- Wiadomości
Trump potwierdza: będzie redukcja wojsk w Niemczech
Prezydent Donald Trump oficjalnie potwierdził, że USA zredukują liczbę wojskowych stacjonujących w Niemczech do 25 tys. Wcześniej o takich planach informował dziennik „Wall Street Journal”. Część sił miałaby być przerzucona do Polski.

5 czerwca dziennik "Wall Street Journal" jako pierwszy napisał, że Trump polecił Pentagonowi do września wycofać z Niemiec 9,5 tys. amerykańskich żołnierzy, ograniczając ich łączną liczbę w tym kraju do 25 tys.
Czytaj też: Polsko-amerykańska obrona i forsowanie rzek. Manewry Defender-Europe 20 Plus [AKTUALIZACJA]
Co ciekawe początkowo Donald Trump zapowiadał redukcję amerykańskiej obecności w Niemczech "o połowę", ale zapewne miał na myśli liczbę amerykańskich żołnierzy w tym kraju wraz z pracownikami cywilnymi sil zbrojnych. Łącznie jest ich dzisiaj 52 tysiące, ale żołnierzy tylko 34,5 tys. I to liczba tych ostatnich ma zostać zredukowana do 25 tys. Realnie spadek liczebności amerykańskich żołnierzy wyniesie więc około 1/3.
Informowano też, że część z tych oddziałów miałaby zostać skierowana do Polski oraz do innych krajów sojuszniczych Stanów Zjednoczonych, a część miałaby powrócić do USA. Nie podano przy tym konkretnych liczb. Agencja powoływała się na anonimowe źródło w administracji USA.
Poniedziałkowy komentarz Trumpa stanowi pierwsze oficjalne potwierdzenie medialnych doniesień w sprawie częściowego wycofania wojsk USA z Niemiec.
Decyzja o ograniczeniu amerykańskiej obecności wojskowej w Niemczech spotkała się z krytyką Partii Demokratycznej oraz części parlamentarzystów Partii Republikańskiej. Grupa 22 kongresmenów związanych z GOP w liście do prezydenta napisała, że "taki krok znacząco zaszkodzi amerykańskiemu bezpieczeństwu oraz wzmocni pozycję Rosji naszym kosztem".
Niemiecka ambasador w USA Emily Haber powiedziała w poniedziałek, że władze RFN zostały poinformowane o redukcji amerykańskiego kontyngentu. Wyraziła przy tym opinię, że wojska Stanów Zjednoczonych w Niemczech ochraniają nie tylko jego państwo, ale również i "bezpieczeństwo transatlantyckie".
Wycofanie znaczącej części sił amerykańskich z Europy, pomimo zapowiedzi przeniesienia ich części do Polski i innych "wiernych" sojuszników w naszym regionie, oznacza jednak mimo wszystko osłabienie sił amerykańskich na Stałym Kontynencie, a co za tym idzie - Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Wielu komentatorów wskazuje, że w razie konfliktu zbrojnego z Federacją Rosyjską siły amerykańskie z Niemiec byłyby właśnie tymi, które w pierwszej kolejności przyszłyby Polsce z pomocą. Zapewne zresztą wspólnie z Bundeswehrą. Nawet obecnie w czasie pokoju, amerykańskie bazy i zaplecze w Niemczech stanowią zaplecze dla wielu przedsięwzięć prowadzonych przez US Army na terenie Polski czy państw bałtyckich.
Czytaj też: Gen. Hodges: wycofanie wojsk USA z Niemiec to „kolosalny błąd” i prezent dla Kremla [WYWIAD]
Amerykański przywódca w trakcie swojej prezydentury wielokrotnie deklarował konieczność ograniczenia zaangażowania wojskowego USA na świecie. Zadecydował m.in. o wycofaniu części wojsk Stanów Zjednoczonych z Syrii.
"Waszą rolą nie jest uczestniczenie w <<niekończących się wojnach>> daleko od kraju. Ta epoka dobiegła końca" - powiedział w sobotę na uroczystości rozdania dyplomów w Akademii Wojskowej West Point.
PAP/MSz
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]