Geopolityka
Chiny: "przewodniczący wszystkiego" umacnia kontrolę nad armią
W ciągu dekady Xi Jinping zacieśnił swoją kontrolę nad armią i obsadził kluczowe komitety swoimi stronnikami. Obecnie nazywany jest „przewodniczącym wszystkiego” i uznawany za najsilniejszego chińskiego przywódcę od czasu Mao Zedonga oraz jednego z najpotężniejszych ludzi na świecie.
Xi zgromadził w swoich rękach najwięcej władzy w Chinach od dziesięcioleci przy pomocy antykorupcyjnych czystek, w ramach których odsuwał rywali na boczne tory i tłumił wszelkie potencjalne zagrożenia dla swoich rządów - ocenia dziennik „Wall Street Journal". W swoim dążeniu do absolutnej kontroli nad Chinami uderzał dochodzeniami antykorupcyjnymi w byłych dygnitarzy najwyższego szczebla, emerytowanych generałów i urzędujących członków Biura Politycznego. Nie oszczędzał nawet swoich starych przyjaciół – podkreśla „WSJ".
Gdy w 2012 r. Xi przejmował stery w Komunistycznej Partii Chin (KPCh), niewiele było wiadomo o jego planach politycznych. Eksperci podkreślali, że w awansie do grona najwyższych przywódców najpewniej pomogło mu pochodzenie: jest synem dawnego dygnitarza, rewolucjonisty Xi Zhongxuna. Według politologa z Uniwersytetu Columbia Andrew Nathana kierownictwo partii sądziło, że Xi będzie łatwy do sterowania. „Widzieli w nim uległego i lojalnego człowieka, który będzie ich odpowiednio traktował jako członków starszyzny i nie będzie wprowadzał zamieszania" – ocenił Nathan, cytowany przez portal Politico.
Czytaj też
Wkrótce jednak Xi pokazał swoje autorytarne oblicze. „Zaskoczył nas zaciekłą manią kontroli i przejmowania wszystkiego oraz usuwania wielu ludzi w czystkach i konsolidacji władzy" – podkreślił Nathan. W efekcie Xi osłabił rolę innych dygnitarzy i przejął kontrolę nad gospodarką, propagandą i innymi dziedzinami. Zachodnie media nazywają go „przewodniczącym wszystkiego".
Założyciel komunistycznych Chin Mao Zedong mawiał, że „władza polityczna wyrasta z lufy karabinu". Po proklamacji ChRL w 1949 r. upewnił się, że chińska armia podlega nie państwu, lecz partii, a przywódcy KPCh kierują również Centralną Komisją Wojskową (CKW). Gdy władzę objął Xi, nie zwlekał z eliminacją wszelkiej potencjalnej opozycji w siłach zbrojnych – podkreśla stacja BBC.
W pierwszych latach Xi o korupcję oskarżono wielu wysokiej rangi wojskowych, w tym byłego wiceprzewodniczącego CKW Xu Caihoua i emerytowanego generała Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW) Guo Boxionga. Według Joela Wuthnowa z amerykańskiego Uniwersytetu Obrony Narodowej (NDU) uderzenie w emerytowanych generałów osłabiło wpływy byłego przywódcy Chin Jiang Zemina w armii i było ostrzeżeniem dla oficerów, którzy mogliby się opierać władzy Xi.
Czytaj też
Sekretarz generalny KPCh przeprowadził również fundamentalną reorganizację struktury sił zbrojnych. Cztery główne wydziały zostały rozwiązane, a ich kompetencje rozdzielono pomiędzy 15 mniejszych agencji. Nowa struktura pozwala CKW wydawać rozkazy bezpośrednio poszczególnym wydziałom armii – ocenił Wuthnow. Gdy lojalność „lufy karabinu" jest już zapewniona, pora na przejęcie kontroli nad „nożem", czyli aparatem bezpieczeństwa wewnętrznego – pisze BBC. Dwa lata po objęciu władzy przez Xi partia poinformowała o aresztowaniu Zhou Yongkanga, byłego członka Stałego Komitetu Biura Politycznego, nazywanego „carem bezpieczeństwa". Po raz pierwszy zarzuty korupcyjne postawiono tak wysoko postawionemu dygnitarzowi.
Czytaj też
Kampania antykorupcyjna Xi cieszyła się dużym poparciem społecznym, ale według obserwatorów była również narzędziem do usuwania potencjalnych rywali. W ciągu ostatniej dekady dochodzenia korupcyjne prowadzono przeciwko 4,7 mln osób. Xi prowadził czystki wśród urzędników aparatu bezpieczeństwa, którzy wcześniej pomogli wynieść go do władzy – ocenił politolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego Victor Shih. „Teraz agencje bezpieczeństwa kierowane są prawie całkowicie przez urzędników, którzy dzielą z Xi wspólną historię, i którym przypuszczalnie ufa" – dodał Shih.
Czytaj też
Na poprzednim zjeździe KPCh w 2017 r. Xi obsadził swoimi stronnikami kluczowe organy partii, a w następnej kolejności również komitety partyjne w najważniejszych miastach i prowincjach – w Pekinie, Szanghaju, Chongqingu czy Kantonie. Do partyjnego statutu, a później do chińskiej konstytucji, dopisano jego doktrynę: „myśl Xi Jinpinga dla nowej ery socjalizmu o chińskiej specyfice". Przed Xi, swoją „myśl" w statucie KPCh udało się umieścić tylko Mao Zedongowi. Deng Xiaoping, autor reform wolnorynkowych, które umożliwiły rozwój gospodarczy Chin, ma w statucie tylko swoją „teorię". Poprzednicy Xi – Jiang Zemin i Hu Jintao – wcale nie są wymienieni w dokumencie z nazwiska.
„Celem myśli Xi jest głównie wzmocnienie jego własnej legitymacji władzy ponad wszystkimi innymi w KPCh i kraju. To część nowego kultu jednostki, który łączy Xi nie tylko z Mao, ale też z najwspanialszymi i najskuteczniejszymi cesarzami Chin sprzed lat" – ocenił emerytowany wykładowca politologii z Hongkońskiego Uniwersytetu Baptystycznego Jean-Pierre Cabestan. Na zakończonym niedawno XX zjeździe KPCh Xi zerwał z tradycją i pozostał u władzy na kolejną kadencję, dodatkowo zacieśniając swoją kontrolę nad aparatem partyjnym. Według części ekspertów istnieje szansa, że będzie rządził dożywotnio.
Jaszczur
Amerykanie wreszcie zdali sobie sprawę co się świeci i co się dzieje . Wczoraj powiedzieli twardo tak jak należy że jak Korea zaatakuje południe to nie zawachaja się nawet użyć broni atomowej przeciwko nim i bardzo dobrze - niech chińczyk się boi . Wreszcie urosły im jaja szkoda że tak późno ale lepiej późno niż wcale . Chińczyk chce wywołać wojnę na półwyspie by przyglądać się walce USA i zarazem testować sobie swój sprzęt rękoma koreańcow na amerykańskich okrętach . Wojna na Ukrainie to też chińską robota . Dlatego USA zdając sobie z tego co się dzieje powinno wejść powoli na Ukraine. Nie hura jednego dnia cały desant ale powoli by szoku nie było i tępić ten chiński sprytny plan .
VIS
Skąd ty te teorie bierzesz? Jakim cudem wiesz co zamierza zrobić Chińczyk? Proponuję zająć się teorią płaskiej albo wklęsłej ziemi.
Jaszczur
VIS - by przewodzieć że Rosja zaatakuje Gruzję , Ukrainę oraz potem Mołdawię (co jeszcze nie nastąpiło) nie trzeba być Einsteinem .... Wystarczy obserwować geopolitykę szeroko rozumianą a także nauczyć się pokonywać podstawowy mechanizm obronny naszej psychiki - wyparcie . To to wyparcie sprawiło że Europa widząc co robi Putin i tak byli pewni że wojny nie będzie . Są na świecie tak straszne rzeczy że psychika nas przed tymi faktami broni . Gdyby w Europie pokonali to dziś Europa miała by bardzo silne armie