Reklama

Wojna na Ukrainie

Wagnerowcy opuszczają Bachmut. Ucieczka, czy przegrupowanie? [KOMENTARZ]

Zdjęcie ilustracyjne, obszar walk na Ukrainie
Zdjęcie ilustracyjne, obszar walk na Ukrainie
Autor. 93 Brygada Zmechanizowana Sił Zbrojnych Ukrainy

Oddziały wagnerowców zaczęły wycofywać się z Bahmutu. Oficjalnie wskazuje się, że ma to na celu otworzenie gotowości bojowej. Nieoficjalnie mówi się jednak o ucieczce z terenu, który już niedługo może zostać otoczony i ponownie odzyskany przez Ukraińców.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jewgienij Prigożyn poinformował, że rozpoczęła się relokacja oddziałów Wagnera z Bachmutu na tyły. Operacja nie ma charakteru ucieczki, ale odbywa się jak na razie w sposób zorganizowany. Zakłada się, że wszystkie pozycje wagnerowców zostaną przekazane rosyjskim, regularnym jednostkom wojskowym do 1 czerwca 2023 roku.  

Prigożyn przekazał tą informację w filmie, który został opublikowany rankiem 25 maja 2023 r., na którym pokazano m.in., jak wagnerowcy rzekomo przygotowują się do wycofania na tyły. „Rzekomo", dlatego że bitwa o Bachmut wcale się jeszcze nie zakończyła. Ukraińcy nadal utrzymują bowiem niewielki fragment w południowo-zachodniej części miasta. Ponadto, z powodzeniem atakują na jego południowych i północnych obrzeżach. Według oficjalnego, ukraińskiego komunikatu sytuacja jest więc „trudna", ale w zajętej części Bachmutu nadal pod kontrolą.

Reklama

Czytaj też

Po robią to Ukraińcy? Najlepiej ocenili to Amerykanie: „Przez dziewięć miesięcy Ukraina realizowała kontrowersyjną strategię obrony nieistotnego taktycznie miasta Bachmut, próbując wyczerpać i zubożyć siły rosyjskie, jednocześnie kupując czas na szkolenie żołnierzy oraz gromadzenie broni i amunicji na nadchodzącą kontrofensywę" (Washington Examiner).

Te kontrataki ukraińskie oznaczają, że decyzja wagnerowców może być również związana z próbą ucieczki przed ewentualny okrążeniem miasta. Bachmut nie jest dużą aglomeracją (liczył przed wojną około 70 000 mieszkańców) i do jego otoczenia trzeba tak naprawdę zająć z północy i południa około 15 km terenu. Jeżeli rosyjska obrona załamie się pod silną presją poza miastem, to jego okrążenie stanie się możliwe nawet w kilka godzin. Tymczasem Prigożyn doskonale wie, co czeka jego najemników, gdy Ukraińcy zajmą Bachmut i odkryją najprawdopodobniej znajdujące się tam jeszcze ślady zbrodni wojennych. Wagnerowcy byli główną siłą szturmującą miasto i wszystkie te ofiary, będą zaliczane później głównie na ich konto. Zresztą Prigożyn się do tych zbrodni przyznał oficjalnie.

Czytaj też

Samo wycofanie się wagnerowców jest dobrą informacją dla Ukraińców. Rosyjskie wojska regularne działają bowiem racjonalnie. Jeżeli sytuacja jest dla nich zbyt ciężka, to po prostu opuszczają zajmowane stanowiska. Wagnerowcy nie mieli takiej alternatywy wiedząc, co ich czeka za wycofanie się bez rozkazu. Efektem tego jest utrata przez nich co najmniej 20 tysięcy najemników z czego połowę stanowili więźniowie (do takich strat przyznał się bowiem Prigożyn). Teraz jego oddziały potrzebują czasu, by się przegrupować i uzupełnić straty.

Prigożyn nie przyznał się, że wycofanie wagnerowców z Bachmutu to skutek zagrożenia, jakie coraz bardziej rośnie na obrzeżach miasta. Uważając się jednak za bohatera po zdobyciu (według niego) miasta stara się teraz zyskać, jak największy rozgłos w Rosji – m.in. atakując politykę Kremla. Część z jego uwag jest zresztą bardzo racjonalna, jak chociażby ocena konfliktu, zaprezentowana w wywiadzie z 23 maja 2023 roku. Prigożyn wytknął w nim Putinowi, że jego atak w celu „denazyfikacji" i „demilitaryzacji" Ukrainy przyniósł odwrotny skutek. „Ukraina to była po prostu sowiecka republika... Denazyfikacja, o której mówiliśmy, zmieniła Ukrainę w naród znany wszystkim na całym świecie... Legitymizowaliśmy Ukrainę".

Co ciekawe Prigożyn bardzo mocno chwalił armię ukraińską; „Jak my ich zdemilitaryzowaliśmy"... Zrobiliśmy coś zupełnie przeciwnego... Mieli 20 tysięcy ludzi wyszkolonych do walki, teraz mają 400 tysięcy... Myślę, że dzisiaj Ukraińcy są jedną z najsilniejszych armii. Mają wysoki poziom organizacji i gotowości, wysoki poziom inteligencji; mają wszelkiego rodzaju broń... cholera wie jak, ale zmilitaryzowaliśmy Ukrainę".

