Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Lotniczy zwrot Berlina. Nowy myśliwiec z Brytyjczykami? [KOMENTARZ]

Wizja Tempesta, w tle Eurofighter
Wizja Tempesta, w tle Eurofighter

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz rozważa odejście jego państwa od programu powietrznego systemu bojowego FCAS obejmującego m.in. myśliwiec 6. generacji – informuje The Times powołując się na anonimowych współpracowników kanclerza. Niemcy mają za to puszczać oko do… Wielkiej Brytanii.

Reklama

Przypomnijmy, że przed Brexitem Francja, Wielka Brytania i Niemcy prowadziły wspólnie prace nad programem FCAS (Future Combat Air System), określanym także po francusku jako SCAF (Système de Combat Aérien Futur). W 2016 roku w Niemczech i Francji zaczęły pojawiać się głosy o tym, że z przyczyn politycznych brytyjski przemysł trzeba będzie z tej współpracy wykluczyć, na co Londyn odpowiadał apelami o zachowanie zdrowego rozsądku i deklarował chęć współpracy. Berlin i Paryż wydawały się nieprzejednane.

Reklama

Jakie było zdziwienie wszystkich, kiedy w lipcu 2018 roku na salonie lotniczym Farnborough nagle ujawniono pełnowymiarową makietę brytyjskiego systemu przyszłości Tempest, a Londyn zadeklarował chęć stania się światowym liderem w dziedzinie budowy nowoczesnych systemów bojowych w tym samolotów. Program Tempesta miał realizować tzw. Team Tempest obejmujący wszystkie najważniejsze brytyjskie firmy pod przewodnictwem BAE Systems i brytyjskiego ministerstwa obrony. Z czasem w zespole pojawiały się kolejne firmy w tym włoska Grupa Leonardo. Potem zaczęły pojawiać się zainteresowane współpracą kraje: Włochy, Szwecja, a w grudniu 2022 roku dołączyła Japonia prowadząca do tej pory odrębny program F-X. W efekcie powstał bardzo poważny program Global Combat Air Programme (GCAP). Nie dość, że angażuje on poważne światowe gospodarki, to jeszcze polega też na współpracy z Amerykanami tworzącymi własną maszynę 6. generacji – NGAD (Next Generation Air Dominance). Amerykański samolot i towarzyszące rozwiązania mają być gotowe do produkcji przed 2030 rokiem, a program zapoczątkowany przez Brytyjczyków – przed 2035.

Czytaj też

W międzyczasie do niemiecko-francuskiego programu FCAS dołączyła jedynie Hiszpania, a jego prace posuwają się powoli. Tak wolno, że samolot i rozwiązania towarzyszące miałyby być gotowe przed rokiem 2040. A zatem w czasach kiedy trudno go będzie nawet zaoferować na eksport, ponieważ na rynku będą znajdowały się co najmniej dwa zachodnie systemy 6. generacji, które będą prawdopodobnie między sobą kompatybilne.

Reklama

Tymczasem Francja i Niemcy nie mogą porozumieć się co do kształtu programu FCAS. Chodzi zarówno o problemy związane z założeniami technicznymi (np. Francja chce stworzyć maszynę na podstawie, której można opracować wersję na lotniskowce, a Niemcy nie są tym zainteresowani i nie chcą za to płacić). Problemem są też kwestie gospodarcze. Francja, która przewodzi w tym programie zleca prace przede wszystkim własnym firmom i dba o własny przemysł.

Czytaj też

Niemcy złamali też w ostatnim czasie zasadę kupowania sprzętu „tylko europejskiego” i zamówili 35 wielozadaniowych F-35A, które mają zastąpić Tornado IDS m.in. jako nosiciele broni atomowej. Niemcy i tak rozważali zakup do tej roli samolotu amerykańskiego w postaci F/A-18E/F Super Hornet, ale byłoby to rozwiązanie przejściowe. Tymczasem zakup F-35 i związane z tym umowy przemysłowe kotwiczą amerykański wyrób nad Renem na stałe, a jeszcze niedawno tego rodzaju zakup był komentowany jako zamach na program FCAS/SCAF.

W tej sytuacji „najważniejszy program obronny Europy” może czekać rozłam. Nie byłoby w tym zresztą nic dziwnego. Francja swego czasu opuszczała już wiele europejskich programów, a najjaskrawszym przykładem jest tutaj właśnie program lotniczy – europejskiego myśliwca przyszłości FEFA (Future European Fighter Aircraft). Francja jako jedyna odeszła z niego tworząc ostatecznie własny samolot wielozadaniowy Rafale, a pozostali członkowie konsorcjum skonstruowali Eurofighter Typhoona.

Czytaj też

W obliczu obecnych problemów skierowanie uwagi Niemiec na Wielką Brytanię nie jest więc zbytnio szokujące. Pytanie jednak czy teraz Brytyjczycy, którzy kilka lat temu prosili o nie wyrzucanie ich z programu „europejskiego” zechcą dopuścić do niego Niemców. Dlaczego mieliby nie chcieć dopuszczać do przedsięwzięcia czwartej gospodarki świata? Niemcy w dość chaotyczny sposób odmawiają w ostatnich latach swojego uzbrojenia różnym państwom na świecie z przyczyn „moralnych”.

Akurat teraz doszło do sytuacji, w której sprzeciw Niemiec zamroził i zagroził sprzedaży 48 samolotów Eurofighter Typhoon najnowszej wersji do Arabii Saudyjskiej. Kontrakt ten miałby wartość około 6 mld USD i byłby ważnym zastrzykiem dla całego programu, który od dawna nie miał już sukcesów eksportowych, a obecnie trzyma się na niemieckim programie Quadriga (38 samolotów) oraz hiszpańskim Halcon (45 samolotów).

Czytaj też

Sytuacja jest o tyle jaskrawa, że na ten sukces eksportowy zapracowali Brytyjczycy, a Niemcy ograniczyli się do jego psucia. Saudyjczycy wystosowali w tej sytuacji zapytanie do Francji o możliwość sprzedaży samolotów Rafale stawiając sprawę na ostrzu noża.

W tej sytuacji Brytyjczycy raczej nie będą chcieli dopuszczać do nowego programu partnera, który potencjalnie będzie psuł im rynki eksportowe w przyszłości. Jeżeli Scholz chciałby naprawdę opuścić program FCAS/SCAF i wejść w program GCAP (byłego Tempesta), wówczas musiałby przede wszystkim zagwarantować, że Niemcy nie będą w przyszłości blokować eksportu. Najlepszą metodą na to byłoby „odpuszczenie” w kwestii sprzedaży Eurofighterów Arabii Saudyjskiej i nie jest wykluczone, że Niemcy się na to zdecydują. Mogłoby to nie tylko utorować drogę do nowego programu lotniczego, ale dać prztyczka w nos Francuzom, którzy straciliby saudyjskiego klienta.

Jest prawdopodobne, że w takie sytuacji śladem Niemiec podążyłaby następnie Hiszpania i tym samym historia powtórzyłaby się tak jak w przypadku Eurofightera i Rafale.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (14)

  1. LOUT

    (2) Tak samo zakupiono P8 Poseidon, zamiast sponsorować francuzom nowy patrolowiec morski! Rynek na taki samolot zdominowany jest przez p8, wszyscy go kupują, jest jeszcze japoński P1 Kawasaki i stwierdzono w GER, ze nikt nie będzie miliardów wyrzucał, zeby FRA zasponsorować samoloty i wyrzucać miliardy w błoto na cos, czego potrzeba zaledwie dwadzieściakilka sztuk i będzie kosztowało kosmiczną kasę, przeliczjąc na sztukę! Francuzy się fochnęły i będa robić coś mniejszego na Falconie, bo bez niemieckiej kasy wiekszy A320neo nie wchodzi w grę! Oficjalnie ten projekt nie upadł, ale FRA doskonale wie, że jest po ptakach, dlatego ten Falconik robić będą a Niemcy domowią jeszcze 3 do 5 Poseidonów. Ogólnie nadeszły ciężkie czasy dla "cwaniaków" znad Sekwany, ponieważ kochająca Francję merkel to historia a nowa ekipa nie ma zadnych sentymentów. Na dodatek Kanclerz Scholz(i większość rzadu) szczerze nie znosi Macrona i vica versa.

    1. wert

      bardzo spłycasz temat. Sednem sprawy jest potrzeba dominacji w EU połączona z chęcią zerwania jankeskiej smyczy przez gebelsów z frankofońską niechęcią do nich. Dominacja w EU to kasowanie wartości dodanej SWOJEJ produkcji, to tanie surowce, energia (regulacjami się zrobi co trzeba aby konkurencję przytrzymać) podzespoły i siła robocza. I gebelsy i frankowie chcą być równorzędnym partnerem USAi chin, Nie zrobia tego bez lewara reszty państw EU. Dlatego mamy dziś tzw "zjednoczenie" UE. Nie mając siły militarnej postawili na kacapów chętnych do "mokrej roboty"- postraszą albo przywalą gdy trzeba. Problem był i jest w rządzeniu w tym trójkącie z czego wszystkie ich "kłopoty". Zgoda francji(Miteranda) na Eurowalutę np wynikała z chęci założenia kagańca niemcom- osłabienie marki. Ci jednak byli sprytniejsi i wykorzystali to dla siebie. Łączą ich cele strategiczne dzieli kasa

  2. kukurydza

    LOUT poniżej pokazuje bardzo proniemiecki punkt widzenia, spróbujmy to wyważyć. Zacznijmy od tego, że Niemcy bardzo twardo w każdym projekcie chcą mieć sztywną wyłączność na COŚ (cokolwiek), a to od razu podpada (i zawsze podpadało) Francuzom którzy nie mieli nic przeciw alternatywnym klockom w ramach konstrukcji, tak długo jak oni jakby co mogą zrobić sami CAŁY produkt... a także go sprzedać. Czym kończy się współpraca z Niemcami, widzimy w Brazylii która nie mogła kilka lat sprzedać Filipinom głupich KTO. EF2k i wyjście z tego projektu z trzaskiem Francuzów, pokazało czym to pachnie, teraz NIKT nie kupuje tego, ogromną większość rynku "ale nie USA i nie Ruskie" zgarnęli właśnie Francuzi, bo zrobili lepszy samolot, z mniejszą ilością klocków wymagających cudzych zgód.

    1. LOUT

      Kukurydza - jest dokładnie odwrotnie, to Francja chce rządzić i mieć zawsze ostatnie zdanie ze względu na swoją doktrynę. Niemcy są elastyczni, nie mają parcia na wszystko swoje i układają się z każdym(patrz Tornado i EF2000). Całkiem innym tematem jest restrykcyjna, naiwna i dziecinna polityka eksportowa - tu się oczywiście zgadzam. Powiem jednak tak, zarówno w FCAS jak i MGCS(tutaj jeszcze za Merkel podpisane), oczywiście też w Tempest(jeżeli GER przystąpią) są umowy o zgodzie na sprzedaż i ta kwestia zmienia się w Niemczech, odziwo pomimo składu rzadu jaki jest. Z EF2000 to Francja wyszła skłócona ze wszystkimi a Niemcy chcą np. różnych klocków w FCAS, co kategorycznie blokuje Francja!

    2. LOUT

      Kukurydza - Pokazuje proniemiecki punkt widzenia, bo znam go z autopsji(co prawda cywilny Airbus w HH, ale w militarnych sprawach FRA jest jeszcze o lata świetlne gorsza do wspólpracy partnerskiej) i to poprostu przedstawiam. Nie ma bardziej samolubnego kraju w EU niż FRA! Niemcy ogólnie w polityce, gospodarce i wszystkim przez ponad 60 lat ustępowali FRA, dawali jej fory, traktowali jak równego partnera a ta tylko brała. Nowe pokolenie, bez jakichś uprzedzeń z II WŚ zmienia to i nikt już nie ma zamiaru dawać sie ciągąć za nos państwu o wiele słabszemu i znajdujacemu sie na równi pochyłej. Merkel sie skończyła, polityka pozostała co prawda podobna, ale bez uległości i oglądania sie na innych. Niemcy stają sie po dekadach udawania mniejszych i slabszych niż sa, pewnym siebi panstwem, które zna swoją wagę i dba o swoje interesy, dlatego F35, P8, tarcza antyeakietowa bez francuskich efektorów, teraz prwdopodobne postawienie się FRA w FCAS i MGCS z wyjściem z programów.

