Reklama

Geopolityka

USA wysyła F-16 z Europy na Pacyfik [KOMENTARZ]

Amerykańskie F-16
Amerykańskie F-16
Autor. Kadena Air Base/Twitter

Stany Zjednoczone postanowiły tymczasowo przenieść swoje samoloty F-16 Fighting Falcon z Niemiec na japońską Okinawę, by zastąpić wycofane F-15. Wszystko to ma miejsce, kiedy wojna na Ukrainie nadal się toczy, i poważnie się dyskutuje o nowoczesnych czołgach dla Ukrainy, które mogą zmienić sytuację na froncie ale jednocześnie zmotywować Rosję do większego zaangażowania.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

16 stycznia w Kadena Air Base wylądowały amerykańskie odrzutowce F-16 Fighting Falcon z 52 Skrzydła Myśliwskiego, które stacjonowały w Bazie Lotniczej Spangdahlem w Niemczech. Siły Powietrzne USA (USAF) ani Baza Lotnicza Kadena nie sprecyzowały, ile F-16 zostało wysłanych ze Spangdahlem ani jak długo będą tam stacjonować. Oprócz Niemiec, USAF bazuje również swoje samoloty we Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Decyzja ta jest podyktowana postanowieniem Pentagonu o tym, by przenieść swoje nowocześniejsze samoloty F-16 czy F-22 Raptor tymczasowo na japońską Okinawę, by zastąpiły wycofane niedawno F-15C/D. Zanim podjęto decyzję o przeniesieniu F-16 z Niemiec, USA wysłały w listopadzie 2022 roku F-22 Raptory piątej generacji do tej samej bazy bazy. Raptory F-22A z 3 Skrzydła w Joint Base Elmendorf-Richardson na Alasce przybyły do Kadeny 4 listopada. Kilkadziesiąt z nich bazuje obecnie w Japonii. Pentagon w swoich komunikatach informował, że przebazowanie samolotów nie będzie długoterminowe. Rzeczniczka Sił Powietrznych Ann Stefaneko informowała, że Siły Powietrzne będą rotować nowsze i bardziej zaawansowane myśliwce czwartej i piątej generacji, aby zająć miejsce samolotów F-15. Jednak jak informowały media Republikanie krytykowali decyzję Pentagonu o zastąpieniu stałej floty F-15 w Japonii samolotami rotacyjnymi F-16 i F-22 i wysyłania ich na ograniczony czas, argumentując, że nie jest to mądre posunięcie w obliczu rosnącego napięcia z Chinami, należy zwrócić uwagę, że wyspa Okinawa, gdzie znajduje się baza Kadena jest najbliższą bazą lotniczą USA niedaleko Tajwanu.

Reklama

Czytaj też

Przypomnijmy, że na początku grudnia ubiegłego roku 18 Skrzydło z bazy Kadena Air Base w Japonii pożegnało pierwszych kilka myśliwców F-15C/D Eagle, które poleciały do bazy Kingsley Field Air National Guard Base w stanie Oregon, gdzie część dalej będzie służyć w siłach powietrznych, a reszta trafi do magazynów. W linii pozostają natomiast wielozadaniowe F-15E Strike Eagle. W ramach planu modernizacji, Siły Powietrzne USA wycofują starzejącą się flotę samolotów F-15C/D Eagle, które są w służbie od ponad czterech dekad. Dlatego też na początku stycznia 2022 roku Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych poinformowały o zakończeniu działalności kursu instruktorskiego F-15C w szkole pilotów Air Force Weapons School. Ta decyzja wynika z ciągłej modernizacji USAF, a zarazem wycofywaniem najstarszych myśliwców przechwytujących F-15C/D Eagle, które mają być w części zadań zastępowane przez nowsze F-15EX. W służbie pozostają też wielozadaniowe F-15E Strike Eagle.

Czytaj też

Pentagon dąży do pozostawienia w służbie tylko czterech typów myśliwców z możliwością tymczasowego wykorzystania samolotów bliskiego wsparcia powietrznego A-10. Oznacza to, że Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych będą operowały tylko F-16, F-15EX, F-35 i projektowanym obecnie NGAD (Next Generation Air Dominance), zaś inne maszyny, w tym stosunkowo młody F-22 Raptor zostaną wycofane.

Tego ostatniego planuje się wycofać z powodu dość wysokiej ceny eksploatacji, napraw i modernizacji, czego dowodem są dwa owe programy - REDI i ARES, które łącznie amerykańskiego podatnika kosztują 27 mld USD. Dowództwo USAF nie widzi dłuższej przyszłości tej maszyny w siłach powietrznych, aczkolwiek przez najbliższe od dziesięciu do dwudziestu lat F-22 pozostaną, przynajmniej do momentu wejścia do służby NGAD, jako myśliwca szóstej generacji.

Wracając do przebazowania samolotów F-16 z Niemiec na Okinawę, to jest ono o tyle ciekawe, że nastąpiło w czasie, gdy trwa konflikt na Ukrainie, a członkowie NATO starają się zabezpieczyć europejską przestrzeń powietrzną. Warto pamiętać, że o ile Amerykanie przemieszczali swoje samoloty z kontynentu do Europy w ramach wsparcia co najmniej od 2015, to równocześnie jednostki bazujące na Starym Kontynencie uczestniczyły w działaniach poza Europą. Przykładowo, F-16 ze Spangdahlem wspierały działania w Afganistanie w 2017 roku.

Pytanie podstawowe brzmi czy Stany Zjednoczone obecnie realnie obawiają się, że Chiny poważnie zdecydują się na uderzenie na Tajwan lub podejmą inną akcję w regionie, przez co USA jest zmuszone do zwiększenia swojej obecności? Pentagon daje jasno do zrozumienia, że zamierza utrzymać stałą obecność w bazie w Kadenie. A wyspa stanowi strategiczne znaczenie w szerszym regionie Azji i Pacyfiku, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące napięcie z Chinami i Koreą Północną.

