Reklama

Największe manewry NATO na Bałtyku [FOTO]

Amerykański okręt dowodzenia Mount Whitney (LCC 20).
Amerykański okręt dowodzenia Mount Whitney (LCC 20).
Autor. Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

20 czerwca w Kilonii (Niemcy) zakończyły się najważniejsze ćwiczenia morskie w regionie Morza Bałtyckiego – BALTOPS 25 (Baltic Operations 2025). Uczestniczyło w nich 40 okrętów, 25 samolotów oraz około 9000 marynarzy i żołnierzy reprezentujących szesnaście państw będących członkami NATO.

Reklama

Manewry BALTOPS organizowane są na Morzu Bałtyckim od 1972 r., tak więc jest to już ich 54 edycja. Początkowo brały w nich udział tylko okręty Sojuszu Północnoatlantyckiego. Od 1993 r. do udziału w nich, w ramach programu Partnerstwa dla Pokoju, zaproszone były państwa z byłego bloku wschodniego, w tym Polska. Obecnie jest to ćwiczenie międzynarodowe, w których ponownie biorą udział tylko państwa NATO. Są one dla nich doskonałą okazją do szkolenia i zademonstrowania zdolności bojowych oraz umacniania partnerstw w regionie Morza Bałtyckiego.

Litewski okręt dowodzenia i wsparcia Jotvingis (N 42).oraz duńskie kutry wielozadaniowe MSD 5 i MSF 2 zacumowane w kilońskiej bazie.
Litewski okręt dowodzenia i wsparcia Jotvingis (N 42).oraz duńskie kutry wielozadaniowe MSD 5 i MSF 2 zacumowane w kilońskiej bazie.
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Ćwiczenia, które rozpoczęły się 3 czerwca br., po raz pierwszy w Rostocku, zostały zorganizowane przez Siły Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce (United States Naval Forces Europe - Naval Forces Africa) oraz Szóstą Flotę USA (U.S. Sixth Fleet), a dowodzone i kontrolowane przez Morskie Siły Uderzeniowe i Wsparcia NATO (STRIKFORNATO).

Reklama

„Od 1972 r. członkowie NATO łączą siły w regionie Morza Bałtyckiego, aby zademonstrować nasze zaangażowanie na rzecz bezpieczeństwa morskiego tym akwenie. BALTOPS 25 opiera się na tym dziedzictwie i potwierdził prostą prawdę. Sojusz NATO, który obecnie znajduje się w ósmej dekadzie swojego istnienia, pozostaje tak silny i istotny jak zawsze” – powiedział wiceadmirał Jeffrey T. Anderson, dowódca Szóstej Floty USA oraz Morskich Sił Uderzeniowych i Wsparcia NATO.

Aktywna część manewrów rozpoczęła się 5 czerwca, kiedy uczestniczące w nich okręty wypłynęły w morze w celu realizowania różnorakich zadań taktycznych, ćwiczeń w zakresie zwalczania okrętów podwodnych, strzelań artyleryjskich, szkoleń z odzyskiwania personelu i niesienia pomocy ofiarom zdarzeń masowych m. in. z udziałem zespołu wielonarodowych kapelanów i doradców duchowych.

Reklama

Mimo mniejszej niż w poprzednich edycjach liczby uczestniczących w nich okrętów i samolotów, zrealizowano w ich trakcie kilka ciekawych epizodów. Na przykład żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej rozmieścili na poligonach lądowych na Łotwie, Litwie i w Polsce artyleryjskie systemy rakietowe HIMARS oraz prowadzili z nich strzelania ostrą amunicją.

Tegoroczne ćwiczeń charakteryzowały również największym jak dotychczas udziałem sił specjalnych. W ich trakcie operatorzy polskiej Jednostki Wojskowej FORMOZA oraz amerykańskiej Navy SEALS dokonali abordażu za pomocą szybkich łodzi sztywnoburtowych a także śmigłowców Mi-17 i MH-60 na amerykański okręt dowodzenia Mount Whitney (LCC 20), który wcielił się w jeden ze statków tzw. Floty Cieni. Warto odnotować, że było to pierwsze w historii lądowanie śmigłowca wielozadaniowego Mi-17 polskich Sił Specjalnych na pokładzie okrętu US Navy.

Brytyjskie okręty patrolowe typu Archer zacumowane w porcie wojennym w Kilonii.
Brytyjskie okręty patrolowe typu Archer zacumowane w porcie wojennym w Kilonii.
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Manewry BALTOPS 25 zademonstrowały również postępy w zakresie zdolności asymetrycznych sił morskich Sojuszu. W ich trakcie Task Force 66 (CTF 66) w oparciu o port w Ustce testował i oceniał różne morskie systemy bezzałogowe. Współpracowały one z amerykańskimi jednostkami załogowymi tj. okrętem dowodzenia Mount Whitney i niszczycielem rakietowym Paul Ignatius (DDG 117) oraz brytyjskimi małymi okrętami patrolowymi typu Archer (P2000). Po zakończeniu tych epizodów w dniach 15-17.06.2025 r. okręt dowodzenia gościł w Gdańsku, zaś również amerykański zaopatrzeniowiec William McLean (T-AKE 12) w Gdyni.

Czytaj też

CTF 66 testował możliwości i wytrzymałość trzech różnych bezzałogowych platform, które prowadziły identyfikację celów morskim i symulowały uderzenie na jednostki nawodne przy użyciu systemów autonomicznych. Szkolenia te pozwoliły okrętom przećwiczyć i rozwinąć taktykę, techniki i procedury obrony przed atakami bezzałogowców, w ścisłej koordynacji z innymi siłami Sojuszu.

