Geopolityka
Wzrasta liczba ataków w Afganistanie
Państwo Islamskie przyznaje się do odpowiedzialności za kilka ataków w Afganistanie miesięcznie – przekazał w komentarzu dla PAP David Osborn z organizacji pozarządowej Afghan Witness, działającej w oparciu o otwarte źródła. Jednocześnie jednak w ostatnich miesiącach w Afganistanie nastąpił wzrost liczby krwawych ataków, do których przeprowadzenia nie przyznała się żadna organizacja.
Jednym z takich zajść był zamach samobójczy na centrum edukacyjne w Kabulu, choć nadal to właśnie Państwo Islamskie w Afganistanie jest uważane za głównego podejrzanego w takich przypadkach - skomentował Osborn. Liczba ofiar śmiertelnych tego zamachu wyniosła 35 osób, a 82 osoby zostały wówczas ranne. Większość z nich stanowiły dziewczynki i młode kobiety.
Czytaj też
Główną zbrojną opozycją w kraju walczącą przeciwko talibom pozostaje Narodowy Front Oporu (NRF), który obecnie jest wciąż aktywny w północnych częściach Afganistanu. Grupa dalej przyznaje się do ataków na talibów - przekazał Osborn. W mniejszym stopniu w kraju działa także Andarabski Front Oporu, obecny w prowincji Baghlan, również na północy Afganistanu czy Front Oporu Chost, który twierdzi, że walczy z talibami w dolinach i przeprowadza ataki z zaskoczenia. Należy zauważyć, że zwykle w Afganistanie w okresie zimowym następuje zawieszenie walk.
"Wcześniej w tym roku w okresie wiosennym, często uznawanym za wznowienie sezonu walk, nasze badania open source wykazały, że wiele grup bojowników pojawiło się w internecie, deklarując wierność różnym frakcjom i twierdząc, że atakuje talibów" – poinformował Osborn.
Jak dodał, większość z tych grup zniknęła wkrótce po tym, jak się pojawiła. Już w czerwcu tylko kilka z nich było jeszcze aktywne. Większość zdobyła popularność przez strony na Facebooku, który okazał się ich głównym medium.
Czytaj też
Jedna grupa, Front Wolności Afganistanu (AFF), ogłosiła, że jest odpowiedzialna za ataki przeprowadzane na małą skalę w ciągu ostatnich kilku miesięcy - przekazał przedstawiciel Afghan Witness.
"Analiza open source ukazuje trwające lokalne konflikty, liczne ugrupowania i różnice polityczne w kraju. Pogarsza to obecność zagranicznych grup, takich jak pakistańscy talibowie (TTP) czy Państwo Islamskie w Afganistanie" – podsumował Osborn.
Ahmad Massud, przywódca największej od lat grupy bojowników w Afganistanie NRF, rozpoczął walkę przeciwko rządowi talibów w sierpniu 2021 roku, dowodząc 643 bojownikami. Obecnie twierdzi, że w jego siłach znajduje się 5 tys. osób w sześciu prowincjach Afganistanu w północno-wschodnim pasie kraju – tak przekazał Massud w grudniowym wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika "Spectator".
Czytaj też
W raporcie ONZ z września 2022 roku oceniono, że rząd talibów nie robi wystarczająco, aby zapobiec działalności Państwa Islamskiego w kraju. Ta organizacja terrorystyczna regularnie przyznaje się do wielu zbrodni, szczególnie do tych wymierzonych w członków mniejszości szyickiej Hazarów. Zdaniem Massuda, talibowie i Państwo Islamskie to "dwie strony tego samego medalu".
Chociaż wszystkie strony zaangażowane w konflikty w Afganistanie "ponoszą w pewnym stopniu odpowiedzialność za nieprzestrzeganie praw ekonomicznych i społecznych, pogorszenie praw obywatelskich, politycznych i kulturalnych (...), te problemy wynikają przede wszystkim z działań talibów i niewywiązywania się z obowiązków", podczas gdy to oni ponoszą odpowiedzialność za sytuację w kraju - napisano w raporcie ONZ.
Czytaj też
Talibowie rządzą w Afganistanie od sierpnia 2021 roku; przejęli władzę po wycofaniu się wojsk koalicji zachodniej, które przebywały tam od 2001 roku.
Filemon 21
Podsumowując 87$ mld pomocy wojskowej i 2083$ mld pomocy państwu od kongresu USA i Afganistan poddał się w 24 godziny HECA
opozycja
Uwolnic pienadze Afganstanu ktre USa zamrozililo. Nawet jesli ich nie lubia. Jak nie bedzie glodu i sankcji to szczesiwi ludzie mniej sie zabijaja.
Esteban
Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. W kraj taki jak Afganistan można wpompować bilion dolarów, a większość narodu nawet o tym się nie dowie. Wałki etniczne, czy klanowe w Afganistanie są sposobem na życie. To nie jest kwestia głodu, sankcji czy szczęścia. To kwestia mentalności i tradycji.