Reklama

Polityka obronna

Senator Rubio o możliwości eskalacji działań Rosji [OPINIA]

Autor. US Army Capt. Tobias Cukale

Senator Marco Rubio w wywiadzie dla stacji CNN wskazał, że dla Rosji i Putina nie ma drogi do osiągnięcia zakładanych efektów inwazji z lutego 2022 r. Odwołując się przy tym do pytania o ukraińskie sukcesy wojskowe, odniesione w ostatnim okresie wojny. Republikański polityk nakreślił dwie możliwości, które jego zdaniem są w dyspozycji Kremla. Można oczywiście nakreślić nowe linie obronne i dążyć do ich utrzymania, koncentrując na nich własne siły. Lub dokonać zmasowanego odwrotu. Zdaniem Rubio strona rosyjska utraciła zdolności do prowadzenia strategicznych działań ofensywnych. Jednakże, republikański senator miał podkreślić, że jego największe obawy są związane z postępującą nieprzewidywalnością Putina i jego ekipy.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Szczególnie należy uważać na taką sytuację, gdy Kreml uzna, że przegrywa wojnę z racji zewnętrznej pomocy wojskowej dla Ukrainy. I właśnie, gdy Putin i jego najbliżsi stwierdzą, że przez zachodnie wsparcie możliwa jest erozja systemu rządów w Rosji. Zauważając, że rosyjska propaganda już teraz stara się pozycjonować Stany Zjednoczone, NATO, etc. jako elementy determinujące kolejne porażki wojskowe w toku inwazji na Ukrainę. Pytaniem otwartym pozostaje na ile de facto uwierzą w to czynniki rządzące Rosją. Wracając jednak do wypowiedzi senatora Rubio dla CNN, jego zdaniem w takiej sytuacji Putin może pokusić się o bardzo ryzykowne działania. Wymierzone zdaniem Rubio również w sferę obiektów logistycznych dystrybuujących pomoc wojskową dla Ukrainy. Senator na pierwszym miejscu ulokował przy tym Polskę, która od początku kryzysu pełni decydującą rolę we wspieraniu Ukrainy, poprzez wygenerowanie swoistego huba logistycznego. Zauważył on, że taki atak mógłby objąć np. jakieś lotnisko. To właśnie transport lotniczy jest dziś jednym z filarów pomocy dla Ukraińców, płynącej z różnych części świata.

Czytaj też

Właśnie dlatego obawy prominentnego republikańskiego polityka idą w kierunku ataku na terytorium państwa członkowskiego NATO, a nie na głównie dominujący obecnie wątek rosyjskiego straszaka atomowego. Albowiem przy uderzeniu na terytorium np. Polski nastąpiłaby zmiana jakościowa jeśli chodzi o cały konflikt. Mielibyśmy bowiem do czynienia z atakiem względem przestrzeni chronionej w ramach zobowiązań Traktatu Północnoatlantyckiego. Na dodatkowe pytanie o reakcję NATO w przypadku takiego scenariusza, czyli uderzenia przeprowadzonego na państwo natowskie, senator Rubio zauważył, że Sojusz będzie musiał podjąć akcję i tego należy być pewnym. Lecz wszystko zależałoby oczywiście od charakteru ataku i skali uderzenia. Trzeba przyznać, że jest to ważna odpowiedź bowiem odnosi się nie tylko do procesów decyzyjnych wewnątrz Rady Północnoatlantyckiej NATO, ale także wykorzystująca starą metodę strategicznej dwuznaczności. Rosja nie może łatwo założyć w jakim kierunku pójdzie reakcja NATO w tym Stanów Zjednoczonych, co więcej nie może wprowadzić do swojego systemu analizy niezbędnych danych odnoszących się do sformułowania potencjalnej odpowiedzi na kontrakcję.

Reklama

Senator Rubio dopytywany przez CNN o możliwości jednak użycia broni masowego rażenia przez Rosję zauważył, że takiego scenariusza obecnie nie da się całkowicie wykluczyć. Jego zdaniem taka możliwość może być o wiele bardziej rozważana przez Rosjan niż miesiąc temu. Jednak należy spodziewać się wcześniej jakiegoś elementu pośredniego jeśli chodzi o eskalację i działania mające na celu odstraszenie Zachodu przed udzielaniem pomocy walczącej Ukrainie. Widać przy tym, że senator Rubio w sposób zrównoważony podchodzi do kwestii, która wzbudziła mocne emocje w Europie. Oczywiście nie można wykluczyć użycia broni masowego rażenia typu A przez państwo dysponujące tego rodzaju środkiem rażenia w obecnej sytuacji. Byłoby to błędne podejście jeśli chodzi o analizę, która musi zawierać wszystkie scenariusze. Jednakże, z wypowiedzi Marco Rubio można wyczytać, że nie należy wpisywać się główną rosyjską narrację mającą na celu wzbudzenie strachu i wpisanie swoistej nieuchronności. Pomijając szereg ograniczeń systemowych jeśli chodzi o zastosowanie bmr A, na czele z silną aktywnością mniej lub bardziej zakulisową samych Stanów Zjednoczonych.

Czytaj też

Wystąpienie senatora Rubio jest czymś w roli wiadomości przypominającej o całym spektrum zagrożeń ze strony Rosji jeśli chodzi o operacje poza samą Ukrainą. Rosjanie przede wszystkim posiadają wyspecjalizowane zasoby wywiadowcze, które już wcześniej dokonywały aktów sabotażu lub skrytobójstw (lub ich prób) w całej Europie. Symboliczna jest eksplozja w czeskich Vrběticach, gdzie znajdował się skład amunicji. Działo się to w 2014 r., a więc przy zdecydowanej inicjatywie strategicznej Rosji w toku pierwszej inwazji i o wiele mniejszej skali zaangażowania międzynarodowego na rzecz Ukrainy. Stąd też, biorąc pod uwagę słowa senatora Rubio, należy przeskalować ówczesne działania do obecnej rzeczywistości. Co więcej, sami Rosjanie pokusili się o ostrzelanie obiektów wojskowych w rejonie czerwonogrodzkim (obwód lwowski), które były zlokalizowane niemalże 15 km od polskiej granicy. Nie można pomijać wręcz krzykliwych nawoływań propagandy rosyjskiej do prowadzenia działań wymierzonych w linie komunikacyjne wykorzystywane dla przerzutu pomocy wojskowej. Rosjanie mogą do tego próbować zwiększyć swoje zasoby (agenturalne, sabotażowo-dywersyjne) w różnych częściach Europy, wykorzystując do tego legendowanie konkretnych osób jako uciekających przed poborem. W końcu, nic nie stwarza takiej przykrywki dla młodych, wysportowanych Rosjan w grupkach chcących się prze, dostać do Europy jak „ucieczka przed mobilizacją". Stąd też, trzeba zrozumieć obawy szeregu państw jeśli chodzi o masowe próby wkraczania na wizach np. turystycznych Rosjan.

Cała wypowiedź jest też istotna również z perspektywy funkcji jakie pełnie Marco Rubio w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Niestety częstokroć przyjęło się w Polsce cytować jakiś pomniejszych np. deputowanych do Izby Reprezentantów, nie zasiadających w ważnych komisjach i podkomisjach. Lecz w tym przypadku mowa jest o zastępcy przewodniczącego senackiej komisji wywiadu, a także ważnym członku w hierarchii komisji relacji międzynarodowych. Szczególnie ta pierwsza funkcja jest kluczowa, bowiem Marco Rubio partycypuje w „gangu ośmiu". Jest to struktura w skład której wchodzą spiker Izby Reprezentantów, lider mniejszości w Izbie, liderzy większości i mniejszości w Senacie, a także po dwóch kluczowych przedstawicieli z komisji zajmujących się wywiadem z obu izb Kongresu. Wszyscy oni są szeroko informowani przez zasoby władzy wykonawczej o kluczowych sprawach związanych z bezpieczeństwem. Szczególnie jeśli chodzi o urobek amerykańskiej wspólnoty wywiadowczej. Stąd też, nie biorąc pod uwagę oczywiście przekazywania przez Rubio żadnych tajnych informacji (jest to zbyt doświadczony polityk) należy uznać, że jego obawy są pochodną szerszej analizy osoby widzącej problematykę w sposób wyjątkowy, nawet w skali Kongresu. W dodatku, wraz ze skalą amerykańskiego zaangażowania w pomoc Ukrainie, wzmocnienie flanki wschodniej NATO (w tym obecność wojskową w Polsce - Powidz, V Korpus US Army w Poznaniu, eFP NATO, ... ), w żadnym razie nie zaskakuje, że dla Kongresu, a nie tylko Białego Domu i Pentagonu, są to sprawy wysokiej rangi. W które zaangażowani są liderzy polityczni Demokratów i Republikanów.

Czytaj też

Dlatego, wypowiedź i wątpliwości wysuwane przez republikańskiego senatora powinny być brane pod uwagę dłużej niż samo oddziaływanie szeroko kolportowanej w mediach depeszy informacyjnej. W pewnym sensie mamy do czynienia z podkreśleniem znaczenia potrzeb osłony kontrwywiadowczej polskiego terytorium i docelowo wzmacniania (bo tego akurat nie można zrobić jednym czy dwoma zakupami) zasobów kadrowych i sprzętowych ABW oraz SKW. Kolejnym z aspektów jest podkreślenie znaczenia osłony informacyjnej wszystkiego co dotyczy pomocy wojskowej dla Ukrainy i obejmuje wszelkie aspekty przemysłowe oraz logistyczne. Jak również przekładania się takich sugestii na wszelkie procesy w usprawnianiu działań służb mundurowych i wojska w kluczowych rejonach kraju. Jak i zwiększania interoperacyjności między państwem polskim a sojusznikami z NATO, którzy aktywnie są włączeni w pomoc wojskową dla Ukrainy oraz wzmacniają obecnie obronę wschodniej flanki NATO. Nie wspominając już o takich aspektach jak obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Valdi

    The Washington post donosi że Sen Rubio całkowicie stracił poparcie w partii republikańskiej że głowę chyba też dając wywiadu do CNN. Gubernator stanu Floryda Desantis to wschodząca gwiazda 🌟🌟 republikanów

  2. Jaszczur

    Zachód śmieje się z Ruskich że nie wyszkolonych wojaków puszcza w bój a ja się pytam jak zachód przygotowuje się na III wojnę światową , widzą pajace że ruskie mają tylko jeden atut ilości, chińczyki pewnie nie lepiej prócz może rakiet hipersonicznych i będą walić ilością więc ja się pytam jak zachód się przygotowuje ? Czemu nie ma przymusowego poboru ?! Dziś sie śmiejemy ale widzimy że na coś się zanosi że chińczyki też kombinują że z tego kombinowania będzie wojna Chiny vs USA czyli III WŚ ale nadal siedzimy i nic nie robimy , kupują jakieś bez sensowne czołgi które po 3 miesiącach będą stały rozwalone albo posute i nikt tego nie będzie naprawiał. Bo nie będzie czym jak i gdzie . Śmiejemy się ale jak coś my tak samo jak ci ruscy pójdziemy na mięso armatnie - przy czym armat mamy też mało

    1. Extern.

      No fakt coś w tym jest, Ruskie już za pół roku będą mieli pełne rozwinięcie mobilizacyjne, my nową broń i armię 300 tyś planujemy mieć dopiero za 4-8 lat, czyli wychodzi że możemy spóźnić się trochę. Czyli może być podobnie jak w 39tym gdy nasze plany zakładały że będziemy gotowi na 42gi. No oczywiście jesteśmy silni w sojuszach, a co jeśli to nie wystarczy? Nic w sumie nie robimy pomostowego na teraz, zaraz. Nawet głupia ustawa o broni i amunicji która z punktu widzenia rządu za darmo pozwoliła by się szybko dozbroić cywilom jest rozmydlana i przedłużana jak tylko się da.

    2. Jaszczur

      Exterm- politycy powinni zakładać czarne scenariusze... Co jeśli Chiny posiadają rakiety hipersoniczne zdolne do zniszczenia floty USA ( posiadanie takich rakiet tylko pozwoli im rozpocząć wojnę innej drogi nie ma chyba że chcą blamaż robić jak dotychczas ruskie )- jeżeli zniszcA flotę USA będą mogli też Niszczyć flotę Atlantyku i co się stanie jak Europa zostanie sama ? Szalony scenariusz? Może i tak ale tylko taki scenariusz jest możliwy jeżeli chińczyk chce walczyć każdy inny raczej jego porażka albo częściowa porażka i do takiej wojny powinniśmy się gotować a nie takiej w której NATO zaatakuje 500 tyś Rosjan ....

    3. Chyżwar

      @Extern. Masz rację. Kiedy patrzyłem co różni geniusze od siedmiu boleści wyczyniają z naszą obronnością jasny szlag mnie od tego trafiał. Teraz jak przysłuchuje się bredniom, które na swoich spotkaniach wygaduje niby opozycja mam dokładnie tak samo. Ci ludzie nie potrafią nauczyć się niczego nawet na własnych błędach. Tu, na defence też był wywiad z panem, któremu nie podobały się zakupy w Korei. Do takich ludzi nie dociera, że obecne wydatki i gorączkowe zakupy to efekt nic nie robienia w tym temacie przez ponad trzydzieści lat. Żeby choć jeden z drugim umiał przyznać się do popełnionych błędów. Ale nie. Ci koledzy wolą iść w zaparte i wyciągać jakieś śmieszne argumenty, że zwiększanie potencjału naszej armii jest "be".