    3. LOUT

      kukurydza - Właśnie w MGCS widać jak na dłoni co warte jest słowo Francji i jak działa! Niemcy przełkneli zniewagi, zagarniecie trzech najważniejszych prac w FCAS przez Dassaulta i towarzyszące temu skandaliczne wypowiedzi pana Trappier! Dostali główną rolę w nieporównywalnie mniejszym (kasowo) MGCS, ale co? Francja zaczęła narzucać swoje działo, wieże, sterowany KM, elektronikę a szczytem było zablokowanie przejęcia KMW przez Rheinmetall i całkowita blokada(zagrożenie wyjściem) potentata z Duesseldorfu, który to jest niemieckim producentem czołgów i ogólnie koncernem zbrojeniowym nr 1 i powinien bez dwóch zdań być w MGCS. Ten prywatny koncern nie dał by sobie jednak w kaszę dmuchać i mamy parodię programu , na co RM odpowiedział na szybko KF 51 Panther a i zwołaniem użytkowników Leoparda i stworzeniem na szybko Leo2 AX! MGCS jest już praktycznie trupem i przejdzie do historii, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie chce dwóch nowych czołgów made in GER, tylko zeby FRA dobrze zrobić!

  3. kukurydza

    LOUT poniżej pokazuje bardzo proniemiecki punkt widzenia, spróbujmy to wyważyć. Wreszcie, co do Tempesta, Niemcy mogą się mocno sparzyć. Brytyjczycy i Japończycy na wstępie postawią te same warunki co Francuzi, może mniej agresywnie bo w odróżnieniu od Francji nie mają samolotu w czynnej służbie, ale wszystkie problemy i wszystkie porażki w próbach sprzedania EF2000 odczuli na własnej skórze. Do tego, widać wyraźnie że francuski punkt widzenia zaowocował ogólnie lepszą maszyną wielozadaniową. Za to z drugiej strony, tak Japonia jak UK w Tempeście widzą maszynę przewagi powietrznej, tak samo jak Niemcy, i tak samo jak to było w przypadku EF2000 który akurat w tej roli sprawdził się doskonale. Jeżeli Niemcy pogodzą się z samodzielnością partnerów, to współpraca jest możliwa.

    1. QVX

      Drobna uwaga odnośnie EF2000 i Rafale'a. Istotnie oba samoloty wywodzą się ze wspólnego pnia, ale wszystko wyglądało trochę inaczej. Po prostu Francuzi już w latach 1980 zaczęli odstawać z silnikami - ich SNECMA'y były słabsze od RR. Dlatego tez po wyjściu z programu zmniejszyli i odchudzili płatowiec, żeby miał porównywalne osiągi pomimo słabszych silników. Potem w latach 1990 nie mieli takich cięć, więc mogli dać lepsze wyposażenie. Ale obecnie przewaga wielkości i ciągu silników EF2000 zaczyna dochodzić do głosu i modernizacja Rafale'a staje się problematyczna. Francuzi stanęli przed tym samym, co F-18 30 lat temu - konieczne jest powiększenie płatowca i danie mocniejszych silników, czyli powrót do korzeni.

    2. LOUT

      Kukurydza - Pełna zgoda! Dodam tylko, ze UK i GER nigdy żadnych problemów nie mieli z podziałem prac, rozwojem, własnością intelektualną wspólną dla wszystkich udziałowców a nie tylko tego, ktory za daną rzecz odpowiada. Koscią niezgody były dziecinne(bo jak nie my to i tak ktoś inny broń sprzeda) restrykcje eksportowe Niemiec. To ma się zmienić i GER wydadzą zgodę na eksport Eurofightera do Sauyjczyków i też ewentualnie Tempesta później. Za samo zachowanie Dassaulta i Trappiera w FCAS, bedzie to słodziutka zemsta, bo nikt takich zniewag i obraźliwości nie zapomni i nie puści płazem!

