Przemysł Zbrojeniowy
O przemyśle obronnym w Polsce i w UE na Defence24 Days
Europejski przemysł obronny zawsze odgrywał znaczącą rolę w przemyśle światowym. Jednak obecnie w świetle wojny Rosji z Ukrainą oraz rosyjskich zagrożeń dla reszty Europy jest on szczególnie ważny. Jego kondycji i przyszłości poświęcony był jeden z paneli Defence24 Days.
Panel zatytułowany był „Przemysł obronny w Polsce i UE. Zdolności produkcyjne, prace rozwojowe, finansowanie” i sam tytuł dokładnie oddaje poruszane w nim zagadnienia. Panelistami byli Karina Glapka z European Defence Agency, Marcin Idzik członek Zarządu PGZ S.A., Daniel Ładno, z Dassault Systèmes, prof. dr hab. inż. Jerzy Małachowski p.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Mariusz Wielec dyrektor CEZAMAT Politechnika Warszawska. Moderatorem był gen. broni w st. sp. dr Andrzej Fałkowski.
W XIX wieku gros światowej produkcji zbrojeniowej koncentrowało się w Europie. Liczne wojny XX wieku spowodowały, iż szala wielkości tej produkcji przechyliła się na korzyć Stanów Zjednoczonych, Japonii, Chin i ZSRR. Jednak w czasach Zimnej Wojny Europa nadal dysponowała potężnym potencjałem produkcyjnym. Dopiero rozpad ZSRR spowodował wyhamowanie europejskich zbrojeń. Państwa Zachodu, głównie NATO, dostrzegły w postępujących procesach politycznych szansę na przekierowanie części wydatków zbrojeniowych na cywilną konsumpcję. Radykalnie zmniejszyły się stany armii zawodowych, a większość państw zrezygnowała z poboru. Dało to pozytywne efekty dla gospodarek poszczególnych państw, ale równocześnie drastycznie zmniejszyło zdolności bojowe armii NATO.
Byłe państwa Układu Warszawskiego, które uwolniły się od panowania ZSRR dokonały jeszcze głębszych redukcji. Wynikało to z bieżącej sytuacji, ale przede wszystkim ze słabości gospodarek dopiero przechodzących z systemu nakazowo-rozdzielczego na wolnorynkowy. Praktycznie zaprzestano zakupów nowego sprzętu wojskowego, a całkiem nieźle rozwinięty przemysł zbrojeniowy stał się kulą u nogi poszczególnych państw. W wyniku braku zakupu wygaszono również wiele zbrojeniowych programów naukowo-badawczych. Dodatkowo większość produkcji zbrojeniowej opierała się o licencje z ZSRR, a produkcja własnych konstrukcji broni w byłych państwach UW odbywała się tylko w nielicznych przypadkach. Stopniowo, po przystąpieniu do NATO poszczególne armie tych państw chciały i chcą przechodzić na natowskie systemy broni i produkcja poradzieckiej broni została praktycznie zakończona. Wyjątek stanowi tu amunicja produkowana do starych wzorów uzbrojenia, ale i ona jest systematycznie wygaszana ze względu chociażby na posiadanie starych zapasów.
Dyskusja panelowa toczyła się właśnie na tym tle. Europejskie państwa NATO obudziły się ze spokojnej drzemki. Wynika to z jednoznacznej oceny rosyjskich działań i planów jako stanowiących zagrożenie dla pokoju w Europie. Najsilniejszym tego dowodem jest agresja na Ukrainę.
Uczestnicy panelu wielokrotnie zwracali uwagę na konieczność prowadzenia prac naukowych, badawczych i rozwojowych w dziedzinie uzbrojenia. Aby europejski przemysł zbrojeniowy nabrał wigoru potrzebne są nowe projekty. A one wymagają nie tylko czasu i pieniędzy, ale również sprzyjających warunków. Dlatego Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Europejska Agencja Obrony cyklicznie organizują konkursy na współfinansowanie różnych projektów.
