Wojna na Ukrainie
Wnioski z 900 dni użycia artylerii w wojnie na Ukrainie
11 sierpnia br. minęło 900 dni pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Możemy więc wyciągnąć kolejne wnioski, wynikające z użycia wojsk rakietowych i artylerii (WRiA) obu stron tego konfliktu oraz wskazać zarysowujące się trendy, jakim podlegać będzie artyleria ukraińska, rosyjska i światowa w przyszłości.
Z uwagi na obszerność zagadnienia autor skupia się na jednym z kluczowych zagadnień, dotyczącym zmian zachodzących w sprzęcie artyleryjskim. Zarówno tą, jak i wiele innych kwestii związanych z wojną na Ukrainie, poruszył on w książce o artylerii Sił Zbrojnych Ukrainy1. Niniejszy artykuł stanowi także uzupełnienie i rozwinięcie treści prezentowanych przez autora w artykule, który ukazał się w periodyku Stowarzyszenia Polskich Artylerzystów2 oraz w artykułach zamieszczonych na portalu Defence243.
Stan WRiA Sił Zbrojnych Ukrainy
24.02.2022 r. w SZ Ukrainy było 8 samodzielnych brygad artylerii (SBA), 2 brygady artylerii rakietowej (BAR), brygada rakiet (BR) oraz dwa pułki artylerii rakietowej (PAR), z czego 10 brygad i pułk znajdowało się w składzie Wojsk Lądowych, a SBA i PAR – w składzie Sił Morskich.
Na początku wojny liczbę wszystkich ukraińskich systemów artyleryjskich i rakietowych kalibru powyżej 100 mm można było szacować na ok. 3 tysiące, a w tym: 875 dział samobieżnych, ok. 775 dział ciągnionych, 390-490 wyrzutni rakietowych, do 50 wyrzutni rakiet, 420-570 moździerzy i ok. 450 dział przeciwpancernych. Przy tym należy pamiętać, że 95% ukraińskiego parku artyleryjskiego była to spuścizna po Armii Radzieckiej, a najnowsze działa i wyrzutnie rakiet trafiły na Ukrainę tuż przed rozpadem ZSRR. W 2022 r. liczyły sobie one zatem ponad 30 lat, odczuwały skutki intensywnego użytkowania oraz udziału w trwającej od 2014 r. wojnie w Donbasie.
Czytaj też
W momencie agresji rosyjskiej w lutym 2022 r. podstawę ukraińskiej artylerii stanowiły następujące typy uzbrojenia artyleryjskiego:
- artyleria samobieżna: 203 mm armaty 2S7 Pion; 152 mm: armaty 2S5 Hiacynt-S, armatohaubice 2S19 Msta-S, haubicoarmaty 2S3 Akacja; 122 mm haubice 2S1 Goździk; 120 mm moździerze 2S9 Nona-S;
- artyleria ciągniona: 152 mm: armaty 2A36 Hiacynt-B, armatohaubice 2A65 Msta-B, haubice D-20; 122 mm haubice D-30/D-30A;
- artyleryjskie wyrzutnie rakietowe: 300 mm BM-30 Smiercz/Wilcha; 220 mm BM-27 Uragan/Buriewij; 122 mm BM-21 Grad/Bastion/Werba;
- wyrzutnie rakiet: 9K79-1 Toczka-U, R-360 Neptun;
- artyleria przeciwpancerna: 100 mm armaty T-12/MT-12 Rapira oraz nieliczne 85 mm armaty D-44;
- moździerze kalibru 120 mm: samobieżne 2S9 Nona; ciągnione: PM-38/PM-43, 2B11, 2S12 Sani, M120-15 Mołot, MP-120.
Z magazynów wyciągnięto więc praktycznie cały sprzęt, który nadawał się do użytku oraz do którego była dostępna amunicja. Dlatego np. w 43. SBA na początku wojny znajdowały się cztery dywizjony 203,2 mm armat 2S7 Pion (czyli jedynie 32 działa z 93 posiadanych), a w 19. BR na co dzień eksploatowano jedynie 12 wyrzutni Toczka-U (z ok. 50 posiadanych wyrzutni). Przyczyny tego stanu były banalne – wysłużony sprzęt, problemy logistyczne i braki w amunicji. W takiej, nie najlepszej przyznajmy, kondycji ukraińskie WRiA stanęły do walki w obronie niepodległości.
Początkowe ciężkie walki obronne, a następnie przeprowadzone z sukcesami kontrofensywy pod Kijowem i Charkowem oraz powstrzymanie wojsk rosyjskich na południu, mocno nadwyrężyły ukraińską artylerię. Poradzieckie 122 mm i 152 mm systemy artyleryjskie osiągnęły szczyt swojej efektywności na początku czerwca, kiedy to, jak twierdzą żołnierze z Siewierodoniecka, ukraińska artyleria… zamilkła niemal całkowicie. Po prostu w tym krytycznym momencie wojny skończyła się amunicja… W rejon Lisiczańska i Biłohoriwki skierowano 26. BA przezbrojoną w polskie 155 mm armatohaubice samobieżne Krab i niemieckie PzH 2000, 43. SBA wykorzystującą potężne 2S7 Pion, a ponadto kilka dywizjonów innych brygad wyposażonych głównie w przybyłe właśnie ciągnione 155 mm haubicoarmaty M777.
Z powodu braku amunicji oraz zużycia luf do wiosny 2023 r. z jednostek bojowych zniknęły niemal całkowicie następujące systemy artyleryjskie:
- artyleria samobieżna: 152 mm armaty 2S5 Hiacynt-S, armatohaubice 2S19 Msta-S oraz 120 mm moździerze 2S9 Nona-S,
- artyleria ciągniona: 152 mm armaty 2A36 Hiacynt-B i haubicoarmaty D-20,
- artyleria rakietowa: 300 mm BM-30 Smiercz/Wilcha i 220 mm BM-27 Uragan/Buriewij,
- wyrzutnie rakiet 9K79-1 Toczka-U.
Pojawiają się one jedynie sporadycznie, w miarę otrzymywania dedykowanej im amunicji lub rakiet. Natomiast dzięki dużym dostawom amunicji z państw sojuszniczych, utrzymują się jeszcze w linii 152 mm haubicoarmaty 2S3 Akacja, 122 mm haubice 2S1 Goździk oraz (w coraz mniejszej liczbie) ciągnione 152 mm 2A65 armatohaubice Msta-B i 122 mm haubice D-30.
Czytaj też
Jako pierwsze z systemów NATO-wskich, w kwietniu 2022 r., przybyły z USA wspomniane M777, i to od razu w ilości 90 sztuk. To one przyczyniły się do zatrzymania ofensywy rosyjskiej nad Dońcem Siewierskim i pod Bachmutem. Potem nadeszły kolejne samobieżne (kołowe i gąsienicowe) oraz ciągnione artyleryjskie systemy lufowe kalibru 155 mm. Ukraińskie WRiA otrzymały mieszankę najnowszej technologii (samobieżne armatohaubice: CAESAR, Krab, PzH 2000, Zuzana 2 i ciągnione haubicoarmaty M777) oraz systemów artyleryjskich okresu „zimnej wojny” (różne modyfikacje samobieżnych M109 i Dan, ciągnione FH70 i TRF1) po systemy pochodzące z lat 40. i 50. XX w., takie jak 105 mm haubice M101 i Mod. 56 oraz 130 mm armaty M-46.
Systemy lufowe uzupełniły wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe w takiej samej mieszance: najnowocześniejsze 227/610 mm MLRS i HIMARS oraz zmodernizowane czeskie wersje 122 mm BM-21 Grad: RM-70 i RM-70 Vampire. Dostawy kolejnych systemów, w tym amerykańskich dział samobieżnych M109A6 Paladin, brytyjskich AS-90, szwedzkich Archer czy francuskich i duńskich CAESAR rozpoczęto wiosną 2023 roku. Ponadto Ukraina, we współpracy z państwami NATO, rozpoczęła jesienią 2022 r. produkcję własnych kołowych 155 mm armatohaubic samobieżnych Bogdana dochodząc dziś do 10-16 szt. miesięcznie.
W ciągu 900 dni wojny Ukraina otrzymała od zachodnich sojuszników ponad 1 020 jednostek sprzętu artyleryjskiego, w tym ok. 470 dział ciągnionych, ok. 465 dział samobieżnych i 85 wyrzutni rakietowych. Przy tym nie uwzględniłem tu dostaw od sojuszników kilku systemów poradzieckich (takich jak samobieżne 122 mm 2S1 haubice Goździk, ciągnione 152 mm armaty Hiacynt-B, 122 mm haubice D-30 i 122 mm wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad), których ilość możemy szacować na 150 do 400 egz. Ukraińcy wyciągnęli też do szkolenia oraz na wyposażenie jednostek Gwardii Narodowej i Straży Granicznej pewne ilości starych 100 mm armat BS-3, oraz 85 mm armaty D-44 i D-48.
Dzięki zmianom sprzętowym, ukraińskie WRiA uległy znacznym przemianom. Brygady rakiet przezbrojono w 227/610 mm wyrzutnie rakietowe MLRS i M142 HIMARS. Brygady artylerii otrzymały 155 mm armatohaubice samobieżne Krab, PzH 2000, M109A6 Palladin, CAESAR i Bogdana oraz 155 mm ciągnione M777, FH-70 i TRF1. Brygady ogólnowojskowe wyposażono częściowo w 155 mm działa samobieżne M109A3-A5, Zuzana 2, AS-90 i Archer, 152 mm Dana oraz 122 mm wyrzutnie rakietowe RM-70. Niemniej głównym uzbrojeniem wielu brygad pozostają jeszcze wysłużone 152 mm haubicoarmaty 2S3 Akacja, 122 mm 2S1 haubice Goździk i 122 mm wyrzutnie rakietowe BM-21. Ponadto część jednostek wykorzystuje jeszcze ciągnione 152 mm armaty 2A65 Msta-B, 122 mm haubice D-30, a część brygad Wojsk Desantowo-Szturmowych przezbrojono w brytyjskie 105 mm haubice ciągnione L118 i podobne amerykańskie M119. Niemniej niektóre jednostki mają jeszcze muzealne 105 mm haubice: amerykańskie M101 i ex-hiszpańskie Mod. 56.
Nowoczesnych systemów artyleryjskich jest jednak wciąż za mało. W toku wojny Ukraińcy utworzyli tylko pięć nowych brygad artylerii: 16., 47., 48., 49. i 148. Samodzielną BA, które nie do końca wyposażono w sprzęt. Natomiast już na początku wojny rozwiązano 38. SBA, który z braku sprzętu nie użyto w walce, a 15. Brygadę Rakietową – po zużyciu rakiet typu Toczka – przekształcono w 15. Samodzielną Brygadę Rozpoznania Artyleryjskiego.
Zachodnie wsparcie wojskowe zniwelowało rosyjską przewagę pod względem artylerii i w konsekwencji linia frontu prawie zamarła, a wojna manewrowa przerodziła się w wojnę okopową. Doświadczenie bojowego użycia zachodnich 155 mm systemów artyleryjskich pokazuje, że pod względem taktyczno-technicznym mają one niezaprzeczalną przewagę nad większością 152 mm systemów poradzieckich.
Czytaj też
Pamiętać przy tym należy, że decydującą rolę odgrywają tu nie tylko same działa, ale też przekazane wraz z nimi systemy dowodzenia i kierowania ogniem wpięte w ukraiński sieciocentryczny system zarządzania walką i łączności (ang. BMS – Battlefield Management System). Na tym polu Rosjanie pozostali daleko w tyle…
Według zastępcy szefa Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego (HUR) gen. W. Skibickiego rosyjska przewaga w artylerii wynosiła na początku wojny ok. 10-15 do 1. Według Ukraińców jeden nowoczesny system zachodni zastępuje 3-4 działa poradzieckie; dzięki temu, a także w wyniku poniesienia przez Rosjan ogromnych strat, z początkiem 2023 r. ich dominacja została zniwelowana do poziomu 3-5 do 1.
Według portalu Oryx udokumentowane wizualnie po 900 dniach wojny straty ukraińskie wynoszą:
- artyleria ciągniona – 221, w tym zniszczone: 127, uszkodzone: 74, porzucone i zdobyte: 20;
- artyleria samobieżna (w tym moździerze) – 379, w tym zniszczone: 283, uszkodzone: 72, zdobyte: 24;
- wyrzutnie rakietowe – 77, w tym zniszczone: 52, uszkodzone: 16, zdobyte: 9,
czyli w sumie 677 systemów artyleryjskich, w tym straconych bezpowrotnie (zniszczone, porzucone i zdobyte) – 515.
Stan WRiA Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej
Do 2022 r. wszystkim się wydawało, że Rosja wyciągnęła praktyczne wnioski z licznych konfliktów ostatnich lat (Jugosławia, Kosowo, Irak, Gruzja, działania w Donbasie czy w Syrii). Jak podkreślano w oficjalnej propagandzie Kremla, po konflikcie gruzińskim z 2008 r. rosyjska armia poddana została głębokim reformom strukturalnym, połączonym z gruntowną wymianą uzbrojenia. W 2008 r. wskaźnik uzbrojenia uznawanego za nowoczesne kształtował się w na poziomie 10%, ale dzięki ogromnym zakupom uzbrojenia i sprzętu wojskowego, szacowanym na ponad 600 mld USD, miał on w 2020 r. wzrosnąć do 70%. Wszystkim wydawało się, że tak jest, dopóki nie zweryfikowały tego wydarzenia wojny na Ukrainie…
Jeśli chodzi o to, czym dysponowały WRiA SZ FR na początku działań wojennych, to muszę od razu zrobić zastrzeżenie, że posiadamy jedynie szacunkowe dane dotyczące uzbrojenia artyleryjskiego całych SZ i do nich będę się odnosił. Wojska Lądowe posiadały 12 brygad rakiet, 9 brygad artylerii, brygadę artylerii ciężkiej i cztery brygady artylerii rakietowej, a piechota morska miała brygadę rakiet i 2 brygady artylerii. Ponadto własnymi pododdziałami artylerii dysponowały Wojska Powietrznodesantowe (WDW) i Gwardia Narodowa (Rosgwardia).
Czytaj też
Ocenia się, że w momencie agresji na Ukrainę Armia Rosyjska posiadała w linii ok. 1 500 systemów artylerii samobieżnej, 350 ciągnionej, 500 przeciwpancernej, 900 rakietowej, 150-200 systemów rakietowych, 450 moździerzy samobieżnych i 950 ciągnionych. Razem daje to ogromną ilość ok. 4 800 systemów artyleryjskich i rakietowych o kalibrze powyżej 100 mm. Poza tym szacuje się, że przed agresją na Ukrainę Rosja posiadała na składach 4 450 dział samobieżnych i 12 267 dział ciągnionych i 2 610 moździerzy.
Podstawę rosyjskich WRiA stanowiły następujące typy uzbrojenia artyleryjskiego:
- artyleria samobieżna: 203 mm armaty 2S7 Pion/Małka; 152 mm: armaty 2S5 Hiacynt-S, armatohaubice 2S19 Msta-S/-SM, haubicoarmaty 2S3/2S3M Akacja; 122 mm haubice 2S1 Goździk;
- artyleria ciągniona: 152 mm: armaty 2A36 Hiacynt-B, armatohaubice 2A65 Msta-B; 122 mm haubice D-30/D-30A; 100 mm armaty T-12/MT-12;
- artyleryjskie wyrzutnie rakietowe: 300 mm BM-30 Smiercz / Tornado-S; 220 mm BM-27 Uragan, TOS-1M Buratino, TOS-1A Sołncepiok; 122 mm BM-21 Grad / -1 / -K / Tornado-G;
- wyrzutnie rakiet: 9K79-1 Toczka-U; Iskander-M/-K;
- moździerze samobieżne: 240 mm 2S4 Tiulpan, 120 mm: 2S9 Nona-S, 2S31 Wena, 2S34 Chosta;
- moździerze ciągnione: 120 mm 2S12 Sani, 2B23 Nona-M1, Nona-K.
