Reklama
Reklama
  • Wiadomości

W oczekiwaniu na nowe okręty. Święto Marynarki Wojennej

Tegoroczne Święto Marynarki Wojennej upływa pod znakiem kolejnych decyzji w sprawie modernizacji morskiego rodzaju sił zbrojnych. Trzeba jednak pamiętać, że dziś marynarze czekają na sprzęt, a jednocześnie muszą wykonywać wiele zadań operacyjnych, w tym w ramach operacji NATO.

Od prawej dozorowiec ORP Kaszub (240) oraz małe okręty rakietowe ORP Piorun (422) i ORP Orkan (421).
Od prawej dozorowiec ORP Kaszub (240) oraz małe okręty rakietowe ORP Piorun (422) i ORP Orkan (421).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Od kilku dni Marynarka Wojenna jest w centrum uwagi komentatorów i mediów, bo ogłoszono wybór szwedzkiej oferty rządowej w programie okrętów podwodnych Orka. Daje to szansę na odtworzenie w ciągu kilku lat potencjału Dywizjonu Okrętów Podwodnych, bo dziś ma on jedynie stary posowiecki okręt ORP Orzeł, który może służyć w zasadzie tylko do szkolenia i to w ograniczonym zakresie. W wyniku awarii nie był w stanie przejść do Świnoujścia na obchody Święta Marynarki Wojennej.

Reklama

Sama decyzja o wyborze nowego okrętu to ważny krok, ale jeszcze przed nami są negocjacje umowy i proces jej wdrażania. Patrząc na deklaracje polityków i trudną sytuację międzynarodową MON i cały rząd wydają się być zdeterminowane, by realizować ten program. Oczywiście był on wiele razy opóźniany, bo około dekadę temu zakładano, że pierwsze nowe okręty trafią do Polski przed 2022 rokiem, a pozyskane z Norwegii okręty typu Kobben musiały zostać kilka lat temu wycofane na długo przed wprowadzeniem następcy. O samej decyzji i wybranej platformie A26 będziemy jeszcze na Defence24.pl pisać.

Marynarka Wojenna realizuje też inne programy modernizacyjne. Są wśród nich budowa trzech fregat Miecznik (w maju odbyło się cięcie blach drugiej jednostki – ORP Burza, a jeszcze w tym roku ma się odbyć ceremonia położenia stępki), budowa okrętów rozpoznawczych Delfin i drugiej partii niszczycieli min Kormoran II (tu prace są bardziej zaawansowane, bo rozpoczęto je jeszcze w 2022 roku) oraz program okrętu Ratownik (zaledwie kilka dni temu odbyła się ceremonia cięcia blach).

Inny ważny program modernizacji Marynarki Wojennej to rozbudowa zdolności do uderzeń rakietowych z lądu, w ramach formowania Brygady Rakietowej Marynarki Wojennej, bo w 2023 roku dokonano dużego zamówienia na dwie Morskie Jednostki Rakietowe nowej generacji. Planowane są też inne projekty.

Wszystko to nie zmienia faktu, że już dziś Marynarka Wojenna jest mocno obciążona zadaniami, choćby w ramach NATO-wskiej operacji Baltic Sentry, związanej z ochroną infrastruktury krytycznej. Jednocześnie trzeba pamiętać, że programów modernizacyjnych jest tak dużo po części dlatego, że przez długi czas budowa nowych okrętów była mocno ograniczona. Nadal nie ma też decyzji dotyczących części kluczowych zdolności, jak chociażby śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych dla nowych fregat. A stare SH-2G Super Seasprite zostały wycofane, podobnie jak wcześniej głęboko zmodernizowane brzegowe Mi-14PŁ, przez co w lotnictwie MW pozostały jedynie cztery nowe śmigłowce typu AW101. I MON potwierdził niedawno oficjalnie, że kluczowy program Kondor jest na etapie prac analitycznych.

W tej sytuacji marynarze muszą wykorzystywać sprzęt, który mają na wyposażeniu, w coraz trudniejszych warunkach. Marynarka Wojenna działa też na korzyść innych Rodzajów Sił Zbrojnych w ramach środowiska wielodomenowego, czego przykładem są misje okrętów transportowo-minowych, ale przede wszystkim wykorzystanie samolotów Saab 340 AEW&C – będących na wyposażeniu Brygady Lotnictwa MW – do ochrony polskiej przestrzeni powietrznej. A jednocześnie cały czas trwają prace nad budowaniem nowego systemu dowodzenia w ramach NATO na Bałtyku.

Reklama

Tak o tej kwestii mówił w niedawnym wywiadzie z Defence24.pl zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. broni Stanisław Czosnek: „Najważniejszą sprawą, o którą zabiegamy, a która jest już w trakcie realizacji, jest utworzenie pod polską banderą dowództwa NATO na Bałtyku, czyli tzw. CTFB (Command Task Force Baltic). Ma ono powstać na bazie Centrum Operacji Morskich w Gdyni z planowanym wejściem w system dowodzenia w połowie 2028 roku. Rywalizujemy o to z Niemcami, którzy obecnie pełnią dyżur w Rostocku, oraz ze Szwedami, którzy również widzą potrzebę utworzenia takiego dowództwa”.

Dziś podczas uroczystości Święta Marynarki Wojennej wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz obok programu Orka mówił o zagrożeniach na Bałtyku. „Bałtyk stał się morzem wewnętrznym NATO, z małym, ale niebezpiecznym wyjątkiem, i wokół niego skupiają się nasze działania – ochrona infrastruktury krytycznej, patrolowanie, utrzymanie komunikacji szlaków handlowych. To wszystko jest połączone ze sobą. Nie ma bezpiecznego Bałtyku bez polskiej Marynarki Wojennej.” – stwierdził minister.

Minister zapewnił też, że marynarze otrzymają specjalne dodatki: „Podjąłem decyzję o przyznaniu dla wszystkich marynarzy, którzy wychodzą w morze, za każdy dzień – przynajmniej 6 godzin na morzu – specjalny dodatek w wysokości 180 zł. Ta decyzja dotyczy także nurków, którzy operują na morzu, ale także na innych akwenach”.

Nie ma wątpliwości, że choć liczba programów modernizacyjnych Marynarki Wojennej jest imponująca, dziś marynarze muszą działać w trudnych warunkach. I poprawa tej sytuacji będzie odczuwalna dopiero za kilka lat.

Reklama
WIDEO: Rywal dla Abramsa i Leoparda 2? Turecki czołg Altay
Reklama
Reklama