Reklama

Siły zbrojne

Jemen: separatyści z południa zawiesili udział w konsultacjach pokojowych

Fot. Julien Harneis/Flickr/CC BY-SA 2.0
Fot. Julien Harneis/Flickr/CC BY-SA 2.0

Południowa Rada Przejściowa (STC) w Jemenie zawiesiła we wtorek swój udział w konsultacjach nad porozumieniem pokojowym z jemeńskim rządem, zawartym w listopadzie ub.r. w Rijadzie. Jako powód podano m.in. eskalację militarną sił rządowych w prowincji Abyan.

Autorem porozumienia między rządem a STC jest Arabia Saudyjska, która w lipcu opublikowała główne punkty rezolucji ws. realizacji porozumienia pokojowego z listopada ub.r. Rijad w ten sposób próbuje doprowadzić do zakończenia konfliktu na południu Jemenu w celu skonsolidowania sił w walce przeciwko Huti, którzy są wspierani przez Iran i pięć lat temu opanowali stolicę kraju Sanę.

Rząd i STC podpisały wprawdzie porozumienie o zakończeniu walki o władzę na południu, ale nigdy nie wprowadzono w życie jego postanowień. Wiosną separatyści ogłosili, że odrzucają porozumienie i oskarżyli popierany przez Arabię Saudyjską rząd o korupcję i złe zarządzanie. Konflikt na południu Jemenu jest kolejną odsłoną wojny domowej w tym kraju, która pochłonęła już dziesiątki tysięcy ofiar i spowodowała kryzys humanitarny na gigantyczną skalę.

Sytuację społeczno-gospodarczą Jemenu dodatkowo komplikuje epidemia koronawirusa. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża alarmuje, że dwie trzecie Jemeńczyków "nie ma prawie nic do jedzenia". "To ponad 20 mln ludzi" - twierdzi MKCK. Bez pomocy zewnętrznej i koordynacji działań żadna ze stron konfliktu nie będzie zdolna sprostać aktualnym wyzwaniom.

Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła Arabia Saudyjska. Jemeński konflikt zbrojny jest przez wielu postrzegany jako wojna zastępcza, prowadzona przez szyicki Iran i sunnicką Arabię Saudyjską w rywalizacji o dominującą pozycję w regionie.

Według różnych organizacji humanitarnych od 2015 roku w konflikcie zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, głównie cywile. Według ONZ ok. 3,3 mln ludzi zostało zmuszonych do ucieczki i opuszczenia swoich domów, a 24,1 mln, czyli ponad dwie trzecie ludności Jemenu, potrzebuje pomocy. ONZ określa konflikt w Jemenie jako największą obecnie katastrofę humanitarną na świecie.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama