Reklama

Geopolityka

Niestabilna sytuacja w Kazachstanie

Autor. Fot. Kalabaha1969 - praca własna, CC0

Policja w Ałmaty, największym mieście Kazachstanu, poinformowała w czwartek rano, że „dziesiątki uczestników zamieszek zostały wyeliminowane”, a ich tożsamość jest obecnie identyfikowana - podała agencja AFP. Po kilku godzinach starć sytuacja w mieście uspokoiła się.

Wcześniej agencje informowały, że liczne oddziały żołnierzy, wspieranych przez kilkanaście transporterów opancerzonych, pojawiły się w czwartek rano na centralnym placu największego miasta Kazachstanu - Ałmaty, gdzie tysiące ludzi protestują przeciwko polityce rządu. Na placu słychać było odgłosy wymiany ognia między żołnierzami i niezidentyfikowanymi uzbrojonymi osobami.

Władze mówią o operacji „antyterrorystycznej"

"Wczoraj w nocy siły ekstremistyczne próbowały szturmować budynki administracyjne, komendę policji miejskiej w Ałmaty, a także lokalne wydziały i komisariaty policji" -- powiedział rzecznik policji Sałtanat Azirbek, dodając, że w jednej z dzielnic Ałmaty trwa operacja "antyterrorystyczna". Według cytowanego przez lokalne media kazachstańskiego MSW, do tej pory zginęło co najmniej ośmiu członków sił bezpieczeństwa, a 317 zostało rannych. Prezydent Kazachstanu mówił w środę, że na czele demonstracji stoją "gangi terrorystyczne, które "przeszły intensywne szkolenie za granicą". "Grupy elementów przestępczych biją naszych żołnierzy, upokarzają ich, ciągną nago po ulicach, atakują kobiety, plądrują sklepy" -- powiedział prezydent w środowym przemówieniu telewizyjnym.

Ministerstwo zdrowia Kazachstanu w czwartek podało, że w zamieszkach ucierpiało ponad tysiąc osób, prawie 400 trafiło do szpitala. 62 osoby przebywają na oddziałach intensywnej terapii. W obliczu problemów w funkcjonowaniu Internetu rzecznik Banku Centralnego Oljassa Ramazanowa poinformowała o zawieszeniu pracy wszystkich instytucji finansowych w kraju.

„Siły pokojowe" pojawią się w Kazachstanie

W środę wieczorem premier Armenii Nikol Paszynian poinformował, że do Kazachstanu wysłane zostaną "siły pokojowe" Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, aby ustabilizować sytuację w tym kraju. W czwartek wysłanie rosyjskich wojsk pokojowych do Kazachstanu potwierdziła rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa. "Obecnie rosyjska część kontyngentu pokojowego jest przerzucana na terytorium Republiki Kazachstanu samolotami wojskowego lotnictwa transportowego Rosyjskich Sił Powietrznych. Te jednostki już rozpoczęły wypełnianie wyznaczonych zadań" - napisała na Telegramie Zacharowa.

Czytaj też

Paszynian podkreślił, że decyzję o wysłaniu sił pokojowych "na ograniczony okres czasu" podjęto w odpowiedzi na apel prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa oraz "wobec zagrożenia bezpieczeństwa narodowego i suwerenności republiki Kazachstanu spowodowanych, między innymi, przez ingerencję zewnętrzną". Tokajew wcześniej zaapelował o taką pomoc do ODKB, sojuszu wojskowego pod przewodnictwem Rosji, w którego skład wchodzą jeszcze Białoruś, Armenia, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. Paszynian nie ujawnił jak liczne będą to siły, ani kiedy zostaną wysłane.

Według Leonida Kałasznikowa, przewodniczącego komisji parlamentu Rosji ds. kontaktów ze Wspólnotą Niepodległych Państw (WNP), siły pokojowe pozostaną w Kazachstanie "do czasu stabilizacji sytuacji". ODKB to kierowany przez Rosję sojusz militarny, do którego oprócz Rosji należy pięć postsowieckich republik - Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan.

Kazachstan poprosił o pomoc ODKB

Jako „akt zewnętrznej agresji" określił w środę prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew wydarzenia w swoim kraju, gdzie trwają gwałtowne protesty. Dodał, że zaapelował do szefów państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) o pomoc. „Zwróciłem się do szefów państw ODKB z prośbą o pomoc Kazachstanowi w przezwyciężeniu tego zagrożenia terrorystycznego. W gruncie rzeczy to już nie zagrożenie, tylko podważanie integralności państwa, a co najważniejsze: napaść na naszych obywateli" -- oznajmił Tokajew na posiedzeniu, które pokazała telewizja Chabar-24.

Według Tokajewa „terrorystyczne bandy" zajmują duże obiekty infrastrukturalne w kraju, na przykład przechwyciły w Ałmaty lotnisko oraz pięć samolotów, w tym zagraniczne. Oznajmił, że bandy te przeszły „poważne szkolenie za granicą". Prezydent powiedział, że na skutek zamieszek ośmiu policjantów i żołnierzy zginęło, a 317 odniosło obrażenia. Według jego słów obecnie pod Ałmaty trwają walki między „bandami terrorystycznymi" a jednostką powietrzno-desantową ministerstwa obrony.

Wkrótce po wystąpieniu Tokajewa komendantura Ałmaty podała, że organy ochrony prawa przystąpiły do antyterrorystycznej operacji specjalnej w mieście. Jej celem -- jak podano - jest przywrócenie porządku. Ludność wezwano do spokoju i współpracowania z organami ochrony prawa w przywracaniu „konstytucyjnego porządku" i bezpieczeństwa publicznego.

Amerykanie apelują o powściągliwość

Departament Stanu USA potępił w środę akty przemocy i niszczenie mienia w Kazachstanie oraz zaapelował zarówno do demonstrantów jak i władz o powściągliwość. W opublikowanym oświadczeniu, w którym określono Kazachstan jako "cennego partnera", wezwano wszystkich Kazachów do "respektowania i obrony organów konstytucyjnych i praw człowieka" a także wolności mediów, w tym przywrócenia łączności internetowej.

Czytaj też

Demonstracje protestacyjne w Kazachstanie przeciwko podwyżkom cen gazu skroplonego, przeobraziły się w środę w gwałtowne zamieszki. Żądania ekonomiczne demonstrantów przerodziły się w polityczne. Protestujący domagają się odejścia z polityki poprzedniego prezydenta, 81-letniego Nursułtana Nazarbajewa, po którym według nich nowy prezydent Kasym-Żomart Tokajew przejął obowiązki tylko formalnie. W środę Tokajew zwolnił szefa Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego w kraju i mianował na to stanowisko Ermeka Sagimbajewa, którego z kolei zwolnił z funkcji szefa Służby Ochrony Państwowej.

Demonstranci przypuścili szturm na budynki rządowe, wznosząc hasła wrogie wobec poprzednika Tokajewa na stanowisku prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, który mimo odejścia z urzędu w 2019 r., po prawie 30 latach sprawowania władzy, nadal zachowuje znaczne wpływy.

PAP/JR

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Ech

    Jak szturmuja Kapitol (to jest zagroznie demokracji) jak zdobywaja Afgastan - to szerza tam demokracje. Jak Zsrr zdobwa Afgastan - to zle, Jak pomaranczowa rewolucja pogoni demokratcznie wybanego Janukowcza to dobrze, jak Iran nie ma atomowek zle, jak Izreal ma nielegalnie to ok i dobrze. Ktos rozumie ?

  2. DIM

    W Kazachstanie wszystko stabilnie przebiega, zgodnie z rosyjskim planem, wspieranym ponoć (czy to aby nie prawda ?) przez polskie pieniądze dla kazachskich, nadających z Polski "wolnych mediów". Pytanie tylko, w którym miejscu ulokowali się rosyjscy ludzie wpływu i czy faktycznie nie w Polsce ? Ze tak dobrze to Rosji idzie ?

    1. DIM

      Z kolei jeśli to finansowanie nie jest prawdą, mimo że o takim działaniu polskich władz piszą nawet niektórzy polscy eksperci - oczekiwałbym, że ktoś z rządu oficjalnie zaprzeczy ? Milczenie źle daje do myślenia.

  3. Bumer

    No siły pokojowe w drodze. Znów wprowadzą dobrobyt. I wolność dla bratniego narodu.