Obecnie w produkcji (o niskiej skali) znajdują się dwa systemy dział samobieżnych: 152 mm armatohaubica samobieżna 2S35 Koalicja na podwoziu gąsienicowym i 152 mm armatohaubica samobieżna 2S43 Małwa na podwoziu kołowym. Uzupełniają je 220 mm wyrzutnie pocisków termobarycznych TOS-2 Tosoczka i modernizacje innych systemów artylerii rakietowej.
Przed wojną rosyjskie WRiA dysponowały jedną brygadą artylerii najcięższej – 45. BA z Tambowa, która składała się z dwóch dywizjonów 203 mm armat samobieżnych 2S7M Małka oraz dwóch dywizjonów 240 mm moździerzy samobieżnych 2S4 Tiulpan (po 12 sztuk w każdym z dywizjonów). Dopiero w połowie 2023 r. w obwodzie leningradzkim przystąpiono do formowania 17. BA. W kolejnym etapie planuje się utworzenie ośmiu brygad (w tym artylerii wielkiej mocy) i dywizji artylerii. Z czego jednak chcą Rosjanie je sformować nie jest do końca jasne, gdyż możliwości amunicyjne i sprzętowe są mocno ograniczone.
Portal Oryx szacuje, że po 900 dniach wojny straty rosyjskie wynoszą:
- artyleria ciągniona – 394 , w tym zniszczone: 242, uszkodzone: 52, porzucone i zdobyte: 100;
- artyleria samobieżna (w tym moździerze) – 804, w tym zniszczone: 644, uszkodzone: 46, porzucone i zdobyte: 114;
- wyrzutnie rakietowe – 403, w tym zniszczone: 312, uszkodzone: 35, porzucone i zdobyte: 56,
czyli w sumie 1 601 systemów artyleryjskich, w tym straconych bezpowrotnie – 1 468.
Do tego dorzucić należy ogromne, niepoliczone straty w moździerzach ciągnionych.
Według D. Ratki4, na początku lutego 2024 r. Rosja posiadała w składnicach jeszcze 2 961 systemów artylerii samobieżnej i 6 786 ciągnionych, czyli zapasy uzbrojenia artyleryjskiego zostały uszczuplone odpowiednio o 1 489 i 5 481 dział. Natomiast ze składów zdjęto wszystkie (2 610 szt.!) posiadane moździerze ciągnione. Oczywiście nie wszystkie działa i moździerze zdjęte z „konserwacji” poszły do linii, ale i większość tego, co pozostało w składnicach – to też już jedynie złom.
Czytaj też
Wnioski wynikające z poniesionych strat
Jeśli porównamy straty całkowite w artylerii (czyli zniszczone, uszkodzone i zdobyte razem) obu stron otrzymamy pewien obraz sytuacji, który nie do końca będzie odpowiadał rzeczywistości. Musimy bowiem uwzględnić, że szacunki Oryxa, którymi się tu posługujemy, nie uwzględniają tych systemów, które pozostały na ziemi niczyjej, zostały zniszczone po rosyjskiej stronie frontu, lub których nie sfotografowano – tych do strat się nie wlicza. Co natomiast mówi nam ilość dział uszkodzonych? Absolutnie nic, bo przecież każde z nich w ciągu 2,5 roku wojny mogło zostać uszkodzone kilkakrotnie, a zniszczyć można je tylko raz – i to są straty bezpowrotne. Ponadto ocena na podstawie słabej jakości zdjęcia z drona, czy działo nadaje się jeszcze do naprawy, jest bardzo trudna do weryfikacji. Jak oceniają specjaliści, odnosząc się do innych pełnoskalowych konfliktów zbrojnych, określane w ten sposób straty sprzętowe odbiegają od rzeczywistych o 15 do 40%. Dlatego analizując straty obu stron uwzględniłem w Tabeli 1 i ten czynnik, przyjmując (jako najbardziej prawdopodobny) – 15% strat dla ukraińskich i 30% dla rosyjskich.