  3. Jaszczur

    Gdzie logika ? Jeżeli Rosji słabo idzie wojna z UA to czemu mieli by atakować siłę 100x mocniejszą od UKRAINY? Nie będzie żadnych ataków na teren NATO bo ruskim się to nie opłaca . Nie będzie też tego ataku atomowego na UA a przynajmniej nie teraz gdy jeszcze nie wiadomo jak ich pobur się spisze i gdy są jeszcze inne możliwości

    1. Bóg drogi

      Ja też mówiłem w lutym, że nie będzie ataku na Ukrainę, bo to nielogiczne i się ruskim nie opłaca. Miałem racje, to nielogiczne i się nie opłaca....... A ruski i tak zaatakowały. Wniosek jest następujący: albo nie potrafią kalkulować, albo nie kierują się racjonalnym myśleniem.

    2. deadsoldier26

      Logika działań Rosji często ma zastosowanie jeśli przyłoży się ją do konkretnych celów jakie Putin chciałby osiągnąć. 23 lutego atak na UA wydawał się kompletnie nielogiczny, ale jeśli ważyć to na poziomie: teraz odbudujemy imperium albo za rok będzie już za późno to nabrało to sensu, a że zaczęli dysponując zupełnie zafałszowanymi danymi o sile UA i sile własnej - ich strata. Teraz też rozważając za i przeciw jednak też może im wyjść z kalkulacji ryzyka, że jednak warto zakatować hub logistyczny w Polsce i/lub użyć BMR A. Ich kalkulacji nie znamy i pewnie nie poznamy do samego końca. Myślę, że ryzyko jest duże. sny o potędze są dalej "śnione"

    3. Jaszczur

      Bóg drogi - ja mówiłem że zaatakują zresztą dwie flaszki o to wygrałem... Czemu tak mówiłem bo gdyby mieli armię to im by się to opłacało . Zdobycie Ukrainy jest globalnie ważne. ,Za Tajwanem najważniejszy kraj . Wtedy źle zakładali swoje siły , zgadza się ale teraz już najwięksi ślepcy wiedzą że ich armia nie nadaje się do wali z NATO . Wiedza też że NATO nie ustąpi i jak zaatakują nasz teren będzie odpowiedź. Jedyny scenariusz w którym nas atakują to zmowa z Chinami , oświecenie uwagi i zrobienie pola Chinom do ataku na bazy USA na Pacyfiku oraz blokada tajwanu

  4. MMir

    ops... no to problem - różni mi tu obiecywali, że mamy 10 lat spokoju ( jeden to nawet, ze 20...), a tu - nie żadna ruska onuca, tylko amerykański senator twierdzi, że niekoniecznie..... to jak to było? wysyłać wszystko, co jeszcze mamy, bo nam niepotrzebne ? coś w tym stylu,, jeśli dobrze pamiętam .... niepotrzebne, powiadaliście... hm.. będzie okazja się przekonać...

    1. Bóg drogi

      Senator skupia się na zagrożeniu bronią A i sabotażem. Konwencjonalne siły są nieprzydatne na takie ryzyka (może poza OPL, której i tak nie mamy). Potrzeba nam dobrego wywiadu i kontrwywiadu, zatem dobrze, ze nasze t72 i Kraby robią robotę na wschodzie i południu Ukrainy

    2. MMir

      Bóg drogi - niezależnie, na czym się skupia senator, mnie najbardziej interesuje poruszona przez niego ( a wręcz spodziewana przez niego) możliwość ataku na cel w Polsce ( np. na Rzeszów). Rozwalenie - np. Iskanderami - lotniska w Rzeszowie oznaczałoby wojnę (a wtedy siły konwencjonalne są jak najbardziej przydatne) ... a raczej, powinno oznaczać - no bo wychodzi na to, że będziemy musieli po takim ataku zakomunikować że za nas przecież walczą Ukraińcy, (bo podobno za nas walczą - też tu czytałem) więc my już nie możemy (no i nie mamy czym..).. Twój pogląd o nieprzydatności sił konwencjonalnych wskazuje, że takiego właśnie komunikatu oczekujesz.

    3. MMir

      Bóg drogi - konkretnie to słowa senatora brzmiały tak - "Jeśli zdecyduje, na przykład, że uzbrojenie NATO, uzbrojenie europejskie i uzbrojenie Ukrainy przez USA powoduje, że nie tylko on przegrywa wojnę, a tym samym podważa jego władzę, ale w rzeczywistości być może zagraża jego własnym siłom... Myślę, że jest całkiem możliwe, że może skończyć się uderzeniem w niektóre z tych miejsc dystrybucji, przez które te dostawy docierają, w tym w Polsce"

  5. X

    Przyspieszyć Kryla, w wersjach tak docelowej, jak i "budżetowej", i im zaproponować.

Reklama