Przemysł Zbrojeniowy
Podział prac nad europejskim czołgiem przyszłości ustalony
Sébastien Lecornu minister obrony narodowej Republiki Francuskiej, potwierdził podział prac nad projektem ciężkich, gąsienicowych wozów bojowych w ramach programu MGCS (Main Ground Combat System).
Jak poinformowano, prace będą podzielone w stosunku 50:50 pomiędzy Republiką Francuską a Republiką Federalną Niemiec. Jest to o tyle ciekawe, że może oznaczać, iż inne chętne do uczestnictwa w programie państwa w Europie, jak np. Włochy nie znajdą w nim miejsca dla swojego przemysłu i nie będą istotnym uczestnikiem prowadzonych prac badawczo-rozwojowych.
Program MGCS zakłada opracowanie ciężkiej platformy gąsienicowej nowej generacji, na bazie której powstanie czołg podstawowy, pojazd uzbrojony w kierowane pociski rakietowe oraz wóz dowodzenia/rozpoznawczy. Już teraz program boryka się z dużymi opóźnieniami, początkowo bowiem zakładano przyjęcie ich na uzbrojenie w 2035, a osiągnięcie pełnych zdolności operacyjnych w 2040. Obecnie termin dostaw samych wozów przesunął się na rok 2040.
Czytaj też
Co więcej tylko wstępne prace wraz z budową demonstratora technologii mają pochłonąć około 1,5 mld EUR (sic!), 26 kwietnia br. ma zostać podpisana umowa pomiędzy Republiką Francuską a Republiką Federalną Niemiec na realizację tzw. fazy 1A. Jak widać program ten ma dość powolne postępy, jest też bardzo ambitny podobnie jak wcześniejsze, podobne programy prowadzone w Europie.
Ali baba,
Poczytajcie historię powstawania leoparda 1 , wtedy też Niemcy z Francją chcieli stworzyć wspólny czołg przyszłości . Więc ja nie wierzę że mgcs kiedy kowlwiek powstanie , bo Niemcy bedą mieli zawsze inną wizję niż Francuzi . A jak coś powstanie to może około 2050 .
Davien3
Jakbys nie doczytał to były cztery zespoły: trzy niemieckie i jeden francuski i KAŻDY z nich stworzyc miał po dwa prototypy Wiec żadna współpraca a oddzielne prace konstruktorskie gdzie jeden z tych czołgów miał sie stac podstawowym dla obu armii Do tego to Niemcy zerwały współprace a nie Francuzi.
Ralf_S
Normalnie jak za komuny: długotrwałe, a co za tym idzie kosztowne działania pozoracyjne. Stawiam na to, że za 10 lat i 2 mld € dwie strony dojdą do wniosku, że jednak im nie po drodze i każda z nich opracuje swój czołg. Oczywiście prace rozwojowe będą kosztowały kolejne 3 mld € - rzecz jasna x2... No i Niemcy będą oferować Leo X-ileśtam z terminem dostawy pierwszej sztuki już w ciągu 5 lat...
Davien3
Ralf A kiedy od zamówienia będą pierwsze K2PL?? Czyzby tez za 5-6 lat? Z USA masz troche wcześniej Abramsy bo dotrą w ciągu 4 lat od zamówienia.
Ali baba,
Tak k2pl za pieć lat ale K2 już produkowany to dostaniemy w 3 lata i to nie pierwszą sztukę tylko 180
Davien3
Ali Baba dostajemy je tak szybko bo polska przejęła czołgi które były juz produkowane dla Korei Płd. A co do K2PL to w pierwotnej wersji wg Koreańczyków czekałbys 9-10 lat na pierwsze K2PL.
Edmund
Proces tworzenia czołgu nie tyle europejskiego co francusko-niemieckiego jest tak zaplanowany, aby był tak drogi i długi, jak to jest tylko możliwe. W tym czasie można opracować 2 generacje czołgów. Bardziej przemawia do mnie proces amerykański albo koreański.
Griaule
Edmung w punkt. Aczkolwiek Eurofighter w końcu powstał i jest solidnym, choć drogim sprzętem.
Essex
Tak tak....10 generacji, szczegolnie w Polsce.
Dudley
Problem w tym że chyba nie wiele wiesz o tym programie. MGCS, to nie jest tylko czołg, a raczej system współpracujących ze sobą pojazdów, pewnie w części autonomicznych. Wszystkie maszyny powstają od 0. To nie jest drobna modyfikacja jak K2PL Jak łatwo stworzyć nową generację czołgu, to pewnie wiedzą Hindusi,Turcy, czy Koreańczycy. Do pewnego stopnia można modyfikować opracowaną konstrukcję jak robiono to z Leo2 czy Abramsem. Ale przychodzi czas że trzeba porzucić stare koncepcje, i próbować stworzyć nową. Ty piszesz o kolejnej modernizacji, a nie stworzeniu czegoś nowego.
Hubert
Mowa jest o czołgu niemiecko-francuskim ale nie "europejskim". Podobnie jak opracowany przez Koreę KF-21 nie jest myśliwcem azjatyckim ale koreańskim.