Reklama

Polityka obronna

Niemcy: dymisja minister obrony nie rozwiąże problemów armii i pomocy dla Ukrainy [KOMENTARZ]

Autor. Bundeswehr/Maximilian Schulz

Minister obrony Republiki Federalnej Niemiec Christine Lambrecht podała się do dymisji. Są jednak duże wątpliwości, czy zmiana na szczycie niemieckiego resortu obrony pozwoli rozwiązać problemy niemieckiej obronności.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Christine Lambrecht kierowała resortem obrony Niemiec od końca 2021 roku, gdy koalicja SPD-Zieloni-FDP przejęła resort od koalicji CDU/CSU-SPD. Kierowany przez Lambrecht resort obrony Niemiec był często krytykowany za zbyt wolne tempo realizacji programów modernizacyjnych samej Bundeswehry i niewystarczająco szybkie reagowanie na potrzeby zgłaszane przez walczącą Ukrainę.

W ostatnim czasie cieniem na pracy minister Lambrecht położyły się m.in. sytuacje związane z awariami bojowych wozów piechoty Puma, przez co do sił natychmiastowego reagowania musiano skierować starsze Mardery, jak i z brakiem koordynacji między resortem obrony a urzędem kanclerskim w związku z decyzją o wysłaniu samych Marderów Ukrainie. Minister Lambrecht zdołała jednak doprowadzić do finalizacji kilku ważnych umów modernizacyjnych (myśliwce F-35, wyposażenie indywidualne).

Reklama

Czytaj też

Nie wiadomo na razie, kto zastąpi Christine Lambrecht na stanowisku szefowej resortu obrony. Jako jedną z kandydatek wymienia się Ewę Hoegl, pełnomocniczkę Bundestagu ds. sił zbrojnych. Byłoby to o tyle korzystne, że na tym stanowisku zapoznała się ona z problemami Bundeswehry i opiniami żołnierzy (jako „armia parlamentarna" właśnie pełnomocnikowi mają oni prawo zgłaszać krytyczne opinie, także krytyczne wobec resortu obrony).

Trzeba jednak pamiętać, że problemy Bundeswehry w szczególności i polityki obrony i bezpieczeństwa Niemiec w ogóle nie są spowodowane przez tego czy innego szefa resortu obrony, włączając w to panią minister Lambrecht. Duża część federalnej administracji jest niechętna podejmowaniu dynamicznych działań czy to w celu wzmocnienia obronności samych Niemiec, czy tym bardziej wsparcia walczącej Ukrainy.

I tak np. wnioski o dostawy ciężkiego sprzętu z Niemiec blokuje urząd kanclerski kierowany przez partyjnego kolegę Lambrecht, kanclerza Olafa Scholza. Berlin mógłby przygotowywać się na dostawy czołgów na Ukrainę co najmniej od marca-kwietnia ubiegłego roku, bo już wtedy o zgody na przekazanie starszych wozów Leopard 1 i zmagazynowanych Marderów wnioskował przemysł. Prac w tym kierunku nie realizowano, bo takiej decyzji kanclerza nie było.

Czytaj też

Jeśli jednak decyzja na szczeblu politycznym w końcu zapadnie pod presją sojuszników na przykład w styczniu, to w debacie publicznej i w mediach jako winny braku dostępnych „od już" czołgów czy innego sprzętu będzie wskazany resort obrony, choć polityczne dyrektywy na szczeblu rządu nie dawały mu podstaw do zajmowania się tematyką ewentualnych dostaw takiego wyposażenia dla Ukrainy.

Z kolei w momencie, gdy Lambrecht wnioskowała o pieniądze na dostawy dodatkowej amunicji, blokował ją resort finansów kierowany przez Christiana Lindnera z koalicyjnej partii FDP. Wskazywał, że zakupy amunicji powinny były zostać sfinansowane z dodatkowego, 100-miliardowego funduszu ustanowionego przez rząd federalny na odbudowę zdolności Bundeswehry. Tyle, że ten fundusz jest przeznaczony bardziej na długofalowe programy (jak F-35, europejski myśliwiec szóstej generacji, systemy obrony powietrznej itd.) niż na zaspokajanie najbardziej bieżących potrzeb armii. I jego wykorzystanie jest już zaplanowane, a pieniędzy potrzeba po prostu więcej, bo zaspokajanie bieżących potrzeb armii i realizacja długofalowych programów nie powinny ze sobą konkurować (gdy było tak w przeszłości, szkodziło to Bundeswehrze). Ale woli politycznej co do tego, by ich wydawać więcej kosztem nawet niewielkiego zwiększenia deficytu budżetowego, nie ma. Pytanie, czy w tej sytuacji „winnym" braków w składach amunicji jest resort obrony, czy – przynajmniej w części  – również inne podmioty administracji.

Czytaj też

Sama minister Lambrecht napisała zresztą w oświadczeniu po złożeniu dymisji, że skupienie uwagi medialnej na jej osobie nie pozwala na odpowiednie przekazywanie opinii publicznej ani dyskusji o Bundeswehrze, ani prowadzenie rozmów o polityce obrony i bezpieczeństwa Niemiec, choć w centrum uwagi powinna być służba żołnierzy. To częściowo potwierdza postawioną w artykule tezę, że na część kwestii minister obrony nie miała wpływu. To oczywiście nie oznacza, że nie odpowiada za rzeczy, które działy się w resorcie, ale pokazuje że podstawy problemów Bundeswehry leżą także poza resortem obrony Niemiec, a samo ministerstwo obrony nie potrafi lub nie może kształtować szerszej polityki obronnej.

Innymi słowy, klasa polityczna w Niemczech z różnych powodów nie jest gotowa na zwiększenie zaangażowania w politykę obrony i bezpieczeństwa w stopniu adekwatnym do obecnych zagrożeń. Pomimo przeznaczenia dodatkowych środków nadal jest ich za mało w stosunku do potrzeb z uwagi na zaniedbania liczone w dekadach, szczególnie w zakresie konwencjonalnych zdolności obronnych w domenie lądowej.

Decyzje takie jak całkowita likwidacja obrony przeciwlotniczej mobilnych wojsk lądowych i niemal całkowita likwidacja naziemnej obrony powietrznej krótkiego zasięgu, degradacja zdolności artylerii po całkowitym wycofaniu amunicji kasetowej, głębokie cięcia w wojskach pancernych i zmechanizowanych skutkujące brakiem rezerw sprzętowych podejmowano 10 lat temu lub jeszcze wcześniej, a ich skutków w zdecydowanej większości nie odwrócono do dziś.

Czytaj też

Z kolei przed zakupami dla armii i pomocą dla Ukrainy piętrzone są biurokratyczno-polityczne przeszkody w różnych częściach federalnej administracji, często poza resortem obrony. I dopóki nowy minister obrony nie przełamie tego impasu, wykraczającego daleko poza resort, problemy Bundeswehry czy szerzej niemieckiej polityki bezpieczeństwa i obrony nadal będą negatywnie oddziaływać na skalę pomocy dla Ukrainy czy budowę zdolności obronnej przez NATO.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. atom

    Bundeswehra to byt przeszły w sensie tzw potencału, zachowuje go w lotnictwie i MW acz z trudem, wojska lądowe to wydmuszka , wystarczy popatrzeć na plany "Heer 2027-2032" 3 dywizje w tym 1 Powietrznodesantowa, 1 ciężka, 1 średna, po prostu brakuje im rekruta, i będzie coraz gorzej bo niemiecka młodzież nastawiona jest pacyfistycznie i "kolorowo" do zidiocenia. Tam być żołnierzem to obciach. Na tym tle aż się prosi, nie drąc ry...a jacy to my skrzywdzeni jesteśmy przez wieki ich sąsiedztwem, ale rozpocząć na poziomie dialog,- jesteśmy waszym przedmurzem, macie u nas interesy, macie historyczne zaszłości więc dokładajcie się do tych-nas co potencjalnie maja chęć jeszcze się i was bronić. Na początek dzierżawa/przekazanie 2-3 U212 (nie mają do nich pełnych obsad, licencje na spektrum ammo artyleryjskiej, rakiety, ppanc granatniki, "pozostawienie" Patriotów co juz jadą (zawsze to lepsze od wszystkiego co mamy)

    1. DBA

      atom@ a przed kim , oczywiscie w rozumieniu Niemców ,mamy składać ofertę obrony? Sam sobie odpowiedz i wtedy zapytaj z jakiej racji mamy coś dawać Polakom za darmo - chyba, że sprzedamy za 1 euro, a oni nam zleca remont za kilkadziesiąt milionów. Niemcy utrzymuja potencjał minimalny , aby Amerykanie za bardzo nie kręcili nosem.. A po za tym w ich rozumieniu, jeżeli Polska będzie się zbroić i wiadomo , że wrogiem nie sa marsjanie lecz Rosja, to poczuje sie za pewnie i będzie opowiadać jakieś mrzonki o wolnej i demokratycznej Ukrainie i nie daj Boże Białorusi

    2. atom

      DBA , ok postawiłeś się w roli ""adwokata diabła" tak ich znasz ? ich prawdziwe elity-jak myślą i kombinują? , nie jest to moje "odkrycie" że żądzą tam prezesi i właściciele korporacji finansowych o których nawet nie wiemy , nie jakis tam kanclerz, zresztą jego "stalom gigant" w zakresie UA na to wskazuje. Zresztą mam to w d....e, jest niepowtarzalna szansa cos ugrać, bo mokre sny o bilionowych reparacjach można sobie wiesz gdzie wsadzić, co nie uda się? jakoś Izraelitom się udało, nie tylko w kasie, do dzisiaj helmuty dotują ich MW, a zginęło z ich rąk po równo - 6mln Polaków w tym 2,7-3mln żydów Polskich nie jakiś izraelskich czy amerykańskich POLSKICH, tylko trzeba wokół tego inteligentnie pochodzić, a nie się obrażać na poziomie krasnala ogrodowego

    3. DBA

      atom@ Faktycznie "niemieckie" uzbrojenie Polski po zęby w zamian za reparacje- odszkodowanie wydaje się kuszące, ale bardziej nierealne niż np zgoda zachodu na uzbrojenie Ukrainy w rakiety średniego zasięgu. Masz rację, że w Niemczech karty rozdają politykom elity finansowo- przemysłowe. I z tego też powodu od Niemców nie dostaniemy nic bo dalej nad nimi krąży widmo polityki Bismarcka sojuszu z Rosją.

  2. DDR

    Ludzie którzy całe życie spędzili na walce z Bundeswehrą NATO kapitalizmem przemysłem i energetyką atomową nigdy nie wymyślą nic sensownego bo zawsze będą przytłoczeni

    1. DBA

      DDR@ Raczej przytłoczeni będą wyznawcy "końca historii" malujacy kredkami chodniki. A tak na poważnie to już nie ci ludzie i nie te czasy - w Polsce to chyba ostatnio na poważnie społeczeństwo myślało o walce z Bundeswehrą i kapitalizmem za Gomółki. W latach 80-tych XX w, czyli czasach młodości starszych forumowiczów nawet zawodowi w LWP dalecy byli od nielicznych już zatwardziałych politruków miłujacych dozgonnie Związek Sowiecki. Odnosząc się do tej walki z kapitalizmem to chcę zauważyć, że ikonowy wróg kapitalizmu, niezapomniany twórca realnego komunizmu Ulianow ps. Lenin doczekał się ostatnio pomnika w Niemczech i na okupowanej przez rusków Ukrainie.

  3. Szufla

    Witam Ta wiadomość jest przeznaczona dla administratorów/ osób zarządzających stroną Defence.24. Przekazuję informację w ten sposób, ponieważ nie podajecie żadnego kontaktu (nie licząc maila do sklepu). Od lat czytam i doceniam Wasz portal i trochę zasmucił mnie fakt, że zaczęliście pobierać opłatę za część publikowanych materiałów. Chociaż z drugiej strony rozumiem, że pisanie na lamach Defence24 to już nie tylko czyjeś hobby, ale też praca, za którą można oczekiwać wynagrodzenia. Dlatego zdecydowałem, się wykupić dostęp. Niestety spotkało mnie rozczarowanie, ponieważ opłatę można uiścić tylko za pośrednictwem karty kredytowej! Nie posiadam takiej i w związku z tym nie mam możliwości uzyskać dostępu, a Wy tracicie pieniądze. Zatem proszę o modyfikację tej opcji płatności (np. dodatkowe przelewy online). Myślę, że nie tylko ja mam taki problem. Czekam na odpowiedź ze strony redakcji. A przy okazji pytanie do czytających, czy mają takie same spostrzeżenia. Pozdrawiam

    1. Szfejk

      Mam ten sam problem. Popieram inicjatywę aby moderatorzy coś z tym zrobili

    2. Ja

      nie mam problemu przedmówcy ale wiem źe to może być problem. Popieram

  4. easyrider

    Oczywiście, że nie rozwiąże bo tam występują błędy systemowe, które sami sobie sprawili zastępując zdrowy rozsądek ideologią a w ramach tego dobór według kompetencji na rzecz parytetu. To nie są tylko problemy związane z wyborem ministra. To są problemy całej armii i całego państwa. Tak samo Związek Sowiecki nie mógł rozwiązać swoich problemów żadnymi zmianami kadrowymi. W końcu sam się rozwiązał. Tak samo Rosja nie jest w stanie rozwiązać swoich problemów roszadami na stanowiskach, bo w przeciwieństwie do innych państw, które mają swoje służby specjalne, w przypadku Rosji to służby specjalne posiadają swoje państwo.

    1. Wuc Naczelny

      Spośród państw w których służby specjalne posiadają państwo znajdzie się znacznie więcej, np Izraael.

  5. DBA

    Temat jest jasny - nie ma woli politycznej wskazania Rosji jej miejsca w Europie. Bo w Europie jedynym wrogiem dla Bundeswehry może być tylko Rosja i dlatego Niemcy chcąc dalej kontynuować pakt Ribbentrop - Mołotow 2.0 racjonalnie nie wydają pieniędzy na zbrojenia. Jednynie co może zmusić ich do zmiany zdania to jak najszybsze wyzbywanie się niemieckiego uzbrojenia dla Ukrainy i przezbrajanie się w sprzęt amerykański lub koreański - wtedy okaże sie, że wieże Leopardów też widowiskowo fruwają i urwa sie zamówienia na nowy lub modernizowany sprzęt. Może wtedy zadziała niemieckie lobby zbrojeniowe

    1. DDR

      Bez zgody Niemiec na Ukraine nie możesz nic przekazać co niemieckie

    2. Sorien

      DDR - możesz możesz w stadzie zwanym NATO jest tygrys i wylniale kulawe wilki jeżeli tygrys Warknie i da patronat to z niemiecką bronią będzie można robić co się chce a wylnialy niemiecki wilk nawet nie mruknie

    3. DBA

      DDR@ Jawohl - jak Ami docisną Niemców kolanem to co prawda swoich nie dadzą aby się Wołodia nie obraził, ale Polakom i Finom pozwolą, bo hiszpański numer raczej nie przejdzie. Przypomnę, że Pani ministra obrony Espanii podobnież na skutek niemieckich perswazji stwierdziła, że nie mogą przekazać Leopardów UKR bo mogłyby być niebezpieczne dla obsługi ze względu na stan techniczny ( tak jakby przebywanie pod ruskim ostrzałem było bezpieczne)

  6. kowalsky

    Najtragiczniejsze jest to że siepacze Putina mają tak silną propagandę że 20-letnia spolegliwość Zachodu wobec KGB-wca udającego męża stanu dalej jest przedstawiana jako "atak Zachodu" wobec "niewinnej Rosji". Z drugiej strony sama Europa Zachodnia ma niebezpieczną skłonność przedkładania robienia "dobrych interesów" z reżimami i satrapiami nad refleksję na temat przyszłości świata gdy staną się dominujące.

    1. easyrider

      @kowalsky Ale przynajmniej gęby mają pełne frazesów o demokracji, wolności i praworządności. Jeśli ktokolwiek mógł się przyczynić do podkopania i skompromitowania pierwotnej idei wspólnoty europejskiej, to Niemcy ze swoją nachalną ideologią i chęcią gospodarczego i politycznego zdominowania innych państw.

    2. Chyżwar

      @easyrider Masz rację. Ale oni tak od dawna. W ubiegłym wieku dwa razy narobili gnoju na całym świecie. Na początku kolejnego mamy kolejny gnój z ich udziałem. Na razie jeszcze głównie w Europie, ale cholera wie czy się nie rozleje. I co dziś widzimy? Zero refleksji. Nadal usiłują po swojemu brykać.

  7. Alibi

    Niemcy skasowali nas za modernizacje czołgów Leopard 2 jak mechanik w obcym mieście.''

  8. szczebelek

    Pani minister nie poleciała za bagno w niemieckim MON-ie czy też opieszałość innych resortów w tym ministerstwa finansów jak również urzędu na czele którego stoi kanclerz, ale za indywidualne działania i wrażenia na nie opinii publicznej. Bagna z problemami Bundeswehry nie załatwi się jednym funduszem, bo regularne zakupy amunicji, serwis sprzętu oraz długofalowa modernizacja powinna być finansowana z budżetu, a taki fundusz może służyć do celowych zakupów.

  9. Sorien

    W każdym europejskim kraju w tym i Rosji chociaż bardziej to dzika Azja ale mniejsza o to w każdym kraju Europy armia nie było po to by bronić ale po to by być bo wypada i by ludzie zarabiali .... Przemysł zbrojeniowy produkował oderwane od rzeczywistości sprzęty na wojnę i czasem pokazać się na defiladzie w każdym bez wyjątku kraju Europy tak było bo "mądrzy " inaczej stratedzy i polityce mówili że wojen już nie będzie co najwyżej z terrorystaki

  10. Key

    Teraz będziemy świadkami długiego serialu pt. wybór ministra obrony. Z braku ministra przekazanie Leo dla UA będzie tym samym niemożliwe i niemce tym sposobem wyłgają się z pomocy.