Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Co może wejść w skład SONY – „tarczy” przeciwlotniczej Wojsk Lądowych?

Model artyleryjsko-rakietowego zestawu na KTO Rosomak. Ilustracja: PGZ
Model artyleryjsko-rakietowego zestawu na KTO Rosomak. Ilustracja: PGZ

W skład proponowanego przez Polską Grupę Zbrojeniową kompleksowego, mobilnego systemu obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych SONA wejdą wozy dowodzenia i kierowania, mobilne sensory oraz cztery rodzaje efektorów. Cechą wspólną tych elementów jest to, że mają być w większości opracowane i produkowane w Polsce.

Na to, jakie elementy mają wchodzić w skład systemu SONA wpływają zarówno zadania, jakie są przed nim stawiane, jak i sposób, w jaki ma  on  działać w ramach Wojsk Lądowych.

Z jednej strony potrzebna jest więc różnorodność sensorów i efektorów. Nowy system ma zabezpieczać bowiem własne siły przed szeroką gamą zagrożeń powietrznych: załogowymi i bezzałogowymi statkami powietrznymi, pociskami rakietowymi, artyleryjskimi i moździerzowymi (RAM).

Z drugiej strony wszystko musi zostać w taki sposób zaprojektowane i zorganizowane, by działać bezpośrednio w składzie ugrupowania bojowego pododdziałów wojsk pancernych i zmechanizowanych, realizując ich osłonę we wszystkich rodzajach działań bojowych, zarówno w czasie marszu, jak i postoju. By to umożliwić, Polska Grupa Zbrojeniowa zaproponowała zbudowanie kompleksowego systemu obrony przeciwlotniczej bardzo krótkiego zasięgu klasy VSHORAD (Very Short Range Air Defence) pod kryptonimem SONA.

image
Wielolufowy karabin maszynowy WLKM 12,7 mm. Fot. www.zmt.tarnow.pl

Ma on się charakteryzować: wysoką mobilnością; zdolnością do przetrwania na polu walki, pełną autonomicznością oraz interoperacyjnością w ramach systemu obrony przeciwlotniczej brygady/dywizji przy współpracy z innymi systemami łączności i wsparcia dowodzenia; bardzo krótkim czasem reakcji na zagrożenie, skutecznością działania w każdych warunkach atmosferycznych, środowiskowych i czasowych (dzień/noc); pełną automatyzacją funkcji dowodzenia i kierowania ogniem oraz zdolnością doboru wykorzystywanego efektora zależnie od charakteru zwalczanych celów powietrznych.

PGZ wstępnie proponuje, by w skład SONY weszły: Wozy Dowodzenia i Kierowania Walką, Mobilne Radary Wstępnego Wykrywania oraz trzy, niezależnie działające klasy efektorów: rakietowe, artyleryjskie i niekinetyczne. Tymi efektorami mają być: Przeciwlotnicze Samobieżne Zestawy Artyleryjsko Rakietowe (PSZAR), Przeciwlotnicze Samobieżne Zestawy Laserowe (PSZL) oraz Przeciwlotnicze Samobieżne Zestawy z bronią Elektromagnetyczną (PSZEM).

Dzięki takiej różnorodności środków ogniowych będzie można wykorzystywać różne typy amunicji w jednym cyklu strzelania, np. amunicji programowalnej i podkalibrowej, z możliwością jednoczesnego użycia rakiet. Liczba takich elementów w składzie jednego modułu bateryjnego SONA będzie zależała od potrzeb użytkownika oraz realizowanego zadania. Pozwala na to otwarta architektura systemu dowodzenia i kierowania, konstrukcja proponowanych efektorów (PSZAR, PSZL i PSZEM) i sensorów oraz wykorzystywany system łączności i transmisji danych.

W ten sposób użytkownik będzie miał możliwość zarówno tworzenia modułów bateryjnych w ukompletowaniu minimalnym - do ochrony związków taktycznych niższego szczebla, jak i baterii w konfiguracji bardziej złożonej - zapewniających ochronę na wyższym szczeblu.

image
Model wozu dowodzenia i kierowania walką na podwoziu K9. Fot. PGZ

Uzbrojenie artyleryjsko-rakietowe systemu SONA

Głównym efektorem systemu SONA mają być zestawy wykorzystujące środki artyleryjskie oraz rakietowe. I tak, podstawowym, artyleryjskim środkiem rażenia proponowanym przez konsorcjum PGZ SONA ma być armata kalibru 35 mm. W tej dziedzinie kompetencje zdobyto w programie Loara oraz przy opracowaniu Okrętowego Systemu Uzbrojenia OSU-35, wdrożonego na korwecie ORP „Kaszub”. W obu przypadkach wykorzystano automat kalibru 35 mm, który jest również proponowany dla SONY wraz z amunicją programowalną, znacząco zwiększającą zdolność do zwalczania zagrożeń klasy RAM (rocket, artillery, mortar) oraz dronów.

Jednak konsorcjum PGZ SONA proponuje również wielolufowe systemy ogniowe mniejszego kalibru. W pracach tych polski przemysł nie będzie startował od zera. Duże doświadczenie ma przede wszystkim Centrum Badawczo-Rozwojowe funkcjonujące w ramach ZM Tarnów. Niewątpliwie przydatne będą tu wnioski z pracy nad: sześciolufowym działkiem lotniczym „Śniardwy” kalibru 23 mm (o szybkostrzelności do 3600 pocisków na minutę), sześciolufową armatą kalibru 30 mm „Nawałnik” oraz wielolufowym karabinem maszynowym WLKM kalibru 12,7 mm.

Wieloaspektowe analizy przeprowadzone przez ZM Tarnów pozwoliły na przedstawienie optymalnego rozwiązania, opartego o system napędowy Gatlinga, zasilany taśmowo amunicją kalibru 20 mm z pociskiem 20 x 102 mm. Ma to być rozwiązanie szczególnie przydatne do zwalczania zagrożeń klasy RAM. Cechować go będzie duża szybkostrzelność od 4000 (dla 4 luf) do 6000 (dla 6 luf) strzałów na minutę i zasięg skutecznego ognia do 2000 m. Przewiduje się zastosowanie od 4 do 6 luf, zależnie od finalnej konfiguracji, opracowanej na podstawie wymagań Zamawiającego. Ostateczne gabaryty takiego zestawu, tj. długość, szerokość i wysokość oraz masa byłyby zależne od przyjętych założeń konstrukcyjnych i użytych materiałów.

PGZ ocenia, że docelowy system ogniowy kalibru 20 mm mógłby być gotowy w czasie 5-6 lat, zakładając, że zostanie przeprowadzony cały cykl badawczo-rozwojowo-wdrożeniowy: od momentu utworzenia zespołu projektowego poprzez prace koncepcyjne, fizyczne wykonanie demonstratora i prototypu, badania zakładowe, doskonalenie projektu, ustalanie programu i metodyki badań państwowych, wykonanie dokumentacji technicznej wyrobu i uzyskanie stosownych akceptacji, aż do ustanowienia zasobów ludzkich i potencjału do produkcji seryjnej.

Trzeba przy tym pamiętać, że rozwiązanie przygotowane dla baterii SONA będą mogły być później wykorzystywane w innych programach, realizowanych później dla np. Sił Powietrznych i/lub Marynarki Wojennej.

Przeciwlotnicze systemy rakietowe

W przypadku  uzbrojenia rakietowegp, konsorcjum PGZ SONA rozważa wykorzystanie nowego pocisku, jaki może zostać opracowany w ramach pracy B+R na bazie przenośnego zestawu przeciwlotniczego „Piorun”. Polski przemysł jest bowiem w stanie samodzielnie opracować i wyprodukować gotową do badań, stosunkowo tanią rakietę przeciwlotniczą o zasięgu do 12 km i pułapie do około 7 km, opierając się przy tym na już pozyskanych technologiach i opanowanych zdolnościach.

Projekt wstępny pocisku oznaczonego jako „Piorun 2” został opracowany w spółce CRW Telesystem-Mesko. W przypadku silników zakłada się ich „wzmocnienie” poprzez poszerzenie i lekkie wydłużenie, co jak potwierdziły badania symulacyjne może zwiększyć w zakładany sposób parametry zasięgowe rakiety.

