Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Bezkarne balony nad Polską i Litwą. Jak z nimi walczyć? [OPINIA]

Pojawienie się białoruskich balonów nad Litwą nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Zaskoczeniem może być jedynie to, że jak dotąd na takie przypadki odpowiednio nie reagowano, wprowadzając skuteczny środek eliminujący tego rodzaju zagrożenie.

Balony przemytnicze z białoruskimi papierosami odnalezione: na polu pomiędzy miejscowościami Mościska i Hieronimowo w gminie Michałowo 21 października 2025 roku i na parkingu jednego z białostockich hipermarketów 27 września 2025 r.
Balony przemytnicze z białoruskimi papierosami odnalezione: na polu pomiędzy miejscowościami Mościska i Hieronimowo w gminie Michałowo 21 października 2025 roku i na parkingu jednego z białostockich hipermarketów 27 września 2025 r.
Autor. OSP Michałowo/ Podlaska Policja

Wbrew pozorom balony z Białorusi i Federacji Rosyjskiej bardzo często naruszają przestrzeń powietrzną krajów NATO w Europie. Rządy tych krajów w pewien sposób nawet przyzwyczaiły się do tego rodzaju zdarzeń bagatelizując je jako efekt działania „jedynie przemytniczych grup przestępczych”. Robiono tak pomimo tego, że balony, nawet służące „tylko do przemytu”, są także niebezpieczne dla cywilnych i wojskowych statków powietrznych.

Reklama

I tak się właśnie stało na Litwie, gdzie reakcja litewskiej premier Ingi Ruginiene nastąpiła dopiero wtedy, gdy trzeba było ponownie zamknąć lotnisko w Wilnie, co według Baltic News Service miało wpływ na 112 lotów i ponad 16500 pasażerów. To dopiero wtedy uznano, że był to atak hybrydowy i w odpowiedzi na to zamknięto „na czas nieokreślony” naziemne przejścia graniczne z Białorusią. A przecież w tym samym tygodniu miało dojść aż do czterech naruszeń litewskiej przestrzeni powietrznej przez balony.

Z kolei na początku października z Białorusi nad Litwę przeleciało aż dwadzieścia pięć balonów meteorologicznych, z których dwa 5 października 2025 roku znalazły się bezpośrednio nad lotniskiem w Wilnie. Wtedy również zdecydowano o zamknięciu tego międzynarodowego portu lotniczego, co zmusiło do odwołania 30 lotów i bezpośrednio dotknęło ponad 6000 pasażerów. Reakcja nastąpiła dopiero teraz, podobnie jak deklaracja premier Ingi Ruginiene, że opracowano plan działania w celu zwalczania balonów przemytniczych. Plan ten przewiduje nawet, że litewskie wojsko ma od 27 października 2025 roku sięgnąć po „wszelkie środki, w tym kinetyczne”, aby zestrzeliwać balony przemytnicze.

Tego rodzaju deklaracja wcale nie jest dowodem konsekwencji w działaniu, ale bezsilności. Strzelanie do balonów w czasie pokoju powinno być bowiem ostatecznością, a tymczasem okazuje się jedynym dostępnym środkiem. I jest tak pomimo tego, że takie zagrożenie zaczęło się pojawiać kilkanaście miesięcy wcześniej. W Polsce np. takich przypadków od początku tego roku miało być ponad sto. Przynosi to wymierne straty, ponieważ przechwycone w czasie interwencji papierosy miały wartość około 2,5 mln zł.

Takie działania przynoszą więc straty dla Skarbu Państwa, a ponadto stanowią zagrożenie dla ruchu lotniczego. Balony trzeba więc eliminować z przestrzeni powietrznej jak najszybciej i – co najważniejsze – jak najtaniej. Niestety, środków do tego potrzebnych jak na razie nie wprowadzono – i to ani na Litwie, ani też w Polsce.

Ukraiński dron przechwytujący Zigzag
Ukraiński dron przechwytujący Zigzag
Autor. Sky Defender

Strzelać albo nie strzelać

Tymczasem wystarczyłoby zwrócić się do przemysłu o zaproponowanie odpowiednich rozwiązań, by w ciągu kilku dni otrzymać mnóstwo, często bardzo ciekawych, pomysłów. Można do tego np. wykorzystywać lekkie samoloty, które prostymi zaczepami „zbierałyby” w powietrzu nadlatujące balony. Jeszcze bezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby po prostu wprowadzenie dronów powietrznych, które również mogłyby w jakiś sposób niszczyć obce statki powietrzne lub je przechwytywać, opuszczając je później na ziemię.

Reklama

Przykładem takiego „antybalonowego” bezzałogowca może być np. Zigzag ukraińskiej firmy Sky Defender, który w swoim kadłubie ma zamontowane cztery lufy dla pocisków śrutowych. Tego rodzaju amunicja jest o wiele bezpieczniejsza niż pociski broni strzeleckiej lub armat czy też rakiety przeciwlotnicze. Dodatkowo zaletą Zigzagów i innych rozwiązań tego rodzaju jest to, że mogą one być wykorzystywane również do zwalczania obcych dronów, i to nie stosując ataku kamikaze.

Dron przechwytujący Besomar
Dron przechwytujący Besomar
Autor. Militarnyj

Ukraińcy mają jeszcze kilka podobnych rozwiązań, jak chociażby bezzałogowy minisamolot firmy Besomar, wyposażony w dwie lufy dla pocisków śrutowych, które jednak nie zamontowano w kadłubie, jak w Zigzagu, ale pod skrzydłami. I w tym przypadku stworzono system, który bez problemu może być wykorzystany do atakowania innych dronów, jak również, po zdjęciu luf, do prowadzenia rozpoznania powietrznego. Cechą wspólną obu tych rozwiązań jest dodatkowo niski koszt zestrzelenia balonu, ponieważ jeden pocisk śrutowy może kosztować nawet mniej niż 2 zł.

YouTube cover video

Co ważne strzelanie do „intruzów” może być realizowane również w trybie automatycznym. Interceptor Besomar ma bowiem system, który dzięki dziobowym sensorom, za zgodą operatora, może samodzielnie inicjować strzał, gdy cel znajdzie się w strefie rażenia. Znacznie zwiększa to skuteczność atakowania celów manewrujących, kiedy pilot może mieć za mało czasu na reakcję, by oddać strzał manualnie.

Rosyjski balon z podwieszonym odbijaczem kątowym zestrzelony nad obwodem kijowskim
Rosyjski balon z podwieszonym odbijaczem kątowym zestrzelony nad obwodem kijowskim
Autor. Ukraińskie siły zbrojne

Taka różnorodność środków proponowanych przez Ukraińców nie powinna nikogo dziwić. Rosjanie bowiem dosyć często wykorzystują balony nad Ukrainą. Nie robią tego jednak dla przemytu, ale by zmylić ukraińską obronę przeciwlotniczą. Pod balonami podwieszane są bowiem rożki odbijające, które mają symulować na ekranach radarów obecność samolotów lub śmigłowców. W rzeczywistości dobry operator lub nawet sam radar jest w stanie określić, po samym sposobie lotu, z jakim obiektem powietrznym ma się do czynienia.

Czy obrona przeciwlotnicza, to również obrona przeciwbalonowa?

Jak dotąd na Litwie proponuje się najgorszą opcję, czyli strzelanie z systemów naziemnych, co spowoduje, że na ziemię spadnie nie tylko sam balon, ale również to, co posłużyło do jego strącenia. Czy to oznacza, że przeloty balonów mogą się stać dla Białorusi kolejnym sposobem na bezkarne nękanie swoich sąsiadów? Wcale nie – skuteczny sposób reagowania pokazała Litwa, zamykając na miesiąc białorusko-litewskie przejścia lądowe. Jest to bardzo dotkliwy „odwet”, ponieważ to bardziej Białorusi zależy na przewozie towarów przez granicę zachodnią niż Litwie. Łukaszenka został w ten sposób całkowicie uzależniony, jeżeli chodzi o transfer towarów – od Rosji i od Polski.

YouTube cover video

Dodatkowo premier Donald Tusk już raz pokazał w czasie manewrów „Zapad-2025”, że jest w stanie zrobić dokładnie to, co Litwini. Teraz być może należy to ponownie wykorzystać do przeciwdziałania kolejnemu białoruskiemu sposobowi działań podprogowych, jakimi są właśnie balony. Jest to o tyle rozsądne rozwiązanie, że innego w Polsce jak na razie nie ma. Bo już na pewno nie jest nim wysyłanie w kierunku balonów szybkich samolotów bojowych.

Tym bardziej że chodzi o koszty. Mówimy bowiem o zwalczaniu celów bardzo tanich. Szacuje się, że sam balon, hel do jego napełniania oraz lokalizator GPS wykorzystywany do odszukiwania ładunku kosztuje nie więcej niż 350 dolarów. Z kolei jeden ładunek papierosów (do 2 tysięcy paczek, czyli do 50 kg) daje zysk ponad 1000 dolarów. Pomimo więc tego, że balony się niekiedy „gubią” (z powodu zmiennych warunków atmosferycznych) lub ładunek się niszczy po oderwaniu się od balonu, to przemytnicy na pewno nie zrezygnują z tego prostego sposobu przerzutu kontrabandy przez granicę.

Przy braku odpowiednich środków przeciwdziałania nie dziwmy się więc, że różnego rodzaju aerostaty z Białorusi co jakiś czas latają w polskiej przestrzeni powietrznej. One latają, bo się im na to pozwala.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama