Atomowe wsparcie Europy. Bomby wracają na wyspy

Według doniesień, w tym tygodniu około 12 bomb termojądrowych zostało przetransportownych z Centrum Broni Jądrowej Sił Powietrznych USA (AFNWC) do Suffolk w Anglii. Doniesienia o takim ruchu pojawiły się już w czerwcu (m.in. za pośrednictwem brytyjskiego dziennika The Telegraph bieżącego roku, a ostateczna decyzja miała zależeć od prezydenta Donalda Trumpa. Być może ostatnie wydarzenia - dogadanie się z Kijowem i ostrzejszy kurs względem Moskwy - przeważyły szalę na rzecz wzmocnienia zdolności w Europie.

B61-12 to podstawowe uzbrojenie używane obecnie w systemie NATO Nuclear Sharing, aczkolwiek tu przeznaczone są do użycia przez myśliwce sił USA stacjonujące w tej bazie, a nie brytyjskie, ponieważ Wielka Brytania dopiero zamierza kupić F-35 w wersji dostosowanej do przenoszenia ładunków jądrowych. To bomba jądrowa z pakietem korygującym, przeznaczona do zrzutu z samolotów F-35A, oraz kilku innych typów samolotów, w tym myśliwców wielozadaniowych F-15E Strike Eagle i B-2A.

Są one przeznaczone do ewentualnego użycia przez F-35A i F-15E, rozlokowane w brytyjskiej bazie RAF Lakenheath. Starsze bomby B61, swobodnego spadania, były rozlokowane w Wielkiej Brytanii do pierwszej dekady XXI wieku. To rzadki przypadek, gdy NATO wzmacnia potencjał jądrowy pod kątem zwiększenia liczby baz przeznaczonych do rozmieszczenia, a nie tylko zastąpienia starszych środków nowszymi.