Reklama
  • Wiadomości

Odchudzony Abrams z napędem hybrydowym: amerykański czołg przyszłości? [KOMENTARZ]

Podczas targów AUSA Annual Meeting & Exhibition 2022 koncern General Dynamics Land Systems prezentuje demonstrator nowej generacji czołgu Abrams, tym razem pod nazwą AbramsX.

Autor. GDLS/Twitter
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

AbramsX ma stanowić ogniwo łączące pomiędzy czołgami M1A2SEPv3/4 a wozem nowej generacji opracowanym w ramach programu OMT (Optionally Manned Tank). Z racji na ilość zmian w pojeździe, można mówić o nowej generacji pojazdu. Pozostały jedynie niektóre podzespoły pierwowzoru. Przechodząc do konstrukcji, mamy do czynienia tutaj z bezzałogową wieżą wyposażoną w armatę gładkolufową XM360 kal. 120 mm połączoną z automatem ładowania firmy Meggit Defence. Jednostka ognia wynosu 34 naboje 120x570 mm.

Konstrukcja ta pozwala zarówno na załadowanie i rozładowanie armaty, co pozwala np. na zamianę typu wystrzeliwanej amunicji po lepszej identyfikacji celu. Samo opancerzenie wieży ma przedstawiać bardzo dobry poziom ochrony systemów wewnętrznych. Ochronę wnętrza AbramsX zwiększają dodatkowo system Trophy (w nowej wersji), a także systemy ostrzegające o opromieniowaniu laserem i wystrzeleniu przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Reklama

Czołg posiada też nowe, cyfrowe systemy zobrazowania, dla załogi, podobne do tych wykorzystywanych w samolotach, skokowo zwiększające świadomość sytuacyjną oraz nowe systemy kierowania ogniem. Dodatkowo na stropie wieży umieszczono zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Konsberg Protector RS6 z armatą automatyczną M230 kal. 30 mm (dostosowany do strzelania amunicją programowalną, z możliwością zwalczania bezzałogoców). Opcją jest też integracja czołgu z amunicją krążącą Switchblade. Cała wieża, między innymi z uwagi na zmniejszenie swojej, kubatury pozwoliła - w połączeniu z innymi zmianami konstrukcyjnymi - na znaczące zmniejszenie masy czołgu do około 50 ton. W praktyce oznacza to możliwość korzystania z mostów o niższej klasie obciążeniowej (MLC 60), co upraszcza logistykę, ale też zwiększa możliwości manewrowe czołgu.

Zobacz też

Sam kadłub to pochodna propozycji kadłuba M1 z inną jednostką napędową (Dieselized Abrams), w której turbinę gazową AGT 1500 zastąpić miał klasyczny silnik Diesela. Załoga znajduje się w pancernej w kadłubie. Została ona zredukowana z racji zastosowania automatu ładowania, z 4 do 3 żołnierzy. Napęd czołgu ma stanowić nie turbina gazowa AGT1500 o mocy 1500 KM, a hybrydowy diesel-elektryczny dwusuwowy silnik wysokoprężny Cummins ACE z przeciwbieżnymi tłokami. Jest to nowej generacji silnik deisla o modułowej konstrukcji pozwalajacy na dopasowanie do wielu rodzajów pojazdów. Dodatkowo czołg posiada zawieszenie hydropenumatyczne.

Reklama

W związku z obniżeniem masy czołgu, poprzez zastosowanie bezzałogowej wieży, poprawiona została jego mobilność oraz osiągniecie takiego samego zasięgu jak M1A2 przy 50% mniejszym zużyciu paliwa. Zmiana jednostki napędowej ma zapewnić większą ilość energii elektrycznej dostępnej dla różnych systemów bojowych oraz na pracę silnika w trybie cichym, dzięki czemu będzie on trudniej wykrywalny.

YouTube cover video

Zobacz też

Czołg ten jest jednak tylko demonstratorem technologii, które zapewne będą wykorzystane przy konstruowaniu czołgu przyszłości US Army w programie OMT (Optionally Manned Tank). Chociaż system wieżowy tej konstrukcji może być bardzo ciekawą propozycją dla obecnych użytkowników M1 w ramach głębokiej modernizacji wozów starszej wersji, znacząco podnosząc ich walory bojowe oraz zmniejszając wagę samego pojazdu.

Reklama

Warto zauważyć, że demonstrator AbramsX wpisuje się w trendy, jakie były widoczne na targach Eurosatory 2022, gdzie prezentowano dwie inne koncepcje: KF51 niemieckiego Rheinmetalla oraz EMBT koncernu KNDS, bazujące na podwoziu czołgu nowej generacji (Leopard 2), ale z nowym systemem wieżowym. Oba pojazdy miały - podobnie jak AbramsX - załogę zmniejszoną do trzech osób, dzięki wykorzystaniu automatu ładowania, jak i niższą masę, co poprawia mobilność - zarówno taktyczną jak i strategiczną. Wspólną cechą tych demonstratorów jest też większa świadomość sytuacyjna dla załóg czy uzbrojenie dodatkowe pozwalające walczyć z bezzałogowcami.

"Wisienką na torcie" w wypadku AbramsaX jest napęd hybrydowy, który de facto łączy zalety silników spalinowych (możliwość długotrwałego prowadzenia działań, wykorzystanie istniejącej logistyki, brak potrzeby długotrwałego ładowania) i elektrycznych (praca "cicha"), z mniejszym zużyciem paliwa. To na razie tylko demonstrator technologii, ale pokazuje kierunek, w jakim może pójść przyszłość czołgu Abrams, ale i innych wozów bojowych.

Reklama

Zobacz też

Reklama

współpraca Jakub Palowski

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama