- Analiza
Ukraina – testowanie Zachodu
Aktualna sytuacja wokół Ukrainy jest jednym z elementów rosnącego napięcia na świecie. Rosja i Chiny dążą do przemodelowania układu sił jaki panował po zimnej wojnie tak aby lepiej realizować w ramach nowego porządku międzynarodowego swoje interesy. Dotychczasowy hegemon - Stany Zjednoczone - staje przed dylematem w jaki sposób reagować na wyzwania rzucone przez te mocarstwa. Przed podobnym dylematem stają pozostałe państwa Zachodu, którego reakcja na kryzys ukraiński może być sygnałem jego zdolności do realizowania swoich interesów w nowym, wielobiegunowym układzie sił na świecie.

Ukraina od 2014 r. jest miejscem tlącego się konfliktu z Rosją, rozpoczętego po utracie władzy przez prezydenta Wiktora Janukowycza uchodzącego w powszechnej opinii za reprezentanta interesów Moskwy. Ponieważ Ukraina podjęła działania zmierzające do zbliżenia ze strukturami zachodnimi, Rosja zareagowała w sposób sprawdzony wcześniej w odniesieniu do Gruzji. Tam, wobec narastającej współpracy Gruzji z NATO, mimo że nie otrzymała ona formalnego zaproszenia do członkostwa w Pakcie, Rosja podjęła decyzję o siłowym powstrzymaniu tego procesu. Wojna jaka wybuchła w sierpniu 2008 r. doprowadziła do opanowania przez wojska rosyjskie części terytorium Gruzji oraz spowodowała zamrożenie jej ambicji związanych z NATO.
Na Ukrainie Rosjanie zdecydowali się natomiast na zajęcie Krymu oraz wykorzystali działania nieregularne aby zająć część silnie uprzemysłowionego Donbasu. W ten sposób Kijów został wciągnięty w pełzający konflikt, którego poziom napięcia jest kontrolowany przez Moskwę. Reakcją Zachodu na rosyjską agresję były sankcje. Stany Zjednoczone zgodnie z opinią wyrażoną przez ówczesnego prezydenta Baracka Obamę nie przywiązywały dużego znaczenia do Ukrainy. Przyjęcie sektorowych sankcji gospodarczych nie przyniosło wprawdzie przywrócenia ukraińskiej kontroli nad Krymem i wschodnimi obszarami państwa, lecz nie były one z całą pewnością obojętne dla rosyjskiej gospodarki. W połączeniu z niskimi cenami ropy naftowej i gazu ziemnego zmniejszyły one dochody budżetowe Moskwy. Na polu politycznym podjęto próby rokowań, które doprowadziły do podpisania porozumienia w Mińsku. Jego sygnatariusze: Niemcy, Francja, Rosja i Ukraina, utworzyły tzw. format normandzki, mający nadzorować jego wdrażanie. Zgodnie z porozumieniem mińskim Rosja miała wycofać swoje siły z Donbasu, a Ukraina odzyskać kontrolę nad swoją wschodnią granicą, za cenę przyznania tzw. republikom utworzonym na obszarze Donbasu autonomii. Jednak niewiele z tych postanowień zostało wdrożonych, doszło jedynie do wymiany jeńców przewidzianej w umowie.