Dziś sama głowica naprowadzająca Pioruna może przechwycić cele powietrzne na dystansie 7-8 km. Ta odległość ulegnie jednak dalszemu zwiększeniu po zbudowaniu przez polski przemysł nowej generacji głowicy multispektralnej. Od 2021 roku trwają prace w ramach programu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju SZAFIR „Seeker – rodzina głowic optoelektronicznych dla rakiet sterowanych”. W jego ramach pracami w zakresie multispektralnej głowicy samonaprowadzającej kieruje CRW Telesystem-Mesko, natomiast liderem konsorcjum, które obejmuje wspomnianą głowicę do rakiet przeciwlotniczych oraz głowicę obrazową do przeciwpancernych pocisków kierowanych jest PCO S.A.

Jednocześnie jednak dla pocisku Piorun 2 zaproponowano dwie koncepcje dodatkowego systemu naprowadzania, pozwalającego na strzelanie do celów, znajdujących się poza zasięgiem wykrywania głowicy na podczerwień (LOAL – Lock On After Launch) – wykorzystanie laserów kaskadowych lub układu nawigacji inercyjnej.

Ta pierwsza technologia jest już bowiem w miarę dobrze opanowana w Polsce (w odróżnieniu od naprowadzania radiolokacyjnego). Gotowa jest więc dokumentacja na odbiornik laserowy w rakiecie. Przygotowywana jest także koncepcja nadajnika laserowego, który trzeba będzie umieścić w głowicy śledząco – naprowadzającej wyrzutni, którą może być np. system „Poprad” lub w przyszłości system SONA.

Sam nadajnik musi wysyłać sygnały odpowiednio kodowane, stąd tak ważne jest by był on wykonany w Polsce. Tylko wtedy zapewni się bowiem pełną autonomię i bezpieczeństwo w wykorzystaniu całego systemu. Do zbudowania systemu generacji wiązki wykorzystane zostaną lasery kaskadowe opracowane przez Sieć Badawczą Łukasiewicz - Instytut Mikroelektroniki i Fotoniki z Warszawy. Wcześniej Łukasiewicz-IMiF opracowywał przy współpracy z CRW Telesystem-Mesko detektory do APR 155 i APR 120, ppk PIRAT oraz detektory do Czujnika Zbliżeniowego rakiety „Piorun”.

Dzięki zastosowaniu nadajników opartych na laserach kaskadowych uzyska się możliwość przestrajania fali laserowej i przejścia na taką długość fali: której nie wykryją systemy ostrzegawcze przeciwnika oraz która będzie optymalna dla danych warunków atmosferycznych (np. podczas zamglenia). System laserowy może pozwolić więc np. „przeprowadzić” rakietę przez niekorzystne warunki atmosferyczne w pierwszej fazie lotu.

image
Model rakietowo-artyleryjskiego zestawu na podwoziu K9. Fot. PGZ.

Alternatywą jest użycie systemu nawigacji inercyjnej, przy czym w tej sytuacji prawdopodobnie niezbędne byłoby skorzystanie ze wsparcia partnera zagranicznego. Systemy wstępnego naprowadzania w wiązce laserowej oraz inercyjny nieco różnią się od siebie specyfiką, bo ten pierwszy daje możliwość zwalczania celów na bardzo małych wysokościach, natomiast ten drugi – niszczenia obiektów o dużych prędkościach.

W programie SONA istnieje też oczywiście możliwość zastosowania standardowych pocisków PIORUN. Takie rozwiązanie mogłoby zostać zastosowane w sytuacji gdyby zdecydowano się na kilka wariantów zestawu artyleryjsko-rakietowego: lżejszy, oparty o istniejące technologie, takie jak pojedyncza armata KDA lub system WLKM 12,7 mm w celu uzyskania podstawowych możliwości w zwalczaniu załogowych i bezzałogowych statków powietrznych (np. na podwoziu LPG Hydro lub KTO Rosomak) a następnie cięższy, uwzględniający również osiągnięcie pełnego potencjału C-RAM. Takie zestawy byłyby oczywiście połączone w jednym systemie dowodzenia i kierowania.

W Grupie PGZ prowadzone są dodatkowo prace badawczo-rozwojowe dotyczące innych głowic do rakiet, w tym głowic zakłócających, które mogłyby być montowane na niekierowanych pociskach rakietowych, jako środka do neutralizacji bezzałogowych statków powietrznych.

Systemy kierowania i dowodzenia

Systemy Kierowania Ogniem są kolejną dziedziną, w której konsorcjum PGZ SONA będzie mogło korzystać z już opracowanych i sprawdzonych rozwiązań. Szczególnie przydatne może tu być oprogramowanie zaimplementowane w Przeciwlotniczych Systemach Artyleryjsko-Rakietowych PILICA, którego pierwszy egzemplarz został dostarczony w 2020 roku. Wykonawcą zestawu jest konsorcjum w składzie: PGZ, ZMT S.A., PIT-RADWAR S.A. i PCO S.A.

W ramach tego konsorcjum zintegrowano niezbędne komponenty: od stacji radiolokacyjnej, przez stanowisko dowodzenia, po jednostki ogniowe, podsystemy łączności i wyposażenie towarzyszące - w tym pakiety logistyczne oraz szkoleniowe. Prototypowy zestaw PILICA był realizowany w ramach pracy rozwojowej i spełnił wszystkie wymagania taktyczno-techniczne postawione przez Zamawiającego oraz Gestora. Jednocześnie już na etapie prac B+R sprawdzano możliwości rozwoju zestawu, na przykład integracji w tym systemie PSR-A PILICA w roli efektora armaty kalibru 35 mm.

image
Model radaru wstępnego wykrywania na podwoziu KTO Rosomak. Fot. PGZ.

Konsorcjum PGZ SONA zdaje sobie przy tym sprawę, że skuteczność wprowadzanych do Wojsk Lądowych zestawów zależeć będzie w znaczącej mierze od zdolności do skutecznej detekcji oraz śledzenia środków napadu powietrznego, przy jednoczesnym generowaniu jak najmniejszej sygnatury własnej. Systemy obserwacji powietrznej mają być przy tym montowane również na poszczególnych, mobilnych zestawach ogniowych. Pozwoli to im działać także w pełni samodzielnie, np. w przypadku gdy przerwana zostanie łączność z elementami kierowania i dowodzenia baterii, gdy zostaną one zniszczone lub efektywnie zakłócone.

Plany przewidują przede wszystkim opracowanie w ramach pracy B+R nowych, kompaktowych radarów, przystosowanych do pracy na platformach o wysokiej mobilności, ze zdolnością do śledzenia aktywnego i pasywnego. Kolejnym rozwiązaniem, które PGZ planuje połączyć z programem SONA jest Alerter, przeznaczony do pasywnego wykrywania celów powietrznych i naziemnych, w marszu i na postoju za pomocą optoelektronicznych sensorów śledzących.

Przeciwlotnicze systemy energetyczne

Zupełnie nowym środkiem zwalczania celów powietrznych w polskich zestawach przeciwlotniczych mają być: Przeciwlotnicze Samobieżne Zestawy Laserowe (PSZL) oraz Przeciwlotnicze Samobieżne Zestawy z bronią Elektromagnetyczną (PSZEM). Ich głównym elementem będą elektronicznie sterowane systemy antenowe, wykorzystujące energię pola elektromagnetycznego głównie do rażenia i neutralizacji elektroniki znajdujących się w dronach (PSZEM) oraz głowice laserowe, generujące wiązkę lasera dużej mocy, zdolną do rażenia środków napadu powietrznego (PSZL).

Konsorcjum PGZ SONA podkreśla przy tym, że te nowe środki ogniowe nie mają zastępować obecnie wykorzystywanych rakietowo-lufowych systemów uzbrojenia, ale je uzupełniać. Będzie to dawało zupełnie nowe możliwości w procesie prowadzenia walki, jak również znacznie podniesie możliwości i uniwersalność SONY w stosunku do tak specyficznych celów powietrznych, jak bezzałogowe statki powietrzne.

image
Model zestawu laserowego na podwoziu gąsienicowym K9. Fot. PGZ.