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. oops

    Serio? Wagnerowcy wygrali bitwę, więc uciekają? Litości...

    1. Chyżwar

      Słyszałeś może o Pyrrusie? Ten facet też wygrywał bitwy. Tyle, że nie poszło mu to na zdrowie.

    2. wojghan

      Chyżwar, chyba nie trafiłeś z metaforą. 50 tyś zabitych Ukraińców wobec 20 tyś rosyjskich (i nie tylko rosyjskich) najemników i więźniów. To kto tu mówi o jakimś pyrrusowym zwycięstwie? Nie się co dalej oszukiwać. Trzeba przyjąć prawdę na klatę: Ukraina przegrywa tą wojnę. Każdego dnia ją przegrywa pomimo tego że NAT^O wybebeszyło sobie magazyny żeby wygrali. Nic to nie daje i nic nie da.

  2. wojghan

    Ucieczka? Co to za propagandowy wymysł? Wojsko miało postawione zadanie, zadanie wykonało i teraz idzie na tyły ogarnąć się i odpocząć. Tylko przegrańcy zostają dalej na polach pod Chasiv Jar.

  3. CdM

    Mogli spokojnie sprzedawać Europie swoją ropę i gaz, co wystarczało im na nie najgorsze życie. Mogli być zwykłym krajem. Mogli się powoli modernizować (powoli, bo kleptokratyczno-oligarchiczna struktura władzy nie pomaga, a wieków tradycji nie przezwyciężysz w dekadę czy dwie). Niemniej mogli iść do przodu, nawet jako w miarę cywilizowana satrapia, są przykłady.. Ale nie. Oni, gdy tylko ciut-ciut odbili po ex-sowieckiej smucie, po prostu musieli wrócić w te same tory, co zawsze. Napaść na Gruzję. Na Ukrainę po raz pierwszy. Na Ukrainę drugi raz. Musieli, bo Rosja - jak pisze ideolog Dugin, a za nim Putin - nie może być ot takim zwykłym krajem. Bo gdyby nie była imperium, więzieniem narodów, to nie byłaby sobą.

    1. papa lebel

      Smutne ale prawdziwe.

    2. Rusmongol

      Święta prawda. Dziwię się ze jeszcze kilka tu piszących osób tego nie pojęła i nie widzi dalej jaka jest Rosja.

    3. Jerzy_Zet

      Święta prawda w czystej postaci.

  4. Endres

    Czyli mamy rozumieć, że przez 9 miesięcy, UA, celowo, planowo słała ludzi, sprzęt, do maszynki do mięsa, pod tytułem Bachmut, by potem go triumfalnie odbijać? Naprawdę, taka jest narracja Kijowa? Ogólnie rzecz biorąc, biorąc pod uwagę to, co podają w mediach, czyli praktycznie całodobowe, pełnoskalowe zaopatrywanie UA, w nowoczesny, zachodni sprzęt, amunicję, i całą resztę, choćby wywiad satelitarny, wsparcie wywiadowcze NATO, USA i Bóg wie jeszcze kogo....to chyba ta doskonale wyposażona, wyszkolona armia, powinna już DAWNO rozgromić siły FR. Zresztą chyba i samym ukraińcom, coś zaczyna niepasować w tym, co słyszą w TV, a tym co się realnie dzieje.

    1. CdM

      Na razie to Prigożyn napisał ilu mu ludzi utłukli, a rannych, w tym straty nieodwracalne, zawsze jest kilka razy więcej, niż zabitych. I ci co atakują z reguły ponoszą straty dużo większe. A więc, zmielić tylu wagnerowców oddając przy tym niewielki i mało istotny obszar, i nie dając się przy tym odciąć ani okrżyć? To brzmi całkiem rozsądnie. I nie będzie żadnego triumfalnego odbijania Bachmutu, tylko będzie obejście go bokami aż się ruscy sami zwiną, zostawiając galoty, jak z Izjumu, daleko nie szukając. W ogóle w tej wojnie przykładów zwijania się ruskich z pokdulonym ogonem z uprzednio zajętych terenów było już całkiem sporo, nie uważasz?

    2. CdM

      A dodam jeszcze że Bachmut był utrzymywany stosunkowo nielicznymi siłami, bez angażowania poważnych odwodów. Wręcz wielu komentatorów wyrażało zdziwienie tym faktem. To zdecydowanie nie było głupie słanie ludzi i sprzętu, jak ruscy np. w Wuhledarze. Nie, to nie była maszynka do mięsa - tj dla Ukrainy.

    3. Walczak

      jeżeli utracili np 10tys (zabici i ranni) likwidując np 100tys (zabici i ranni) ruskich, nie angażując wielkich sił. Oraz mogli dzięki temu w miarę (na ile to możliwe) spokojnie kolekcjonować sprzęt oraz szkolić na niego ludzi. To tak, warto było słać ludzi do tej maszynki