Reklama

Geopolityka

Kanclerz Scholz sugeruje by Europa wróciła do przedwojennego "ładu pokojowego" z Rosją [KOMENTARZ]

Autor. Twitter / @Bundeskanzler

Kanclerz Scholz zasugerował na Berlińskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Europa powinna wrócić do przedwojennego „ładu pokojowego” z Rosją, mówiąc, że istnieje „gotowość” do zaangażowania się rozmowy z Kremlem, jeśli Władimir Putin będzie skłonny wyrzec się agresji wobec sąsiadów.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Kanclerz Olaf Scholz podczas panelu dyskusyjnego na Berlińskiej Konferencji Bezpieczeństwa powiedział, że docelowo chciałby przywrócić ustalenia dotyczące bezpieczeństwa wypracowane podczas zimnej wojny i po niej, o ile Moskwa byłaby gotowa je honorować. Niemiecki kanclerz mówił, że istnieje "gotowość" do zaangażowania się w rozmowy z Kremlem w takich kwestiach jak kontrola zbrojeń i rozmieszczenie rakiet, pod warunkiem, że Putin przestanie próbować rozszerzać terytorium Rosji poprzez inwazje.

Zapytany, jak Niemcy zachowają się wobec Rosji po zakończeniu wojny, biorąc pod uwagę "silne partnerstwo", które istniało wcześniej między obu krajami, odpowiedział: "Na tym etapie, będąc bardzo szczerym, powiedziałabym, że nie chodzi o partnerstwo. Rosja zepsuła porządek pokojowy, nad którym pracowaliśmy przez wiele dekad, i zgodziliśmy się, że nigdy więcej nie powinno dojść do próby zmiany granic przy użyciu siły. A to, co Rosja robi dzisiaj, to powrót do imperialistycznego podejścia z XIX, XVIII, XVII wieku, gdzie silniejszy kraj myśli, że może po prostu wziąć terytorium sąsiada, postrzegając sąsiadów tylko jako zaplecze, a w jakimś miejscu może ustanowić zasady, których należy przestrzegać. I to nigdy nie może być zaakceptowane".

Reklama

Czytaj też

Kontynuował jednak: "Musimy wrócić do porozumień, które mieliśmy w ostatnich dekadach i które były podstawą ładu pokojowego i bezpieczeństwa w Europie. A dla Rosji oznacza to również, że akceptuje ona, że istnieją otwarte społeczeństwa, demokracje, które podążają zupełnie inną drogą w kwestii tego, jak są rządzone i jak przyciągają ludzi. W końcu nie ma agresji ze strony krajów członkowskich Unii Europejskiej, nie ma agresji ze strony NATO, a wszystkie kwestie wspólnego bezpieczeństwa mogłyby być rozwiązane i omówione. Jest do tego wola".

"Możemy wrócić do porządku pokojowego, który działał, i ponownie go zabezpieczyć, jeśli w Rosji jest wola powrotu do tego porządku pokojowego" - podkreślił Scholz przy aplauzie audytorium.

Wczoraj Kanclerze na konferencji z sekretarzem NATO mówił, że „Rosja nie może i nie wygra tej wojny. Równie oczywiste i jasne jest to, że NATO nie może stać się stroną konfliktu, ponieważ doprowadziłoby to do eskalacji o nieprzewidywalnych konsekwencjach dla całej planety. Fakt, że Rosja Putina próbuje zmienić granice przy użyciu siły, przypomniał nam po raz kolejny, jak ważny jest Sojusz Transatlantycki". Kanclerz przypomniał także o uzgodnieniach ze szczytu w Madrycie, które są obecnie wdrażane, a także o tym że Niemcy są zaangażowane w bezpieczeństwo na wschodniej flance w postaci 1000 żołnierzy na Litwie jako brygady do obrony tego kraju. Ochrony nieba państw bałtyckich za pomocą Eurofighterów. Dostarczenia Słowacji systemów obrony powietrznej Patriot. Przeznaczenie 14 tys. żołnierzy do Sił Odpowiedzi NATO i utrzymywały ich w gotowości.

Czytaj też

W piątek także Kanclerz Niemiec odbył rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem o rosyjskiej agresji na Ukrainę i jej skutków. Kanclerz w trakcie rozmowy podkreślał też „determinację Niemiec we wspieraniu Ukrainy w zapewnieniu jej zdolności obronnych przed rosyjską agresją" – dodał rzecznik. Ponadto Scholz zaapelował do rosyjskiego przywódcy o "jak najszybsze wprowadzenie rozwiązań dyplomatycznych", w tym wycofanie wojsk rosyjskich.

Jak zaznacza brytyjski dziennik "The Times", który przywołuje tę wypowiedź, do tej pory przywódcy państw NATO bardzo ostrożnie wypowiadali się na temat przyszłych relacji z Rosją i podkreślali, że tylko Ukraina może określić warunki, na których jest gotowa zakończyć wojnę. Gazeta przypomina, że w dniach poprzedzających rosyjską inwazję w lutym Scholz odwiedził Putina w Moskwie, aby podjąć ostatnią próbę uniknięcia wojny poprzez negocjacje w sprawie wspólnej europejskiej architektury bezpieczeństwa, a podobnie jak prezydent Francji Emmanuel Macron, utrzymuje on od tego czasu okresowe kontakty telefoniczne z rosyjskim prezydentem, zaś niemieckie służby dyplomatyczne utrzymują wiele otwartych kanałów z Kremlem.

Wypowiedz Kanclerza ma miejsce dzień po tym jak prezydent USA Joe Biden po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem powiedział, że jest gotów spotkać się z Władimirem Putinem, jeśli zdecyduje, że chce zakończyć wojnę w Ukrainie. Zaznaczając, że jak dotąd Putin nie wykazuje takich oznak, oraz zapewnił, że nie podejmie decyzji bez konsultacji z sojusznikami. Biden potwierdził, że obecnie „absolutnie krytyczne jest, by wspierać naród ukraiński".

Czytaj też

Z kolei francuski prezydent, odnosząc się do perspektyw negocjacji pokojowych, pochwalił wyrażoną przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego gotowość do rozmów na podstawie jego 10-punktowego planu i wykluczył, by Francja w przyszłości naciskała na Ukrainę, by zasiadła do rozmów. Prezydent Macron zapowiedział, że zamierza odbyć w najbliższych dniach rozmowę z Putinem, lecz przedtem chciał szczegółowo przedyskutować to z prezydentem Bidenem. Ocenił też, że negocjacje z rosyjskim prezydentem są możliwe, mimo że popełnił on wielki błąd rozpoczynając wojnę.

W wydanym po spotkaniu wspólnym oświadczeniu, prezydenci USA i Francji podkreślili m.in. determinację, by pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i okrucieństwa, popełnione zarówno przez regularne wojska, jak i inne sprzymierzone siły, jak np. grupa Wagnera.

Macron i Biden zadeklarowali też, że będą nadal wspierać Ukrainę, zarówno wojskowo , jak i ekonomicznie zwłaszcza w obliczu rosyjskich uderzeń w ukraińską infrastrukturę cywilną. Temu poświęcona ma być organizowana przez Francję specjalna konferencja państw wspierających Ukrainę planowana na 13 grudnia.

Komentarz

Wypowiedzi polityków z Niemiec, USA oraz Francji pokazują, że państwa te coraz bardziej odczuwają negatywne skutki tego, że Rosja przestała być dla nich rynkiem zbytu wielu produktów. Państwa te muszą także szukać innych rynków by pozyskać surowce energetyczne, które są im bardzo potrzebne, by przetrwać zimę z powodu wysokich cen surowców. Kraje te są też uzależnione od nastrojów społecznych. Szalejąca inflacja wpływa niekorzystnie na gospodarki wielu państw, a to się przekłada na nastroje społeczne, które politycy w Europie Zachodniej muszą tonować i jakoś z nimi sobie radzić, by wygrać kolejne wybory. Rosja takie nastroje wykorzystuje do celów propagandowych. Czesi na początku września protestowali w Pradze przeciwko rządowi i wysokim cenom energii. Domagali się większej pomocy państwa w obliczu rosnących rachunków za prąd, gaz i ogrzewanie. Podobnie było w Niemczech, gdzie ludzie protestowali we wrześniu przeciwko wzrostowi cen. Dlatego jak zwraca uwagę Instytut Badań nad Wojną "Rosja usiłuje korzystać na chęci Zachodu do negocjacji i stworzyć dynamikę, w której oficjele zachodni będą czuli presję, by pójść na wyprzedzające ustępstwa w celu zwabienia Rosji do stołu negocjacyjnego". Kraje Zachodu powinny uważać na działania Rosji, one nie mają na celu korzystnego dla Ukrainy zakończenia wojny. Niektórzy politycy mimo wojny i agresywnej retoryki Rosji, nadal wierzą, że uda się powrócić do relacji dyplomatycznych i handlowych z Rosją przed wojny.

Wojna Rosji z Ukrainą trwa już prawie 300 dni, mimo sukcesów ukraińskiej armii zakończenia wojny nie widać. W połowie listopada wiceminister obrony Ukrainy mówił, że wojska ukraińskie mogą wrócić na Krym przed końcem grudnia, a cała wojna z Rosją zapewne zakończy się do wiosny. Instytut Badań nad Wojną (ISW) w ostatnich raportach pisał, że „Kreml nie porzucił swoich maksymalistycznych celów dotyczących zaprowadzenia kontroli nad Ukrainą, tylko najprawdopodobniej częściowo je maskuje, by wprowadzić w błąd kraje Zachodu, które mają naciskać na Ukrainę w sprawie dążenia do pokoju". Nie wydaje się, by konflikt miał się szybko skończyć. Wydaje się, że Kanclerz w swoim pragmatyzmie daje Putinowi szansę, by mógł jakoś wyjść z twarzą wyniku rozpoczęcia wojny na Ukrainie i usiadł do negocjacji. Mimo tego, że wielu przywódców mówi o tym, że to Ukraina powinna o sobie decydować i nic nie zostanie ponad jej głowami podjęte, to jednak widać, że wielu polityków jest skłonnych by konflikt zakończył się jak najszybciej. Jak na razie, nie widać resetu z Rosją czy powrotu jej do społeczności międzynarodowej w najbliższym czasie, nadal utrzymuje się silny front wsparcia dla Ukrainy. Wygrana przez Demokratów w USA Senatu sprawia, że pomoc dla Ukrainy nadal będzie utrzymywana. A wiele krajów nadal jest gotowych do wsparcia finansowego czy sprzętowego Ukrainy. Społeczeństwa Zachodnie i politycy jeszcze nie zmęczyli się wojną, mimo pewnych tendencji spadkowych, wsparcie jest utrzymywane. Rosja swoimi działaniami jak przypadek w Przewodowie nadal sprawia, że zagrożenie jest poważne.

Mimo wszystko możemy się spodziewać coraz częściej tego typu wypowiedzi jak kanclerza Scholza im dłużej wojna będzie trwała. Jak zauważa ISW (Instytut Badań nad Wojną) "Jest prawdopodobne, że Putin, szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, i rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wypowiadali się o negocjacjach po to, aby stworzyć wśród oficjeli zachodnich wrażenie, iż Rosję trzeba zachęcać do rozmów. Kreml chce zapewne stworzyć dynamikę, w której oficjele zachodni zaoferują Rosji wyprzedzające ustępstwa, w nadziei na przekonanie jej, by zasiadła do rozmów i nie żądając w zamian znaczących pierwszych ustępstw ze strony Rosji". Ważne jest by Zachód utrzymał swoją jedność w pomocy dla Ukrainy i nie dawał sygnałów Rosji, że jest gotowy do rozmów w nadziei, że zakończenie wojny na zasadach Rosji będzie korzystne dla wszystkich nawet Ukrainy, która nie będzie traciła ludzi i ponosiła kosztów wojny.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Abramsy i K2 w Polsce, ofensywa w Syrii - Defence24Week 101

Komentarze (24)

  1. MaroNegro

    Lukszenko nie jest nikomu potrzebny. Przy zyciu trzyma go tylko putin

  2. Darek S.

    Niemcy i Rosja mają sojusz, który przewiduje udawanie przez Niemców przynależności do NATO. NATO nie stanowi dla nas żadnej gwarancji bezpieczeństwa, jak Niemcy w końcu ujawnią publicznie, że ich prawdziwym wrogiem są USA, będzie jeszcze gorzej, dlatego musimy się spieszyć z budowaniem sojuszu z Finlandią, Szwecją, Norwegią, Państwami Bałtyckimi i Ukrainą, jako najsilniejszym pod względem militarnym na dzień dzisiejszy partnerem. I jako partner strategiczny albo USA, albo Turcja. Na nikogo więcej liczyć nie można.

  3. opozycja

    Ktokowiek by mial racje (pomijajac to teraz) to jest tez RACJA TLUMU- a teraz ludzie sa tak nagrzani na wojne z Rosja (Od walki z Ruskimi piergami, kasacja Jezira Labedziego i innych teatrow, czy nawet wyzcaniem lektor Dosjewsego) kasowaniem Rosyjskiego jezyka na maturze itp - ze raczej nawet jelsi on ma racje mowiac o Pokoju to tlumu nie przekrzyczy. Media i wplw na tlum to 4 wladza.

  4. Prof Ciekawski

    Naczelne uczą się od jednego razu. Widać zasada ta nie tyczy się Scholza. A tak serio, to normalizacja stosunków z Rosją powinna nastąpić dopiero po jej demokratyzacji Faktycznej, a nie na pokaz.

    1. hermanaryk

      Zakładasz, że "faktycznie demokratyczna" Rosja zrezygnuje z podbojów? Niby dlaczego? Czy przez to zmienią się jej interesy? Nie. Zmieni się jedynie to, że jako państwo demokratyczne będzie miała większe pole manewru dla swojej imperialnej polityki.

    2. PatriotW

      Jedyna opcja to podział Rosji na mniejsze państwa. Ten kraj już od początku historii istnieje by służyć katom. Księstwo Moskiewskie powstałoby Słowian Wschodnich gnębić na rzecz Mongołów. Nigdy nie będzie "dobrej Rosji".

    3. Markus

      PatriotW. Dokładnie - i tak samo w przypadku Niemiec. Tylko podział Rosji i Niemiec na małe, słabe państewka pozwoli odetchnąć Europie.

  5. wert

    komentarz mocno infantylny. W ogóle nie bierze pod uwagę PRZYCZYN. A główna przyczyną była i jest "religia" ekologizmu. Ona uzależniła tzw "cywilizowany" świat od kacapi jako dostawcy surowców ona w efekcie sfinasowała jej zbrojenia. To "religia" ekologizmu wyprowadziła produkcję do chin POtęgując uzależnienie NIE biorąc pod uwagę OCZYWISTYCH faktów. UE emituje 9% światowego CO2, redukcja o 50% jej emisji NIC nie zmieni a powoduje dewastację przemysłu- podstawy rozwoju. Przemysłu nie usług!. Taki fakt: w 2021 na świecie budowano 600 kopalni węgal i 400 elektrowni węglowych. Dlaczego? Bo to NAJTAŃSZE źródło energii

    1. Starszy Pan 2

      Akurat u nas węgiel nie jest najtańszy bo łatwo dostępnych i tanich w eksploatacji pokladow węgla już prawie nie ma. Co nie zmienia faktu że ekologizm to fałszywa religia a walkę z ociepleniem klimatu należałoby zacząć od ograniczenia sprowadzania produktów z krajów gdzie ograniczenia emisji CO2 nie istnieją

    2. wert

      Starszy Pan 2@ nie masz racji. Zasoby węgla Polski to 34 mld ton przy wydobyciu 55 mln ton. Oczywiście nie jesteśmy Australią gdzie kamienny wydobywaja odkrywką ale masz b dobre pokłady w lubelskim. Problem jest że przygotowanie ściany do wydobycia to rok prac a wybudowanie kopalni to nawet 10 lat. Nie zapominaj że mamy jeszcze sporo brunatnego. Niemiec swoje brunatne rozbudowuje nie licząc się z kosztami- casus Lasu Hambach gdzie z 6 tyś ha zostawili (póki co) 500 ha

    3. Markus

      @wert: Masz 100% racji.

  6. Facetoface

    Pomijając zachowanie na granicy z Białorusią głosowanie w sejmie nad uznaniem Rosji państwem terrorystycznym i zablokowaniem przez opozycję aż nad pokazuje who is who w tym kraju. .

    1. Starszy Pan 2

      PSL było za postawieniem płotu na granicy, rezolucja ws Rosji został przyjęta przez zdominowany przez opozycję senat a przez Sejm nie bo tu wrzucono bredn ie smoleńskie do treści

    2. Komi

      Tak pokazuje, Zwłaszcza czyim agentem jest były, na szczęście, minister obrony. Celowo zrobiona w ostatniej chwili wrzutka, po wprowadzeniu której oczywiste było, że nikt normalny za tym nie zagłosuje.

  7. rukma.vimana

    Jak tylko opcja niemiecka wygra wybory, to Polska chętnie przystąpi do tego rozczulającego planu.

  8. rwd

    Niemcy bez specjalnych stosunków z Rosją są zagubione i niepewne swej przyszłości, dlatego zrobią wszystko, by do polityki sprzed wojny wrócić. A Stanom brakuje stanowczości i silnego przywództwa, by przywołać Niemców do porządku. Nie wróży to dobrze Ukrainie ani nam.

    1. ciekawy1

      W mojej opinii wraz z uzyskaniem rozejmu na froncie ukraińskim Putin będzie dążył do zakończenia rządów Łukaszenki na Białorusi. Powinniśmy zrobić wszystko, by przez najbliższe 4-8 lat Łukaszenko możliwie zdemokratyzował swoją władzę, ale przede wszystkim aby ją zachował. Ponieważ wraz z jej końcem granica Rosji przesunie się bezpowrotnie w kierunku zachodu. Można by powiedzieć, że powinniśmy zaoferować mu pomoc nawet w obszarze ochrony osobistej przez utworzenia odpowiednich służb.

    2. funatparties

      Lol yea right. Luka needs to sleep with the fishes. Once he loses power, Belarus will finally be able to free itself from dictatorship. With Russia being weak after this war, they will no longer be able to prop up other regimes. Russia collapsing will mean the freedom for Belarus, Iran, Kazakhstan, Georgia, Azerbaijan, Armenia, Moldova, Cuba and probably several Russian ethnicities which are subjugated as 3rd rate citizens right now. And not to forget to show China that attacking Taiwan is a bad idea, that will lead to the CCP collapse.

  9. funatparties

    Scholz is the weakest leader I have seen besides Trump. I am truly ashamed to be German. You can not negotiate with Terrorists and you can not trust Putin. Any negotiated peace will only hold long enough for Putin to undermine the Political situation in his target country and to rebuild strength. This soft glove approach of the west these last 30 years is why we have seen these things happen again and again. Chechnya, Georgia, Crimea, Afghanistan showed them they can get away with it. If they capitulate to Putin, China will attack Taiwan the week after. Justice requires for the Putin regime to stand trial for war crimes, so any peace would be unacceptable to Putin and his regime. Putin has committed worse crimes than Sadam Hussain when it comes to atrocities commited against neighboring countries and he was HANGED.

  10. funatparties

    Scholz is the weakest leader I have seen besides Trump. I am truly ashamed to be German. You can not negotiate with Terrorists and you can not trust Putin. Any negotiated peace will only hold long enough for Putin to undermine the Political situation in his target country and to rebuild strength. This soft glove approach of the west these last 30 years is why we have seen these things happen again and again. Chechnya, Georgia, Crimea, Afghanistan showed them they can get away with it. If they capitulate to Putin, China will attack Taiwan the week after. Justice requires for the Putin regime to stand trial for war crimes, so any peace would be unacceptable to Putin and his regime. Putin has committed worse crimes than Sadam Hussain when it comes to atrocities commited against neighboring countries and he was HANGED.

  11. Golf

    Zastanawiam się czy Scholz jest idiotą czy putinowską wtyką ? Jak Putin zgodzie się na pokój ( ? ) i skrzyżuje palce na piersi obiecując, że teraz to już nikogo nie zaatakuje, nie najedzie, nie zombarduje to….Scholz mu uwierzy ? Rosja musi przegrać, musi zostać obarczona kosztami odbudowy Ukrainy np. 10% z eksportu węglowodorów przez 10 lat na koszty odbudowy itd. Przestępcy, mordercy, gwałciciele muszą zostać osądzeni a przywódcy tego wstrętnego kraju powinni stanąć przed międzynarodowymi trybunałami !

    1. Starszy Pan 2

      Jak Rosję do tego zmusisz

    2. Szwejk85/87

      20% na 20 lat. Sankcje zdjąć po 50 latach. Czas odsunie od władzy Rosjan marzących o odbudowie imperium. Rosjanie muszą zrozumieć że czasy imperialne już się skończyły. Tak jak to zrozumieli Francuzi, Brytyjczycy i Niemcy.

    3. Sorien

      Paradoksalnie Rosja już wygrała w 2014 .... Tera tylko jest dobitka wystarczy że będzie utrzymywać niewielki skrawek UA pod panowaniem a UA sama z czasem się wyludnii .... Po 2014 roku nastąpił gwałtowney eksodus Ukraińców a zwłaszcza młodzieży na zachód .... Po 24 lutego jest jeszcze gorzej i w perspektywie czasu jeszcze gorzej będzie .... Można wygrać militarnie z Rosją ale Ukraina nie wygra że swoją bieda która Rosja na nich ściągnęła .... Nikt nie będzie UA odbudowywał poważnie z tego powodu - nie będzie za bardzo dla kogo i na tą kartę właśnie gra Putin.

  12. Artem

    Komentarz całkiem trafny, autor postawił dodatkowo śmiałą tezę, że wygrana demokratów w senacie USA zapewnia dalszą pomoc dla Ukrainy. Ja postawię własną tezę, że wygrana prawicy w przyszłorocznych wyborach w Polsce zapewni, że amerykańska pomoc nadal będzie mogła na Ukrainę bez przeszkód trafiać.

    1. Bodek

      @Artem. Twoja teza to oczywista oczywistość. Natomiast jeśli chodzi o wsparcie USA dla Ukrainy zdecyduje rachunek zysków i strat, a nie wybór Demokratów zamiast Republikanów jak twierdzi autor. Jeśli już, to historycznie raczej Demokraci byli bardzie skłonni do ustępstwa najpierw wobec ZSRR, a potem Rosji. Łącznie z Bidenem, który otrzeźwiał dopiero po wybuchu wojny.

    2. Starszy Pan 2

      Dziękuj Bogu że Biden jest prezydentem bo jakby był proputinowski Trump to już dawno kalibry leciały by na Warszawę a możesz mi wierzyć że Orban i inni teoi przyjaciele nie mają zamiaru umierać za Warszawę.

    3. easyrider

      @Starszy.... Za to Niemcy i Francuzi mają zamiar umierać za Warszawę :D Ten fanatyzm już nawet śmieszny nie jest. Jak tylko Berlin i Paryż dogadają się z Moskwą, w polskojęzycznych mediach zostanie przedstawiona wajcha w pozycję - "nie mówić źle o Moskwie". A Scholz z Macronem znowu wydzwaniają do zbrodniarza z Kremla.

  13. Chorąży Orszański

    On nie jest głupi. To nie tak, że kanclerz (i szerzej - niemiecka elita polityczno-biznesowa) nie zna, czy nie rozumie rzeczywistości. Zna i rozumie. Po prostu ma gdzieś interes Europy, w której imieniu często przemawia, zwłaszcza naszej części. Realizuje interes RFN. I nawet trudno z tego robić zarzut, od tego jest kanclerzem Niemiec. Tyle że Niemcy od lat wykorzystują do tego zakulisowo platformy takie jak UE i NATO, narażając cała resztę. Tak jest i teraz: będą przeć do negocjacji, pod presją społeczeństwa, wkurzonego kryzysem. Wszyscy wiedzą, że ewentualne deklaracje Rosji o wyrzeczeniu się agresji można o kant tyłka rozbić. Scholz też, ale jakie to niesie ryzyko dla Niemiec? Ich przecież nie zaatakują. A że za parę lat napadną kogoś innego? Będzie można kredytować odbudowę. I wystawić swoje tuzy biznesu do przetargów. Opakuje się to w europejskie hasła solidarnościowe, więc solidarnie zrzucimy się na to wszyscy.

    1. Starszy Pan 2

      A pis gdzie ma ineteres Europy, tylko doi kasę..od Niemców na których pluje a jak ma cis kupić to nie od państw unijnych inawet elektrownie atomowe kupuje u amerykanów

    2. Hubert

      Do Starszy Pan 2 Twój komentarz to jakiś nierozumiały obłęd! Nie ma czegoś takiego jak interes "europy". Taka narrcja zwyczajnie zagraża państwu polskiemu. Kluczowym jest zrozumienie, iż Europa to kontynent 44 różnych światów. Jeśli chodzi o Niemcy to jest to kraj, który publicznie atakuje interesy gospodarcze państwa polskiego. Między innymi elektrownie atomowe, których Rzeczpospolita Polska jak każde inne państwo na świecie ma prawo kupić technolgie ich budowy od kogo będzie to dla niej najbardziej korzystne.

    3. easyrider

      @Starszy P. W Mikołaja też wierzysz adwokacie Berlina? Nie czujesz groteskowości tych twierdzeń o dojeniu Niemiec? Niemcy były, są i będą naszym wrogiem a najlepszym przypadku rywalem. Kupowanie u nich czegokolwiek to działanie na szkodę Polski. To my im jesteśmy potrzebni w Unii żeby nas doić do spodu. A NATO, żeby mieli bufor od wschodu.

  14. ktosiex

    Wsparcie dla Ukrainy miało ją tylko utrzymać przy życiu, a przy okazji doprowadzić Rosję i jej gospodarkę na dno. Ukraina w NATO nie jest, a większość krajów ma ją gdzieś, dla nich to tylko bufor. Nikomu nie zależy na ostatecznym upadku Rosji bo oznacza to większą destabilizację niż w przypadku upadku ZSRR. Dla USA przeciwnikiem są Chiny, a przy potencjalnym rozpadzie Rosji, Chiny mogłyby zająć Syberię i jej surowce. No i jeszcze pozostaje kwestia broni atomowej rozłożonej pomiędzy regionami Rosji i utratę nad jej kontrolą. Czas zrzucić różowe okulary, wojna będzie trwać tak długo jak sobie to przekalkulowali w USA. Przegranym będzie i Rosja i Ukraina, ale ta pierwsza będzie miała do zaoferowania swoje tanie surowce.

    1. Starszy Pan 2

      Wszystko się zgadza tylko gdzie w tym wszystkim jest kuriozalna polityka rządu pis I chęć skłócenia się że wszystkimi sąsiadami,

  15. Spinoza

    Sekretarz Schultz... Myli się pan. Natury ludzkiej nie da się zmienić.// Następną koleją będą kraje bałtyckie.// W niedalekiej przyszłości wyruszą do krajów bałtyckich, aby zabezpieczyć połączenie lądowe z Kalniringradem.

  16. Ślązak mały

    Pieniądze daje izba reprezentantów USA a nie senatorzy, pani republikanka stwierdziła, że od stycznia 2023 koniec pieniędzy dla Ukrainy, będzie też chciała wiedzieć jakie miejsce w rządzie USA zajmuje zeleński, że tak się z nim cackają, zachodni politycy nie chcieli ginąć za Gdańsk, nie będą ginàć za Kijów. USA pozostawiła w ostatnich latach Irak, Afganistan zostawi Ukrainę bo nie ma tam interesów a kłopoty, Dlatego poszedł komunikat, że Ukraińcy mają siadać do stołu, pytanie czy Putin tego potrzebuje, Każdy niech sobie sam odpowie, ale kierując się logiką rosyjską, która jest inna niż ludzi na zachód od Odry.

  17. Ma_XX

    Germanii potrzebne są tanie surowce energetyczne by gospodarczo dominować w Europie wiec czekają tylko na zakończenie wojny i zacząć lobbować we wszystkich unijnych instytucjach aby zniosły embargo a jednocześnie będą pierwsi lecieli do podziału tortu czyli odbudowy Ukrainy

  18. Hubert

    Hm...każde państwo na świecie jest wolne, może robić co chce odnośnie swojego życia gospodarczego i politycznego. Niemcy jeśli tylko chcą mogą wrócić do poprzedniego statusu z Rosją a Europa to podobnie jak Azja kontynent 44 różnych światów.

    1. Bodek

      @Hubert. Do czasu. Do czasu aż Deutchland do spółki z kilkoma krajami i z totalnymi z "tenkraju" doprowadzą do likwidacji jednogłośnego głosowania na rzecz większościowego - co już Scholz zapowiedział w swoim expose.

  19. martinoff

    W czerwcu tego roku Scholz mówił, cytuję: "Nie ma powrotu do czasów sprzed rosyjskiej inwazji".

  20. PatriotW

    Obrzydliwa postac

  21. RKaras

    Niech mówi w imieniu Niemiec a nie w imieniu Europy. Niemcy to nie Europa....

  22. Zbyszek

    Groźną opcją zwłaszcza dla nas jest szukanie porozumienia z Rosją w oparciu o jej ultimatum z grudnia 2021. Otwiera taką możliwość Scholz mówiąc o rozmowach dot. rozmieszczenia rakiet.

  23. szczebelek

    Na pytanie czy sprzedadzą państwa bałtyckie, Finlandię czy Polskę za "pokój"? Można powiedzieć, że byliby wstanie to zrobić.

  24. .-.

    Że co, przepraszam….?

Reklama