Reklama

Waszyngton żąda jasnego stanowiska Japonii i Australii

Autor. Li Bin/ chinamil.com.cn

Stany Zjednoczone nalegają na Japonię i Australię, by zdeklarowały się, jak postąpią w razie wojny USA z Chinami o Tajwan; budzi to frustrację we władzach w Tokio i Canberze – poinformował w sobotę dziennik „Financial Times”.

Kwestia ta była forsowana w ostatnich miesiącach przez wiceszefa Pentagonu Elbridge’a Colby’ego podczas spotkań z przedstawicielami resortów obrony Japonii i Australii – twierdzą zorientowane w sprawie osoby, na które powołuje się gazeta.

Urzędnik Pentagonu odmówił „FT” komentarza odnośnie Tajwanu, powiedział jednak, że Colby rozmawia z sojusznikami o „zwiększeniu i przyśpieszeniu wysiłków w celu wzmocnienia siły odstraszającej w zrównoważony sposób”. W rozmowach tych sojusznicy są przekonywani do zwiększenia wydatków na obronę.

Czytaj też

„Z Japonią i Australią podejmowana jest sprawa konkretnych planów operacyjnych i ćwiczeń, które mają bezpośrednie zastosowanie wobec Tajwanu. Prośba ta zaskoczyła jednak Tokio i Canberrę, ponieważ USA nie dają Tajwanowi gwarancji in blanco” - powiedział jeden z urzędników.

USA od dawna prowadzą politykę „strategicznej niejednoznaczności”, zgodnie z którą nie deklarują, że w razie konfliktu będą bronić wyspy. Poprzedni prezydent Joe Biden czterokrotnie odszedł od tej linii, zapewniając, że USA będą interweniować. Jego następca i obecny szef państwa Donald Trump idzie jednak w ślady byłych prezydentów i nie mówi, jak postąpi – przypomniał „FT”.

Czytaj też

Ekspert ds. Azji w think tanku American Enterprise Institute Zack Cooper podkreślił, że „bardzo trudno skłonić sojuszników do zapowiedzi, jakie konkretne kroki podejmą w razie konfliktu o Tajwan, skoro nie znają ani kontekstu takiego scenariusza, ani jasnych deklaracji innych stron”.

Czytaj też

Inna osoba powiedziała „FT”, że przedstawiciele Japonii, Australii i innych sojuszników USA „zbiorowo unoszą brew”. Japońskie ministerstwo obrony podało, że „trudno odpowiedzieć na hipotetyczne pytanie o »nagłą sytuację na Tajwanie«” i każda reakcja będzie „podejmowana w konkretnym, pojedynczym przypadku zgodnie z konstytucją, prawem międzynarodowym oraz przepisami krajowymi”.

Czytaj też

Colby zaapelował też do armii krajów europejskich o zwracanie mniejszej uwagi na region Indo-Pacyfiku, a większej na region euroatlantycki.

Źródło:PAP
WIDEO: Amerykańsko-brytyjska "packa na drony" w Polsce
Reklama

Komentarze (5)

  1. szczebelek

    Wszyscy by chcieli od USA bezwarunkowego wejścia w konflikt w ich obronie, ale gdy USA chce takiej deklaracji to wielkie zdziwienie XD.

    1. yakotaki

      Tylko że to USA pod koniec XIX w (kiedy zostały hegemonem Ameryki N) sformułowały swoją oficjalną doktrynę - nie dopuścić żeby którykolwiek kraj powtórzył ich sukces na dowolnym kontynencie. Więc powstrzymywanie Chin dążących do dominacji w Azji, oraz Rosji (a także ewentualnie Niemiec czy Francji) w Europie to ciągle podstawowy interes USA.

    2. Davien3

      @yakotaki Chodzi ci o doktrynę Monroe?

    3. yakotaki

      Nie. Doktryna Monroe to inaczej izolacjonizm, i historycznie pochodzi z czasów kiedy USA nie były jeszcze hegemonem Ameryki Północnej (wikipedia podaje 1823, czyli początek XIX w). Doktryna która zakłada nie dopuszczenie do powstania innych hegemonów na innych kontynentach jest zaprzeczeniem izolacjonizmu, i pochodzi z końca XIX wieku. Pisze o tym np. Mearsheimer, (ciekawe czy administracja to puści).

  2. radziomb

    Azjatyckie NATO?

    1. Davien3

      Było kilka paktów wojskowych z krajami azjatyckimi i USA wiec nie musi być żadnego azjatyckiego NATO.

  3. Przyszłość

    ,,Colby zaapelował też do armii krajów europejskich o zwracanie mniejszej uwagi na region Indo-Pacyfiku, a większej na region euroatlantycki,, - ja jestem przekonany że USA będzie chciało by Europa w tym Polska dołączyła do wojny z Chinami

    1. radziomb

      Jest odwrotnie. USA WIE ze Europa nie pomoze im z Chinami (co najwyzej wysle okrety aby Ochraniały "Tyły" tj wybrzeze USA a oni przerzyca wiecej sił na Pacyfik), dlatego USA żąda że Europa ma ogarnąć, spacyfikowac chociaż Rosję a USA przerzucą swoje siły z Europy na Pacyfik.

    2. Davien3

      @radziomb Po pierwsze artykuł 5 działą jedynie kiedy ktos zostanie zaatakowany i nie działą w Azji, Afganistan to nastepstwo ataku na USA Już w Iraku jakoś NATO jako pakt nie było i to w obu wojnach w Zatoce. Do tego Europa nie ma zwyczajnie czego wysłac do pomocy USA co by zmieniło cokolwiek i na pewno nie muszą pilnowac terenu Stanów.

  4. tkin ważny

    Amerykanie chcą wiedzieć - sami nie chcą powiedzieć. Ciuciubabka.

    1. radziomb

      kazdy chce wycyckać kazdego, i jechac na gape. Dlatego niemcy wydawały 1% pkb na armie gdy USA i Grecja ok 6% . Tak prawie kazdy robi w zyciu.

  5. user_1050711

    Ależ jest to zupełna oczywistość, że nikt nie planuje umierać czy rujnować się za chiński tak, czy też chiński inaczej Tajwan. Pytaniem jest, czy zechcą umierać sami tajwańscy Chińczycy ? Czy może pójdzie im to , jak komukolwiek umieranie za Ukrainę na Krymie ?

    1. yakotaki

      Toteż ta ewentualna wojna nie będzie wcale o taki czy inny Taiwan, tak samo jak 2ga WŚ nigdy nie była o jakiś Gdańsk ani o jakieś radio w Gliwicach. Tylko będzie o dominację w Azji (lub przeciwnie- o brak hegemona, na tym właśnie zależy USA) na kolejne 50-100 a moze wiecej lat. Pytaniem jest czy kraje Azji wolą brak hegemona i wsparcie USA przeciw Chinom, czy wolą chińską hegemonię w Azji ?

Reklama