Reklama

Geopolityka

State of the Union: słabość drogą do konfliktu, siła gwarancją bezpieczeństwa [KOMENTARZ]

Fot. President Trump / Twitter
Fot. President Trump / Twitter

We wtorek prezydent Donald Trump wygłosił coroczne przemówienie do Kongresu dotyczące stanu państwa. Głównymi punktami przemówienia była modernizacja amerykańskiego potencjału nuklearnego, walka z terroryzmem oraz zagrożenie ze strony Iranu i Korei Północnej.

Donald Trump już na początku części poświęconej kwestiom bezpieczeństwa określił skąd pochodzą zagrożenia dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Są to przede wszystkim tzw. państwa zbójeckie, organizacje terrorystyczne, a także Chiny i Rosja stanowiące wyzwanie dla amerykańskiej gospodarki i wartości.

"Magiczny moment" jeszcze nie nadszedł

Aby stawić im czoła USA potrzebuje skutecznej, nowoczesnej armii  której elementem ma być modernizacja potencjału nuklearnego, który ma służyć odstraszaniu. Prezydent powiedział także, że ma nadzieję, iż nigdy nie dojdzie do sytuacji, gdy będzie ona musiała zostać użyta. „Może kiedyś w przyszłości nadejdzie magiczny moment, kiedy wszystkie państwa świata zjednoczą się w celu pozbycia się posiadanej przez nie broni nuklearnej. Niestety, ten moment jeszcze nie nadszedł.” – powiedział Trump. Amerykański prezydent zaapelował również o zakończenie mechanizmu automatycznych cięć budżetowych (ang. sequestration), który wprowadza przymusowe cięcia dotykające budżetu armii.

Jedną z kluczowych kwestii polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Donalda Trumpa była walka z terroryzmem. W czasie przemówienia prezydent powiedział, że rok po ostatnim wystąpieniu przez Kongresem koalicja do walki z tzw. Państwem Islamskim wyzwoliła „niemal 100 proc. terytorium” zajmowanego przez ISIS w Syrii i Iraku. Stwierdził jednak, że zadania nie zostały w pełni zrealizowane oraz zadeklarował, że USA będą kontynuowały walkę z Państwem Islamskim. Jednym z elementów tych działań jest utrzymanie funkcjonowania więzienia w Guantanamo na Kubie. Trump poinformował o podpisaniu rozporządzenia w tej sprawie. Zgodnie z decyzją prezydenta George’a Busha z 2001 r. są tam przetrzymywane osoby podejrzane o terroryzm i nieposiadające obywatelstwa amerykańskiego. 

Czytaj też: Doktryna nuklearna Trumpa: broń jądrowa wraca na pole walki [ANALIZA]

Donald Trump odniósł się również do swojej decyzji o uznaniu Jerozolimy jako stolicy Izraela oraz do rezolucji ONZ z grudnia ubiegłego roku, w którym przytłaczająca większość członków organizacji wzywa Waszyngton do zmiany tej decyzji. „(…) dziesiątki państw głosowały w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ przeciwko suwerennemu prawu Ameryki do dokonania uznania (Jerozolimy, przyp. red.) Amerykańscy podatnicy hojnie wysyłają tym samym państwom miliardy dolarów każdego roku. Dlatego dziś proszę Kongres, aby uchwalił prawo zapewniające, że pieniądze z amerykańskiej pomocy zagranicznej będą służyły amerykańskim interesom i były kierowane jedynie do przyjaciół Ameryki” – powiedział prezydent.  

W przemówieniu nie zabrakło także fragmentu dotyczącego wrogich państw. Trump zwrócił się do przedstawicieli Izby Reprezentantów i Senatu o podjęcia prac nad zmianami w porozumieniu nuklearnym z Iranem. Prezydent powiedział również, że w USA prowadzą „kampanie wywierania maksymalnej presji” na Koreę Północną w związku z rozwijanym przez Pjongjang programem budowy rakiet nuklearnych zagrażających bezpośrednio bezpieczeństwu USA. „Poprzednie doświadczenia nauczyły nas, że samozadowolenie i ustępstwa stanowią zaproszenie do agresji i podejmowania prowokacji. Nie powtórzę błędów poprzedniej administracji, które doprowadziły nas do tego niebezpiecznego położenia” – powiedział Trump.

Walka z terroryzmem wciąż trwa  

State of the Union stanowiło okazję do podsumowania działań prezydenta oraz przedstawienia zapowiedzi planowanych działań. W tym kontekście na pierwszy plan wybija się walka z terroryzmem i wypieranie ISIS z pozycji zajmowanych przez dżihadystów na Bliskim Wschodzie, a także decyzja o utrzymaniu więzienia w Guantanamo, którego zamknięcie zapowiadał poprzednik Trumpa.

Warto również odnotować, że prezydent zwrócił szczególną uwagę na modernizację arsenału nuklearnego, co ma związek nie tylko z programem rakietowym Korei Północnej i Iranu, ale także rozbudową rosyjskich możliwości w tym zakresie. Prezydent dał również wyraz niezadowoleniu ze względu na niskie poparcie członków ONZ dla decyzji USA o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela jednocześnie sugerując , ze USA nie odejdą od swojej decyzji.

W swoim przemówieniu Donald Trump wymienia Chiny oraz Rosję jedynie w kontekście rywalizacji globalnej. Należy jednak zauważyć, że Strategia Bezpieczeństwa USA opublikowana w tym miesiącu wyraźnie wskazuje na zagrożenie ze strony tych państw.

Osiemdziesięciominutowe przemówienie Trumpa stanowi zatem w większym stopniu zarys wyzwań dla amerykańskiego bezpieczeństwa niż prezentację dużych inicjatyw, które Waszyngton zamierza podjąć w najbliższym czasie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Zbyszek

    Modernizacja armi oraz infrastruktury panstawa. Oraz ograniczenie wplywu Izraela na polityke USA. Globalizm oraz Izrael przetracily kregoslop US. Uwiklanie sie w wojny od czasu z Husajnem zubozyly spoleczenstwo. Chciwosc zydowskiej finansjery wraz z sitwa Sorosa doprowadzily do skraju zalamania panstwa. Podziwam Trumpa ze tak sobie daje rade.

  2. xd1

    nie odstraszania tylko zastraszania i jak widzę wbrew opiniom :ekspertów\" te sankcje to oznaka słabości usa które jak i wcześniej nie potrafią inaczej konkurować tylko potrafią uprawiać bandytke

    1. Whiro

      Tu się chyba mylisz. Sankcje są właśnie pokazaniem komuś że my bez was damy radę, ale czy wy bez nas też?

  3. xd1

    nie odstraszania tylko zastraszania i jak widzę wbrew opiniom :ekspertów\" te sankcje to oznaka słabości usa które jak i wcześniej nie potrafią inaczej konkurować tylko potrafią uprawiać bandytke

Reklama