W trakcie przygotowywania odpowiedzi przez państwa zachodnie na rosyjską agresję dało się zauważyćwśród nich liczne podziały. Amerykanie, mimo małego zainteresowania Ukrainą, zdecydowali się jednak na sprzedaż broni i zaczęli wspierać ją finansowo od objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa, co korespondowało ze stanowiskiem członków NATO z Europy Środkowej i Wschodniej, domagających się większego poparcia dla Kijowa. Z kolei Europa Zachodnia, a zwłaszcza Niemcy, nie rezygnowali ze współpracy z Rosją w wybranych dziedzinach gospodarki, takich jak energetyka - sztandarowym przykładem jest projekt Nord Stream 2. Dało to Rosji możliwość łagodzenia skutków sankcji oraz pozwalało obu stronom zachować otwarte kanały komunikacji. Obecna koncentracja rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą, przygotowana w oparciu o sprzęt przesunięty tam w połowie 2021 r. w czasie manewrów Zapad-21, zmierza do zmiany sytuacji we wschodniej Ukrainie wobec coraz silniejszego dążenia Kijowa do zacieśnienia kontaktów z Zachodem (od 2015 r. wojska niektórych państw NATO, zwłaszcza amerykańskie, brytyjskie i kanadyjskie ćwiczą razem z siłami ukraińskimi, które korzystają także z natowskich misji szkoleniowych, mających podnieść zdolności bojowe armii ukraińskiej).
Zobacz też
W reakcji na te działania Rosja oświadczyła, że rozpoczęcie procesu integracji Ukrainy z NATO jest dla niej nie do przyjęcia. Proponuje w miejsce tego procesu podpisanie porozumienia gwarantującego zatrzymanie rozszerzenia Paktu na Wschód. W przypadku odrzucenia oferty, grozi działaniami podobnymi do tych podjętych w Gruzji. Obecnie trudno przewidzieć jakie są konkretne zamierzenia Rosji. Nie można wykluczyć żadnego scenariusza od inwazji na Ukrainę do działań dyplomatycznych i w przestrzeni informacyjnej mających przygotować grunt do porozumienia z największymi państwami Zachodu, w celu skutecznego realizowania interesów Rosji w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednoznaczne dążenie Moskwy do eskalacji konfliktu jest spowodowane wcześniejszymi wydarzeniami odczytanymi przez nią jako słabość Zachodu.
Nowa, demokratyczna, administracja amerykańska zgodziła się na przedłużenie porozumienia New Start bez dodatkowych warunków wstępnych. Po szczycie w Genewie, gdzie podjęto decyzję o wznowieniu dialogu strategicznego między USA a Rosją w zakresie jądrowych zbrojeń strategicznych oraz cyberbezpieczeństwa, ta ostatnia wróciła na arenę międzynarodową jako jedno z ważniejszych państw. Odgrywa tę rolę nie tylko w Europie, ale też na Bliskim Wschodzie i w Azji Centralnej. Może wpływać na Iran w związku z jego programem jądrowym oraz odgrywa ważną rolę w Syrii, gdzie też może zaoferować pomoc w rozwiązaniu konfliktu. Jednocześnie wskutek źle przeprowadzonej ewakuacji z Afganistanu wiarygodność Stanów Zjednoczonych jako sprawnego i gotowego do zdecydowanych działań mocarstwa została osłabiona. Także zgoda na dokończenie Nord Stream 2, mimo że była ukłonem w stronę Niemiec wzmocniła pozycję Rosji. W tym samym czasie, Chiny intensyfikują działania wokół Tajwanu, przeprowadzając operacje wojskowe w jego pobliżu, w tym naruszając strefę identyfikacji obrony powietrznej. Jest to swoistym testem dla USA jako gwaranta status quo w rejonie cieśniny Tajwańskiej.
Zobacz też
Biorąc powyższe pod uwagę widać, że obecne działania Rosji będą miały znaczenie poważniejsze konsekwencje niż same zmiany układu sił w Europie Wschodniej, gdzie od połowy 2021 r. Białoruś, inspirowana politycznie przez Rosję, prowadzi wrogie działania na granicy z Polską, Litwą i Łotwą poprzez sprowokowanie kryzysu migracyjnego, co skupia uwagę UE i NATO oraz otwiera kolejne pole negocjacji dla Rosji. Podjęcie rozmów przez Niemcy i Francję w sprawie rozwiązania tego kryzysu bezpośrednio z Rosją dają jej nadzieję na dokonanie korzystnych przesunięć stref wpływów, bez udziału niechętnych jej państw Europy Środkowej i Wschodniej. Te najsilniejsze państwa UE mają też inną ocenę bieżącego napięcia na granicy Rosji z Ukrainą niż Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Eksperci unijni uważają, że amerykańskie obawy są wyolbrzymione i reakcja na rosyjskie działania powinna być bardziej stonowana. Zaznaczająca się różnica w postrzeganiu sytuacji na Ukrainie oraz podejmowane próby rozwiązania problemu migracji na wschodniej granicy UE przez Niemcy i Francję osłabia jedność państw zachodnich.
Niejednoznaczna jest polityka obecnej administracji amerykańskiej, która mimo zapowiedzi wzmocnienia relacji z europejskimi sojusznikami, kontynuuje działania swoich poprzedników realizując w sposób zdecydowany obronę przede wszystkim amerykańskich interesów. Coraz częściej państwa Zachodu realizują swoje indywidualne cele, w miejsce uzgadniania współpracy w odniesieniu do zagrożeń jakie wynikają z działań Rosji czy Chin. Mimo podpisania niemiecko-amerykańskiego porozumienia o zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Ukrainie po ukończeniu budowy Nord Stream 2, Niemcy nie podejmują przewidzianych w nim kroków. Ujawniony dokument przygotowany przez niemiecką dyplomację dla amerykańskiego Kongresu w celu nie dopuszczenia do wprowadzenia przez USA nowych sankcji na tę inwestycję pokazuje, że możliwe jest rozwodnienie i tak ograniczonych gwarancji dla Ukrainy. Obecna administracja amerykańska próbuje bowiem pozyskać Rosję jako partnera w rywalizacji z Chinami, co może zawęzić pole manewru w kwestii odpowiedzi Waszyngtonu na agresywne zachowania Rosji wobec Ukrainy.
Rozmowa przeprowadzona w ostatnich dniach między prezydentami Rosji i Stanów Zjednoczonych miała doprowadzić do zmniejszenia napięcia na granicy Ukrainy. W osiągnięciu tego celu sprzyjać ma groźba zablokowania przez USA uruchomienia Nord Stream 2 i odłączenia Rosji od międzynarodowego systemu płatności. Różnice interesów wśród państw zachodnich nie dotyczą tylko sposobu reakcji na działania Rosji czy Chin, ale też postrzegania tych mocarstw. O ile Amerykanie widzą w Chinach przeciwników, o tyle Niemcy czy Francja mając z nimi silne więzi gospodarcze niechętnie skłaniają się do zaostrzenia stosunków z Pekinem. Z kolei Rosja tradycyjnie jest postrzegana przez Paryż i Berlin jako kluczowy partner w Europie Wschodniej, co powoduje, że państwa te skłaniają się do przyjęcia rosyjskiego podejścia, w którym to największe mocarstwa mają decydować o losie kontynentu europejskiego.
Zobacz też
Obecna sytuacja na Ukrainie będzie zatem sprawdzianem zarówno jedności Zachodu, co przyniosło mu sukces w zimnej wojnie, jak i zdolności do zdecydowanej odpowiedzi na pojawiające się zagrożenia regionalne i globalne, z uwzględnieniem Stanów Zjednoczonych w roli lidera. Brak adekwatnej amerykańskiej reakcji na kryzys ukraiński będzie fatalnym sygnałem dla reszty świata, szczególnie Azji, świadczącym, że gwarancje USA mają coraz mniejszą wartość. Konsultacje, jakie Amerykanie odbyli wkrótce po zakończeniu rozmowy z prezydentem Rosji, mogą wskazywać na próbę odbudowy jedności Zachodu w sferze rekonstrukcji porządku światowego. Niestety dla państw takich jak Polska, które w ramach hegemonii amerykańskiej korzystały ze względnej stabilności stosunków międzynarodowych, przebudowa globalnego ładu strategicznego oznacza konieczność odnalezienia się w nowym, o wiele bardziej niebezpiecznym środowisku.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS