcom udało się zniszczyć dwa A-50U, zmniejszając ich liczebność o 25 proc. Biorąc pod uwagę kwestie dostępności operacyjnej i stratę dwóch doświadczonych załóg, ta utrata zdolności realnie jest jeszcze większa. Szczególnie, że Rosja nie może rzucić wszystkich samolotów tej klasy przeciwko Ukrainie i musi utrzymywać je na granicach z NATO i na Dalekim Wschodzie.

Reklama

Nie jest jednak takie oczywiste, czy Rosjanom uda się tak łatwo wybudować nowe samoloty, szczególnie w najnowszej wersji A-50M. Iłów-76, mogących służyć za bazę Beriew A-50 nie brakuje i można wykorzystać nawet używane platformy. Można też dokonać modernizacji starych A-50 w wersji pierwotnej. Wszystko to wymaga jednak podzespołów elektronicznych, które prawdopodobnie były importowane ze świata zachodniego.

Nawet gdyby udało się je pozyskać albo stworzyć zubożoną wersję A-50M lub A-50U, to wysiłek w budowę tych samolotów będzie duży i negatywnie wpłynie na inne przedsięwzięcia, jak budowa dronów czy samolotów bojowych.

Zobacz też

Pewnym rozwiązaniem może być przekierowanie produkcji z rynku eksportowego. Jedynym zagranicznym klientem są Indie, które zamówiły pięć A-50 wersji EI i jak dotychczas otrzymały trzy egzemplarze. Pozostałe dwa zostały zamówione w roku 2020 i mogą być już częściowo gotowe. Indie zamówiły jednak od Rosjan jedynie specjalnie wzmocnione i przygotowane do przyjęcia radaru i innych systemów samoloty. Ich radary natomiast mają pochodzić z… Izraela i Rosjanie nie mają do nich dostępu. Częściowo ukończone i przystosowane do przenoszenia radiolokatorów samoloty mogłyby ułatwić szybkie wdrożenie nowych A-50 w Rosji, jednak stanowiłoby to duży problem dla Indii, które zamówiły już do tych samolotów izraelskie radary wraz z towarzyszącymi podsystemami. Bez samolotów, zakup ten, o wartości niemal 1,5 mld USD, byłby bezwartościowy, a Moskwa (po raz kolejny) stałaby się niewiarygodnym eksporterem uzbrojenia.

Reklama

W tej sytuacji wydaje się, że będziemy mieli do czynienia z ograniczoną modernizacją starych A-50 do standardu A-50U, o ile w ogóle uda się dokonać i tego. A wszystko to zamiast modernizacji A-50M, czy budowania nowych, planowanych od dłuższego czasu samolotów A-100.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama