Samoloty Sił Powietrznych Chińskiej Armii Ludowo-wyzwoleńczej pobiły dzisiaj rekord, jeżeli chodzi o loty wokół Tajwanu. Naliczono tam dzisiaj wejście w strefę identyfikacji aż 20 statków powietrznych.
Tajwańskie myśliwce przechwyciły tego dnia wielką formację samolotów bojowych i wykonały fotografie umożliwiające identyfikację chińskich samolotów. W składzie formacji uznanej za zagrażającą wyspie zidentyfikowano cztery bombowce H-6K, 10 ciężkich samolotów wielozadaniowych J-16 i dwa średniej wielkości wielozadaniowe J-10. Wśród innych maszyn znalazły się także dwa samoloty zwalczania okrętów podwodnych Y-8, samolot dowodzenia i wczesnego ostrzegania KJ-500 a także rozpoznawcza wersja Y-8.
Samoloty naruszyły przestrzeń na południowy-wschód od wyspy a przeciwpodwodne H-6K i Y-8 w wersji ZOP obleciały Tajwan od południa a następnie zakręciły na północ, wychodząc w pobliże jego wschodniego wybrzeża.
Jak widać sytuacja jest coraz bardziej napięta, a tajwańskie lotnictwo, które wkrótce spodziewa się posiłków w postaci 42 F-16 zmodernizowanych do standardu Block 70 (tzw. F-16V), niemal codziennie jest podrywane do lotu. W tym tygodniu w czasie jednego z lotów zderzyły się dwa tajwańskie F-5, a jesienią ubiegłego roku utracony został F-16A i kolejny F-5.
Czytaj też: Chiny wkrótce zdolne do inwazji na Tajwan?
Tego rodzaju operacje lotnictwa chińskiego mogą być swego rodzaju długotrwała wojna na wyniszczenie czy raczej zamęczenie przeciwnika. Może również chodzić o przyzwyczajenie obrońców Tajwanu do obecności chińskich samolotów w regionie i przynajmniej częściowe uśpienie w ten sposób ich czujności.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie