Reklama

Geopolityka

Trump potwierdza: będzie redukcja wojsk w Niemczech

Amerykanie w Orzyszu Fot. Maciej Szopa/Defence24
Amerykanie w Orzyszu Fot. Maciej Szopa/Defence24

Prezydent Donald Trump oficjalnie potwierdził, że USA zredukują liczbę wojskowych stacjonujących w Niemczech do 25 tys. Wcześniej o takich planach informował dziennik „Wall Street Journal”. Część sił miałaby być przerzucona do Polski.

5 czerwca dziennik "Wall Street Journal" jako pierwszy napisał, że Trump polecił Pentagonowi do września wycofać z Niemiec 9,5 tys. amerykańskich żołnierzy, ograniczając ich łączną liczbę w tym kraju do 25 tys.

Co ciekawe początkowo Donald Trump zapowiadał redukcję amerykańskiej obecności w Niemczech "o połowę", ale zapewne miał na myśli liczbę amerykańskich żołnierzy w tym kraju wraz z pracownikami cywilnymi sil zbrojnych. Łącznie jest ich dzisiaj 52 tysiące, ale żołnierzy tylko 34,5 tys. I to liczba tych ostatnich ma zostać zredukowana do 25 tys. Realnie spadek liczebności amerykańskich żołnierzy wyniesie więc około 1/3.

Informowano też, że część z tych oddziałów miałaby zostać skierowana do Polski oraz do innych krajów sojuszniczych Stanów Zjednoczonych, a część miałaby powrócić do USA. Nie podano przy tym konkretnych liczb. Agencja powoływała się na anonimowe źródło w administracji USA.

Poniedziałkowy komentarz Trumpa stanowi pierwsze oficjalne potwierdzenie medialnych doniesień w sprawie częściowego wycofania wojsk USA z Niemiec.

Decyzja o ograniczeniu amerykańskiej obecności wojskowej w Niemczech spotkała się z krytyką Partii Demokratycznej oraz części parlamentarzystów Partii Republikańskiej. Grupa 22 kongresmenów związanych z GOP w liście do prezydenta napisała, że "taki krok znacząco zaszkodzi amerykańskiemu bezpieczeństwu oraz wzmocni pozycję Rosji naszym kosztem".

Niemiecka ambasador w USA Emily Haber powiedziała w poniedziałek, że władze RFN zostały poinformowane o redukcji amerykańskiego kontyngentu. Wyraziła przy tym opinię, że wojska Stanów Zjednoczonych w Niemczech ochraniają nie tylko jego państwo, ale również i "bezpieczeństwo transatlantyckie".

Wycofanie znaczącej części sił amerykańskich z Europy, pomimo zapowiedzi przeniesienia ich części do Polski i innych "wiernych" sojuszników w naszym regionie, oznacza jednak mimo wszystko osłabienie sił amerykańskich na Stałym Kontynencie, a co za tym idzie - Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Wielu komentatorów wskazuje, że w razie konfliktu zbrojnego z Federacją Rosyjską siły amerykańskie z Niemiec byłyby właśnie tymi, które w pierwszej kolejności przyszłyby Polsce z pomocą. Zapewne zresztą wspólnie z Bundeswehrą. Nawet obecnie w czasie pokoju, amerykańskie bazy i zaplecze w Niemczech stanowią zaplecze dla wielu przedsięwzięć prowadzonych przez US Army na terenie Polski czy państw bałtyckich.

Amerykański przywódca w trakcie swojej prezydentury wielokrotnie deklarował konieczność ograniczenia zaangażowania wojskowego USA na świecie. Zadecydował m.in. o wycofaniu części wojsk Stanów Zjednoczonych z Syrii.

"Waszą rolą nie jest uczestniczenie w <<niekończących się wojnach>> daleko od kraju. Ta epoka dobiegła końca" - powiedział w sobotę na uroczystości rozdania dyplomów w Akademii Wojskowej West Point.

PAP/MSz

Reklama
Reklama

Komentarze (25)

  1. asf

    Pewnie będzie tak: 1000 żołnierz do Polski, 1000 do Rumunii, a reszta wraca do USA. Więc zamiast się cieszyć, że USA zwiększa swoją obecność w Polsce, powinniśmy się zacząć martwić, że ograniczają obecność w Europie, bo sumarycznie dla nas to też gorzej.

    1. dim

      Żołnierzy dorzucić można w każdym momencie. Ważniejsze jest co z ich sprzętem ? Tym obecnie składowanym w Niemczech ?

  2. Hhhh

    Czy to dobrze czy nie mamy czołgi po modyfikacji, które chwali generał. Damy rade sami.

    1. dim

      MUSI je chwalić. Inaczej straci stanowisko.

  3. Kol

    Nie ma się z czego cieszyć. Dla nas to zły sygnał, że sojusz NATO w Europie jest w coraz gorszej sytuacji bo jest poddawany próbom politycznym, społecznym, gospodarczym i jak na razie nie wygląda to optymistycznie.

    1. wert

      Sojusz NATO to dziś klub towarzyski. Idzie polaryzacja świata a niemcy z francuzami chcą zjeść ciastko i mieć ciastko więc się z sowietami będą chcieli dogadać. Czyim kosztem?

    2. Roman

      Jest wręcz odwrotnie. Gdyby Niemcy dogadywali się z USA i jeszcze nie daj Boże z Rosją, to nasz region ma znowu przechlapane! Europa Środkowo-Wschodnia ma zawsze trochę oddechu i możliwości lawirowania jak wielcy się tarmoszą! Gdyby nie pierwsza wojna światowa i rewolucja bolszewicka w Rosji, nie odzyskalibyśmy własnego państwa! A zatem niech się tarmoszą a my bądźmy zjednoczeni we własnym interesie..I tu jest problem, bo Polska jest naszpikowana niemieckimi, ruskimi szpiclami i agenturą jak kufajka czekisty wszami.

  4. Adam

    Niemcy zamiast płakać to może sami zaczeli by wydawać 2% swojego pkb na wojsko.

    1. Ech

      A oni placza? Cos slyszales o tym?:) JAkies ruchy w tym kiernku?

    2. xdx

      Bardzo by mnie ucieszyło gdyby Polska wydawała tyle co Niemcy na armie. Bo te PiS skie 2 % to bajka dla ułomnych , w polskim budżecie znajdziesz wydatki na budowę dróg , wydatki na mswia itp itd , w dodatku nasze PKB nawet nie można porównywać do niemieckiego , dodając do tęgo kilkadziesiąt procent przepłacony sprzęt z PGZ i masz prawdziwy obraz polskiego budżetu na MON.

  5. T

    I się Niemcy doigrali.... Myśleli że nie ważne co zrobią to każdy będzie się dla nich podkładał ... A tu takiego wała. ND2- Sankcje od USA i jak dalej będą to ciągnąć to jeszcze bardziej się im oberwie . 1% PKB - Gdzie i tak USA płaci najwięcej, ale Niemcy wolą wydawać kasę na zasiłki dla imigrantów .... niż na obronność. Ciekawe jak daleko to pójdzie. Pewnie i tak zostanie tam z 1000 żołnierzy na koniec by pilnować, żeby znowu ktoś pokroju Hitlera nie doszedł tam do władzy, a w Niemczech to wielu takich ludzi znajdziesz.

    1. No

      Niemcy nie mają ambicji panowania nad światem, jak USA. Więc nie muszą wydawać tyle na wojsko.

    2. wert

      Może nie nad całym światem ale jego znaczącą częścią OWSZEM. Dlaczego rzucili wyzwanie imperium brytyjskiemu w 1914? Skąd dogrywka w 1939? Dzisiaj masz IV Rzeszę ojropiejską zdobytą marką potem ojro. Jeżeli się godzisz na Mitteleurope to szkoda ofiar tych którzy walczyli o wolną Polskę bo wychodzi że zginęli jako frajerzy

    3. Człowiek z lasu

      A II wojna wybuchła bo Polacy zaatakowali niemiecką radiostację w Gliwicach. Co jeszcze czytasz fajnego?

  6. Eckard Cain

    Najpierw zredukują w Niemczech, potem we Włoszech i UK. Za 10 lat USA bedą miały w Europie tylko bazę w Rammstein, Rota i Aviano [plus Incirik w Turcji], a u nas nadal będą liczyć że "fort Trump" kiedyś powstanie. USA porzuca Europę i idzie na 'wojnę' z Chinami...

    1. abenader

      Niestety świat jest pełen porzuconych sojuszników Stanów Zjednoczonych i budując system bezpieczeństwa narodowego dobrze jest o tym pamiętać

    2. Murf fanem Polski

      Których sojuszników porzuciliśmy? Stoimy przy Europie od 75 lat. w tym czasie tylko holowanie naszych sojuszników stoczyło wojnę (Grecja i Turcja). W Korei trzymaliśmy się za palce na obwodzie Pusan ​​i nadal nie poddawaliśmy się. Chiny zadały najgorszą porażkę w historii USA nad rzeką Yalu i nadal nie poddaliśmy się. Chiny grożą Tajwanowi od 70 lat i nie zawahaliśmy się. W 1973 roku, kiedy Izraelczycy odwrócili się plecami do ściany i zabrakło czołgów. Jako jedyni wspieraliśmy ich. Lataliśmy do nich czołgami w samolotach towarowych. Kiedy pojawił się problem tankowania w połowie drogi, samoloty. Żaden europejski kraj sojuszniczy nie pozwoliłby im wylądować, z wyjątkiem Portiguel. Doświadczyliśmy embarga na ropę OPEC, które zniszczyło naszą gospodarkę. Ale Izraelczycy dostali swoje czołgi. Pomagamy Filipianom stoczyć wojnę partyzancką w Mindanao. Pokonaliśmy Saddama w Desert Storm, aby chronić Arabię ​​Saudyjską i Kuwejt. Po obaleniu Saddama daliśmy trzem głównym grupom szansę na pokój i dobrobyt. Byliśmy w stanie zarobić TRILLION dolarów i tysiące amerykańskich żyć. Iraccy Kurdowie zaakceptowali i teraz cieszą się większą swobodą i dobrobytem niż znali od czasów Saladyna. Szyici i sunnici postanowili tego nie robić. Kazali nam odejść i zaczęli się nawzajem żerować. Kiedy ISIS zagroziło Kurdom, przyszliśmy im z pomocą broni i nalotów. Mimo że arabscy ​​Irakijczycy kazali nam odejść, wróciliśmy i pomogliśmy im pokonać ISIS w Iraku. Wspieramy rząd Afganistanu od prawie 20 lat. Mógłbym kontynuować. Jedynym sojusznikiem, z którego zrezygnowaliśmy, był Wietnam Południowy. Walczyliśmy o nich przez 10 lat, aż wszyscy zostali pokonani. Zrobiliśmy dla nich najlepszą ofertę, jaką mogliśmy. Jeśli chodzi o syryjskich Kurdów, porzuca je tylko jedna osoba w Ameryce. Jednak nie byli formalnym sojusznikiem Walka z sojusznikiem NATO jest dokładnie tym, czego chce Putin. Nie wiem o tobie, ale wierzę, że nigdy nie zrobię tego, czego chce mój wróg.

    3. wert

      Jakie to proste

  7. Toudi

    Jak podaje Aljazeera, kolejny raz doszło do wymiany ognia między Indiami, a Chinami. Minimum trzech żołnierzy hinduskich nie żyje. Incydenty w strefie spornej angażowały pojazdy bojowe i artylerię. Oba mocarstwa rozmawiają.... Pytanie -kto i w co tam gra ?! jeśli dojdzie do eskalacji, to wojska USA będą potrzebne w zupełnie innym miejscu globu.

    1. wert

      Nie ściemniaj. Na razie walki wręcz, kije kamienie o most budowany na spornym terytorium o który spór trwa od dawna. Indusów na pewno będą USA popierać. Nie musi być wojna wystarczy trzymanie tam znacznych sił

  8. say69mat

    ??? Czy osłabianie obecności militarnej, przez jednego z prominentnych członków Sojuszu generującego pokój i stabilizację terytorialną na kontynencie europejskim. Jest zarazem wzmocnieniem Sojuszu i procesu stabilizacji na kontynencie??? Czy jest inicjacją procesu stanowienia nowego układu sił??? Uwzględniającego ambicje jednego z supermocarstw dominujących militarnie na kontynencie europejskim.

    1. Brak poprawnej interpunkcji zmienia to w bełkot .

    2. say69mat

      @Sorki, przyrzekam poprawę: Czy osłabianie obecności militarnej, w przypadku jednego z fundatorów i zarazem prominentnych członków Sojuszu, generującego pokój i stabilizację terytorialną na kontynencie europejskim. Jest zarazem wzmocnieniem Sojuszu i procesu stabilizacji na kontynencie??? Czy jest inicjacją procesu stanowienia nowego układu sił v/s budowy nowego ładu politycznego??? Uwzględniającego ambicje jednego z supermocarstw, pretendujących do dominacji militarnej na kontynencie europejskim.

    3. wert

      Inicjacją jest kres dotychczasowego modelu globalnego. Dotychczasowe mocarstwo mówi nie pretendentowi i żąda określenia się dotychczasowych sojuszników. Niemcy inwestycją w Chinach VW na 2.1 mld odpowiedzieli nie. Trump ma kochones więc działa. Gra jest globalna i dobrze byłoby być w niej podmiotem. Ta decyzja temu sprzyja

  9. Murf fanem Polski

    Moi polscy przyjaciele, to jest Trump będący Trumpem Bezwstydnie próbuje zastraszyć sojusznika. Nie ma realnych planów na przemieszczanie amerykańskich żołnierzy 10K. Planowanie i przygotowanie dla nich obiektów wymaga czasu. Wycofanie się kryzysu przed Rosją / Ukrainą zajęło 10 lat. Trump ma jeszcze 4 miesiące i jest o 14% w tyle w sondażach. Nie martw się

    1. Roman

      Mój niemiecki nieprzyjacielu, Trump wziął się za was, tyle tylko że trochę za późno! Dobrze wiemy co knujecie..I nie ważne czy Trump wygra czy też nie, amerykańska machina obnażająca i zwalczająca niemiecki cynizm, fałsz i hipokryzję ruszyła!

    2. No

      Ruskie wyjechali 30 lat temu. Teraz czas na USA. Niemcy będą nareszcie wolni. My możemy pomarzyć

    3. wert

      Niemcy nareszcie stworzą Mitteleurope i będą mogli dogadać się z sowietami. Myślisz choć trochę?

  10. Dyktatorek

    Od dawna wiadomo ,że USA będzie sukcesywnie wycofywać się z EU. Interesy USA przenoszą się rejon Pacyfiku / Chiny . Do rozgrywki z Chinami prawdopodobnie będzie potrzebny USA sojusz z Rosją . Przy takich globalnych rozgrywkach między USA/Chiny Polska może być " sprzedana" za czapkę orzechów ostatni przykład jak USA zostawiła Kurdów o Jałcie już nie wspomnę !!!!Dlatego Polską racją stanu jest jeszcze mocniejsze umocowanie Polski w EU. oczywiście nie wykluczając dobrych relacji z USA A nie odwrotnie jak obecni włodarze !!! tylko USA i za każdą cenę .

    1. Murf fanem Polski

      Próbowaliśmy tego. Rok po tym, jak nasza ostatnia ciężka brygada opuściła Europę, Putin zaatakował Ukrainę i zagroził reszcie Europy. wyciągnięta lekcja. Nigdy nie możemy liczyć na to, że Europejczycy nie zaczną się nawzajem zabijać za jednym razem. Co gorsza, reszta będzie stać i patrzeć.

    2. Marek

      Choć część Rosji leży w Europie, Rosjan trudno nazwać Europejczykami. Nigdy ich nie zrozumiecie, bo mają zupełnie odmienną mentalność ukształtowaną przez swoją historię.

  11. NAVY

    .... A gdzie się podziały armię europejskie?!

    1. abenader

      Pytanie czy stała baza czyli Fort Tramp czy rotacyjnosc czyli Camp Tramp

  12. Jan

    Trump najlepszy sojusznik Putina

    1. Jurek

      Dokładnie

    2. Dan

      Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, tu ta decyzja jest tego najlepszym dowodem.

  13. Africa Corps

    BARDZO dobrze Tersz Niemcy bronią się sami Pas taktyczny Odry

    1. Perla Lubelska

      Tak jak Polska pas taktyczny Odry Hahahaha

  14. seba

    Bardzo pewny sojusznik na niepewne czasy. Patrzcie i uczcie się, bo nas też zostawią w razie W ze spuszczonymi gaciami, skoro już teraz potrafią redukować armię u takiego sojusznika jak Niemcy. Stawianie wszystkiego na jednego konia skończy się dla nas tragicznie, a bajki dejwidka o nieustraszonych kowbojach rzucających nuki na Rosję i Chiny można właśnie wsadzić do bajek, a nawet mitycznych opowieści. USA słabnie w oczach: rozruchy na tle rasowym, zwiększanie wpływu Chin, coraz mniej do powiedzenia w konfliktach na Bliskim Wschodzie. Czas się z tym pogodzić i w końcu zacząć stawiać na pozyskiwanie technologii i rozbudowę własnych sił, zamiast być ciągle sponsorem USA Army.

    1. jam

      to popatrz co sie wyprawia we francji. bierzcie tez pod uwage, kto i po co sciagnal uchodzcow do niemiec...

  15. andys

    "..w razie konfliktu zbrojnego z Federacją Rosyjską siły amerykańskie z Niemiec byłyby właśnie tymi, które w pierwszej kolejności przyszłyby Polsce z pomocą. Zapewne zresztą wspólnie z Bundeswehrą. .." To byłby chyba pierwszy raz w historii , gdy Niemcy nam pomagaja militarnie. Z Rosjanami/Rusinami były takie przypadki, że przypomnę pułki smoleńskie pod Grunwaldem i II cześc II WŚ.

    1. PLW

      Z tą drugą częścią II w. św. to nie bardzo dałeś radę, nie mówiąc już o pierwszej części ... Którzy Rosjanie mieliby przyjść z pomocą .w razie konfliktu zbrojnego z Federacją Rosyjską (też takie wymijające powiedzenie)

    2. wert

      sowieckiej bratniej pomocy mówimy gromkie NIE. Ciekawie to pojęcie interpretujesz. "Pomoc" w II cz II WWS, przykłady : raport starosty kieleckiego: "w samych Kielcach w VII 45 odnotowano 30 przypadków gwałtów, najmłodsza ofiara miała DZIEWIĘĆ lat, część oślepiono aby nie mogły rozpoznać sprawców". raport starosty łodzkiego: "3 VII 45 stacjonujący na stacji Olechów żołnierze radzieccy uzbrojonymi grupami napadli wsie: Zalesie, Olechów, Feliksin, Hutę Szklaną, rabując gospodarzom ich dobytek i gwałcąc kobiety. Ludność w panicznym strachu uciekała z domów porzucając wszystko na pastwę losu". oficjalne dane nowych komunistycznych władz podawały liczbę 100 tys zgwałconych Polek. liczba ta jest ZNACZNIE zaniżona gdyż wiele kobiet tego nie zgłaszały. pewną podpowiedzią są statystyki aborcji- ich znaczna różnica in+ w latach 1945-48 jak również "wysyp" chorób wenerycznych, np do Gdańska komuniści musieli ściągać lekarzy MCK. ciekawostką" jest też fakt napisania listu przez KC PZPR do tawariścia stalina w sprawie gwałtów żołnierzy sowieckich i wycofanie się z jego wysłania po rozmowach z sierowem. A tu przykład "wyzwoliciela": georgij żukow, marszał sajuza, "pogromca" hitlera, w Odessie miał daczę. W 1948 korzystając z nieobecności "bohatera" wielkiej wojny ojczyźnianej, szukając haków, NKWD zrobiło mu rewizję. Znaleziono: 323 futra (troszkę brakło do jednego na dzień), 55 obrazów europejskich mistrzów, 44 dywany, 7 skrzyń zastaw stołowych i serwisów do herbaty, 2 skrzynie srebrnych sztućców, 8 akordeonów, 4 tyś m2 aksamitu, jedwabiu i innych drogich tkanin. To wszystko "okraszone" drogocenną biżuterią leżącą wszędzie. Wyposażeniem były niemieckie meble, w niemieckich regałach stały oprawione w skórę cenne niemieckie woluminy które dlatego ładnie wyglądały na półkach bo były "funkiel nówki nie śmigane"- właściciel z niemieckiego znał tylko: hande hoch.

    3. znasz takie powiedzenie nie licz na innych licz na siebie ,zapomnij zeby w razie ataku Rosji na Polske torykolwiek kraj zachodni przyszedl z pomoca .

  16. Gts

    Mydlą oczy, muszą się szykować na "perswazje" w kwestii Tajwanu i Korei Południowej.

    1. asf

      Oczywiście, że mydlą oczy. Na pocieszenie/ zamknięcie ust krytykom jakąś nieznaczną ilość sił przerzucą do nas, ale ogólna liczba żołnierzy USA w Europie spadnie, czyli ogólnie rzecz biorąc się wycofują.

    2. Extern

      Czas się nam z tym pogodzić, ciężar świata przeniósł się na daleki wschód i tam się teraz dzieją ważne rzeczy, a nie w coraz bardziej podupadającej europie. Dla nas to wycofanie to niestety nie najlepsza informacja i na pewno niestety nie ostatnia taka decyzja USA. Nasi politycy mają coraz mniej czasu aby nauczyć się podejmowania samodzielnych decyzji w interesie Polski.

