Reklama

Geopolityka

Chińskie myśliwce przyszłości dla Pakistanu. Problem dla Indii i... Turcji [KOMENTARZ]

J-31. Fot. Pakistan Defence Forum via Twitter
J-31. Fot. Pakistan Defence Forum via Twitter

J-31 czyli chiński samolot wielozadaniowy nowej generacji został wskazany jako maszyna, która wyznaczy przyszłość lotnictwa bojowego Pakistanu. Deklaracja nie jest na razie wiążąca, ale wyraźnie pokazuje kierunek, który najwyraźniej będzie powtórzeniem dość udanego przedsięwzięcia, jakim było wejście tego państwa w program lekkiego samolotu bojowego FC-1, produkowanego lokalnie jako JF-17.

Reklama

„Położyliśmy fundamenty pod pozyskanie myśliwców stealth J-31, który wkrótce stanie się częścią sił powietrznych” – powiedział Zahir Ahmed Babar, naczelny marszałek Sił Powietrznych Pakistanu. „Wkrótce” może oznaczać perspektywę najbliższych pięciu lat. W marcu 2021 roku bowiem Pakistańczycy mówili o potrzebie wdrożenia nowego samolotu do linii w roku 2028.

Reklama

Wybór J-21, znanego także pod oznaczeniem eksportowym FC-31 (Fighter China 31) jest ważny z wielu względów. Po pierwsze oznacza kontynuację kursu prochińskiego. W związku z pakistańskim programem nuklearnym, w ostatnich latach zakończył się import do Pakistańskich Sił Powietrznych samolotów wielozadaniowych F-16 i to chwilę po tym, jak Islamabad otrzymał 18 maszyn zaawansowanego wariantu F-16C/D Block 52+. W związku z tym postanowiono postawić na współpracę z Chińską Republiką Ludową. Ten regionalny sojusznik Pakistanu nie dość, że dysponował gotowym projektem taniego samolotu wielozadaniowego FC-1 (Fighter China 1), to jeszcze był gotowy przekazać jego produkcję do Pakistanu wraz z prawami komercyjnymi. W efekcie Pakistan rozpoczął wieloletni program wdrażania do służby 150 tych produkowanych lokalnie maszyn w kolejnych wariantach, ulepszanych wraz z pozyskiwanymi przez siebie doświadczeniami eksploatacyjnymi. JF-17 Thunder nie okazał się jak na razie wielkim hitem eksportowym – 16 egzemplarzy zakupiła Mjanma i od 20 do 40 egzemplarzy Nigeria, ale nadal istnieje wielkie zainteresowanie tą konstrukcją. Ponad 100 samolotów wdrożono do służby też w samym Pakistanie, a łączne zamówienia krajowe sięgają ponad 180 sztuk. Wejście w JF-17 pozwoliło na wycofanie licznych starych typów samolotów bojowych i choć częściowe ujednolicenie floty.

Czytaj też

Współpraca z Chinami zaowocowała w ostatnim czasie prawdopodobnie „nadzwyczajnym” zakupem od 24 do 36 samolotów wielozadaniowych J-10 wersji eksportowej CE. Była to zapewne odpowiedź na zainwestowanie przez Indie w 36 nowoczesnych samolotów wielozadaniowych Dassault Rafale. Gdyby Indie ich jednak nie kupiły, wydaje się, że Pakistan powiększałby tylko flotę JF-17 i szykował się na swój „myśliwiec przyszłości”.

Reklama

Wybór FC-31 wydaje się w tej sytuacji logiczną kontynuacją pakistańskiej polityki zakupowej z ostatnich kilkunastu lat. Szczególnie, że sytuacja tej konstrukcji może być podobna do tej w jakiej znalazł się kiedyś FC-1. Po sukcesie J-20 nie jest jasne czy Chiny w ogóle będą chciały kupować J-31 i nie zadowolą się tylko jego morskim wariantem na lotniskowce, oznaczonym jako J-35. W tej sytuacji Pakistan mógłby znów stać się hubem dla kolejnego pokolenia chińskich samolotów. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę, że J-20 jest raczej samolotem przewagi powietrznej i maszyną ciężką, J-31 wydaje się ich logicznym uzupełnieniem. Chiny mogą więc wejść w jego produkcję i nie robić z niego maszyny czysto eksportowej jak z FC-1. Pakistan mimo to jednak mógłby te maszyny współtworzyć, znacznie poszerzając tym samym kompetencje swojego przemysłu lotniczego i obronnego.

Model FC-31 (J-31) prezentowany na salonie Le Bourget w 2023 roku
Model FC-31 (J-31) prezentowany na salonie Le Bourget w 2023 roku
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wybór J-31 ma wielkie znaczenie na polu polityki międzynarodowej. Po pierwsze Pakistan jeszcze mocniej zwiąże się przemysłowo i technologicznie z ChRL. Po drugie może wejść w posiadanie części z najbardziej zaawansowanych chińskich rozwiązań technicznych. Beijing ryzykuje tutaj chociażby tym, że w przyszłości może dojść do ocieplenia stosunków między Islamabadem a Waszyngtonem. W takiej sytuacji z J-31 być może zapoznają się eksperci amerykańscy. I nie chodzi o ryzyko, że Amerykanie skopiują z niego jakieś rozwiązania, ale że będą w stanie ocenić zaawansowanie technicznie chińskich samolotów 5. generacji i opracować optymalne metody ich zwalczania. Dodajmy, że J-31 jest obecnie dla Zachodu enigmą, a przynajmniej konstrukcją, o której możliwościach wiadomo znacznie mniej niż chociażby o służącym już J-20.

J-31 w lotnictwie Pakistanu to także szansa na zastąpienie kolejnych przestarzałych odrzutowców bojowych. Między bajki można włożyć spekulacje o zastąpieniu nimi F-16, o ile USA będzie nadal wspierało ich eksploatacje. Są to dzisiaj bowiem samoloty uważane przez Pakistańczyków za najlepsze w ich arsenale. Na następców czekają jednak F-7, czyli chińskie klony MiGów-21 (nadal 135 w służbie) a także równie przedpotopowe Mirage III i Mirage V (179).

Samolot wielozadaniowy JF-17.
Samolot wielozadaniowy JF-17.
Autor. Shimin Gu/Wikimedia/CC BY-SA 4.0

Wejście samolotu 5. Generacji do lotnictwa pakistańskiego w roku 2028 byłoby ważne także z punktu widzenia regionalnego przeciwnika, czyli Indii. Ich najlepszymi samolotami są obecnie Rafale należące do generacji 4+. Tymczasem indyjski rodzimy program samolotu 5. Generacji – HAL AMCA – jest, delikatnie mówiąc, w powijakach, a perspektyw na zakup F-35 jak na razie nie ma. Lekarstwem może się okazać zakup większej liczby, chętnie proponowanych, zachodnich samolotów generacji 4+, kolejnych Rafale albo np. F-15EX, ale nie daje to gwarancji uzyskanie przewagi nad J-31. Inna możliwością jest wzmożenie prac nad AMCA, ale w oparciu o współpracę międzynarodową – z firmami z Europy, USA albo… Republiki Korei.

Na koniec możemy jeszcze zapytać: a co z Turcją? Zapowiedź kupna J-31 nie jest dla niej dobrą informacją, ponieważ Pakistan był – obok Azerbejdżanu – wymieniany jako klient, a nawet współproducent przyszłego tureckiego myśliwca Kaan. Czy obydwie konstrukcje mogłyby się dopełniać w pakistańskich siłach powietrznych przyszłości? Możliwe że tak, biorąc pod uwagę że w planowanym niegdyś składzie lotnictwa tureckiego F-35A miał stanowić maszynę droższą i posiadającą większe możliwości, a Kaan miał być jego tańszym i liczniejszym dopełnieniem. W Pakistanie duet mógłby wiec być podobny z tą różnicą, że w miejscu F35 znalazłby się J-31. Nie wiadomo jednak czy taka maszyna byłaby istotnie lepsza niż samolot turecki, czy też byłaby mniej więcej na tym samym poziomie. Nie wiadomo, czy Pakistan najzwyczajniej będzie stać na dwie platformy 5. generacji o podobnych do siebie możliwościach. Biorąc pod uwagę jego obecną sytuację gospodarczą, raczej tak nie będzie. W tej sytuacji turecki samolot może po prostu nie zostać przez Islamabad wybrany, a cały program TF-X / Kaan zaliczy pierwszą eksportową porażkę.

Makieta TF-X, Salon Leo Bourget 2019. Fot. Maciej Szopa/Defence24
Makieta TF-X, Salon Leo Bourget 2019. Fot. Maciej Szopa/Defence24

Czytaj też

Reklama

Komentarze (9)

  1. Kong

    Każdy może wygiąć blachę w futurystyczny kształt, a potem twierdzić, że zbudował myśliwiec piątej generacji. Gdyby to była tak wyrafinowana kluczowa technologia, z pewnością nie sprzedaliby tych myśliwców Pakistanowi

    1. Chyżwar

      A niby czemu? Pakistan to ich cichy sojusznik przecież. Poza tym Chiny to nie jest zacofana rosja.

    2. Davien3

      Kong J-31 bazuje na wykradzionej z USA technologii F-35 więc zły nie będzie. Oczywiscie to jedynie podróbka Lightninga 2 ale ....

    3. mobilnyPL

      Problem w tym że Chiny się rozwijają i ta „podróbka„ może przerosnąć protoplastę

  2. ALBERTk

    Przydałby się podobny artykuł o perspektywach na przyszłość polskich sił lotniczych. Coś dziwnie ucichł temat pozyskania myśliwców przewagi powietrznej. A nie zanosi się również na modernizację polskich F16 do standardu block 70.

    1. Kong

      Skąd powinny pochodzić pieniądze? Poprzedni rząd w 9 miesięcy rozdmuchał budżet na kolejne 10 lat. Może wystarczy na kilka figurek Lego.

    2. Chyżwar

      @Kong Skoro poprzedni rząd rozdmuchał budżet państwa, to czemu obecny daje 800+ i babciowe?

    3. Odyseus

      @Kong skoro ten rząd nie potrafi ich znaleźć , gdzie być może idzie za parę lat wojna to po co się pchał tak bardzo do władzy ?? po to żeby spindolić za granicę i zrobić kolejny rząd na uchodźctwie i powiedzieć że chcieli ale nie mieli pieniędzy ??

  3. Prezes Polski

    No i do czego to doszło. Chiny, niegdyś kupujące sprzęt z ZSRR/Rosji nie tylko ja dogoniły, ale i prześcignęły. I dotyczy to nie tylko samolotów, ale też pojazdów opancerzonych i okrętów. Ruscy mają jeszcze tylko dwa asy, sprzęt WRE i silniki odrzutowe, z którymi Chiny nadal mają problemy. Na razie, bo przyszłość wydaje się jasna. Chiny zastąpią sowietów w eksporcie uzbrojenia do krajów, które z różnych względów nie kupują na zachodzie. Casus Indii jest rzeczywiście bardzo ciekawy. Jeśli zechcą osiągnąć przewagę nad swoim wrogiem, no i drugim, czyli Chinami (sojusznik z brics - dobre, nie?!), muszą pójść na zachód, a więc zachód będzie miał jakiś lewar żeby Indusi przestali kluczyć i opowiedzieli się po stronie dobra. Oczywiście nie opowiedzą się, bo to za wielki kraj, ale nici które ich wiążą z sowietami będą coraz cieńsze. Czarne chmury nadciągają nad ojczyznę Lenina, Stalina i Putina...

    1. Chyżwar

      I tu się trochę zdziwisz. Problemy z silnikami w Chinach były, ale już się zbyły. A Hindusi mogą należeć do BRICS ale z Chinami mają kosę. Podobnie jak z Pakistanem, który właśnie dostaje od Chin nowoczesne samoloty.

  4. bezreklam

    Jesli to zacheci Indie do kupna F35 to bedzie tez probalem dla Rosji....chyba ze....Rosja przekona Indie do powrtu i wsplpracy przy Su47 iitp czy co tam jeszcze maja. Na dwoje babka wrozla. Ale moze wyjsc to tez dla Rosji na nie korzysc. PS A ktos wie Iran kupil w koncu Rosyjskie SU35?

    1. Buczacza

      Zdecydowanie babka na dwoje wrozla. Tym bardziej do powrtu i wsplpracy przy su47 iitp.

    2. bezreklam

      kilk opcji jest- np Czekmate 57. a i obecny SU57 to juz nie jest projekt jak kiedys gdy indie rezgnwaly a konstrukcja. gotowa. W kazdym razie jakas opzja jest choc oceniam na mala - 30%. 70% szansy dalbym US

    3. Davien3

      bezreklam to dalej złom w porównaniu z zachodnimi maszynami a ten Su-75 nie istnieje nawet Więc daruj sobie ta manipulację.

  5. TIGER

    Tajwan, Mongolia, Nepal, Bhutan, Korea, Mandżuria to wszystko tereny chińskie a Chiny zbroją się w sprzęt który nie ma analogów na świecie by te tereny odzyskać i raz na zawsze wyrzucić imperialistyczne USA z obszaru Indopacyfiku. Komunistyczna partia Chin to jedyna legalna reprezentacja narodu Chińskiego

    1. mobilnyPL

      No co do Tajwanu to zgoda

    2. Stefan1

      "Historycznie", to jest pretekst do bandytyzmu. Tam żyją ludzie, którzy tej "historii" nie doświadczyli. Jeśli chcą być obywatelami Chin, to wojna nie potrzebna. Jeśli nie chcą, to wojna byłaby aktem rozboju.

    3. bmc3i

      Nawet ruscy nie mają analogów? Oni przecież wszystko mają bez anałogaw w mirje.

  6. Buczacza

    Tak dodam jeszcze czy czasem największym przegranym nie jest mosskowia. Wszak to następny klient na legendarne niemające analoga super hiper su-57. Pokazał środkowy palec....

  7. Odyseus

    Jakim cudem Pakistan ma dwukrotnie niższe PKB od Polski a posiada kilkukrotnie większą armię , dużo więcej samolotów i całej reszty ??

    1. Weneda 1977

      No bo tam rządzący to ludzie którzy kierują się interesem własnego narodu i bezpieczeństwem kraju a w Polsce rządzący kierują się własnym interesem ,obcym interesem i na końcu oklapy dla Państwa Polskiego.Zobacz jakie siły zbrojne ma Egipt i Grecja kraje dużo mniejszą gospodarką a kulka krotnie większe siły zbrojne z bardzo dużo nowoczesnym sprzętem.

    2. Dudal

      Bo to kraj, który nie inwestuje w niemalże żadne usługi publiczne, takie jak edukacja czy ochrona zdrowia, o ubezpieczeniach społecznych nie wspominając. Do tego infrastruktura rodem z mad maxa i voila! Mają kasę na armię. Nie zazdroszczę.

    3. Stefan1

      Weneda, to przeprowadź się do Pakistanu na stałe, skoro tam rząd taki wspaniały dla obywateli.

  8. Aiden

    Jeżeli faktycznie Pakistan pozyska te samoloty to Indie nie mając tak naprawdę wyjścia będą musiały zacząć rozmawiać z Amerykanami w sprawie F35. Jeżeli do końca półrocza nie złożymy LoR na kolejne F35 to nie wiem jakby ktoś próbował zaklinać rzeczywistość, ale tych samolotów nie będzie na pewno przed 2030 rokiem. Kolejka na nie jest najzwyczajniej w świecie zbyt długa już.

  9. mobilnyPL

    no myślę ze ze wzgledu na potrzebe zastąpienia starych maszyn chinczycy nie poprzestana tylko na wersje morskie

Reklama