    3. LOUT

      QVX - Masz absolutną rację i tylko początek i układ samolotu, ale tylko mniej więcej, ponieważ francuzi układ kaczki(canard) zrobili mniej agresywnie, jak i(co napisałeś) wszystko o poziom niżej od ekstremalnej maszyny przewagi powietrznej - Eurofighter. Do pewnego momentu FRA korzystała z partnerów(manpower, finansowanie, rozwój/testy /symulacje i wyszła z fochem, jak nie spełniono jej żądań. Co do samych samolotów to UK/GER/ITA mieli w swych siłach rasowe maszyny myśliwsko-bombowe (Tornado) i chcieli super-fightera. FRA chciała samolot o gorszych parametrach, ale do wszystkiego(z CVN włącznie) i takie są obydwa samoloty, niby podobne, ale całkiem inne. Do Tranche 3, która to zrównała możliwosci EF2000 z Rafale jako Multirole a od Tranche 4 jest samolotem o wiele lepszym, ponieważ (jak napisałeś) ma potężne rezerwy upgradu i bycia multirole a Rafale(pol.: Bryza) jest ograniczona i dlatego tworzą powiekszoną F5, podbierając kasę z FCAS w tym celu,

  4. DDR

    Od zjednoczenia Niemcy pod rządamj sił postepowych stały się dziadowskim zacofanym technologicznie krajem o czym regularnie donoszą niemieckie media Dobranoc

  5. kukurydza

    LOUT poniżej pokazuje bardzo proniemiecki punkt widzenia, spróbujmy to wyważyć. W przypadku MPA, znów pogryziono się o to samo - Francuzi, poza oczywistym wyłącznym wyborem systemów które sami robią a Niemcy jeszcze nie, wciąż domagali się by oni mogli skonfigurować maszyny jak chcą i sprzedać komu chcą, także zastępując systemy niemieckiego pochodzenia, co było oczywistym dealbreakerem. Mając i tak mały potencjalny udział, Niemcy bardzo rozsądnie utopiły ten projekt, tyle, że takie maszyny są absolutnie fundamentalne dla samodzielności wywiadowczej i projekcji siły, więc Francja i tak zrobi swoją maszynę.

  6. LOUT

    (3) - Scholz był Burmistrzem Hamburga i zna z autopsji gierki i zagrywki Francuzów z cywilnego Airbusa pomiedzy dwoma najważniejszymi osrodkami - Tuluzą i Hamburgiem. Taka sama zasada działania i wszystko co ważne, decydujące dla Francji, bo potupią nóżkami! Projekt nowego czołgu MGCS, o wiele mniej wart i kasowo druga liga, dostał się z łaski FRA Niemcom i... się jednak zaczęło dziać, bo francuz pozostanie Francuzem i nie potrafi wspólpracować, ze o byciu junior-partnerem naet nie rozmawiamy. Narzucają swoją koncepcję, swoją armatę/kaliber, swoją wieżę, swój sterowany KM na wieży, chociaż sami utracili możliwosci budowy MBT od podstaw i chcą zakupić maks 1/2 tego co Niemcy. We FCAS Niemcy planują zamówić tyle samo co FRA lub nawet więcej i zgodzili się na przewodnictwo FRA, oczywiscie nie w takiej formie jaką to przybralo! Niemcy robili z UK i ITA Tornado, potem Eurofightera i Tempest to logiczna kontynuacja powinna być, gdyby nie Merkel!

