Reklama

Geopolityka

Kadyrow wysyła na wojnę skazanych za terroryzm

Autor. kremlin.ru

Ramzan Kadyrow, prorosyjski namiestnik Czeczenii, wysyła na ukraiński front osoby skazane za terroryzm. Jak informuje niezależny rosyjski portal Wiorstka wśród kadyrowców znalazł się nawet bliski współpracownik Szamila Basajewa. W Szwecji zamordowany został czeczeński bloger, krytyk Kadyrowa.

Reklama

Dziennikarze portalu Wiorstka sprawdzili listę czeczeńskich „ochotników" uczestniczących w rosyjskiej inwazji. Okazuje się, że widnieją na niej osoby skazane oficjalnie przez rosyjskie władze za terroryzm. Wśród żołnierzy wojsk inwazyjnych znalazł się Isa Dukajew, współpracownik Szamila Basajewa, który brał z nim udział w ataku na szpital w Budionnowsku w 1995 roku. Został za to skazany na 12 lat więzienia. W ataku na Budionnowsk zginęło 180 osób.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Dukajew był szefem Ministerstwa Bezpieczeństwa Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, więc należał do antyrosyjskiego ugrupowania czeczeńskich niepodległościowców. Jego udział w wojskach inwazyjnych jest więc podwójnie zagadkowy – czeczeński wpływowy dowódca, który powinien należeć do frakcji przeciwników Kadyrowa, a do tego skazany za antyrosyjski terroryzm bierze udział w rosyjskim ataku. Dlaczego?

Czytaj też

Prawdopodobnie Ramzan Kadyrow, podobnie jak Putin oraz Prigożyn, chce za pomocą inwazji rozprawić się także ze skazanymi - będącymi zarazem potencjalną polityczną konkurencją. Wysyłając konkurentów i skazanych na front jako „mięso armatnie" odsuwa opozycjonistów daleko od Kaukazu. Krytycy Kadyrowa, na wzór kremlowski, są brutalnie uciszani nawet za granicą.

Tumso Abdurachmanow, krytyk Kadyrowa, znany czeczeński opozycyjny bloger, został zamordowany w Szwecji. Abdurachmanow miał zostać zastrzelony w nocy z 1 na 2 grudnia. "Mamy wystarczająco wiele informacji potwierdzających, że jego śmierć, a także śmierć jego brata, Muhammada, została ukryta" - napisano na kanale 1ADAT w serwisie Telegram, który podał informacje o śmierci. Próbowano go zamordować wcześniej, ale wówczas przeżył zamach na swoje życie. W roku 2019 w Republice Federalnej Niemiec Rosjanin Wadim K. zastrzelił gruzińsko-czeczeńskiego bojownika Zelimchana Changoszwilego. Morderca okazał się pułkownikiem Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

W roku 2021 w Czeczeni dokonano masowej akcji porwań rodzin opozycyjnych blogerów i działaczy. Zaginęli bez śladu. Ramzan Kadyrow umacnia swoją władzę w brutalny sposób – wysyłanie na front może być jedną z metod „wypychania" niewygodnych dla klanu Kadyrowów Czeczenów. Większość czeczeńskich oddziałów kolaborujących z Moskwą to element rosyjskiej Gwardii Narodowej tzw. Rosgwardii, chociaż wykazują się de facto wysokim poziomem autonomii. Wynika to także z mocnej politycznej pozycji samego Ramzana Kadyrowa w Federacji Rosyjskiej. Notowania Kadyrowa rosną w trakcie frontalnej inwazji przeciwko Ukrainie.

W sytuacji problemów z rekrutem w Rosji Kadyrow jako jeden z nielicznych rosyjskich polityków jest w stanie dostarczyć nowych żołnierzy. Kadyrowcy wykazują się też przed pojechaniem na front większym fanatyzmem i animuszem do walki niż przedstawiciele innych narodowości podległych Moskwie. Z drugiej strony, Kadyrow nie ma odpowiedzialności militarnej i politycznej wobec sytuacji na froncie, więc może krytykować ministra Sergieja Szojgu za wojskowe klęski, wzmacniając tym samym swoją pozycję. Kadyrow politycznie wspiera Jewgienija Prigożyna – twórcę tzw. Grupy Wagnera. Frakcja polityczna związana z militarnymi oddziałami Kadyrowców i Wagnerowców rośnie w siłę.

Czytaj też

Kadyrow jest człowiekiem Putina. Przypomnijmy jego historię. W rosyjskich wyborach prezydenckich w marcu 2004 stał na czele regionalnego sztabu wyborczego. Trzy godziny po zamachu na jego ojca Achmata Kadyrowa został przyjęty przez Putina na Kremlu. Dzień później (10 maja 2004) został mianowany wicepremierem i faktycznie kierował rządem w Czeczenii. W lutym 2006 roku został wybrany przewodniczącym oddziału putinowskiej partii Jedna Rosja. Paradoksalnie, największy kolaborant Putina był wcześniej czeczeńskim partyzantem walczącym przeciwko Moskwie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. opozycja

    "namiestnik" - mysle ze dobre okreslenie. Przpomnia to ksiestwo lenne z czasow srednwiecza. Warto jednak zauwazyc ze tam nie zradza Rosjnie. A sami Czeczency. I maja bardzo dyzo swouch wanych praw (np szariatu- ktore w Rosji sa zakazane przez konstyctcje) To daje tez wglad ze prawdopbnie po zwyciestwei z Ukraina - Rosja tez dala by tam rzadzic Ukraincowm tyle ze pro= Rosyjkim lub neutralnym prznajmiej> TEza ze Rosja chciaal okupwac i poprstu tam rzadzic jest nie skadna skro czy w Jakucji czy Czeczni czy Ingusztii - wszedzie tam rzadza lokalni , choc pro rosyjscy urzednicy.

  2. farfozel

    Czyli powinien wysłać wszystkich Czeczenów .

Reklama