Reklama
  • Wiadomości

Biły się całe bataliony. Nowe szczegóły starcia indyjsko-chińskiego

Światło dzienne ujrzały kolejne szczegóły walki na kije i kamienie pomiędzy wojskami indyjskimi i chińskimi w himalajskiej Dolinie Galwan. Okazuje się, że liczba ofiar jest większa, niż początkowo podawano.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Cpl Rob Kane/MOD, OGL v1.0
Zdjęcie poglądowe. Fot. Cpl Rob Kane/MOD, OGL v1.0

Nie trzech jak podawano wcześniej, ale 20 indyjskich żołnierzy znalazło śmierć w pogranicznym. Początkowo wśród ofiar wymianiano płk Subhash Babu – dowódcę 16 batalionu pułku Bihar - oraz szeregowych Havildara K Palaniego i Sepoy'a Ojha. Teraz źródła mówią o 20 zabitych, a kolejnych 17 kolejny żołnierzy miało umrzeć w wyniku odniesionych ran i trudnych warunków panujących w Himalajach, w tym wyziębienia w ciągu następnych godzin. Do walki doszło na wysokości 4600 metrów i żniwo zebrała m.in. hipotermia. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nie podała swoich strat, ale pojawiły się nieoficjalne indyjskie szacunki mówiące o 43 zabitych i rannych.

Powodem walki było prawdopodobnie wybudowanie przez Chińczyków  nowego posterunku obserwacyjnego na południowym brzegu rzeki Galwan, który umożliwiał  obserwację dolin 255-kilometrowego odcinka drogi Darbuk Shayok Daulat Baig Oldie (DSDBO) łączącego Indie z przejściami Depsang, Murgo i Karokarum. Wspomniany 16 batalion pułku Bihar dostrzegł ten posterunek – ulokowany ok. 3 km w głąb terytorium Indii za linią demarkacyjną i jego patrolujący żołnierze kazali się Chińczykom wycofać. Tak naprawdę 15 czerwca wieczorem miało dojść nie do jednej, ale to dwóch „bitew”. W pierwszej przewagę liczebną mieli strona indyjska, później miały nadejść posiłki dla strony chińskiej. Łącznie w walkach miało wziąć udział po około 900 ludzi po każdej ze stron. Walczono na kije i kamienie.

image
Rys. Katarzyna Głowacka/Defence24

Chińczycy oskarżają Indie o przekroczenie linii demarkacyjnej i prowokacje. Jak powiedział rzecznik Dowództwa Zachodniego Teatru ChLW płk Zhang Shuili, Chiny sprawują władzę nad regionem doliny Galwan, a wojska indyjskie  są „niestałe” w dotrzymywaniu postanowień, które osiągnęły obydwie strony. Indie z kolei mówią o napaści na swoich żołnierzy i o tym, że Dolina Galwan od 1956 roku była pod zwierzchnictwem Indii a ChRL nie zgłaszała do nich pretensji. Obydwie strony od tygodni ściągają wojska w okolice granicy.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama