Przemysł Zbrojeniowy
Niemiecki przemysł z rekordem w 2021 roku. Egipt głównym klientem
Poprzedni rząd Niemiec w 2021 roku zatwierdził eksport broni o wartości 9,35 mld euro. To więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Krajem numer jeden wśród kupujących był Egipt - informuje w środę telewizja ARD.
W 2020 r. rząd federalny Niemiec ówczesnej kanclerz Angeli Merkel wydał pozwolenia na eksport broni wart łącznie 5,82 mld - wynika ze wstępnych rocznych statystyk opublikowanych przez ministerstwo gospodarki i technologii. Poprzednio najwyższą wartość zatwierdzony eksport broni osiągnął w 2019 roku i wyniósł 8,015 mld euro.
Zdecydowanie największym odbiorcą niemieckiego sprzętu wojskowego w ubiegłym roku był Egipt, do którego trafił eksport o wartości 4,34 mld euro. Państwo to jest krytykowane za łamanie praw człowieka i zaangażowanie w konflikty w Jemenie i Libii.
Czytaj też
Za Egiptem uplasowały się: USA, Holandia, Singapur, Australia, Wielka Brytania i Korea Południowa.
Najprawdopodobniej chodzi tutaj m.in. o zestawy przeciwlotnicze IRIS-T SL firmy Diehl Defence. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że Egipt otrzymał zgodę na zakup tego systemu jeszcze od Angeli Merkel. Chodzi o system pocisków przeciwlotniczych naprowadzanych na podczerwień, dostępnych w kilku wariantach różniących się m.in. zasięgiem używanych rakiet. Odmianę zestawu IRIS-T SLS (z pociskami krótkiego zasięgu) wykorzystuje Szwecja. Jak na razie systemu nie zakupiła jednak Bundeswehra, choć jej zdolności obrony powietrznej "dolnego piętra" są bardzo ograniczone i muszą być budowane niemal od zera.
Nowy rząd federalny kanclerza Olafa Scholza przewiduje "restrykcyjne podejście do eksportu broni" - podkreśliło ministerstwo, którym od grudnia kierują Zieloni. Specjalna komisja ma teraz opracować wytyczne dla ustawy o kontroli eksportu broni. Rząd chce wprowadzić nowe przepisy przed końcem tego roku.
Czytaj też
"Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w drugiej połowie roku będziemy mieli pierwszy projekt ustawy" - powiedział gazecie "taz" sekretarz stanu ds. gospodarczych Sven Giegold (Zieloni). W umowie koalicyjnej partie zgodziły się na zaostrzenie przepisów dotyczących eksportu uzbrojenia - zabiegali o to zwłaszcza Zieloni. Planowane nowe prawo powinno stworzyć "restrykcyjną i jasną" podstawę dla decyzji eksportowych - powiedział Giegold.
Pod koniec ubiegłego roku tygodnik "Die Zeit" zwrócił uwagę, że rząd Merkel i jej ówczesnego wicekanclerza Olafa Scholza tuż przed rozpoczęciem pracy przez nowy rząd zatwierdził sprzedaż trzech okrętów wojennych i 16 systemów obrony przeciwlotniczej. Jako ówczesny wicekanclerz i obecny szef rządu Scholz jest współodpowiedzialny za tę decyzję - ocenia gazeta. Był członkiem Federalnej Rady Bezpieczeństwa obok Merkel i sześciu innych ministrów. W tej komisji gabinetowej zatwierdzono eksport fregat i systemów obrony koncernów Thyssenkrupp Marine Systems i Diehl Defence.
DIM
Pamiętam, kilka lat temu grecki portal o obronności podawał, że państwo GR mają 10% udziałów w Diehl Defence. Innym razem podano, że 10% wartości modernizacji do standardu 2A7+ jest greckiej produkcji. Jeszcze innym razem podano, że Izraelczycy produkują już coś w głównych, greckich zakładach zbrojeniowych, gdzie objęli większość, ale nie całość akcji. Co i kto jest odbiorcą, tego nie ujawniano. Najwyraźniej ta jest taktyka greckiego rządu i MON - przemysł zbrojeniowy, nie ważne czy działający na swoim, czy na obcym terytorium, ale ma budżetowi państwa, czyli swego właściciela, przynosić zyski, a nie wyciągać rękę po dopłaty. Z jednocześnie zapewnionym darmowym napływem zupełnie najnowszych w świecie technologii. Obojętnie czy chodzi o przemysł na greckiej ziemi, czy na obcej, ważne, że pod grecką częściową kontrolą. A Polska ciągle dopłaca, a potem okazuje się, że w zamian nie może produkować ani nawet jednej, obcej armatki 30mm.
DDR
Broń będzie tylko dla praworzadnych krajów ue :))