Reklama

Geopolityka

Charkowski front. Północna bitwa Ukrainy

Autor. defence24/Michał Bruszewski

Wciąż w cieniu zwycięskiej przez Ukraińców bitwy o Kijów pozostaje skuteczna obrona Charkowa. Jak stwierdził Ołeh Żdanow – ukraiński ekspert wojskowy, rosyjskie siły zgromadzone na północnym froncie nie są już w stanie przeprowadzić ponownego szturmu na miasto. Bliskość rosyjskiej granicy i pozostawienie rosyjskich oddziałów pod miastem oznacza przedłużanie się walk, ale Moskwa na tym froncie straciła całkowicie inicjatywę. Rosjanie zaciekle ostrzeliwują zabudowania cywilne.

Reklama

Gdy Rosjanie pośpiesznie wycofywali swoje oddziały spod Kijowa wielu ekspertów przepowiadało, że skoncentrują swoje siły w atakach na wschód od Dniepru, na całej długości frontu. Bronił się wówczas jeszcze Mariupol – na południu, bronił Charków – na północy. Broniły miasta w Donbasie. Nowa ofensywa rosyjska ostatecznie skończyła się całkowitą anihilacją Mariupola, zdobyciem gruzów Lisiczańska oraz Siewierodoniecka i rosyjską porażką pod Charkowem. Na północnym odcinku frontu Rosjanie całkowicie stracili inicjatywę, a ich ataki się załamały. Próba ostatniego rosyjskiego uderzenia została zastopowana choćby pod Dementijiwką.

Reklama

Czytaj też

Reklama

"Rosjanie nie dysponują - pod Charkowem - wystarczającym potencjałem, nawet z uwzględnieniem 144.Dywizji Zmechanizowanej. Po pierwsze, trzeba by przerwać naszą linię obrony, która jest tam dosyć dobrze umocniona. O - niepowodzeniach wroga - świadczy choćby to, że najeźdźcy, nawet po zmobilizowaniu i posłaniu w bój rezerw, zdołali osiągnąć tylko te pozycje, z których – wcześniej - Ukraińcy wyparli ich w kierunku granicy. Przeciwnik nie był już jednak w stanie pójść dalej" - zauważył Żdanow.

W połowie maja pojawiły się doniesienia o sukcesach ukraińskiej kontrofensywy na północ od Charkowa i odepchnięciu wojsk agresora na odległość 3-4 km od terytorium Rosji. Udało się nawet dojść do granicy i z powrotem wbić na granicy ukraińskie słupy, tam gdzie na początku inwazji obalili je rosyjscy żołnierze. Później Rosjanie odzyskali jednak kilka przyczółków w obwodzie charkowskim, co umożliwiło im wznowienie ostrzału ze stanowisk artyleryjskich. W trwających od tamtego czasu atakach na dzielnice mieszkalne ginie ludność cywilna. 26 maja śmierć poniosło osiem osób, w tym pięciomiesięczne niemowlę i ojciec dziecka, a 17 cywilów zostało rannych. Drugie co do wielkości miasto Ukrainy, liczące przed inwazją blisko 1,5 mln mieszkańców, jest położone zaledwie około 40 km od granicy z Rosją.

Czytaj też

Obrona Charkowa miała istotne znaczenie operacyjne i polityczne. Jak zauważył były wiceszef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy a obecnie analityk - generał Wiktor Jahun – to właśnie charkowski front jest kluczowy w walkach z Rosjanami. Dlaczego? „Sukces w obwodzie charkowskim to klucz do pokonania rosyjskich sił na wschodzie Ukrainy; ten kierunek jest najważniejszy i jednocześnie najtrudniejszy w całej wojnie" – podkreślił były wiceszef wywiadu. "Jeśli uda nam się odwrócić sytuację i powstrzymać przeciwnika przed próbą kontrataku i ściągnięcia rezerw właśnie na kierunku charkowskim, jeśli przekroczymy rzekę Doniec i sforsujemy Zbiornik Peczeniski, jeśli zdołamy odciąć linie zaopatrzenia dla rosyjskiego zgrupowania w Izjumie - wówczas wszystko, co – wrogowie - mają w Izjumie, a nawet w obwodzie ługańskim może się po prostu posypać" – podkreślił doświadczony generał.

Część planu wojska ukraińskie już wykonały. Udało się obronić miasto i powstrzymać rachityczną ofensywę rosyjskich oddziałów. Ogniska walk pod Izjum są nierozłącznie związane ze skuteczną obroną Charkowa. Sukces na północnym froncie spowodował, że pomimo okupacji Izjum przez wojska rosyjskiego nie mogą oni bezkarnie atakować na innych kierunkach – choćby na kluczowym w bitwie o Donbas kierunku słowiańskim. Sprawdza się stara żołnierska zasada, że żołnierze odciążają swoich kolegów broniąc do samego końca innego odcinka frontu. Obrońcy Charkowa odciążają żołnierzy walczących w Donbasie, a Rosjanie atakując pod Izjum odsłaniają się na ich kontruderzenie. Można to porównać do walki bokserskiej, gdzie niższy i lżejszy bokser walczy dzielnie z ociężałym kolosem oraz wypatruje luk w jego gardzie, przewiduje jego uderzenia i punktuje go raz po raz prostymi i sierpami gdy jego przeciwnik się odsłoni. Gdy kolos chce zaatakować na korpus, odsłania głowę bo atakując nie trzyma gardy.

Czytaj też

Charków wraz z okolicznymi miejscowościami są zaciekle ostrzeliwane przez Rosjan. Sytuacja ludności cywilnej jest tragiczna. W toku walk z miasta ewakuowano ok. 600 tys. mieszkańców. Są dzielnice miasta całkowicie zniszczone przez rosyjskie ostrzały. W ostrzale Saltówki zginął m.in. 96-letni były więzień niemieckich obozów koncentracyjnych. Niszczone przez Rosjan są także dzielnice: Osnowiańska i Słobidska.

"Wystrzelone z Rosji rakiety dolatują do Charkowa w 30-40 sekund" - powiedział w niedzielę gubernator obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow, cytowany przez agencję Ukrinform. "Władze apelują do mieszkańców miasta, by nie przebywali bez pilnej potrzeby na zewnątrz. Znajdujemy się za blisko granicy z Federacją Rosyjską (...) i czas przylotu rakiety wynosi od 30 do 40 sekund. Więc czasu na ukrycie się jest za mało. Nie należy lekceważyć syren alarmowych, trzeba od razu udawać się do schronów" - podkreśla szef władz obwodowych.

Czytaj też

Wspomniałem o politycznym wymiarze walk o Charków. Rosjanie całkowicie pomylili się co do oceny politycznej sytuacji na wschodniej Ukrainie – zwłaszcza w Charkowie. Do ataku szli z przeświadczeniem, że rosyjskojęzyczne miasto (za jakie uchodził Charków) szybko skapituluje, a mieszkańcy będą chcieli kolaborować z okupantami. Na Kremlu prawdopodobnie uznawano Charków za miasto wręcz rosyjskie. Przed rzekomą aneksją, już znajdujące się, w granica rosyjskiego imperium. Że to tylko formalność. Mieszkańcy Charkowa doskonale wiedzieli co dzieje się w Donbasie, jak ludność cywilną traktują separatyści. Lata ostrzeliwania cywilnych budynków sprawiły, że „ruski mir" zwłaszcza dla wschodniej Ukrainy stał się symbolem cierpienia. Ten „przedsmak" rosyjskiej okupacji zminimalizował prawie, że do zera jakiekolwiek prorosyjskie sympatie. Charków przed rosyjskim atakiem był miastem wielonarodowym, ponieważ studiowali tam młodzi ludzie z całego świata. Zwłaszcza młodsi mieszkańcy Charkowa utożsamiają się z zachodnimi wartościami, są dumni że są Ukraińcami a zatem są częścią cywilizacji zachodniej. To było okno na świat. Rosja dla tych ludzi, pomimo bliskości granicy, była synonimem tego co złe, jeszcze przed rozpoczęciem przez Władimira Putina pełno-skalowej inwazji. Pomimo ogromnej infiltracji podjęto obronę. Skuteczna obrona Charkowa – zwłaszcza w obliczu upadku Mariupola – jest symboliczna dla wschodniej Ukrainy. Taki triumf żołnierza ukraińskiego powoduje, że nie załamało się morale, że na wschód od Dniepru wciąż trwa obrona i może być skuteczna. A także, że kolaboracją na wschodniej Ukrainie parają się tylko epizodyczne jednostki, renegaci, a w przeważająca część społeczeństwa chce bronić swojego kraju.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze

    Reklama