Reklama

Siły zbrojne

Zagrożenia dla redefinicji Planu Modernizacji Technicznej [OPINIA]

  • photo: MON
    photo: MON
  • Pojazd Oshkosh M-ATV Special Force Vehicle - fot. J. Sabak
    Pojazd Oshkosh M-ATV Special Force Vehicle - fot. J. Sabak

Aktualizacja Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych ma w założeniu zabezpieczyć przebieg procesu unowocześnienia sprzętu, pozostającego w dyspozycji polskiej armii. Zmiany w planach są konieczne, z uwagi na niedoszacowanie prac przygotowanych przez poprzedni resort obrony. Nadal jednak istnieją poważne zagrożenia, które mogą (ale nie muszą) negatywnie wpłynąć na proces modernizacji – pisze Marek Dąbrowski.

Redefinicja PMT jest następstwem audytu w Ministerstwie Obrony Narodowej, przeprowadzonego przez nowe kierownictwo resortu. Przede wszystkim postawiono zarzut znacznego niedoszacowania kosztów realizacji poszczególnych programów, nadmiernej ich ilości co prowadziło do rozbudowy ilościowej i jakościowej w kilkunastu obszarach prawie jednocześnie (to również powodowało zagrożenie związane z kumulacją wydatków) oraz definiowaniem nierealnych wymagań/założeń, terminów ich realizacji, kosztów czy samego sposobu pozyskania. W wielu wypadkach te zarzuty były słuszne, a wymienione czynniki wywierały negatywny wpływ na proces modernizacji.

Wobec powyższego nadrzędnym zadaniem  nowego kierownictwa MON stało się wypracowanie nowych założeń (aktualizacji), których efektem ma być zredefiniowany PMT obejmujący okres do roku 2022, ze szczególnym uwzględnieniem lat 2017-2019. Planowany jest on do przekazania Ministrowi Obrony Narodowej najpóźniej do 15 września 2016 roku w celu akceptacji.   

Ogólnymi priorytetami w zaktualizowanym PMT, zwłaszcza na trzy nadchodzące lata mają być te związane z modernizacją wojsk pancernych i zmechanizowanych, obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową, marynarką wojenną oraz co stanowi nowość budową zdolności do działań w cyberprzestrzeni i rozbudową Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT).

Pewien zarys nowej  koncepcji PMT został ujawniony podczas tegorocznego MSPO w Kielcach, ale tak naprawdę będzie go można właściwie ocenić dopiero po oficjalnej publikacji. Opierając się na prezentowanych danych oraz wypowiedziach zarówno przedstawicieli organów rządzących, kadry dowódczej SZ RP jak i polityków czy ekspertów można jedynie wyciągnąć pewne wnioski.

modernizacja
Slajd z prezentacji płk Krzysztofa Zielskiego ze Sztabu Generalnego podczas MSPO 2016, dotyczący finansowania. Fot. J. Raubo/Defence24.pl.

Pytanie, czy „nowy/zaktualizowany” PMT pozwoli w końcu na rozpoczęcie dynamicznego procesu modernizacji i czy same założenia są adekwatne do naszych możliwości, potrzeb i stawianych przed SZ RP zadań pozostaje otwarte. W poniższym opracowaniu przedstawiane są jednak potencjalne zagrożenia które mogą – aczkolwiek nie muszą – wpłynąć na powodzenie procesu modernizacji.

Zagrożenia

Poniżej przedstawione zostaną możliwe do zaistnienia zagrożenia związane z realizacją zaktualizowanego PMT a wynikające z doświadczeń dotychczasowych realizacji podobnych programów w MON i analiz z tym związanych oraz przewidywalnych niedostatków tego opracowania.

Zgodnie z przyjętymi  założeniami znaczna część kwoty przeznaczonej na zakup samolotów dla VIP pochodzić będzie spoza budżetu MON (co teoretycznie zwiększy budżet resortu). Decyzja o wyłączeniu zakupów maszyn VIP z limitu wydatków obronnych na poziomie 2% PKB jest słuszna, ale trzeba pamiętać samolot służy wszystkim organom państwa, a kosztami jego eksploatacji obciążony będzie MON (przygotowanie bazy, systemu szkolenia, zabezpieczenia logistycznego, wykonywanie planowanych przeglądów i napraw itp.). Nie do końca jest też wiadomo na ile owe samoloty będą mogły być wykorzystane w ramach wsparcia realizacji zadań stawianych przed SZ RP (np. przewóz żołnierzy na ćwiczenia sojusznicze, czy w rejony operacji pokojowych/stabilizacyjnych itp.). Ten program w konsekwencji może w pewien sposób wpłynąć na realizację zaktualizowanego PMT.

Kierownictwo MON oraz rządzący zapowiadają znaczny wzrost nakładów na obronność w kolejnych latach (np. 2,2% PKB do 2020 roku zgodnie z projektem Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju). Na razie jednak są to tylko założenia, których realizacja wynikała będzie z faktycznego stanu gospodarki i dynamiki jej wzrostu. Należy w tym miejscu powiedzieć, że i w innych ministerstwach planowane są kolejne reformy związane m.in. ze wzrostem nakładów – szczególnie tam gdzie priorytetem jest poprawa warunków życia dla społeczeństwa, według części specjalistów na ogólną kondycję budżetu może wpłynąć na przykład obniżenie wieku emerytalnego. Dla zaspokojenia wszystkich potrzeb może nie wystarczyć dostępnych funduszy. To drugi z czynników mogących wpływać na PMT, w szczególności w perspektywie kilku lat gdy główne programy znajdą się w fazie realizacji.

modernizacja
Slajd z prezentacji płk Krzysztofa Zielskiego ze Sztabu Generalnego podczas MSPO 2016, dotyczący finansowania. Fot. J. Raubo/Defence24.pl.

Zakłócenia w realizacji Planu Modernizacji Technicznej mogą również być spowodowane koniecznością finansowania bieżących wydatków MON a wynikających z normalnego funkcjonowania SZ RP. Z różnych powodów (np. potrzeba wysłania wojsk na nie przewidziane wcześniej misje) są trudne one trudne do dokładnego zaplanowania. Podobnie jest w przypadku konieczności utrzymania w odpowiednim stanie technicznym posiadanego uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Tu również planuje się w oparciu o dane wynikające z normalnej eksploatacji, która może być zakłócona różnymi czynnikami wewnętrznymi (np. dodatkowe ćwiczenia, niespodziewane usterki techniczne, wzrost wydatków związanych z naprawami czy serwisowaniem itp.) lub zewnętrznymi (np. ponownie misje).

Inne zagrożenie wynika z oceny tempa realizacji zadania opracowania nowego PMT oraz wynikających z tego konsekwencji.

Biorąc pod uwagę to wszystko co przedstawiono w zaktualizowanym Planie odnosi się wrażenia, że oprócz dodania wymagań związanych z realizacją zadań w zakresie cyberbezpieczeństwa i rozwoju WOT, zmiana polegała na doszacowaniu kwot i przesunięciu w czasie terminów pozyskania. Nie można wykluczyć, że w dużej mierze redefinicja była przygotowana przez te same osoby, które opracowywały pierwotny „PMT”, co rodzi ze sobą ryzyko powtórzenia – w jakiejś mierze „pierwotnych” błędów.

Nasuwa się pytanie – jak się ma to przesunięcie do dotychczas wykonanej pracy związanej z realizacją fazy identyfikacji (określania  potrzeb dla osiągania zakładanych zdolności operacyjnych oraz ich definiowania) i analityczno-koncepcyjnej (możliwość zrealizowania/wykonania stawianych wymagań).

Czy ten interwał czasowy nie wpłynie również na konieczność ponownych zmian wymagań na sam sprzęt oraz przewartościowanie głównych kierunków rozwoju SZ RP  w tym czasie? Nowoczesne systemy wojskowe mają to do siebie, że muszą być szybko poddawane procesom modernizacji, pojawiają się również nowe rozwiązania wynikające z dynamicznego rozwoju techniki. Z kolei sytuacja międzynarodowa (co pokazały ostatnie wydarzenia) również jest nieprzewidywalna i wymaga dynamicznych ruchów i przeciwdziałania. To w niektórych przypadkach może spowodować pojawienie się kolejnych analiz, dialogów i dalsze opóźnienie – szczególnie w wypadku skomplikowanych systemów uzbrojenia podlegających szybkiej modernizacji. W części sytuacji przesunięcie można ocenić jako zasadne. Przykładem jest program Czapla – okrętu patrolowego z możliwością zwalczania min. Jednoczesny zakup tej jednostki z bojowym okrętem obrony wybrzeża byłby trudny do realizacji a sam zakres inwestycji budzi kontrowersje.

modernizacja
Slajd z prezentacji płk Krzysztofa Zielskiego ze Sztabu Generalnego podczas MSPO 2016, dotyczący budowy zdolności w zakresie cyberprzestrzeni. Fot. J. Raubo/Defence24.pl.

Podobne uwagi można postawić już dzisiaj odnośnie części PMT dotyczącej obszaru działań w zakresie cyberbezpieczeństwa. Czy zapisy dotyczące pozyskania zdolności do przeciwdziałania w obszarze cyberzagrożeń są adekwatne do naszych potrzeb i możliwości. Przecież wiadomo, że mamy w tym obszarze duże zapóźnienia wynikające z różnych czynników. Cyberwojna stała się systemem ewolucyjnym i zarazem nieodzownym elementem ofensywnego i defensywnego działania nie tylko w ramach współczesnego konfliktu zbrojnego, ale również (i przede wszystkim) podczas prowadzenia tajnych operacji wymierzonych w strukturę militarną danego kraju czy grupy państw w czasie rzeczywistego pokoju. Dobrze więc, że w MON zdołano zauważyć zagrożenia z stąd wynikające, zakres potrzebnych zdolności jest jednak szerszy niż same tylko pozyskiwane systemy. Należy pamiętać, że krytyczna jest nie tylko infrastruktura państwowa, ale w coraz większym stopniu również cywilna, która w niektórych obszarach stanowi pewną furtkę do tej pierwszej a na to obszary ujęte w PMT już nie wpłyną.

Żeby skutecznie interweniować wobec zagrożeń w domenie cyfrowej potrzebne są odpowiednie uregulowania prawne, wysokiej klasy specjaliści w dziedzinie walki z cyberatakiem oraz skuteczne narzędzia walki, które opierały by się na dwóch zasadniczych czynnikach czasie reakcji i szybkości działania. Skuteczność pozyskiwanych systemów będzie zależna od wymienionych kroków. I na koniec - ważne jest stworzenie nowej strategii uwzględniającej obecne nidociągnięcia i lepiej dostosowującej się do zaleceń stawianych przez UE i NATO.

Z kolei tworzeniu Wojsk Obrony Terytorialnej towarzyszą różne głosy za (wskazujące na konieczność posiadania tej formacji w zmienionym środowisku bezpieczeństwa) i przeciw. Jedną z podnoszonych w dyskusjach kwestii jest czynnik ekonomiczny. Dzisiaj już mówi się, że na same systemy walki i zabezpieczenia działań dla tej formacji przeznaczyć trzeba będzie ponad 4,2 mld zł. Dodatkowe koszty spowoduje cały system administracyjno/organizacyjny związany z normalnym funkcjonowaniem tego rodzaju wojsk, szkolenia, zabezpieczenia logistycznego, magazynowania sprzętu, wynagrodzeń itp. Proces formowania Obrony Terytorialnej jest bardzo dynamiczny, co jest związane z dążeniem do odpowiedzi na zmiany w sytuacji międzynarodowej i szybkiego podniesienia zdolności SZ RP.

Powstaje jednak pytanie o zabezpieczenie dodatkowych funduszy na jej funkcjonowanie (powyżej 2% PKB), zważywszy na to, że będą musiały być formowane jednocześnie z prowadzeniem procesu generacyjnej wymiany sprzętu w wojskach operacyjnych. Obecnie – np. w tegorocznym budżecie to zagrożenie nie jest jeszcze bardzo widoczne, ale tylko dlatego, że większość kluczowych programów jest przed fazą realizacji.

modernizacja
Slajd z prezentacji płk Krzysztofa Zielskiego ze Sztabu Generalnego podczas MSPO 2016, dotyczący modernizacji Obrony Terytorialnej. Fot. J. Raubo/Defence24.pl.

Zakupy dla WOT, w szczególności dotyczące podstawowego wyposażenia raczej zostaną planowo zrealizowane. Takie przypuszczenie wynika z kilku przesłanek, a głównie z:

-      zakupów w większości ww. systemów z oferty polskiej zbrojeniówki, a więc sprzętu sprawdzonego  (o niskim ryzyku niepowodzenia zadania), bez przeprowadzenia skomplikowanych procesów przetargowych, dialogów technicznych czy pisania wymagań, co spowoduje, że duże nakłady pójdą właśnie w tym kierunku (nawet ponad planowane obecnie 4,2 mld zł);

-      skumulowania sporego wysiłku na realizację tego przedsięwzięcia przez IU potencjalnie kosztem realizacji innych zadań, co m.in. wynika z ww. powodów oraz dużej przychylności MON wobec tworzenia tej nowej formacji;

-      złożeniem zamówień na nowe systemy uzbrojenia w polskim przemyśle a jednocześnie świadomości, że wobec części programów modernizacji jego możliwości są ograniczone i uzależnione od korzystnych umów o współpracy z partnerami zagranicznymi.

Powstaje pytanie, na ile proces formowania wojsk OT wpłynie na uzbrojenie i wyposażenie wojsk operacyjnych, które nadal znajdują się w złej sytuacji sprzętowej. Pewnym ryzykiem (aczkolwiek do uniknięcia) jest spowolnienie modernizacji wojsk operacyjnych w wyniku skupienia wysiłków na OT.

Podjecie przez Ministra Obrony Narodowej decyzji o wysłaniu do rządu USA zapytania Letter of Request (LOR), pomimo prowadzonych rozmów z innymi oferentami, związanego z chęcią pozyskania zestawów przeciwlotniczych/przeciwrakietowych średniego zasięgu realizowanych w ramach programu o kryptonimie Wisła prawdopodobnie doprowadzi do jego ostatecznej finalizacji.  Kontynuowane są też rozmowy z konsorcjum MEADS. Jeżeli spełnione będzie założenie uzyskania 50% polonizacji sprzętu to sukces odniosą polskie firmy czy placówki naukowe będące beneficjentem tej umowy. Koszt programu Wisła – absolutnie niezbędnego z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju – będzie jednak stanowił znaczną część środków na modernizację, do sumy zakupu trzeba bowiem dodać znaczne fundusze związane z integracją i późniejszym utrzymaniem systemu. To z kolei mogło wpłynąć na harmonogram realizacji innych programów, przykładem jest przesunięcie realizacji pozyskania śmigłowców szturmowych Kruk na okres po 2019 roku.

Patriot Polska
System Patriot w Polsce - fot. mjr Robert Siemaszko/DKS MON

Na przełomie drugiej i trzeciej dekady obecnego wieku prawdopodobnie dojdzie do kumulacji wydatków na modernizację (związanej z dołączeniem programów Narew, czy zakupów nowych bojowych wozów piechoty – potrzebnych do wprowadzenia do armii w znacznych ilościach i w możliwie najszybszym tempie). To kolejny – po budowie OT – argument za zwiększeniem wydatków, świadczy o tym też na przykład wspominane wyżej przesunięcie programu Kruk – uznawanego przez znaczną część komentatorów za istotny w świetle obecnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa oraz stanu zdolności Sił Zbrojnych w tym zakresie (Mi-24 bez uzbrojenia przeciwpancernego).