Postulat dotyczący „włączenia” rozwoju broni laserowej i elektromagnetycznej HPM (High Power Microwaves) w program SONA wynika z prostego faktu, że w celu wypracowania docelowego rozwiązania należy rozwiązać szereg zagadnień i to nie tylko technicznych (opanowanie i dopracowanie technologii w celu jej produkcji pełnoskalowej), ale też związanych z koncepcją użycia nowej broni (wypracowaniem procedur i taktyki użycia), warunkami jej eksploatacji czy związanymi z tym obostrzeniami (jak zasady bezpieczeństwa wykorzystania).

Aktualnie firmy wchodzące w skład PGZ prowadzą szereg prac związanych z systemami wykorzystującymi energię skierowaną (laserową i HPM). Oba tego rodzaju systemy uzbrojenia są ciągle w fazie rozwojowej, ale pierwsze testy, przeprowadzone w Polsce we współpracy z PIT-RADWAR oraz ZM Tarnów, w realnych warunkach wykonywania zadań czy strefach zagrożeń, wykazały ich duży potencjał w zakresie przydatności bojowej, sprawności oraz niezawodności.

Dlatego na podstawie uzyskanych już, bardzo obiecujących wyników, opracowań i badań własnych demonstratorów technologii, prowadzonych na gruncie polskiej myśli technicznej i polskiego przemysłu, stwierdzono, że kierunek rozwoju broni elektromagnetycznej i laserowej jest perspektywiczny. Podkreśla się jednak, że konieczne jest prowadzenie dalszych prac z posiadanymi w kraju demonstratorami.

Kluczem do powodzenia  tych przedsięwzięć jest finansowanie, które zamierza się osiągnąć częściowo ze środków własnych i przy współpracy z NCBiR w  ramach  finansowania perspektywicznych projektów zwiększających suwerenność naszego kraju. Dzięki temu krajowy przemysł zbrojeniowy uzyska kompetencje i możliwości dostarczania rozwiązań w tym zakresie do Sił Zbrojnych. Według PGZ „osiągnięcie wysokiego poziomu zdolności w zakresie oddziaływania HPM i laserem pozwoli na uzyskanie przez SZ RP przewagi na współczesnym polu walki podczas realizacji rożnego typu misji”.

Artykuł przygotowany we współpracy z PGZ S.A.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (53)

  1. Arek

    U nas naprawde maskowanie to tylko dodatek bajkowy.dlaczego rakiet nie umieszczą na bokach wierzy tylko znowu robia kioski wysokie niestabilne w trakcie jazdy i trudne do ukrycia zobaczcie jak to robi usa na strykerze. Działko 30mm z 12mm km...jedna strona wierzy 4x piorun jedna 4x spike LR...nie musicie robić niszczyciela czołgów i osobno p.lot. Wnętrze zapas ładowany po 4 dodatkowe pociski na ścianach transportera.

    1. Gts

      Też się zastanawiam czemu w gore a nie na bok. Zwłaszcza, że ta zabudowa na Strykrze jest bardzo sensowna. Zabudowany na boku konener nawet łatwiej ponownie załadować, na upartego nawet da sie to robić z wnetrza wozu. A tak ktoś musi wyleźć na wieże i zupełnie nie osłaniany załadować. Właśnie takich sytuacji, kiedy żołnierz wystawia łepetyne ponad strop wozu/wieży wyczekują snajperzy, co widać było w Afganistanie czy Iraku.

    2. Fflyer

      To jest całkiem słuszna uwaga

    3. Wuc Naczelny

      To sprawdz ile waży armata KDA 35mm dorzuć 400szt amunicji a ile wyrzutnia grom i przestań bredzić. Dodam też że mercedes nie jest głupi umieszczając kierowcę samochodu niecentralnie.

  2. Flaczki

    Doroboty I budowac Sone

  3. Zbuta

    Wszystko super, tylko żeby nie okazało się, że potrzeba kolejnych dialogów, analiz i anulowania przetargów.

    1. GPAS

      Tak będzie

  4. Normalny

    Jeżeli Pancyr nie radzi obie z dronami to Poprad na pewno da radę. Gratuluję myślenia. Kocham was.

    1. wert

      oczywiście że da sobie rade. Koncepcja została przedstawiona przez Radwar i jest bardzo logiczna. Poprad będzie elementem zespołu ogniowego w parze z KDA a ta może mieć tylko problem z saturacyjnym atakiem roju dronów. Rozpoznanie zapewni Bystra

  5. say69mat

    Proponuję, jako punkt odniesienia dla efektownych parasolek PGZ-tu, ergonomię mobilnego systemu wieżowego opl zaprojektowany przez koncern Rheinmetall o wdzięcznej nazwie Skyranger 30 v/s 35. Na uwagę zasługuje metoda montażu anten systemu radiolokacyjnego w strukturze pancerza wieży. Podobnie, jak ma to miejsce w przypadku anten ścianowych systemu AEGIS oraz anten radiolokatorów samolotów F22 i F35. Jak się wydaje jest to trend obowiązujący w sferze projektowania mobilnych systemów opl. Z kolei projekty zaproponowane przez PGZ czerpią z tradycji projektowania sięgającej siermiężnych czasów Układu Warszawskiego. Po drugie, biorąc pod uwagę ogromną popularność wielkokalibrowych karabinów przeciwsprzętowych, sposób montażu nieosłoniętych pocisków rakietowych na wyrzutni umieszczonej nad wieżą. Stanowi kuszący cel dla każdego snajpera, powodując zniszczenie zarówno pocisku oraz poważne uszkodzenie struktury pojazdu.. W systemie Skyranger 30 pociski przeciwlotnicze są umieszczone w kontenerze startowym wkomponowanym w strukturę wieży.

    1. Jakub

      Otóż właśnie, zawsze się zastanawiałem dlaczego nasze konstrukcje są „rozebrane” i sprawiające wrażenie delikatnych. Czemu nie schować wrażliwych systemów za blachą, która ochroni to co delikatne, np. optykę ?

  6. hmm

    Mam usilne wrażenie, że Tarnów tą swoją kopię Miniguna chce upchnąć gdzie się da oraz nie da. A jest to broń efektowna ale tak naprawdę mało przydatna.

    1. bc

      Ciekawe ile procent pocisków z tego potworka trafiło by w cel a ile spadło na głowy cywilów i w dodatku ten nietypowy kaliber ciekawe skąd amunicja i za ile. Po to świat wymyślił amunicję programowaną by odejść od takich rozpylaczy ton ołowiu, jak 35mm za słaba na pociski artyleryjskie itp to są przecież większe kalibry chociażby stara sowiecka S-60.

    2. Jakub

      Efektowne to mogą być fajerwerki, a broń powinna być efektywna

  7. ww

    Widzę że najcenniejszą rzeczą jest kontrakt za duże pieniądze aby latami coś projektować i na koniec nic z tego nie wyjdzie , taki grant dla nierobów i spryciarzy. A budżet, czyli my płacący podatki, za to zapłacimy. Brawo

    1. Jakub

      Nawet nie chodzi o to, że nic nie wyjdzie, bo może i coś wyjdzie ale po tak długim czasie będzie technologicznie przestarzałe.

  8. dd

    20x102mm to przeciez amunicja dla M61 Vulcan uzywanego min w F16

  9. bc

    Niezależny moduł z rakietami powinien być nie bezpośrednio na stropie wieży tylko na jej tyle na czymś w rodzaju niszy wieży. Już oszczędza się z 50cm, na wschodzie często 4m prześwitu nie jest zachowane. Podwozie K9 jest drogie w zakupie i utrzymaniu jak na taki system, wystarczył by Rosomak/Borsuk/LPG jak w niemieckim Skyranger czy koreańskim Biho2. Może jakieś tanie rakiety 70mm naprowadzane na odbity laser na wzór APKWS? Laser i mikrofale mogą byś spokojnie na jednym pojeździe podobnie jak armata i rakiety, dlaczego radar na Rosomaku jak jest już opracowany na Żubrze no chyba że ma to być od razu wóz dowodzenia.

  10. Slayer

    Może za jakieś 10 lat ogarną temat jak oczywiście do tej pory nie będziemy już mówić po rosyjsku :(

    1. Druzynski

      Trzeba zadzwonić do Putina żeby poczekał min. 10 lat haha.

