Reklama

Oficjalnie: Nowe Gripeny w kolejnym kraju

Autor. Saab

„Z radością witamy Tajlandię jako najnowszego klienta samolotów Gripen E/F” – powiedział prezes Saab, Micael Johansson.

Mamy już oficjalne potwierdzenie doniesień z początku sierpnia br., kiedy to na stronie Defence24.pl pisaliśmy o tym, że tajski rząd zatwierdził zakup nowych myśliwców Saab JAS 39 Gripen. Dziś wiemy już, że zapowiedź stanie się faktem i kolejne samoloty produkcji szwedzkiej wzmocnią siły powietrzne Tajlandii.

Reklama

Najnowsze wersje

Do eskadry wielozadaniowych myśliwców Gripen C/D trafią nowoczesne samoloty z wersji E/F. To dzięki umowie podpisanej pomiędzy firmą Saab a Szwedzką Agencją Materiałów Obronnych (Swedish Defence Materiel Administration), która przekazała producentowi Gripenów zamówienie na cztery samoloty bojowe we wspomnianej wersji E/F dla Królestwa Tajlandii.

Umowa dokładnie dotyczy trzech Gripenów E oraz jednego Gripena w wersji F. Wartość umowy to 5,3 miliardów Koron szwedzkich, czyli ponad 530 milionów dolarów. Kontrakt zawiera też pakiet offsetowy oraz dodatkowy sprzęt, wsparcie oraz potrzebne szkolenia.

Czytaj też

JAS 39 Gripen

JAS 39 Gripen E/F to najnowsza generacja szwedzkiego wielozadaniowego myśliwca produkowanego przez Saab. Jest to znacząca modernizacja wcześniejszych wersji C/D, zaprojektowana z myślą o zwiększeniu zdolności bojowych, elastyczności i efektywności kosztowej.W czerwcu br. Królestwo Tajlandii podjęło decyzję o zakupie 12 nowych samolotów Gripen (wcześniej rozpatrywano też F-16 - red.), które do służby mają trafić do 2035 roku.

Reklama
WIDEO: Czy wojsko zdało egzamin? Rosyjskie drony nad Polską
Reklama

Komentarze (1)

  1. user_1050711

    Albo Polska kupi te Grippeny (bo nie przypuszczam, by rozważano Rafale), albo dalej przepłacać będzieci Lockheeda i Boeinga o setki procent, jak przy tej modernizacji F-16 (porównując do cen greckich). Oraz Apacze... wiadomo ! Ale nie wszystkim wiadomo, że producent wstrzymuje następnie wsparcie, jeśli nie zostanie wykonany MLU. A za MLU już kilkanaście lat temu Boeing "śpiewał" 35 mln USD od każdej sztuki. Co sprawdzałem w kilku krajach, nie tylko w Grecji (gdzie mieszkam). Mnogość dostawców bywa znacznie tańsza, niż przepłacanie monopolisty. I nikt nie przestawi wam wszędzie naraz "wyłącznika". Jak dzieje się to choćby na Ukrainie.

Reklama