Czytaj też

Amerykanie ostatnio starają się pokazać swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo Japonii. Pentagon i Departament Stanu ogłosił w zeszłym tygodniu odnowione partnerstwo z Japonią podczas spotkania 2+2 z ministerstwami spraw zagranicznych i obrony tego kraju. Podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych i obrony obu krajów USA zapowiedziały wzmocnienie swojego pułku piechoty morskiej na Okinawie, przekształcając do 2025 roku artyleryjski 12. pułk Korpusu Piechoty Morskiej w jednostkę szybkiego reagowania, wyposażoną w zaawansowane zdolności wywiadowcze, rozpoznawcze i przeciwokrętowe.

Czytaj też

Jednym z głównych tematów rozmów amerykańskich i japońskich urzędników były wspólne obawy dotyczące rozbudowy militarnej Chin na Pacyfiku. Prezydent USA J. Biden pochwalił ostatnio wzmocnienie zdolności obronnych Japonii i potwierdził zobowiązania USA do obrony tego kraju, również za pomocą broni jądrowej. Podczas spotkania z premierem Kishidą prezydent USA zadeklarował chęć pomocy w pozyskaniu nowej broni, według doniesień medialnych chodzi o amerykańskie rakiety Tomahawk.

Czytaj też

Japonia pod koniec grudnia poinformowała, że rozmieści jednostkę obrony przeciwlotniczej z rakietami ziemia-powietrze na leżącej niedaleko Tajwanu wyspie Yonaguni, najbardziej wysuniętej na zachód spośród zamieszkanych wysp japońskich. Władze Japonii ogłosiły niedawno plany największych zbrojeń od zakończenia II wojny światowej. W ciągu nadchodzących pięciu lat kraj przeznaczy na obronność około 315 mld dolarów. Tokio chce m.in. pozyskać pociski, w których zasięgu będzie część terytorium Chin i rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Chiny przeprowadziły w tym roku bezprecedensowe ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu. W czasie manewrów chińska armia wystrzeliła szereg pocisków balistycznych, z których kilka spadło do wody w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii. Dlatego postawa Japonii by wzmocnić swoje bezpieczeństwo nie dziwi, tak samo USA, które chcą pokazać swojemu sojusznikowi, że są w stanie zapewnić bezpieczeństwo.

Czytaj też

Tajwan z kolei uważa, że inwazja Chin na Tajwan jest obecnie bardziej prawdopodobna, a jej możliwą datą jest rok 2027, gdy przywódca ChRL Xi Jinping będzie się starał o przedłużenie swojej władzy i może zaatakować wyspę, by zostawić po sobie trwałe dziedzictwo. Szef tajwańskiej dyplomacji Joseph Wu zwrócił także uwagę, że większe prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu zbrojnego między Chinami a Tajwanem wynika również ze znacznego zwiększenia aktywności chińskiego wojska wokół wyspy, co może prowadzić do niebezpiecznych incydentów. Pentagon jest jednak innego zdania, szef Pentagonu Lloyd Austin mówił że mimo tego, że USA widzi nasilenie prowokacji wokół Tajwanu to wątpi w rychłą inwazję na wyspę jednakże, USA wzmocnią kontyngent amerykański na wyspie Okinawa.

Czytaj też

Czytaj też

Obserwując całą sytuację może stwierdzić, że napięcie związane z Chinami jest korzystne dla regionu a zwłaszcza dla Japonii, które zyskuje na tym, że USA zwiększają swoją obecność w kraju kwitnącej wiśni, ale także na Półwyspie Koreańskim. Co sprawia, że Chiny są coraz bardziej otoczone nie tylko wojskami amerykańskimi ale także tym, ze Japonia i Republika Korei zwiększają swój potencjał militarny inwestując bezpieczeństwo.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. rwd

    To te F-15 ma otrzymać Polska wg raportu MON na komisji sejmowej?

  2. Pan_xxxxx

    Rząd Holandi niedawno ogłosił "Gdyby Ukraina by się do nas zwróciła z zapytaniem o f 16 to napewno podeszlibysmy do sprawy z otwartym umysłem "Może już z USA się dogadali np w zamian za f35 ,nie graniczą z Rosją...najpierw Patrioty a potem f16 jak już tu ktoś pisał z dwa tyg temu to ma sens...

  3. Tren

    Jakie jest prawdopodobieństwo przekazania wycofywanych F-15 C/D Ukrainie, choćby w dłuższej perspektywie? I pytanie szersze - czy w grę w ogóle wchodzi jakikolwiek amerykański samolot dla Ukrainy? Np. A-10 użyte przy ewentualnej ofensywie, przy osłonie takich F-15..

    1. AdSumus

      F-16 graniczące z pewnością. Ukraińcy już się na nich szkolą, na A-10 również. Są filmiki na yt.

    2. Tren

      AdSumus: Chciałbym. Jednak F-16 jest w tej chwili tak deficytowy, że nie może na niego liczyć Polska czy Turcja. Szkolenie to może być więc szerszym przygotowaniem, niekoniecznie do F-16?

  4. AdSumus

    Czyli, uwaga Niemcy, nie musimy was bronić?

    1. ma ma

      i nad tym trzeba się zastanowić.

  5. Chyżwar

    Czyli według Tajpej Chińczycy spróbują w 2027r.? Skok na Tajwan to konflikt światowy. A my wejdziemy ten konflikt z gołym tyłkiem. Jest super.

Reklama