Reklama

Geopolityka

Francja wybrała bezpiecznie – Macron prezydentem

Fot. www.defense.gouv.fr
Fot. www.defense.gouv.fr

Zwycięstwo Emmanuela Macrona w II turze wyborów prezydenckich nie jest zaskoczeniem. Choć Marine Le Pen oferowała ciekawe rozwiązania w kwestiach wewnętrznych, to polityka zagraniczna urzędującego prezydenta okazała się decydująca. Przed nami 5 lat rządów, które nie do końca mogą być spójne z wizją Polski, ale jest na czym budować współpracę, zwłaszcza jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl $$

Reklama

Emmanuel Macron został ponownie wybrany na prezydenta republiki w niedzielę 24 kwietnia, uzyskując 58,54% głosów, przeciwko kandydatce Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen, która zdobyła 41,46%. Podobnie jak przed pięcioma laty, wyniki sondażowe reprezentantki prawicy były mocno zawyżone. W niektórych przypadkach sugerowano, iż może osiągnąć nawet 50,5%, przejmując niejako większość elektoratu Melenchona i całość Zemmoura. Tak się jednak nie stało, a zatem Francja pozostała z tym, co miała przez ostatnie 5 lat.

Francja za Macrona, bardzo mocno koncentrowała się na międzynarodowym wyścigu o dominację. Choć wyzwania w Afryce (wycofanie misji Barkhane), utrata wpływów w departamentach zamorskich (inwestycje Chin), stracony kontrakt z Australią (AUKUS), czy utrzymywana relacja z Federacją Rosyjską (miękka postawa względem W. Putina), rzucają się cieniem na francuską politykę zagraniczną, to jednak sukcesów było o wiele więcej. A w zasadzie największym z nich jest, mimo wszystko, podtrzymanie swojej globalnej obecności oraz, w odpowiednim momencie, reagowanie na zmieniającą się sytuację geopolityczną.

Reklama

Czytaj też

Nie można zapomnieć, że Francja jest jedną z potęg rywalizujących o wpływy na arenie międzynarodowej. Francuskie globalne zaangażowanie, czy to o charakterze politycznym, ekonomicznym (posiada największą wyłączną strefę ekonomiczną na świecie; przed USA), czy militarnym, jest regularnie wykorzystywane do realizowania interesów. E. Macron akceptował sprzedaż broni do Federacji Rosyjskiej, przeciwstawiając się jednocześnie – wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi i całym NATO – polityce Moskwy w kwestii inwazji na Ukrainę. Ponadto, Paryż chętnie współpracuje z krajami Bliskiego Wschodu, a posiadane przez niego bazy wojskowe w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz rekordowo wysoka sprzedaż uzbrojenia do Arabii Saudyjskiej (oraz do Kataru), potwierdzają jego otwartość na kolejne współprace. Podobnym przykładem jest stale wzmacniania kooperacja z Grecją, przy jednoczesnym przeprowadzeniu ćwiczeń morskich z Turcją, mimo dość agresywnej wymiany zdań z R. Erdoganem (w listopadzie 2019 r). Ostatecznie, już w pierwszych godzinach od rosyjskiej agresji na Ukrainę, Francja stanowczo opowiadała się za sankcjami, a teraz wciąż je zwiększa, z całą Unią Europejską.

E. Macron doskonale wiedział, kiedy i w którą stronę należy balansować. Nawet w przypadku relacji z Federacją Rosyjską i kolejnych telefonów do W. Putina, potrafił w idealnym momencie zmienić kurs i skoncentrować się na Ukrainie. Informacje o przekazaniu sprzętu wojskowego, finansowym wsparciu dla państwa, pomocy humanitarnej dla uchodźców, wielogodzinnych rozmowach z W. Zelenskym, a także wzmocnienie obecności francuskich wojsk na flance wschodniej, były tylko dopełnieniem dla zajęcia majątków oligarchów we Francji, czy też ograniczenia importu surowców z Rosji. Wajcha, w tym momencie historii, przesunęła się dla Paryża z Moskwy na Kijów.

Czytaj też

Nowy – stary prezydent nie zamierza drastycznie zmieniać swojej polityki. W wymiarze wewnętrznym jest zmuszony do poradzenia sobie z systemem emerytalnym, strajkami nauczycieli i służby zdrowia, a także z zapominanym przez niego problemem tj. islamizmem i migrantami. Rodzi to problem w społeczeństwie, gdyż wielu obywateli ma problem, aby odnaleźć się w wielokulturowym i multireligijnym środowisku. Pomimo nowych programów, zwłaszcza dla młodzieży i osadzonych (za terroryzm), tę kwestię należy rozwiązać. Oprócz tego, urzędujący prezydent przewiduje wzrost wydatków na obronność, ze szczególnym uwzględnieniem zdolności państwa do reagowania na zagrożenia cybernetyczne i hybrydowe.

W wymiarze zagranicznym E. Macron podtrzyma swoją dotychczasową politykę, czyli dążenie do przyjęcia roli lidera w Europie. Francja nie chce być zależna w żadnych aspektach od USA, a nawet jeśli pojawi się taka potrzeba, żąda by być traktowana po partnersku. Ponadto trzeba się spodziewać, wraz z upływającym czasem, zmniejszenia francuskiej obecności na wschodniej flance NATO. Dla Francji, z perspektywy międzynarodowego interesu, konflikt na Ukrainie nie jest priorytetem. Wsparcie zostało udzielone w ramach NATO, ale najważniejsze są cele strategiczne w Afryce i na Indo-Pacyfiku. Ukraina będzie interesująca z gospodarczego punktu widzenia, tj. aby po wojnie dokonać inwestycji i wprowadzić tam jak najwięcej francuskich firm.

E. Macron jest świadomy, że 10 lat prezydentury będzie jego życiowym dziedzictwem. W związku z tym, na pewno będzie chciał udowodnić, że Francja jest silna, niezależna i dumna. To może się wiązać z wieloma trudnymi decyzjami, zwłaszcza z perspektywy państw, które widzą rysy na francuskiej polityce zagranicznej. Prawdą jest jednak, że francuski polityk jest zainteresowany żywotnym pokojem w Europie, a ponadto Francja nie jest uzależniona od węglowodorów z Rosji, w przeciwieństwie do Niemiec.

Czytaj też

Dla Polski zwycięstwo E. Macrona jest przede wszystkim dobre z uwagi na kwestie bezpieczeństwa. Utrzymanie Francji w dowództwie NATO, brak drastycznych reform w UE i ostatecznie wsparcie wojskowe dla Europy Wschodniej, to fundamenty bezpieczeństwa nie tylko dla Kijowa, ale też Warszawy i krajów bałtyckich. Jednocześnie Polska może, i powinna, szukać szans na budowanie relacji z Francją. E. Macron to nie jest kandydat idealny, ale nie może się teraz zwrócić w stronę Rosji, a zatem jest to bardzo dobry moment, aby poszukać wspólnych fundamentów, w tym m.in. wymiana handlowa, współpraca kosmiczna, import surowców, inwestycje w Afryce, dwustronne i wielostronne ćwiczenia wojskowe, zakup/sprzedaż sprzętu wojskowego, wspólna kultura strategiczna i wypracowanie tożsamego stanowiska względem Ukrainy i Rosji.

Wybranemu prezydentowi Francji pogratulowało już większość przywódców państw, na czele z USA, Ukrainą, Polską, Niemcami i Wielką Brytanią. Reelekcja Emmanuela Macrona została przyjęta bardzo pozytywnie w europejskich stolicach, co sygnalizuje potrzeby na kontynencie, ale też i wyzwania stojące przed francuskim prezydentem. Co ważne, nie zabrakło też pozdrowień od W. Putina, gratulującego wygranej. Już teraz trzeba stwierdzić, że będzie to bardzo trudne, jeśli nie najtrudniejsze 5 lat dla Francji w XXI wieku.

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. Gulden

    Dosyć dziwne.We Francji były ogromne protesty społeczne,manifestacje,ludzie milei po prostu serdecznie dosyć tego,co oferowało im państwo pod przewodnitwem tego faceta.Ba,było tak ostro,że trzeba było wprowadzić stan wyjątkowy,i dopiero złapać ich za twarz.I teraz,jak gdyby nigdy nic,ci sami francuzi,poparli faceta który tak dobrze im robił,przez ostatnie pięć lat,i życzą sobie kontynuacji tego projektu(o ile ten gość ma cokolwiek zaplanowanego,i możliwego do zrealizowania..),który im się oferuje...Mają się ponoć czuć dumni,zadowoleni i mocarstwowi.No,powodzenia.:)))Ktoś już tu pisał,że prędzej czy póżniej,na głównym stołku w Paryżu,zasiądzie gość z Koranem pod pachą.I do tego to chyba zmierza.Tylko jak to będzie się miało do laickości samej Francji?:)))

    1. rmarcin555

      We Francji protesty są częścią życia. Masz strajkować i protestować. To jest od Ciebie oczekiwane. Są regularne, nie ważne kto rządzi. Czy protesty mają sens? Średnio. Dalej jest to kraj kastowy., z drugiej strony na takie łamanie prawa jak w Polsce nikt by nie pozwolił.

    2. Gulden

      -marcin555-Dobrze Ty się czujesz?Tak,"łamanie prawa"w Polsce to rzecz oczywista,szczególnie jak to obwieszczają nasi totalni opozycjoniści,za rządów ich przedstawicieli było tak super,że nie wiedzieć czemu ponownie ich lud"przygłupi",nie wybrał.Ot,taka dygresja.Co do Francji,to tam jest tak praworządnie,i fajnie,że lepiej się nie odzywaj,że coś z tym nie halo.Bo cię raz-dwa, do pionu ustawią.Ja dalej trzymam się swojego.Niech ten chłopczek z babcią u boku,w roli żony, dalej robi,to co robi.Wcale mi tych francuzów, jakoś żal nie jest.

  2. easyrider

    Bezpiecznie dla kogo? Chyba dla Niemiec i Rosji. Dla NATO oba te państwa są balastem. Chcą dyrygować choć zredukowali swoje wojska i nie mają najmniejszej ochoty na walkę. Dla sojuszu pozostają szkodliwym balastem i Amerykanie powinni ich się pozbyć korzystając z okazji.

    1. rmarcin555

      Jest takie państwo, które zredukowało jeszcze bardziej . Nazywa się UK.

  3. Dalej Patrzący Georealista

    Zresztą - ważna j wręcz decydująca jest wola polityczna - a tu Macron dalej lawiruje między opinią publiczną i naciskami USA - a geostrategicznym wymarzonym planem wyrzucenia USA z Europy i zbudowania z Kremlem i Berlinem własnego supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Jak zobaczę brygadę Leclerców na Wschodniej Flance NATO [ale nie w Bułgarii - a na styku z Ukrainą czy Rosją - np. w świeżo przyjętej do NATO Finlandii] - wtedy zmienię zdanie - ale tylko na poziomie taktycznym - co do realnej francuskiej projekcji siły. Bo co de geostrategicznego planu budowy supermocarstwa Lizbona-Władywostok - nic nie zaszło, co by zapowiadało zmianę kursu Paryża.

  4. Dalej Patrzący Georealista

    Zdolności projekcji siły Francji są żadne - zostali pogonieni po AUKUS z Indopacyfiku, w Europie i Azji rozgrywa ich Turcja - i są całkowicie bezradni .Nawet ograniczone konflikty malej intensywności w Sahelu już okazują się ponad siły Marianny. Kontrakty zbrojeniowe nie zastąpią realnej projekcji siły - a tej zwyczajnie Francja nie ma. Właśnie to Brytowie mają nieporównanie większą projekcję siły - i dlatego od wojny na Ukrainie wiodą prym daleko przed Francją na Wschodniej Flance NATO. Co zapowiedź wysłania Challangerów 2 do Polski najlepiej udowadnia - a decyzja modernizacja całości Chalangerów 2 do "trójki" i maksymalizacji ilości Boxerów, zupełnie odwróci zdolności projekcji siły lądowego panc-zmechu na korzyść UK względem Francji.

  5. Dalej Patrzący Georealista

    @marcin555 - polecam do zejścia z obłoków lekturę "Emiraty francuskie" Bogdana Dobosza. Francja - rząd francuski - planowo niszczy kulturę europejska na rzecz wdrażania mult-kulti. Efekt - właśnie realizowany plan "świeckiej" "republiki" likwidacji 3 tys kościołów chrześcijańskich i budowy 3 tys meczetów. Oczywiście, że społeczeństwo etnicznych Francuzów takiej "multikulturowości" nie chciało [bo nie są samobójcami] - a i sami imigranci woleli swoje enklawy "no-go zones" - gdzie przeważnie panuje uzbrojona mafia egzekwująca prawo szariatu. Dlatego właśnie generalicja francuska ostro apeluje do Macrona o przerwanie samobójczej polityki wewnętrznej - a Macron wypiera real i oskarża tychże generałów o...zdradę republikańskich ideałów [SIC].

  6. szczebelek

    Po prostu Macron nie posiadał żadnego rywala, a druga tura przebiegła na zasadzie wybrania znanego i gorszego zamiast nieznanej i najgorszej... Ostatni wielki prezydent Francji to De Gaulle...

  7. Dalej Patrzący Georealista

    ŻADEN ze strategicznych problemów Francji w polityce wewnętrznej i w geopolityce nie został rozwiązany za Macrona, przeciwnie - zostały pogłębione. O wyborach zdecydowały głosy świata islamu - dlatego OBU kandydatów im się tak przymilało. Co oznacza, że Francja de facto już utraciła suwerenność jeżeli chodzi o etnicznych Francuzów. Pytanie - kiedy znowu do Macrona będzie kierowany list francuskiej generalicji, ostrzegający przed skrajnie samobójczą polityką wewnętrzną?

    1. rmarcin555

      @Dalej Patrzący Georealista. Jesteś wybitnie oderwany od rzeczywistości. Ale rozumiem, żal, że Maria Leponova nie wygrała. Problemy strategiczne o których piszesz zafundowali Francji etniczni Francuzi.. Wynika to z traktowania dzieci (urodzonych we Francji) imigrantów jak obywateli drugiej kategorii. To musiało się zemścić. Do tego zamiłowanie do patologicznej formy prawa pracy. Tutaj Macronowi udało się coś zmienić na szczęście. A co do siły militarnej, to Francja jest jedynym obok USA krajem w NATO, który jest w stanie przeprowadzić operację militarną samodzielnie. Takie UK utraciło tę zdolność.. Ty nigdzie chłopie nie patrzysz., a już na pewno nie daleko.

  8. Facetoface

    No i dobra ich sprawa skoro lubią na ulicach dostawać pałą a wyprowadzanie z sądów mecenasów siłą jest dla nich normą - to ok, tylko niech się od nas odwalą. Nie powinni się dziwić, że ich reaktory mamy w głębokim poważaniu a lista zakupów jest znacznie dłuższa.

  9. Robert78

    Czyli fracaja wybrała lewackiego prezydenta który znów będzie wydzwaniał do putina

    1. Valdore

      Olgino jak mwidać dostaje szału że Le Pen wykopali:)

  10. Hubert

    To Francuzi wybierają prezydenta swojego kraju a nam nic do tego.

  11. Dalej Patrzący Georealista

    Geostrategiczna pozycja Francji uległa zasadniczemu załamaniu. Pomijając AUKUS i brak uczestnictwa z Quad czy Five Eyes, wojna Rosji przeciw Ukrainie łamie projekt geostrategiczny Paryża [i Berlina z Kremlem] budowy supermocarstwa Lizbona-Władywostok, gdzie Francja jako udziałowiec, chciała swoją bronią jądrową zrównoważyć przewagę ekonomiczną Niemiec. W Afryce Francja radzi sobie coraz gorzej, traci sfery wpływu. Decyzja z 2020-21 o zawężeniu roli francuskiego arsenału jądrowego jedynie do objęcia parasolem i odstraszaniem na rzecz samej Francji - de facto likwiduje rolę Francji jako "strażnika" i gwaranta strategicznej autonomii UE i szerzej Europy. Konwencjonalna projekcja siły Francji do wojny pełnoskalowej nie istnieje - a to w czasach siły oznacza niemoc polityczną mimo frazesów o "wielkiej" Francji. Rola NATO - ale także UK jako "agenta USA - wzrasta - rola Francji maleje.