    2. Extern

      Poczekać pewno nie poczeka, ale do Polski to ma jeszcze po drodze do połknięcia ostatecznego Białorus, wojnę z Ukrainą i aneksje NowoRosji, sankcje zachodu, rywalizacje z Francją w Afryce, rywalizacje z Norwegią o Arktykę a potem jeszcze państwa Bałtyckie, może Szwecję. Jest szansa że jak teraz coś akurat się nie zacznie, to te 10 lat możemy mieć. Tyle że na ostro trzeba zacząć robić już teraz tą modernizację i przebudowę armii, a nasi politycy niestety ciągle jeszcze z etapu gadania i fantazji nie wyszli.

    3. Chyżwar

      Weź pod uwagę, że Białoruś to fasada, którą zżarł już dawno.

  11. Gts

    Jeszcze 3 wieże na sobie postawcie. Jedzcze się okaże że taki rosomak czy K9 na Lorze nie zmieści się pod 90% wiaduktów. Ktoś tam myśli czy upycha jak najwięcej na jednym nośniku nie bacząc na wysokość calego zestawu? Nie da się zdecydować na jedną wieżę i dołaczyć po jej bokach tych pocisķów?

    1. Ty zaś załóż sobie szawbską baterię słoneczną na dach i wyłącz wszystkie wtyczki w domu, bo CO2 jest be. PS. Nie zapomnij o elektryku na dłuższe wyjazdy. Sprawdzi się napewno

  12. Stary Grzyb

    Pozostaje życzyć efektywnej realizacji zamierzeń w jak najkrótszym czasie. Przy okazji - warto zauważyć pewną zmianę w wywodach trolli z Olgino - wpisy typu "to się Polaczkom nie uda" zostały w znacznym stopniu zastąpione "filozoficznymi" bajdurami o braku potrzeby zbrojenia się przez Polskę (wiadomo, uzbrojona powinna być wyłącznie matuszka Rassija).

    1. bc

      Najnowsza moda to jest na wymyślanie gwiazd śmierci, mieczy świetlnych i droniarstwo tak by "pszeki" kolejne lata buksowali w piachu gdy w garażach i w polu nie ma nic.

  13. Driver25

    Takie programy jak Sona, Piorun 2, Ottokar Brzoza czy Narew powinny być niezwłocznie realizowane i mieć priorytet w programie modernizacji armii. Trzeba poprawić efektywność wykorzystania środków na prace badawczo-rozwojowe i wdrożenia systemów uzbrojenia gdyż obecnie jest z tym naprawdę kiepsko a także należy inwestować w zakłady zbrojeniowe tak by zwiększyć ich zdolności produkcyjne i badawcze.

    1. bc

      Po pierwsze to muszą być pieniądze na prototypy i to nie na jedną szt każdego a co najmniej 3. Po drugie płacenie za kamienie milowe a nie za obiecanki.

  14. Łukasz

    'Polski przemysł jest bowiem w stanie samodzielnie opracować i wyprodukować gotową do badań, stosunkowo tanią rakietę przeciwlotniczą o zasięgu do 12 km i pułapie do około 7 km, opierając się przy tym na już pozyskanych technologiach i opanowanych zdolnościach." ciekawe, od kilkunastu lat temat jest "analizowany", "rozważany" itd, - rakiety jak nie było tak nie ma

  15. Historyk

    Jak słyszę, że PGZ ma coś zrobić to aż mnie w gardle ściska...

    1. Extern

      Nie tylko ciebie, no nie powalają skutecznością chłopaki ostatnio, ślimaczący się BMS i Orlik to chyba najbardziej bolesne przykłady. Trochę to też wina niezdecydowania naszych polityków pozwalających im tak się bawić i jednocześnie nie dających wystarczających środków na zasypanie problemu pieniędzmi jak robią np. z takimi problemami Amerykanie.

  16. X

    To już chyba 3ci praktycznie identyczny artykuł artykuł w ostatnich czasach...

  17. codybancks

    Pioruny w czteropaku !!! takie tam podwieszane to już za mało !!! I kompaktować wszystko !!!

    1. Extern

      No właśnie nie wiem po co robią taką wielką chybotliwą choinkę na samym szczycie wieży, są przecież takie seksowne kontenery stosowane w Białej.

  18. Ciekawski

    Swoją drogą ciekawe, czy Grupa WB nadal rzeźbi w R-27, którą ponoć kiedyś kupili do badań i próbuje stworzyć coś w metalu na jej bazie? Czy może odpuścili temat?