W strukturze Narodowego Centrum Badań i Rozwoju funkcjonuje dział mający stricte przypisaną rolę w zakresie finansowania szeroko pojętego przemysłu, działającego na rzecz bezpieczeństwa i obronności. Realizuje zadania zlecone, na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej oraz na rzecz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Roczny budżet tego działu to średnio 450 milionów złotych. Jesienią minionego roku wystartował nowy, duży program Perun, z perspektywą dziesięciu lat realizacji. W tym czasie chcemy przeznaczyć 3 miliardy złotych na badania, rozwój, wdrażanie, utrzymywanie technologii, tworzenie łańcuchów dostaw, jak też podnoszenie kompetencyjności w zakresie bezpieczeństwa i obronności.
prof. dr hab. inż. Jerzy Małachowski, p.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju
W konkursach mogą startować zarówno instytucje naukowe, uczelnie wyższe jak i przemysł. Zarówno ten państwowy jak i prywatny. W dużej części konkursów startują konsorcja złożone z wzajemnie się uzupełniających instytucji i firm przemysłowych .
Ważnym czynnikiem jest posiadanie własnej części wymaganego finansowania prac. Ale dotyczy to tylko konkursów komercyjnych, w których udział biorą podmioty gospodarcze. W przypadku odpowiednich propozycji wywodzących się tylko ze środowiska naukowego NCBR jest w stanie finansować wybrane projekty nawet w 100%.
Podobne zasady współfinansowania dotyczą również konkursów ogłaszanych przez Europejską Agencję Obrony. Nie ma ona możliwości pełnego pokrycia kosztów prac badawczo-rozwojowych realizowanych przez przemysł. I w tym przypadku potrzebne są środki własne.
Dlatego często pojawia się problem dotyczący firm polskiego przemysłu obronnego. Tylko nieliczne z nich dysponują środkami własnymi lub są w stanie posiłkować się kredytami, aby zapewnić sobie formalną możliwość startowania w konkursach. Łatwiej jest firmom zachodnioeuropejskim, których bieżąca pozycja rynkowo-finansowa jest zdecydowanie lepsza pozycji niż firm polskich. Wynika to zapewne z tego, iż większość tych firm należy do prywatnego kapitału, i te które w warunkach rynkowych sobie nie radzą po prostu przestają istnieć. W Polsce nadal zdecydowana większość przemysłu zbrojeniowego jest w rękach państwa, co powoduje nieustane rządowe plany restrukturyzacji czy też naprawy.
Warto pamiętać, iż współfinansowanie programów przez NCBR oraz EDA nie jest celem w samym sobie. Celem jest wsparcie badań naukowych oraz prac badawczo-rozwojowych, które zaowocują opracowaniem nowych wzorów uzbrojenia, które zostanie następnie pozytywnie przebadane i wdrożone do produkcji. Dlatego ostatecznie liczyć się ma efekt w postaci wyrobów finalnych, a nie tylko wielkość wydanych na to środków finansowych.
Czytaj też
NCBR oprócz ogłaszania swoich konkursów w ramach swoich programów jak „Szafir” czy „Perun” jest również Instytucją Pośredniczącą w przekazywaniu Funduszy Europejskich w ramach programów operacyjnych Unii Europejskiej. Szczegółowe informacje o realizowanych przez NCBR konkursach publikowane są na stronie gov.pl/ncbr i dostępne są dla wszystkich zainteresowanych. Dotyczy to zarówno podmiotów realizujących takie prace i tych obserwujących oraz oceniających ich efekty.
Observer22
Moim zdaniem, trzeba decentralizacji w wydawaniu rozkazów. W przypadku gdy dany pododdział zauważy przekroczenie granicy (lądowej, wodnej czy powietrznej) przez wrogie siły lub sprzęt, to decyzję o jego zatrzymaniu, zestrzeleniu itp. powinien podjąć lokalny oficer dyżurny, dowódca brygady czy pułku, a nie np. prezydent. O takim zdarzeniu, już po fakcie, oficer dyżurny czy dowódca jednostki ma tylko poinformować, zdać raport, wyższym dowódcom - w dywizji, a ci dalej, poinformować prezydenta i MON. Liczy się czas na reakcję na zdarzenie, na zagrożenie, który powinien być liczony w minutach lub sekundach, a nie w godzinach.
Starszy Nadszyszkownik Sztabowy
Nic nie powinniśmy robić. W takiej sytuacji Hanhwa Aerospace SGR-A1 powinien samodzielnie podjąć decyzję ( w trybie HOTL ) o unicestwieniu zagrożenia, niezależnie od tego, czy to człowiek, dron, czy szczur. Technologia spzred 20 lat, ale sprawdza się na granicy - nikomu nawet do głowy nie przyjdzie przekraczać granicy. Do tegpo inteligentne miny - te już polskie i spoko.
szczebelek
Nikt nie wskazał, że Europa nie posiada produkcji komponentów elektroniki i przetwórstwa metali , a opowiadają o tym co było kilkadziesiąt lat temu....