Tabela 1. Udokumentowane straty obu stron w sprzęcie artyleryjskim (bez moździerzy ciągnionych) na dzień 11.08.2024 r. (900 dzień wojny)
Uwzględniając zatem podane wskaźniki, Ukraińcy tracą 0,65, a Rosjanie 2,12 działa na dzień wojny. Jak by nie liczyć, całkowity stosunek strat bezpowrotnych kształtuje się na poziomie 1:3 na korzyść strony ukraińskiej, przy czym w artylerii lufowej wynosi on 1:2, a w rakietowej – nawet 1:6. Niemniej wskaźniki te inaczej kształtowały się w 2022 r., gdy walczący prowadzili na zmianę działania ofensywne (na ten okres przypada większość systemów zdobytych przez obie strony), a inaczej przy stagnacji większości frontu w 2023 r. i 2024 r.
Interesująco przedstawiają się ukraińskie straty bezpowrotne w nowoczesnych systemach artyleryjskich dostarczonych z Zachodu. Wynoszą one 160 szt. (bez uwzględnienia 91 szt. uszkodzonych), co stanowi wszystkich 1/4 strat. Z tego gros (130 szt. – 81%) przypada na trzy systemy artyleryjskie, których dostarczono najwięcej i które niosły największy ciężar walki artyleryjskiej: 155 mm haubicoarmaty ciągnione M777 (54 utracone na 190 dostarczonych, czyli 28%), 155 mm haubicoarmaty samobieżne M109 (49 utraconych na 167, czyli 29%) i 155 mm armatohaubice samobieżne Krab (27 utraconych na 108, czyli 25%). Widzimy więc prostą zależność – im więcej dział danego typu na froncie, tym większe ponoszą one straty. Jednocześnie wynika z tego, że miesięcznie Ukraińcy tracą po dwa działa M777 i M109 oraz jednego Kraba (licząc czas ich przebywania na froncie od czerwca 2022 r., czyli 26 miesięcy). Czy są to duże straty?
Aby odpowiedzieć na to pytanie sprawdzimy, czy podobne zjawisko zachodzi w Armii Rosyjskiej. Trudno by było to dowieść, albowiem nie znamy ilości zaangażowanych do walki poszczególnych systemów artyleryjskich. Ale spróbujmy to ocenić dla podstawowych, powszechnie używanych rosyjskich 152 mm armatohaubic samobieżnych 2S19 Msta-S i ich modernizacji 2S19M1 i M2 (Msta-SM). Na początku wojny było ich w armii ok. 850. Utracono bezpowrotnie aż 242 (189 zniszczonych i 53 zdobyte), czyli… 28,5%. Niby tyle samo co M777, ale gdy podzieli się to przez 29 miesięcy wojny, to okaże się, że Rosjanie tracą bezpowrotnie 8 Msta-S/-SM miesięcznie. Tu już widać wyraźną dysproporcję, aczkolwiek należy przyznać, że gros strat Msty-S poniosły w pierwszym roku wojny.
Natomiast potwierdzonych uszkodzeń Msta-S stwierdzono zaledwie… 15 szt., co wyraźnie wskazuje, że liczba strat całkowitych tego sprzętu jest zdecydowanie niedoszacowana. Potwierdzeniem tego są zdjęcia uszkodzonych dział tego typu w bazach remontowych oraz ich powrót do baz składowania (15 egz. zauważono zimą 2024 r.), czego nie stwierdzono w stosunku do jakiegokolwiek innego rodzaju sprzętu artyleryjskiego. Świadczy to o wycofywaniu tego typu dział z walki przez obie strony, albowiem także Ukraińcy wycofali z linii ok. 30 swoich i 53 zdobyczne Msta-S/-SM. Zresztą nawet Rosjanie przyznają, że armatohaubice 2S19 Msta-S są już przestarzałe w porównaniu ze zmodernizowanymi amerykańskimi 155 mm M109A6, niemieckimi PzH 2000 czy polskimi Krabami. Według niektórych opinii, jedna nowoczesna zachodnia armatohaubica to odpowiednik 4-6 152 mm Akacji lub Msta-S.
W drugiej części artykułu autor poruszy kwestię poszukiwania rozwiązań w dziedzinie artylerii przez obie strony wraz z wnioskami końcowymi. Ukaże się on w niedalekiej przyszłości.
- T. Lisiecki, L. Szostek Wojska rakietowe i artyleria Sił Zbrojnych Ukrainy 1991-2023, Agencja Wy-dawnicza CB, Warszawa 2023.
- T. Lisiecki Wnioski z 600 dni użycia artylerii w wojnie na Ukrainie, Artylerzysta nr 2(13)/2023, s. 85, https://spa.csaiu.torun.pl/Portals/0/Dok/Artylerzysta_nr_2023-2.pdf
- M. Korowaj, P. Jędryczka, T. Lisiecki Współczesna walka z artylerią przeciwnika na przykładzie wojny na Ukrainie, https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/wspolczesna-walka-z-artyleria-przeciwnika-na-przykladzie-wojny-na-ukrainie oraz Rosyjski kompleks rozpoznawczo-uderzeniowy. Zagrożenie dla artylerii Ukrainy i NATO, https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/rosyjski-kompleks-rozpoznawczo-uderzeniowy-zagrozenie-dla-artylerii-ukrainy-i-nato.
- Por. Damian Ratka Jakimi rezerwami sprzętu wojskowego dysponuje Rosja? \[ANALIZA\], Defence24, 14.04.2024 r., https://defence24.pl/sily-zbrojne/jakimi-rezerwami-sprzetu-wojskowego-dysponuje-rosja -analiza
Czytaj też
Ppłk rez. mgr. inż. Tomasz Lisiecki to absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii im. gen. Józefa Bema w Toruniu. Przez całą służbę związany był z 23. Śląską Brygadą Artylerii, gdzie pełnił funkcję dowódcy plutonu, baterii, starszego oficera sztabu brygady i szefa sztabu dywizjonu, kończąc funkcją jako stanowisku dowódcy dywizjonu rozpoznania artyleryjskiego w 23. ŚPA. W 2016 r. przeszedł do rezerwy po 31 latach służby. Jest autorem m.in. takich książek jak „Barbarossa” i „Stalingrad”. W ostatnim czasie wraz z mjr. rez. mgr. Leszkiem Szostkiem opublikowali książkę „Wojska Rakietowe i Artyleria Sił Zbrojnych Ukrainy 1991-2023”.
user_1053912
To takie wróżenie z fusów. Kto ile i ile zostaje to akademickie dywagacje. Kto ma to traci a kto niema to nie straci. No i drony czyli dużą część obowiązku artylerii przejęły drony i bomby szybujące. W sumie coś nowego na polu walki. To pole walki jest nowe w porównaniu z przeszłością. Kiedy to wszystko się zakończy coś będzie wiadomo...... .
Przyszłość
Statystyka w sluzbie Analizy - nawet mi sie podoba.
Aiden
W wojnie na Ukrainie jest takie duże nasycenie artylerią tylko dla tego, że obydwie strony konfliktu mają zbyt słabe lotnictwo. Jakoś żadna zachodnia armia oprócz naszej i USA nie zwiększa drastycznie ilości artylerii. Jeżeli średni koszt zachodniego pocisku 155 mm to koszt około 4000 $, w którym materiał wybuchowy to 10 kg to taki F16 który przeniesie 6 bomb JADM ER po 250 Funtów z głowicą 87 kg przy koszcie około 30000 $ za sztukę to ma siłę ognia porównywalną z trzema dywizjonami haubic 155 mm. gdzie amunicja będzie tańsza.
Aiden
Sorry powinno być 500 funtów zamiast 250.
Vixa
No i tymi JDAMi będziesz walił do piechoty i pojazdów? Gud lak.
Aiden
Przepraszam bardzo, ale ukraińcy to do czego niby używają bomb JADM a ruscy UMPK? Mało to jest filmików w sieci jak piechota jest bombardowana lotniczo przez obie strony?
Taki jeden
A co z Krylem ?
rwd
Artyleria ciągniona ponosi mniejsze straty niż samobieżna.
rwd
Artyleria ciągniona ponosi mniejsze straty niż samobieżna.
M.M
W jednym miejscu bardzo nie rozumiem wywodu Pan Podpułkownika. Dlaczego przyjął, że realne strat ukraińskie są 15% wyże od udokumentowanych ( dolna granica przedziału), a realne straty rosyjskie 30% wyższe od udokumentowanych ( górna granica przedziału)?
Dr. Pavl Kopetzky
Ps. Użycie polskiej artylerii, wrzesień 1939!? ... Krytykom Ukrainy... Wojna, AD 2024
Essex
a co ma do tego 1939? nic? następny historyk z netu, potrafisz patrzeć w przyszłośc czy tylko otumaniony historia? a może uzycie polskiej artylerii1921? za trudne? a co powiesz na XVII wiek? ok czy nie ok?
gregoz68
Amunicja, lufy... historia w szkołach... Zachariasz Bem. Manewr.
Essex
no i? to wszystko? jeszcze przypomnij jak w czasach Mieszka wojowano..jakies wnioski?
Obiektywny
Wnioski są jedne Amunicja , Amunicja a na koniec jeszcze raz Amunicja !! Bez tego ilość i nowoczesność sprzętu nie ma znaczenia . Jeżeli nie mamy swoich zdolności produkcyjnych to trzeba je budować ale oprócz tego zapełniać magazyny czy 5 tys pociskow 155mm w jednym magazynie, 6 tys w drugim i 10 tys w innym zabezpiecza nas ? Nie , ale jeszcze gorzej jeżeli wszystkie trzy magazyny stoją puste .
gregoz68
Amunicja, amunicja i szkoła!
Prezes Polski
Jak mamy produkować amunicję artyleryjską skoro do tego potrzebne są: huty stali, odlewnie, walcownię, produkcja materiałów wybuchowych, zapalników. I to wszystko na ogromną skalę. W zasadzie tylko materiał do elaboracji najprostszych pocisków potrafimy zrobić, choć z ilością to nie wiem. Natomiast reszty brak. Stara władza przez lata nie zrobiła nic, a nowa...też nic nie robi. Nie będzie tej fabryki amunicji.
user_1050711
@Prezes. - Re: ILOŚĆ. - toteż winniśmy iść w amo precyzyjną. Na własne (wielkie) potrzeby i jednocześnie eksportując, by zwracać sobie koszty budowy tych fabryk i własnych zapasów. Tymczasem w ogóle nie widzę takiego planu, jedynie jak zwykle aptekarskie ilości "dla podtrzymania zdolności", czyli samobójstwo także ekonomiczne, w tej sprawie. Ale nie tylko w tej.
Bridżysta
Na razie mamy czas, ale Ząbkowice się kłaniają. Szczególnie z rozśrodkowaniem.
staryPolak
tak więc 800 wyrzutni (500 Himarsów i 280 Chunmoo) i ok. 1 tys Krabów i k9 nie są ilościami zbyt duzymi. rozumiem że liczy się jakość i tu trudno porównywać nasz nowy sprzęt ze starymi ukraińskimi, ale jednak. W tekście jest ciekawa informacja - Ukraina traci 2 Kraby w miesiącu. a te starocią już nie są. 2 Kraby w miesiącu to akurat zdolność produkcyjna HSW po uruchomieniu nowej linii.. najbardziej przeraża jednak ilość potrzebnej amunicji. A w tym temacie mamy akurat milczenie, może mgłę wojenną po ostatnich awanturach dotyczących tworzenia w Polsce fabryk amunicji. Nie wiemy - będa czy jednak będziemy skazani na łaskawość Rheinmetall?
Zbyszek
Znakomity artykuł! Warto by go uzupełnić o przedstawienie strat obu stron w różnych fazach wojny. Jak Autor zaznacza - spora część utraconej artylerii przypadała na 2022.
radziomb
super analiza . Pan Lisiecki . super sie go tez slucha na youtubie . obiektywny i fachowy
Weneda 1977
Dzisiaj gdyby rządzący podejmowali odpowiednie decyzje odnośnie bezpieczeństwa kraju powinno być ok 500 Krabów w zasobach armi i moce produkcyjne co najmniej 150 rocznie a bida piszczy.
Dr. Pavl Kopetzky
Wojna na Ukrainie: 2014 - 2024...
Grom2137
Wnioski są takie że nie przetrwalibiyśmy