- Analiza
Berest, czyli nowe wcielenie Grada po ukraińsku [ANALIZA]
BM-21UM Berest, to jak łatwo się domyślić ukraińska modyfikacja systemu BM-21 Grad. Posadowiona na nowym podwoziu wyrzutnia została gruntownie unowocześniona i ucyfrowiona oraz zastosowano elektryczny system obrotu i elewacji. Jednak, w przypadku Berestu zmiany poszły w nieco innym kierunku niż np. w polskim systemie WR-40 Langusta. W oparciu o doświadczenia bojowe zwiększono m. in. liczbę pocisków w wyrzutni do 50.

Doświadczenia ukraińskich sił zbrojnych, wyniesione z konfliktu na wschodzie kraju, wyraźnie wskazują na duże znaczenie artylerii rakietowej. W tym, w znacznym stopniu szeroko stosowanych, przez obie walczące strony, wyrzutni kalibru 122mm. Nie powinno wiec dziwić to, że właśnie zmodernizowane BM-21 Grad, właśnie jako pierwsze przeszły pełny cykl badawczy i trafiły do produkcji.
Wierzba, czyli Langusta?
Można powiedzieć, że to Polska przetarła drogę dla kolejnych modernizacji systemu BM-21 Grad, wprowadzając w 2008 roku na uzbrojenie własnych sił zbrojnych wyrzutnie WR-40 Langusta, produkowane przez HSW. Polskie rozwiązania, są bardzo podobne do zmian jakie wprowadził koncern Ukroboronprom, w ramach programu BM-21U Werba, czyli Wierzba i dalej Berest. Ich prekursorem był projekt Bastion, który polegał na przełożeniu BM-21 na krajowe podwozie KrAZ-6322 i zastosowaniu cyfrowego systemu kierowania ogniem produkcji ukraińskiej firmy Orizon-Navigation. Była to prosta i szybka modyfikacja, ale odpowiadająca na pilne potrzeby.
Docelowo, w programie głębszej modernizacji o kryptonimie Werba, zamiast rosyjskiego podwozia Ural zastosowano ukraińską ciężarówkę KrAZ-6322 w układzie 6x6, wyposażoną w nową, pięcioosobową kabinę dla całej załogi. Dzięki temu, nie tylko zwiększono możliwości jezdne, ale też uniezależniono się od rosyjskich komponentów.

System kierowania ogniem „Wierzby” jest zautomatyzowany oraz ma być zdolny do współpracy z nowoczesnymi systemami dowodzenia i zarządzania polem walki. Jego serce stanowi system pozycjonowania GPS, produkcji ukraińskiej formy Orizon-Navigation, specjalizującej się w nawigacji GPS/GLONASS. Dzięki dokładnemu pozycjonowaniu pojazdu względem celu, zarówno w marszu jak i na pozycji ogniowej, znacznie zwiększa się precyzja prowadzonego ognia. Wprowadzono również automatyzację wszystkich procesów wyrzutni, poczynając od ładowania, przez naprowadzanie i celowanie, aż po odpalanie pocisków.
Ponieważ amunicja może być podana do wyrzutni automatycznie, a rakiety nie wymagają ręcznego przyłączania do systemu odpalania, z użyciem specjalnego pojazdu załadowczego, cały proces napełniania wyrzutni zajmuje około 7 minut. Podobnie, jak w Polskim projekcie Langusty-2 czy czeskiej wyrzutni RM-70, również Ukraińcy rozważali wydłużenie pojazdu i zainstalowanie automatu ładującego oraz zapasu amunicji, w postaci pełnej jednostki ogniowej, ale zrezygnowano z niej ze względu na mobilność i kwestie bezpieczeństwa. Wybrano inną drogę. Podczas gdy wyrzutnie Werba trafiły w 2019 roku do produkcji seryjnej, należąca do koncernu Ukroboronprom spółka Szepetowskie Zakłady Remontowe skierowany do prób wyrzutnię oznaczoną jako BM-21UM Berest.
Doświadczenie bojowe, czyli więcej i celniej
To właśnie Szepetowskie Zakłady Remontowe produkują od lutego 2019 roku wyrzutnie BM-21U Werba, opracowane prze Charkowskie Biuro Konkstrukcyjne im. Morozowa. Jednak od 2017 roku pracowano również nad zmodyfikowanym wariantem, który oparty jest na współpracy z doświadczonymi w działaniach bojowych załogami wyrzutni. Biorąc pod uwagę ich wskazówki zdecydowano się na dalszą modyfikację systemy.
Co ciekawe, zamiast podwozia 6x6 zdecydowano się na dziewięciotonowy pojazd KrАZ-5401NЕ w układzie 4x4 z kabiną czterodrzwiową, pięciomiejscową. Może ona zostać wyposażona w opancerzenie, odpowiadające ochronie na poziomu 1 STANAG 4569. Podwozie ma duży prześwit, osiąga prędkość ponad 90 km/h i zasięg ponad 600 km. Napęd stanowi silnik diesla o mocy 312 KM. W stosunku do oryginalnego podwozia Ural zasięg i prędkość wzrosłą o około 20%, ale polepszyły się również zdolności jezdne w terenie.

Jednak główna zmiana dotyczy samej wyrzutni, która sama w sobie stanowi moduł RZZ BM-21 "Hrad". Jest on samodzielnym produktem, który może zostać zainstalowany na dowolnym nośniku, nie tylko pojeździe, ale np. jednostce pływającej. Blok wyrzutni wyposażony jest w 50 prowadnic kalibru 122 mm, co w stosunku do 40 „luf” wyrzutni Grad zapewnia o ¼ większa siłę ognia. Zmiana została wprowadzona poprzez dodanie piątego szeregu prowadnic, na 4 już istniejących. Całość w elewacji i w płaszczyźnie poziomej przemieszcza się dzięki precyzyjnym napędom elektrycznym. Prędkość naprowadzania nie uległa pogorszeniu, pomimo znacznego zwiększenia masy bloku wyrzutni i wynosi 5 stopni na sekundę w pionie i 7 w poziomie, czyli podobnie jak np. w polskiej wyrzutni WR-40.
Równie istotne, co siła ognia, jest zastosowanie nowoczesnego systemy kierowania ogniem. Wyrzutnia może być obsługiwana z kabiny lub też z wykorzystaniem wynośnego modułu sterującego. Cyfrowy system kierowania ogniem Suwa, produkcji krajowej i wykorzystywany już w jednostkach sił zbrojnych Ukrainy, zapewnia możliwość automatycznego opracowania parametrów ogniowych. Dane celu mogą zostać wprowadzone ręcznie lub przekazane łączem radiowym. Suwa współpracuje również z systemami bezzałogowymi, automatycznie przetwarzając dane o celu oraz pozycję wyrzutni, znaną dzięki modułowi nawigacji GPS/GLONASS CH-412 firmy Orizon-Navigation.
Jak chwali się producent, w całym systemie jedynie radiostacja Kenwood NX-700 nie jest produkcji Ukraińskiej. Chodzi tu nie tylko o zastąpienie w systemie komponentów rosyjskich, ale tez jak największą autonomię w zakresie jego produkcji i wsparcia eksploatacji. Prototyp wyrzutni BM-21MU Berest przeszedł w marcu próby zakładowe i może zostać przekazany do odpowiednich testów państwowych.

Koncern Ukroboronprom kompleksowo działa w zakresie rozwoju systemów rakietowych i uzyskania samowystarczalności w tym zakresie. W marcu 2020 roku poinformowano o uruchomieniu przez Szepetowskie Zakłady Remontowe produkcji prowadnic kalibru 122 mm, stosowanych do wszystkich typów wyrzutni BM-21. Trwają również prace nad opracowaniem amunicji o zwiększonym zasięgu, gdyż obecnie stosowane rakiety ukraińskie nie zapewniają przewagi w tym zakresie.
Należąca do koncernu Ukroboronprom spółka „Piwdienne” zaprezentowała podczas wystawy Arms and Security 2019 w Kijowie pocisk kalibru 122 mm typu Tajfun-1 o zasięgu zwiększonym do 40 km. Jednak, przy tej samej, jak w oryginalnej rakiecie 9M22, głowicy o masie 18,4 kg. Tak wiec, podobnie jak Polski pocisk Feniks, ukraiński Tajfun ma zapewniać dwukrotnie większą donośność niż standardowy Grad. Co równie istotne, jest to jedynie pierwszy z planowanych wariantów, które mają obejmować również wersje korygowane w oparciu o system INS/GPS.
Tak wiec 122 mm Wierba i Berest, mające razić cele na dystansie do 40 km, wpisują się w szerszy program ukraińskich precyzyjnych systemów rakietowych, których kolejne piętra stanowi 300 mm system Wilcha, o donośności 70-120 km i wreszcie rakiety balistyczne Grom-2, rażące cele odległe o co najmniej 450 km.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS