Reklama

Polityka obronna

Agent GRU w austriackim wojsku stanął przed sądem

Fot. Bundesheer Fotos - Panzergrenadier sichert "Ulan", licencja CC BY-SA 2.0, commons.wikimedia.org
Fot. Bundesheer Fotos - Panzergrenadier sichert "Ulan", licencja CC BY-SA 2.0, commons.wikimedia.org

Austriackie siły zbrojne stanęły przed wyzwaniem wizerunkowym, jakim jest rozpoczęty właśnie proces domniemanego rosyjskiego „kreta”. Emerytowany pułkownik miał być pozyskany przez wywiad GRU jako agent jeszcze pod koniec lat 80`tych XX wieku i w toku swej szpiegowskiej aktywności dostarczać szereg informacji o funkcjonowaniu sił zbrojnych tego kraju, a także jego wyposażeniu.

Proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami z racji tematów obejmujących bezpieczeństwo narodowe. Oskarżonym jest 71-letni były oficer, pochodzący z Salzburga. Został on aresztowany jeszcze w listopadzie 2018 r., ale dopiero teraz stanął przed sądem. On sam nie przyznaje się on do winy, uważając, iż jego współpraca z Rosjanami nie miała charakteru szpiegowskiego.

Jego prawnik wskazał równocześnie mediom, że klient czuł, iż działa jako swoisty korespondent zagraniczny oraz, że pomaga rosyjskiemu „koledze” zrozumieć problemy Austrii, gdyż ten miał mieć kłopoty z materiałami w języku niemieckim. Prawnik zaznaczył również, że jego klient czuje się austriackim patriotą.

Jednak zdaniem śledczych relacja Austriaka z Rosjanami miała diametralnie inną, konfidencjonalną oraz szpiegowską stronę. Tym samym, jako wojskowy i były wojskowy miał on przez ponad 25 lat dostarczać rosyjskim mocodawcom szereg informacji obejmujących tajemnice armii austriackiej oraz inne tajemnice państwowe. Jego werbunku Rosjanie mieli dokonać w okolicach 1987 r., gdy przebywał na misji zagranicznej. Do takich ustaleń, w toku śledztwa mieli dojść funkcjonariusze austriackiego kontrwywiadu BVT (Biuro Ochrony Konstytucji i Antyterroryzmu).

Według oskarżenia, w toku swej pracy dla radzieckiego i rosyjskiego GRU miał on otrzymać za swoją aktywność szpiegowską znaczne sumy pieniędzy – według The Guardian w sumie mogła to być kwota na poziomie 280 tys. euro, ale przy zatrzymaniu pojawiały się sugestie, iż mogły to być nawet większe kwoty. Rosjan interesowało niemal wszystko, co związane było z funkcjonowaniem austriackich sił zbrojnych oraz ich wyposażeniem. Gdy zatrzymywano emerytowanego pułkownika, ówczesny minister obrony Austrii Mario Kunasek wskazywał także, że mogło chodzić również o sytuację migracyjną w kraju.

Oskarżyciel miał zdradzić przy tym, że przykładem działań szpiegowskich miało być dostarczenie Rosjanom chociażby informacji dotyczących  funkcjonowania łańcucha dowodzenia austriackich sił zbrojnych. „The Guradian” wskazał również, że domniemany rosyjski szpieg miał dostarczyć GRU informacje szczegółowe o pozycjach rozmieszczenia austriackiej artylerii. Oskarżonemu o szpiegostwo Austriakowi obecnie grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Należy zaznaczyć, że Austria od dłuższego czasu jest traktowana dość krytycznie pod względem przeciwdziałania rosyjskiej aktywności szpiegowskiej. W 2019 r. Brytyjczycy oraz Holendrzy, w obawie przed wyciekiem tajnych informacji do Rosji, mieli zmienić zasady współpracy ze służbami specjalnymi Austrii. Wszystko przez bliskie relacje ze stroną rosyjską współrządzącej krajem austriackiej skrajnie prawicowej partii FPÖ, której ministrowie odpowiadają obecnie za obronę oraz bezpieczeństwo wewnętrzne. Problem ten był szerzej omawiany w artykule Infosecurity24.pl "Służby specjalne Austrii na rosyjskim kursie?".

Jednocześnie, zauważa się, że chociażby w kontekście sprawy otrucia S. Skripala to właśnie austriackie władze wyłamały się z szeroko zakrojonego, ogólnoeuropejskiego wydalania rosyjskich dyplomatów - w formie retorsji. 

Reklama

Komentarze (2)

  1. Antex

    Deja vu? Pułkownik Redl? W 1913 r te sprawy załatwiało się honorowo.

  2. Fanklub Daviena

    No to muszą mu udowodnić, że szpiegował przeciw Austrii, bo to taki dziwny kraj, gdzie szpiegostwo, za wyj. skierowanego przeciw Austrii, jest całkowicie legalne, więc jak ktoś zajmuje się w Austrii szpiegowaniem przeciw np. ambasadzie USA lub OPEC, to jest to całkowicie zgodne z austriackim prawem! Można nawet na granicy podać: zawód - szpieg, cel przyjazdu - szpiegowanie francuskich dyplomatów i z Austriakami nie ma problemów! :)

Reklama