Amerykański zaopatrzeniowiec William McLean (T-AKE 12).
Amerykański zaopatrzeniowiec William McLean (T-AKE 12).
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

„Task Force 66 działa poprzez ścisłą współpracę z Marynarką Wojenną USA, sojusznikami z NATO oraz krajów partnerskich, wspierając rozwój i integrację najnowocześniejszych systemów robotycznych i autonomicznych. Wykorzystując naszą wspólną wiedzę i technologie, zamierzamy zademonstrować siłę i wzmocnić bezpieczeństwo morskie nie tylko tutaj, na Morzu Bałtyckim, ale także w innych środowiskach morskich, w tym u wybrzeży USA i na Oceanie Spokojnym” – powiedział kontradmirał Michael Mattis, dowódca Task Force 66.

Duński okręt transportowy Sleipner (A 559).
Duński okręt transportowy Sleipner (A 559).
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Znaczący był również udział w ćwiczeniach BALTOPS 25 naszych sił zbrojnych. I tak Polską Marynarkę Wojenną reprezentowały fregata rakietowa Gen. T. Kościuszko (273) wraz ze śmigłowcem pokładowym SH-2G z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, korweta zwalczania okrętów podwodnych Kaszub (240) z 3. Flotylli Okrętów oraz trałowce Nakło (640) i Mamry (643) z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. W manewrach brał również udział bateryjny moduł bojowy z Morskiej Jednostki Rakietowej z Siemirowic.

Zgodnie ze scenariuszem ćwiczeń fregata Gen. T. Kościuszko oraz korweta Kaszub szkoliły, przy wsparciu śmigłowca SH-2G, w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Odpierały on również ataki jednostek nawodnych i samolotów oraz zwalczały różnego typu drony zarówno powietrzne, jak i nawodne. Z kolei trałowce Nakło i Mamry dołączyły do zespołu przeciwminowego, gdzie wspólnie z innymi okrętami, w tym zespołu państw bałtyckich tzw. Baltic Naval Squadron (BALTRON), szkoliły się w zakresie poszukiwania i oczyszczania z min szlaków żeglugowych, a tym samym torowania drogi dużym okrętom bojowym.

Swoje zadania podczas ćwiczenia BALTOPS 25 realizowała także 6. Brygada Powietrznodesantowa. Szereg epizodów z jej udziałem odbył się na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce, gdzie między innymi realizowane były skoki spadochronowe oraz desant powietrzny. Natomiast załogi 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego wraz ze swoimi statkami powietrznymi realizowały klasyczne desantowanie skoczków spadochronowych, skoki typu HALO/HAHO polegające na desantowaniu z dużych wysokości z niskim otwarciem spadochronu lub desantowanie z dużej wysokości połączonej z lotem szybowym na duże odległości. Zrealizowane również operacje TALO polegające na taktycznym przerzucie pododdziałów szturmowych. W ćwiczenie zaangażowane samoloty typu: C-130 Hercules, CASA C-295M, M-28 Bryza i śmigłowce Mi-17.

Niemiecki niszczyciel min Rottweil (M 1061).
Niemiecki niszczyciel min Rottweil (M 1061).
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

Jedną z tradycji Baltopsu jest to, że uczestniczące w nich okręty udostępniane są do zwiedzania w bazie morskiej w Kilonii z okazji tzw. Tygodnia Kilońskiego (Kieler Woche). Tak było również w tym roku. Dzięki temu, w Niemczech nie wprowadzono zakazu fotografowania obiektów wojskowych, piszący te słowa mógł wykonać w tym porcie wojennym zdjęcia ilustrujące niniejszy tekst.

Niemiecka korweta rakietowa Magdeburg (F 261).
Niemiecka korweta rakietowa Magdeburg (F 261).
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl

W bazie w Kilonii nie tylko można było fotografować, ale również zwiedzać niemieckie i zagraniczne okręty, ale również inne jednostki pływające niemieckich służb państwowych. Oprócz okrętów na terenie portu wojennego eksponowane były pojazdy i stanowiska promocyjne różnych niemieckich jednostek wojskowych oraz służb mundurowych. Natomiast obsługujący je personel chętnie opowiadali o swoim sprzęcie i służbie. Jak widać można zaprosić podatników i przyszłych marynarzy\żołnierzy do swojej bazy („domu”) a tym samym pokazać się z jak najlepszej strony. Niestety w Polsce nie jest to raczej praktykowane.

Niemiecki testowy okręt pomiarowy Kalkgrund (Y 898), na co dzień podlega Urzędowi Technicznemu Okrętów i Uzbrojenia Morskiego, Technologii i Badań (WTD 71).
Niemiecki testowy okręt pomiarowy Kalkgrund (Y 898), na co dzień podlega Urzędowi Technicznemu Okrętów i Uzbrojenia Morskiego, Technologii i Badań (WTD 71).
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl
Niemiecka jednostka zwalczania zanieczyszczeń morza Arkona.
Niemiecka jednostka zwalczania zanieczyszczeń morza Arkona.
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl
Niemiecki okręt pomocniczy Borkum (A 1454) oraz korweta Magdeburg (F 261).
Niemiecki okręt pomocniczy Borkum (A 1454) oraz korweta Magdeburg (F 261).
Autor. Andrzej Nitka / Defence24.pl
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (2)

  1. DanielZakupowy

    Dosłownie muzeum przyleciało do Amerykanów xD

  2. radziomb

    teroche wstyd ze nadal Polska uzywa rosyjskich M17 sprzetu wroga. zamiast dokupic black hawki. mi wstyd. no i szkoda ze najlepsze. najnowsza Polska korweta Gawron . slazak juz sie popsula i jest w porcie i nie plywa

Reklama