I jeszcze jedno zagrożenie, tym razem związane z niedoszacowaniem poprzedniego PMT. Owo niedoszacowanie wynikło m.in.  z danych uzyskanych podczas dialogów technicznych czy  głównie z rozpoczęcia zaawansowanych rozmów z wybranymi wcześniej oferentami (Patriot  i Caracal). Przede wszystkim powstaje pytanie o oszacowanie kosztu cyklu życia całych programów a nie tylko zakupu. Od lat MON skupia się na finansowaniu związanym z samym zakupem, a eksploatacja, remonty, serwis i modernizacja to nawet 70÷80% tych kosztów a to również środki z budżetu resortu obrony narodowej. W perspektywie te koszty mogą wywrzeć znaczny wpływ na finanse resortu, a jak wspominano wcześniej proces generacyjnej wymiany sprzętu posowieckiego będzie długotrwały. 

Podsumowanie

Należy mieć nadzieję, że wyżej opisane spostrzeżenia i wnioski pozostaną jednak tylko w formie przemyśleń a pierwszy raz od wielu lat realizacja PMT przebiegać będzie płynnie i bez zagrożeń związanych z brakiem środków.

Trochę szkoda, że presja czasu może się jednak odbić na uzyskaniu spójnych wymagań określających potrzeby dla osiągania zakładanych zdolności operacyjnych na różnych poziomach oraz wpłynąć na ich jakość i rzetelną wykonalność.

Z drugiej strony z dotychczasowych realizacji jasno wynika, że trzeba pilnie stworzyć strukturę organizacyjną niezbędną do wykreowania właściwego otoczenia systemowego niezbędnego do pozyskania danych systemów uzbrojenia czy zabezpieczenia działań w tym realnego określenia możliwości realizacji wszystkich stawianych zadań (głównie od strony ilościowej/jakościowej i ekonomicznej) oraz skutków, jakie one przyniosą. Nie musi to jednak oznaczać tworzenie nowych organizacji, ale – przynajmniej w pierwszym okresie wykorzystanie istniejących zasobów, tak aby skupić w jednym miejscu „środek ciężkości” realizacji procedur związanych z modernizacją, gdyż jednym z najważniejszych czynników wskazywanych przez specjalistów jest konieczność długotrwałych uzgodnień pomiędzy różnymi komórkami.

Największe przesunięcia w czasie w zaktualizowanym PMT związane będą z realizacją programów dla Marynarki Wojennej (szczególnie dotyczy to okrętów nawodnych – chociaż pomimo ciągłych deklaracji również okręt podwodny nowego typu systematycznie zwiększa opóźnienie), BSP w tym klasy MALE, które trafiły do  czy śmigłowców bojowych. Dochodzi do tego wiele prac rozwojowych. Niestety już dzisiaj można przedstawić wiele nowych programów, które powinny od 2022 roku być pilnie realizowane, co jednak może być co najmniej bardzo trudne w obecnej sytuacji budżetowej. Wystarczy tylko przypomnieć, że około połowę wyposażenia Sił Powietrznych stanowią samoloty konstrukcji sowieckiej (Su-22 i MiG-29/M), modernizowane tylko w ograniczonym stopniu.

Marek Dąbrowski

 

 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (13)

  1. Afgan

    Pisałem to wielokrotnie i napiszę jeszcze raz.................Należy zmodernizować Mi-24, poprzez dozbrojenie ich w PPK Spike i Spike-NLOS, ponadto we współpracy z Ukrainą, możemy wymienić silniki i zastosować nowe wirniki nośne i ogonowe. Za ułamek kwoty która miała iść na "Kruka" pozyskujemy wartościowy śmigłowiec uderzeniowy, który może nam służyć przez najbliższe 10 czy 15 lat. Później możemy kupić coś na poziomie, jak na przykład Apache nowej wersji (ulepszony AH-64E), która zapewne do tego czasu powstanie, a nie takie "zabaweczki" na wojny kolonialne jak Tiger, czy T-129, które jak widzę to wywołują u mnie mieszane uczucia śmiechu i zażenowania.

  2. Tomasz

    Wydatki na uzbrojenie armii są drugorzędne. Budżet MON to tak naprawdę ZUS bis, który opłaca świadczenia dla 300 tys, ludzi. Biorąc pod uwagę tą liczbę, pamiętajmy, że bez OT żołnierzy działających w terenie jest tylko 30 tys., a więc 10 % stanu osobowego, będącego przedmiotem zainteresowania MON. Wydatki osobowe wzrosną, bo dojdzie OT w liczbie do 50 tys. To jest odpowiedź na pytanie, gdzie kierowane są główne środki w wielkości prawie 40 mld złotych. Dobrze że OT będą teoretycznie oddziałami operującymi w terenie. Pozostaje pytanie o jakość uzbrojenia i wyszkolenia. Bez tego, te oddziały na niewiele się zdadzą. Około 20 % środków teoretycznie ma iść na zakup i modernizację uzbrojenia. Sposób organizacji przetargów i sławne "dialogi techniczne" są prawdziwym kuriozum i parawanem pod którym skrywa się niegospodarność i brak profesjonalizmu, aby nie użyć mocniejszych słów. Śledząc przebieg przetargów czasem ogarnia śmiech a czasem złość. Panowie naprawdę wstyd. Nawet proste i niewielkie jak na skale potrzeb armii i budżetu MON przetargi na podstawowy sprzęt dla żołnierza wymagają kilkunastu miesięcy - nie, nie negocjacji w sprawie zakupu a jedynie przygotowania do rozmów w ramach dialogu technicznego, poprzedzającego rzeczywiste negocjacje ze sprzedającym, do których często w ogóle nie dochodzi. Ponoć takie zakupy wymagają przygotowania głębokich analiz na tematy powszechnie znane. Jakież to marnotrawstwo czasu i środków finansowych na utrzymanie skomplikowanej struktury biurokratycznej, która tego potrzebuje na uzasadnienie swojego istnienia. Znacznie droższe i bardziej skomplikowane zakupy odbywają się znacznie szybciej i bez wymogów "dialogów technicznych" - tu w Polsce np. w firmach branży energetycznej, paliwowej, chemicznej, samochodowej, logistycznej, telekomunikacji. Można ? okazuje się, że można. MON pełni jeszcze jedną rolę, utrzymania nierentownych zakładów z silnymi związkami zawodowymi. W tym celu wszedł ostatnio przepis, według którego zamówienia będzie się składać głównie w państwowych, nierentownych firmach. W wyniku tego cena zawsze będzie znacznie wyższa niż to co można uzyskać na wolnym rynku. Jaki jest efekt tych działań ? Plan w zakresie zamówień zrealizowana w niewielkim stopniu, a wszystkie środki zostały wydane.

  3. HM

    "Pytanie, czy „nowy/zaktualizowany” PMT pozwoli w końcu na rozpoczęcie dynamicznego procesu modernizacji" - O czym my w ogóle mówimy. Przecież to jest praktycznie niezmieniony PMT klepnięty przez Siemoniaka, z dołożoną kosztowną OT (która miała być tania) i obciętym budżetem na wydatki majątkowe po 2mld zł rocznie. Jak taki układ ma pozwolić na szybszą modernizację???

    1. ms

      No właśnie, a propos kosztownej OT. Jasnym jest, że muszą mieć trochę nowego sprzętu, jak np. ppk (bo ze starymi czy też RPG-7 wysyłać ludzi to byłoby zabójstwo). Ale czy naprawdę musimy kupować Beryle i UKM-2000P zamiast tysięcy zalegających w magazynach AKM/AKMS i PK/PKM? Skuteczność chyba podobna (choć funkcjonalność mniejsza), a i amunicji chyba nie brak? I tak wiem, że AMW wyprzedała tego trochę, ale mam wrażenie, że nawet nie połowę?

  4. Podbipięta

    Przynajmniej wiemy ile mamy kasy.Wyliczenia poprzedniego rządu mówiące o 120 czy nawet 130 mld na PMT były po prostu wzięte z sufitu.I co tu kogoś coś dziwi? Przecież nikt nie ukradł tych pieniędzy bo one były wirtualne.Możecie co najwyżeć dyskutować panowie o zmianach a więc o 4 mld na OT i 1 mld na cyberobrone.

  5. DARO

    Czyli na lata 16-19 z zakupów nowego sprzętu, którego obecnie WP nie posiada będzie prawdopodobnie tylko Wisła i tańszy od Spike- nowy ppk. Mądrze, że zaczynamy od tego sprzętu, ponieważ te dwa obszary są faktycznie najważniejsze, lecz miałem nadzieję, że w tych latach będzie jeszcze choć Homar!!! A my tu na forum rozwodzimy się nad F 35, korwetami lub nawet fregatami dla WP.... czas zejść na ziemię i przestać marzyć o tego typu cudach, skoro większość naszego Wojska jeździ na pięćdziesięcioletnich BWP :/

    1. lo

      F22, F35 drogie bajki. Potrzeba nam bardziej Kraba, ewentualnie Kruka czy owych BWP. Swoją drogą ten nasz wspaniały sojusznik ma nieco F15 i F16 w odstawce. Może je tanio sprzedać, do tego odpowiednie rakiety i za takie pieniądze to mamy siły zdolne zastąpić godnie Su czy Migi, ale jakoś się do tego nie spieszy. Woli nam sprzedać za 30-50 mld PLN (a kiedyś rok temu o tym programie pisali o cenie 16 mld!) system Wisła, który w ilości 8 za wielkiej powierzchni PL nie pokryje do ochrony. Mam co do tego sojusznika bardzo mieszane uczucia ostatnimi czasy.

    2. Podbipięta

      Spike będzie zamawiany dla załogówek i bezzałogówek.Radzę zapoznać się z raportem.

  6. Artoisdu@

    Niestety, jeśli chodzi o kwestie finansów publicznych dywagacje są oparte na skrajnie niekompetentnych "analizach" tzw. portali ekonomicznych a w rzeczywistości ekonomicznych "przystawek" portali informacyjno-politycznych. Dominują na nich plotki i "analizy" pseudoekspertów często powiązanych z lobbystami. Autorowi polecam więc oparcie się na twardych danych. Takich jak podane właśnie dzisiaj: wykonanie budżetu za 7 miesięcy br. Bez takich danych nie ma sensu pisać na temat finansowania modernizacji. Finanse publiczne to nie dziedzina "czarnej ekonomii" jak mawiał Michale Novak tylko twardych danych i prawa: ustawa budżetowa i jej wykonanie! A reszta? No właśnie. Dlaczego autor pominął dane Komisji Europejskiej i Banku Światowego powszechnie dostępne mówiące o "luce podatkowej", tym eufemistycznym terminem określa się oszustwa podatkowe. W Polsce same nielegalne transfery zysków i oszustwa na VAT są najwyższe w EU w stosunku do PKB i przychodów budżetowych. Same ich ograniczenie o 25% to olbrzymie sumy sięgające więcej niż całoroczny deficyt budżetowy!!!!! To nie z konferencji ministra to z danych KE!!! A więc do góry głowa autorze i proszę nie łączyć spraw różnych w myśl powiedzenia - gdzie Rzym a gdzie Krym. Bo inaczej wychodzą takie oto przemyślenia jak: Polacy kupili w pierwszym półroczu więcej samochodów używanych z powodu programu 500 plus. Kłopot tylko w tym, że wypłaty rozpoczęły się w czerwcu a "teza" jest wręcz głupia. Po co zostać bohaterem memów? Proszę też pamiętać że program modernizacji wpłynie na dochody budżetu. Skupienie się produkcji w Polsce to wyższe wpływy z podatków CIT i PiT, chociażby tylko te dwa, nie mówiąc o wzroście zatrudnienia.

    1. boot

      Trafne spostrzeżenia.

    2. ryszard56

      no niestety bardzo dobry komentarz ,ja mysle że Polska Armia jest specjalnie niszczona i te wszystkie procesy naprawcze modernizacyjne są specjalnie przez kogoś opózniane

    3. ad

      Propaganda. Deficyt budżetowy to 50-60 mld zł. Sugerujesz, że oszustwa w VAT to 200 mld zł? To jest więcej niż cały zbierany podatek. Podsumowując - kłamiesz.

  7. Tom

    Bardzo złą wiadomością jest brak światła w tunelu dla Homara. Czy w MON naprawdę nie rozumieją że są rzeczy ważne i ważniejsze a Homar obok OP jest najważniejszy ? Katastrofa.

  8. Emblemat

    W jednym Gawronie na ten moment utopiono 1.9 mld, z 2% zjechalismy do 1.61% na przestrzeni 2007-2015 . Z MON w tych latach znikło ponad 100mld zł. Teraz pomyślcie ci można było za to pozyskać.........

    1. Dropik

      Ani 1,9 ani 100 mld nie jest prawda

  9. x56

    Róbmy tak dalej a 39 na pewno się powtórzy.

  10. karibu

    A nie jest czasem tak, że na to sławetne niedoszacowanie części programów mają oczekiwania tzw. gospodarki odnośnie offsetu? Sprzedający dorzucają to sobie do cen, przecież nikt nie ma ochoty sponsorować polskie molochy swoim kosztem. Bierzmy bez naciąganego offsetu, wyjdzie zgodnie z szacunkami armii.

    1. dropik

      przyczyny są różne - także i te. do tego dochodzi zmiana wartości $ . nie da się oszacować kosztów ze 100% dokładnością. 10-20% to normalka - a są jeszcze inne czynnki które trzeba uzględnić. IU też jeszcze nie ma wystarczająco duzo doświadczenia

    2. Michał

      Absurd offsetu polega na tym, że to kupujący finansuje offset, a są to olbrzymie kwoty. Ja nic nie mam przeciwko produkcji w Polskich fabrykach, tylko trzeba było to od razu uwzględnić w cenie zakupy podczas planu modernizacji. MON znany jest z przeciągania w czasie zawarcia umowy planowanych zakupów, dzięki bardzo aktywnej roli Inspektoratu Uzbrojenia, który musi wytworzyć ogromną ilość dokumentacji na wszystkie możliwe tematy. W tak długim czasie zmienia się kurs waluty, który dodatkowo wprowadza kolejną zmianę.

  11. ollo

    Klimaty jak z bareji - redefinicja modernizacji kroczącej przy udziale urbanizacji - do wojska to akurat nie pasuje..

  12. Kruk

    A tych naszych Mi-24 nie można wyposażyć w nowe silniki (Ukraińcy chyba oferują) i SPIKE ?

    1. Tomaszek

      Inwestowanie w posowieckie trupy u schyłku resursów to byłby dopiero dramat i sabotaż. Co by z tego wyszło? Za 30 lat też by tylko Hind-y u nas lataly,bo brakło by motywacji do nowych zakupów. Żadnych głupich oszczędności, gdy idzie o obronność Ojczyzny. Nie stać nas.

    2. dropik

      mozna ale kto za to zapłaci ? daj worek dólarów albo dwa to zaraz je nareperujemy;) ale za 5 lat i tak nowe bedzie trza kupic. te smigłowce mają po 30-35 lat to już wystarczająco dużo. To nie B52 nie ma sensu ich modernizacja

    3. Wawiak

      Kwestia resursu. Zużywa się nie tylko silnik, ale i cala reszta konstrukcji... Pytanie czy w związku z tym ma to sens...

  13. dropik

    skoro promowani są BMW (i nie mam na myśli tylko pana rzecznika) to na cuda się nie zanosi.

Reklama