  17. Jan z Krakowa

    Strategia NATO zakłada, że w razie potrzeby wojska i sprzęt zostaną przerzucone z Ameryki do Europy, bo wojska USAw Niemczech i tak zawsze jest za mało. Zakłada to panowanie na morzu i w powietrzu (nad Atlantykiem, M. Północnym, itd.). Wszystkie istotne do takiego przerzutu instalacje i personel w Niemczech zostaje (tj. zdolności logistyczne). Istotne dla Polski jest to, żeby w sytuacji zagrożenia zadziałał amerykański sojusznik (bo na samych Niemców czy Francję liczyć nie można). Warunkiem takiej interwencji czyli obrazowo mówiąc przełącznikiem jest obecność w Polsce amerykańskich żołnierzy. Dlatego, w takiej sytuacji obecność w Polsce 5 000 amerykańskich żołnierzy jest dla nas bardziej korzystna niż 10 000 tychże w Niemczech.

  18. grzesiek

    Bardzo dobra decyzja. Niemcy to najbogatszy kraj Europy, powinni sami sobie zapewnić bezpieczeństwo a nie być na garnuszku USA. Brawo Trump.

    1. Taka prawda

      Taaaak, doskonała decyzja, w szczególności w stosunku dla Niemiec, które za plecami UE na wspólke z Francją będą zacieśniać współpracę z Rosją. Czym to się skończy dla Polski chyba nie muszę tłumaczyć.

  19. analizator

    Przed końcem swojej kadencji Trump robi prezent Rosji i Niemcom. Po II wojnie światowej wojska USA w Niemczech były naturalnym kagańcem na potencjalne zapędy imperialistyczne lub odrodzenie się nacjonalizmu w tym kraju. Po drugie po 1989 roku pełnią zasadniczą funkcję obronną dla krajów NATO w tym Polski. Ich umiejscowienie tam jest jak najbardziej słuszne ze względów strategicznych. Im bliżej byłyby granic Rosji tym bliżej byłoby do powtórki kryzysu kubańskiego lub innej sytuacji kryzysowej z możliwym użyciem taktycznej broni jądrowej. W interesie RP winno być wspieranie ideii utrzymania tych wojsk w Niemczech, a nawet zwiększenie liczebności tam, a nie na terytorium RP.

    1. wert

      ciekawe że gdy główne starcie miało być na przesmyku fuldańskim USArmy stacjonowało pod bokiem. Teraz gdy się szykuje na przesmyku suwalskim mają być dalej? Niemcy nie mają zamiaru bronić Polski, zwłaszcza teraz gdy zaczęliśmy stawiać na obronę WŁASNYCH interesów. Francja podobnie. Dwa kraje są kluczowe w Eu Środkowej: Polska i Rumunia i stworzenie tu balansu jest żywotnym interesem USA. Mamy swoje okienko i albo je wykorzystamy albo będziemy satelitą jednego bądź drugiego sąsiada. Nie ma i nie będzie łatwo

  20. kuballo

    czyli jak by co to mało żołnierzy przyjdzie nam z pomocą .. to rzeczywiście prezent dla Putina i pokazanie nam że może pomogą ale symbolicznie

  21. Rezerwa 61

    Za mala redukcja Żadnej wojny konwencjonalnej nie bedzie

  22. beck

    Powtórka z historii

  23. Majster

    Umiesz liczyć, licz na siebie.

  24. J.

    Może dla Niemiec jest to "osłabienie Sojuszu Północnoatlantyckiego", ale dla nas to raczej uważałbym za jego wzmocnienie, jeśli chociaż znaczna część z tych sił zostanie przerzucona do Polski i innych wiernych sojuszników. "Wiernych sojuszników" nie brałbym tu w cudzysłów biorąc pod uwagę zaangażowanie Polski w przeciwieństwie do postawy Niemiec, za której gaz kupowany z North Stream 2, Rosja będzie się zbroiła.... : )

  25. obserwator

    Nie sądzę, że USA wycofają żołnierzy z RFN, a wprowadzą do Polski. Raczej uzupełnią stany na "flance dalekowschodniej". Ani Kraje Bałtyckie, ani Bliski wschód, ani Korea ani Tajwan nie będą miały rozbudowanych amerykańskich garnizonów. Chodzi o osaczanie Chin z bezpiecznej odległości co da obronę interesów USA. W Europie zaś, USA nie chce angażować się i daje coraz większą swobodę Niemcom (w konsekwencji także Rosji) odciążając sobie "front zachodni". Czym się to może skończyć dla Polski - wiadomo.