    1. riba

      Po prostu nigdy takiego "tematu" nie było.

  19. Patriota

    Trzymam kciuki.

    1. X

      Nabawisz się tylko odcisków :/

  20. Piotr II

    Mamy we wszystkim opóźnienia i to jest problem, a czas ucieka.

  21. Szakal

    Loara 2 na podwoziu K9 będzie bardzo kosztowną konstrukcją ze względu na cenę K9 a oprócz tego produkowaną w niewielkich ilościach. Niestety wieża Loary 2 musi być zamontowana na tym ciężkim podwoziu a żadne lżejsze niestety nie wchodzi w rachubę. Tymczasem turecki KORKUT zbudowany jest z wieży z dwiema armatami KDC 35 mm i lekkiego podwozia Kaplan 10. Gdyby PGZ S.A. kupił licencję na tę wieżę to można byłoby ją zamontować z armatami KDA 35 mm na ROSOMAKU , nowym LPG lub Borsuku! Inną ciekawą konstrukcja jest włoski DRACO (smok) czyli wieża z przeciwlotniczą armatą OTO Melara76mm, o masie ok 5 ton ,strzelająca amunicją programowalną na 8 km , zamontowana na podwoziu z KTO FRECCI. Taką wieżę można byłoby zamontować na podwoziu nowego LPG lub nawet Borsuka. Może warto byłoby zainteresować się tymi konstrukcjami niż przez następnych 15 lat samodzielnie kombinować własne. Piorun 2 niestety jest następnym mitem , bowiem zbudowanie własnej rakiety plotn. i jej seryjna produkcja to zadanie przerastające możliwości nie tylko PGZ S.A.

    1. Chyżwar

      Do czego ci KDC? KDA jest zasilana z taśmy. To lepsze rozwiązanie od tego, które jest w KDC.

  22. gość

    I tu cyt. "Cechą wspólną tych elementów jest to, że mają być w większości opracowane i produkowane w Polsce". Czyli jeśli mają być opracowane siłami rodzimego przemysły nie ma możliwości by były wprowadzone wcześniej niż przed 2050r.

    1. Chyżwar

      Część elementów została opracowana i przetestowana.

  23. Legendarny Troll Bagienny

    A ten moduł z Piorunami mieści się w 4 metrach wysokości czy nie, bo jeżeli nie to duża część wiaduktów będzie stanowiła zaporę nie do pokonania ... Dlatego właśnie amerykanie opracowując Strykera SHORAD używają zmodyfikowanego podwozia ze skróconą zabudową i płaską platformą z tyłu, a Rosja używa ciężarówek ...

    1. Ciekawy

      A nie przyszło ci do głowy, że taki masz może być składany?

  24. men

    Czegoś tu nie jarzę, jakiś czas temu były tu zachwyty nad wieżą bezzałogowa dla Borsuka, że elewacja armaty dostosowana dla OPL, sieciocentryczna itp, itd, czy nie prościej dołożyć do niej Pioruny, coś kinetycznego na drony i mamy gotowca?

    1. JSM

      A Bushmaster jest za mało kinetyczny na drony?

    2. porównaj osiągi armat i wszystko w temacie

  25. wifi

    "PGZ ocenia, że docelowy system ogniowy kalibru 20 mm mógłby być gotowy w czasie 5-6 lat" SpaceX w tym czasie stworzy gotową rakietę która może lądować i być wielokrotnie użytkownana. USA zbuduje i oblata w tym czasie nowy bombowiec. A PGZ ledwo radzi sobie z przyczepieniem karabinu do podwozia i podpięciem do radarów. Brawo PGZ, wybitne przedsiębiorstwo na trudne czasy. Czempion na jakiego nie zasługujemy ale jaki mamy

    1. Pablo

      Tak. Prawdziwy Gepard Intelektualny. ;-)

    2. Szymon

      Pomijając już fakt, co konkretnie chcemy zwalczać kalibrem 20mm.

    3. no tak

      Bo nie o to chodzi aby złapać króliczka, tylko od niechcenia gonić go. Aż w drzwi zapukają zielone ludziki.

Reklama