  7. LOUT

    Ciekawy artykuł i juz przedwczoraj pisałem pod jakimś artykułem, że takie wiesci krążą w eterze. Co do meritum, to Niemcy(przemysł/armia) od samego poczatku chciała iść w następny projekt z UK i ITA a nie z FRA(zawsze problemy i wychodzisz jak Zablocki na mydle), ale polityczna decyzja frankofilki Merkel nakazała robić FCAS z FRA, tak samo jak MAWS zamiast chcianego P8! Niemcy byli doslownie szantażowani przez FRA, co mogą a co zakupić i np. opisywany w artykule zakup F35 nie mógł być realizowany, bo FRA sie fochała i bała, ze GER kupi 150 F35 i nie wyda kasy na FCAS. Chocdziło tylko o zastąpienie Tornad z JaBo 33 w Buechel, które przenoszą bomby atomowe B-61. Generał/ Dowódca Luftwaffe, który oficjalnie obwieścił, ze chciąłby do tej roli F35, został usunięty ze stanowiska a niemiecki MON złożył zapytanie o F18SH, żeby nie denerwować FRA. Dopiero, jak sie rząd zmienił to od razu zastopowano F18 i zamówiono F35!,

  8. xdx

    Wcale bym się nie zdziwił po tym jakie cyrki Francuzi wyprawiają. Chcą mieć dostęp do wszystkiego z Niemiec ale swoje opracowania tylko oni mają decydować. Ten program powinien już dawno zostać zakończony tak samo z czołgiem przyszłości. Francja to taki pies ogrodnika

    1. LOUT

      xdx - Francja myśli cały czas, ze jest potęgą z zamierzchłych czasów a prawda jest taka, ze nie powinna już nawet przy stole zwycięzców po II WŚ siedzieć. Upadły arystokrata z chora doktryną militarną, że musi być samowystarczalny, chociaż dawno go na to nie stać, dlatego chetnie kooperuje(tylko z nazwy oczywiście) czyli wyciąga kasę i daje nieważne ochlapy partnerom a sam chce mieć 100% kontroli i robić wszystko wartościowe i najwazniejsze! To co Francja i Dassault wyprawiają w FCAS vs Aibus Defence & Space i Niemcom jest niespotykane i tylko kultura polityczna Niemców trzyma ten projekt przy życiu i nie został dawno zerwany! To samo MGCS, przecież co w tym projekcie Francja wyprawia to 100% pokazania tego co opisałem i jako junior partner chcą decydować o wszystkim, swoje działo, wieże, Km sterowany, wszystko! Paranoja i czas zakończyć francuską farse!

  9. wert

    Ulrich Beck:" Nowa niemiecka władza w EU opiera sią na ultima ratio. Nie potrzebuje broni by innym państrwom narzucić swoją wolę. Potencjał wymuszenia którym dysponuje nie pochodzi z logiki wojennej ale z logiki ryzyka a dokładniej -grożącego gospodarczego załamania. Strategia odmowy: czegoś nie robić, nie inwestować, nie udostępniac kredytów i pieniędzy-to dające się wielokrotnie zastosować <nie> jest główną dzwignią gospodarczą siły niemiec".

    1. wert

      Beck to znany socjolog niemiecki a praktyczne pokazanie jego teorii miało miejsce w wystąpieniach niejakiej katrin barley. Teutońska buta pycha, arogancja i oczywiście niezaspokojona potrzeba "cywilizowania" "maluczkich" w całej okazałości

  10. Golf

    Mam nadzieję, że Wielka Brytania wstrzyma się z współpracą z Niemcami. Coraz większe poparcie ma tam Afd, partia ultranacjonalistyczna i ultraprorosyjska ! Mając takie perspektywy….każdy kraj powinien kilka razy pomyśleć, zanim rozpocznie współpracę z Niemcami !

  11. OptySceptyk

    Hiszpania uczestniczyła we wcześniejszych wspólnych programach. I zdaje się, coś konkretnego produkuje do samolotów. My jesteśmy daleko za nimi.

  12. andys

    A Polska w tej układance? Mysli ktos o tym, czy tylko zakupy? Niech mnie ktos poprawi, ale wydaje mi sie, że nasz potencjal w tej dziedzinie jest porównywalny do hiszpańskiego, czyli byłby atrakcyjny dla potencjalnych partnerów.

    1. Edmund

      @andys to, ze ty o tym nie wiesz to nie znaczy, że tego nie mat. To tylko oznacza, że ty o tym nie wiesz.

    2. Esteban

      żeby wziąć udział w podobnym programie wypadałoby (przynajmniej) mieć zakłady lotnicze o wysokim stopniu zaawansowania technologicznego, lub (przynajmniej) wysokiej klasy specjalistów w tej dziedzinie. teraz sobie to wszystko przemyśl.

    3. Essex

      Porównywalny w czym? no dawaj konkrety posmiejemy się. Mamy jakieś własne zakłady lotnicze? nie, może mamy jakaś kasę na taki projekt? nie.....same chęci i bajania o potencjale którego nie mamy nie świadczą ze rzeczywistośc jest inna. Dorośnij.

  13. Paweł P.

    Miotają się, nikt na poważnie nie chce z nimi współpracować.

    1. LOUT

      Paweł P. - Piszesz o Francji??? Polityczna decyzja Merkel ku wzmocnieniu EU i nic wiecej! Francja jak zawsze i każdym projekcie bierze filety, nie dopuszcza konkurencyjnego prototypu a jak jej pojdziesz na rękę to bierze jeszcze więcej i chce jeszcze być szefem w innym projekcie, który jest o wiele mniejszy i z łaską Tobie przywództwo dała, żeby było niby Fair. problem następny, FRA nie potrafi się podporządkować i w MGCS też chce zarządać, mieć ostatnie zdanie i żeby było jak FRA chce. Problem FRA - chce mieć wszystko własne i pod kontrola, ale tak się nie da w projektach z partnerami i tylko jak partnerzy machną ręką lub są projekty prawie że autonomiczne, to coś sie udaje w kooperacji z FRA. Duże i drogie projekty FRA zawsze opuszcza z fochem, jak się jej inni postawią.

  14. Hmmm.

    Niesamowite, że Polska nie angażuje się w nic. Zero. Wszystko nam umyka. O KF-21 też ucichło, a z tą nową ekipą u władzy to zdechnie Wszystko pozostałe.

    1. Universal soldier

      Polsce nic nie unika tylko Niemcy traktują nas jak partnera III kategorii. Odrzucili nasz akces do programu budowy nowego czołgu (z Francuzami) i tak sam nie dopuszczają nas do swoich innych programów. Oni już tak mają, że wszystko co na wschód to ciemnota, bałagan i tania siła robocza. Więc całe szczęście że kończący swoją kadencję rząd nawiązał współpracę z USA i Koreą Pd. Pewnie Niemcy będą naciskali na Tuska, żeby max pozrywał te umowy, ale mam nadzieję, że po pierwsze to niemożliwe, dwa - USA są za mocne żeby Niemcy mogły zerwać im kontrakty.

    2. Edmund

      Mamy inne żywotne potrzeby niż znajdująca się na drugim końcu Europy Hiszpania czy Wielka Brytania. Uczestnictwo w takim programie oznacza konieczność finansowania na poziomie setek mln EURO corocznie z efektami za 10 -15 lat.. Mądrze przeznaczać środki finansowe zamiast na to, to na obronę antyrakietową i przeciwlotniczą oraz wojska lądowe. Bez tego przetrwanie przez najbliższe 10-15 lat może nie być możliwe. Jednak jeśli przekażemy uprawnienia państwowe do Brukseli, możliwe że będziemy współfinansować ten projekt kosztem znacznie ważniejszych dla Polski projektów zbrojeniowych.

    3. Edmund

      @Hmmm KF-21 osiągnie dojrzałość produkcyjną dla nowych krajów spoza Korei za 4-5 lat. - w co chcesz się angażować? Równocześnie już prowadzone są prace nad koreańską konstrukcja 5 generacji, która zostanie ujawniona za 10-15 lat. Planowane są prace nad konstrukcją 6 generacji. Projekty są realizowane równolegle. Konstrukcje lotnicze będą wyglądały odmiennie. Udział w projektach 4+/5/6 generacji wymaga oddzielnego i znacznego wkładu finansowego przy dużym ryzyku.

Reklama