Siły zbrojne
Sztab Generalny WP – "Stulatek", przed którym powrót do roli głównodowodzącego
Sztab Generalny Wojska Polskiego świętuje stulecie istnienia. Program obchodów odbywających się w czwartek jest naprawdę bogaty. Ale już niedługo przed SGWP nowe wyzwanie, jakim jest przejęcie dowodzenia nad niemal całymi Siłami Zbrojnymi RP.
Sztabu Wojsk Polskich – bo taka była ówczesna nazwa tej instytucji – powstał jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Ustanowiła go Rada Regencyjna Królestwa Polskiego 25 października 1918 r., a trzy dni później pierwszym szefem Sztabu został gen. por. Tadeusz Jordan Rozwadowski. To właśnie dlatego 25 października jest świętem SGWP.
Uroczystości w Warszawie trwają od rana i skończą się wieczorem. Odbyła się już uroczysta zbiórka kadry połączona z wręczeniem odznaczeń i wyróżnień, a także msza święta w katedrze polowej Wojska Polskiego. Zostały odsłonięte tablice upamiętniające stulecie SGWP, uczczono też pamięć szefa Sztabu Generalnego WP generała Franciszka Gągora, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.
Obchody zakończy koncert w Filharmonii Narodowej, w którym weźmie udział prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych Andrzej Duda. Jednak centralnym punktem uroczystości był uroczysty apel przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Przypomniano tam najważniejsze zadanie, które stoi właśnie przed Sztabem Generalnym WP – powrót do roli najważniejszego organu dowodzenia.
Szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że SGWP zawsze stanowił centrum intelektualne i dowódcze Wojska Polskiego. – Tak jest i dziś, szczególnie w kontekście zmiany systemu kierowania i dowodzenia Wojska Polskiego – powiedział minister. Podkreślił, że reforma "przywraca właściwą rangę i pozycję Sztabowi Generalnemu WP".
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego już niedługo będzie pierwszym żołnierzem Rzeczypospolitej. To jest olbrzymia odpowiedzialność, ale to też jest dowód dużego zaufania do żołnierzy i dowódców Wojska Polskiego.
Szef SGWP gen. broni Rajmund T. Andrzejczak zaznaczył, że kierowana przez niego instytucja pod względem ciągłości instytucjonalnej jest jednym z najstarszych organów państwa.
Ludzie zawsze stanowili najcenniejszy walor Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Nasze pokolenie na fundamencie historii tworzy systemowe podstawy rozwiązań dla obronności i bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. We współczesnym, dynamicznie zmieniającym się środowisku bezpieczeństwa zadaniem Sztabu Generalnego jest umiejętne przewidywanie przyszłych wyzwań i zagrożeń. Na nas spoczywa odpowiedzialność za przygotowanie strategii użycia, rozwoju i budowania zdolności operacyjnych. Skupiamy się na sprawach, tworząc systemowe podstawy bezpieczeństwa. Służymy narodowi, strzegąc niepodległości i nienaruszalności granic. Pozostajemy aktywnym uczestnikiem budowania bezpieczeństwa zbiorowego w relacjach międzynarodowych i sojuszniczych. Potwierdzeniem roli i znaczenia Sztabu Generalnego jest zorganizowane we wrześniu w Warszawie spotkanie szefów obrony i sztabów generalnych NATO. To wyraz uznania dla Sił Zbrojnych RP, uświetniający jubileusz stulecia niepodległości naszej ojczyzny. Przed nami kolejne wyzwania, czekają nas zmiany w systemie kierowania i dowodzenia.
Czytaj też: Więcej wojsk na wschodniej flance zwiększyłoby wiarygodność NATO. Szef MON do generałów Sojuszu
Tymczasem jeszcze w czwartek lub najpóźniej w piątek Senat powinien przyjąć ustawę, która wprowadza zmiany w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. Następnym krokiem będzie podpis prezydenta, który wydaje się formalnością, zważywszy że ustawa została przygotowana przez MON we współpracy z prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego a podczas prac w parlamencie nie uległa istotnym zmianom.
Urzędnicy z BBN już się zastanawiają nad jak najlepszą oprawą ceremonii podpisania ustawy. Przepisy wejdą w życie po 30 dniach od ogłoszenia, co – biorąc pod uwagę, że prezydent ma na podpis 21 dni – oznacza, że nowy system dowodzenia powinien zacząć obowiązywać tuż przed końcem 2018 r.
Zgodnie z ustawą szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego znów będzie najważniejszym dowódcą w siłach zbrojnych. Podlegać mu będą obaj dowódcy połączonych rodzajów sił zbrojnych – generalny i operacyjny, a także szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Jedynie Wojska Obrony Terytorialnej zachowają odrębność w łańcuchu dowodzenia, a ich dowódca nadal będzie podporządkowany bezpośrednio szefowi MON.
Jeśli chodzi o rolę szefa SGWP, nowelizacja ustaw o urzędzie Ministra Obrony Narodowej oraz o powszechnym obowiązku obrony wraca do rozwiązań, które obowiązywały do końca roku 2013. Nie przywraca jednak osobnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, które wówczas istniały. W systemie dowodzenia, który jeszcze obowiązuje, szef SGWP jest sprowadzony do roli głównego planisty, doradcy i organu pomocniczego szefa MON, a także reprezentanta sił zbrojnych za granicą.
Czytaj też: Przełożyć decyzje polityczne NATO na język wojskowy. Generałowie po obradach w Warszawie
Zanim projekt zmian w systemie kierowania i dowodzenia (który w wojskowym żargonie jest nazywany "SKiD-em") trafił do parlamentu, MON i BBN zapowiadały, że zmiany będą wprowadzone etapami. Ustawa, która obecnie jest w Senacie, miała być pierwszą fazą reformy, stąd używane przez polityków i wojskowych określenie "mały SKiD".
Spod władzy szefa SGWP będą wyłączone Wojska Obrony Terytorialnej. Jak to ujęto w ustawie, "do czasu osiągnięcia pełnej zdolności do działania przez WOT" ich dowódca będzie podlegał bezpośrednio szefowi MON tak jak do tej pory. To szef MON, wydając zarządzenie, określi, że WOT osiągnęły już gotowość i zostaną podporządkowane SGWP. Według MON może to nastąpić na przełomie 2014 i 2025 r.
Skąd wyjątkowa pozycja WOT? MON tłumaczy, że to świadoma decyzja, uzasadniona niezakończonym procesem tworzenia tej formacji. Sami "terytorialsi" zwracają uwagę na nauczkę z początku lat 2000., gdy fiaskiem zakończyła się poprzednia próba sformowania OT – wtedy nie był to osobny rodzaj sił zbrojnych, lecz rodzaj wojsk w ramach sił lądowych.
Bezpośrednio ministrowi będą też nadal podlegać Dowództwo Garnizonu Warszawa i Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej. Tak było również w systemie dowodzenia sprzed 2014 r.
O ile w dotychczasowym porządku prawnym szef MON w czasie pokoju kieruje działalnością rodzajów sił zbrojnych przy pomocy dowódców generalnego, operacyjnego i WOT, o tyle po wejściu w życiu "małego SKiD-u" będzie się to odbywało za pośrednictwem szefa SGWP oraz dowódcy WOT (znów z zastrzeżeniem: "do czasu osiągnięcia pełnej zdolności do działania przez Wojska Obrony Terytorialnej"). Na liście zadań szefa Sztabu Generalnego znów pojawia się dowodzenie siłami zbrojnymi (z wyjątkiem WOT). Jednocześnie szef SGWP ma pozostać organem pomocniczym szefa MON w kierowaniu działalnością sił zbrojnych w czasie pokoju.
W ustawie jest też zapis, zgodnie z którym szef SGWP będzie "pierwszym żołnierzem" RP (dosłownie: "najwyższym pod względem pełnionej funkcji żołnierzem w czynnej służbie wojskowej").
To szef SGWP będzie też z urzędu osobą przewidzianą do mianowania na stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych na czas wojny. W związku z tym przepisy będą nakładały na szefa SGWP obowiązek przygotowywania się do realizacji zadań wynikających z kompetencji naczelnego dowódcy. Do tej pory osobę przewidzianą na to stanowisko wskazywał prezydent na wniosek premiera. Tak stanowiły przepisy obowiązujące od 2014 r.
W ustawie jest też przepis, który mówi, że szef SGWP do czasu mianowania Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych (na czas wojny) i przyjęcia przez niego dowodzenia, dowodzi siłami zbrojnymi poprzez dowódców rodzajów sił zbrojnych. Obecnie odpowiedzialny za to jest dowódca operacyjny, ale przepis, który o tym stanowi, ma zostać wykreślony z ustawy.
lef
Tego święta niektórzy nie będą wspominać miło. Nikt z byłych szefów Sztabu Generalnego nie był zaproszony na uroczystości. Wstyd i hańba obecnych wojskowych. Gdzie odrobina esprit de corps.
Grey
Jest napisane na przelomie 2014 a powinno 2024.