Granica i mobilność: kluczowe wykrywanie i umocnienia [RELACJA]

Autor. Jakub Borowsi, Defence24.pl
Ochrona wschodniej granicy Polski to zadanie nie tylko dla państwa, w tym wojska, ale i dla przemysłu – kto jakich może się podjąć, rozważali uczestnicy debaty Defence24, która odbyła się podczas targów XXXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego.
Po agresji na Ukrainę obrona wschodniej granicy stała się priorytetem, podporządkowany mu program Tarcza Wschód ma stworzyć system ostrzegawczy, zwiększyć mobilność własnych wojsk i ograniczyć mobilności wojsk rosyjskich, a także zabezpieczyć ludność cywilną – przypomniał moderujący dyskusję Maksymilian Dura z Defence24.pl
Wojsko Polskie odpowiada ustawowo tylko za ochronę granicy powietrznej, podczas gdy ochrona granic lądowej i morskiej to zadania Straży Granicznej – przypomniał zastępca dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. pil. Cezary Wiśniewski. Jednak – dodał – mimo warunków pokoju sytuacja na granicy z Białorusią niesie „zupełnie nowe wyzwania” – jak stymulowanie przez białoruskie władze nielegalnej migracji do UE, w tym Polski. „Przeciwnikiem są organizowane struktury innego państwa” – powiedział. Ponieważ wojsko nie jest przygotowane do zadań wiążących się z taką sytuacją, żołnierze, zanim trafią na granicę, przechodzą dodatkowe szkolenie. Według Wiśniewskiego mimo że każda służba ma swoje sensory, działania są skoordynowane, dane trafiają do wspólnych ośrodków, a synergia jest już odczuwalna. Jako przykład podał wykorzystanie wojskowych dronów nie tylko na potrzeby armii, ale także w razie podtopień i pożarów.
Czytaj też
- Tarcza Wschód to też walka radioelektronicznaSponsorowany
Przekonanie, że granica to wspólny projekt, wyraził też szef Zarządu Inżynierii Wojskowej – zastępca inspektora rodzajów wojsk w DGRSZ gen. dyw. Marek Wawrzyniak. Zaangażowane są wszystkie rodzaje służb. Kluczowe jest posiadanie wspólnego systemu i spójnej świadomości sytuacyjnej, dlatego działa centrum koordynacyjne skupiające przedstawicieli Straży Granicznej, MSWiA i wojska – powiedział. Wskazał na efekty tej współpracy – stałe i tymczasowe zapory oraz budowaną wzdłuż całej granicy z Białorusią drogę z nawierzchnią bitumiczną, umożliwiającą szybki transport wojsk w każdych warunkach. To – jak dodał – wniosek z doświadczeń z granicy koreańskiej.
Móc przyjąć sojusznicze wsparcie
Wiśniewski przypomniał, że przyjęcie sojuszniczego wsparcia w razie ataku wymaga rozbudowy infrastruktury w Polsce i krajach bałtyckich. Mówił też o konieczności rozproszenia składów, np. paliwa, ponieważ w pobliżu granicy będą one narażone na atak. Stąd w NATO koncepcja rozproszenia zasobów, takich jak paliwo lotnicze, potrzebne teraz w Polsce także do napędzania czołgów M1 Abrams, z którego wprowadzeniem – nie krył generał – wiążą się poważne wyzwania logistyczne. Zadaniem stawianym Polsce przez Sojusz jest także zdolność do przemieszczania zasobów logistycznych. Zapewnił, że wojsko bierze tu pod uwagę także kolej. Zasięg broni przeciwnika jest tak duży, że nie ma już bezpiecznego miejsca, nie ma bezpiecznego przemieszczania. Czasami musimy zrezygnować z dróg i kolei i wyjechać w pole – powiedział generał, dodając, że wojsko płaci za szkody wyrządzone w uprawach.
Wykorzystać technologie
Przedstawiciele przemysłu podawali przykłady na to, że ochrona granic wymaga nie tylko kooperacji służb, ale i wykorzystania możliwości, jakie daje technika.
Czytaj też
„Naszym produktem jest czas; dostarczamy czas reakcji, więc wszystkie systemy muszą być komplementarne” – powiedział prezes Rohde & Schwarz Polska Maciej Stopniak. Zwrócił uwagę na oferowane przez jego firmę rozwiązania typu sensor fusion. Pozwalają one integrować dane z różnych czujników: obrazy z kamer, źródła sygnałów elektromagnetycznych, ruch telefonów komórkowych, a przez to monitorować ruch ludzi na granicy czy ruchy wojsk i prowadzić walkę radioelektroniczną. Tarcza to nie linia, to ochrona w promieniu 360 stopni – zaznaczył. Podkreślił, że rozpoznanie radioelektroniczne (ELINT/SIGINT/COMINT) może mieć także „charakterystykę ofensywną”. Firma chciałaby zainteresować wojsko tego rodzaju systemami i systemami antydronowymi dla fregat Miecznik.
Prezes CRW Telesystem-Mesko Janusz Noga mówił o tym, jak technika może zwiększyć skuteczność systemów nadzoru stosowanych na granicy. „Chcielibyśmy zwiększyć zasięg obserwacji w podczerwieni, z dużą stabilnością obrazu, wykorzystaniem sztucznej inteligencji, rozpoznaniem szczegółów na dużą odległość Chcielibyśmy zwiększyć zasięg obserwacji w IR z duża stabilnością obrazu, wykorzystaniem AI, poprawą obrazu” – powiedział. Dodał, że możliwość obserwacji na 80-90 km „daje większy wgląd sytuacyjny, być może w czasie pokoju za duży, ale nie wiemy, kiedy z czasu pokoju przechodzimy do stanów innych”. Firma proponuje mobilne głowice na masztach, by wypełnić luki w systemie obserwacji, łączność laserową umożliwiającą przesyłanie obrazu na duże odległości bez emisji radiowej. Noga zapewnił, że spółka stawia na w pełni polskie rozwiązania, a jeśli musi posiłkować się elementami z importu – jak nieprodukowane w Polsce matryce czy układy elektroniczne – całe urządzenie „jest pod pełną polską kontrolą”.
Czytaj też
Propozycję podlaskiej firmy ALE HALE przedstawił jej dyrektor Waldemar Siuchno. Za przydatne rozwiązanie dla wojska i straży granicznej uznał kontenery obserwacyjne - opancerzone, wyposażone w kamery. Można transportować po kilka kontenerów na raz i przerzucać je w dowolne miejsce, oferując żołnierzom osłonę – mówił. Firma może też zaoferować modułowe miejsca ukrycia dla ludności i stalowe zapory przeciwczołgowe. „Prezentowaliśmy zaporę przeciwpancerną w technologii skręcanej, nie spawaną, żeby nie wozić wiatru” – powiedział Siuchno. Zamiast przewozić 8-10 gotowych betonowych przeszkód, jedną ciężarówką można by przewozić 140 sztuk, co – jak zauważył – przyniosłoby „potężne oszczędności logistyczne”.
Według założeń MON na potrzeby Tarczy Wschód w każdej przygranicznej gminie powstanie skład materiałów do budowy umocnień. Zdaniem gen. Wawrzyniaka zaangażowanie samorządów i lokalnych firm wzmocni więzi społeczne i będzie bodźcem do gospodarczego rozwoju regionu.
WIDEO: Czy wojsko zdało egzamin? Rosyjskie drony nad Polską