Reklama

Niemcy będą produkować Stingery

Naramienna wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych FIM-92 Stinger oraz samobieżny artyleryjski zestaw przeciwlotniczy Gepard w tle.
Naramienna wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych FIM-92 Stinger oraz samobieżny artyleryjski zestaw przeciwlotniczy Gepard w tle.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

Raytheon i Diehl Defence podpisały protokół ustaleń na rzecz wspólnej produkcji komponentów do Stingera. To otwarcie drogi do przywrócenia licencyjnej produkcji tych rakiet w Niemczech.

„Stinger jest pociskiem ziemia-powietrze wybieranym przez 24 kraje, w tym Niemcy i dziewięciu innych członków NATO” – powiedział Tom Laliberty, prezes Land & Air Defense Systems w Raytheon. „Obserwujemy historycznie wysoki popyt na Stingera ze względu na jego niezrównaną skuteczność i skuteczność w walce z różnymi zagrożeniami krótkiego zasięgu”. Porozumienie należy postrzegać w kontekście dodatkowych zakupów Stingerów, realizowanych przez Niemcy i innych sojuszników. Stosowna umowa została zawarta w lipcu 2024 roku, z dość odległym terminem dostaw, wyznaczonym na lata 2028-2029.

Reklama

„Dla Diehl Defence wznowienie produkcji pocisków Stinger opiera się na naszych sprawdzonych możliwościach i doświadczeniu w tej gamie produktów i bezproblemowo wpisuje się w naszą silną pozycję na rynku naziemnych systemów obrony powietrznej” – powiedział Helmut Rauch, dyrektor generalny Diehl Defence. Diehl Defence rozważa różne opcje zwiększenia mocy produkcyjnych, zarówno w istniejących zakładach, jak i być może w innych lokalizacjach - czytamy dalej w komunikacie.

Wcześniej Stingery były produkowane w Niemczech w końcowym okresie zimnej wojny jako Fliegerfaust 2. Innym amerykańskim pociskiem, który był produkowany przez Niemcy, jest AIM-9 Sidewinder, następnie zmodernizowany przez Diehla do wersji AIM-9L/1 - taką mają otrzymać polskie samoloty FA-50. Porozumienie Diehla i RTX to także dowód na rosnące znaczenie przenośnych zestawów przeciwlotniczych (klasy MANPADS) na rynku obronnym w Europie. Stinger konkuruje tutaj przede wszystkim z polskim Piorunem. Ten ostatni został zakupiony ostatnio przez Belgię i Mołdawię, a wcześniej między innymi Ukrainę (gdzie bardzo dobrze sprawdził się w warunkach bojowych), Estonię, Łotwę czy Norwegię.

Stinger to amerykański przenośny przeciwlotniczy zestaw klasy MANPADS odpalany z ramienia. Pierwsze wersje były używane jeszcze w latach 80. XX wieku podczas sowieckiej interwencji w Afganistanie, przeciwko rosyjskim samolotom i śmigłowcom. Obecnie Stingery wykazują się skutecznością do odległości około 5,5-6 km i do wysokości około 3,5 km. Są wykorzystywane na zestawach przenośnych, ale też na samobieżnych wyrzutniach na bazie KTO Stryker i starszych pojazdach Avenger. Od 2022 roku są używane bojowo na Ukrainie, w wersji przenośnej i na Avengerach. Wtedy też podjęto decyzję o wznowieniu ich produkcji pełnoseryjnej, a obecnie jest ona rozszerzana.

Czytaj też

Reklama
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze (7)

  1. eee

    Niemcy nie odpuszcza żadnej domeny, żadnemu interesowi, żadnemu partnerowi, żadnemu produktowi, tylko ich samochody, tylko broń, ew. z Izraela, USA ale na licencji. Swój rynek bardzo chronia.

  2. LMed

    Hmmm... znowu te niemieckie manufaktury. Może nowy prezydent zmieni sytuację?

    1. X

      A Ty tu widzisz gdzieś... prezydenta ?

    2. pobo

      Tak na treningu w siłowni...:))

  3. ALBERTk

    To jest naprawdę dramat, że przy takiej skali polskich zamówień w USA nie potrafiliśmy jak dotychczas nic dla siebie ugrać. Niemcy nawet nie muszą kupować np Himars a dostają u siebie produkcję.

    1. Monkey

      @ALBERTk: Czego oczekiwałeś? Że wiecznie skłóceni polscy rządzący będą szanowani za granicą, gdy sami do siebie szacunku nie mają? Poza tym koncentrowanie się na wojnie polsko-polskiej niestety nie pozwala skierować wystarczających zasobów na ważniejsze sprawy.

    2. Nico44

      Niemcy i niemiecki przemysł od czasów zimnej wojny współpracuje z firmami z USA po 2 Polska sprzedała pioruny do Belgii i są nim zainteresowani francuzi i po 3 Polska powinna promować swoje uzbrojenie w pierwszej kolejności w państwach posiadających sprzęt po radziecki np kraje byłej Jugosławii np Słowenia ,Czarnogóra , Serbia , Macedonia czy Bośnia i Hercegowina , kraje postradzieckie czy też Bułgaria i Rumunia . manpads grom i piorun to pochodne radzieckich strieł i igł które były produkowane w Polsce

    3. Davien3

      @Nico po pierwsze Piorun z Igła nie ma nic wspólnego, nawet Grom który wywodzi się z Igły od 1997r jest produkowany całkowicie w Polsce i na polskich podzespołach. Po drugie Igła to podróbka Stingera a Strieła to kiepska kopia RedEye

  4. eee

    W każdym normalnym kraju robi się dla siebie u siebie,

  5. KAR

    No to teraz rozpocznie się akcja pt. UWAL:IĆ PIORUNA.

    1. Takijeden

      Co? Niby w jaki sposób, co ma jedno do drugiego?

    2. Papiesh

      Niech mu ktoś powie, że Niemcy wybrali Stingera dlatego, że używają i produkują go od lat xd

  6. SAS

    Gdyby w Polsce wynaleziono skok w nadprzestrzeń, Niemcy i tak wybraliby napęd powyżej prędkości dźwięku.

  7. Boczek

    A no to wyjaśniło się, dlaczego żaden Piorun etc. nie miał nigdy szans w Niemczech, choć niektórzy nawet niektórzy Niemcy ten zakup w Polsce podnosili.

Reklama