Wojna na Ukrainie
Ukraińskie Leopardy 2A4 w boju. Batalion pancerny 33 BZ.
W ostatnim czasie materiały foto i wideo dotyczące ukraińskich czołgów, w tym Leopard 2A4, uzupełniane są materiałami narracyjnymi, które pozwalają nieco dokładniej opisać szkolenie i walki batalionu czołgów 33. Brygady Zmechanizowanej, najpierw na kierunku zaporoskim, a później donieckim. Ciekawy pod tym względem jest np. wywiad z sierżantem Andrijem z miasta Równe, który służył w 4. Brygadzie Pancernej, a po szkoleniu na czołgu Leopard 2A4, został przeniesiony do nowoformowanego batalionu pancernego 33 BZ. Był to wówczas - i jest chyba nadal - jedyny batalion czołgów wyposażony w wozy typu Leopard 2A4. W chwili obecnej sierżant Andrij, po otrzymaniu rany w porażonym przez przeciwnika Leopardzie, służy jako instruktor w batalionie pancernym 33 BZ.
Szkolenie batalionu
Pierwsza grupa ukraińskich pancerniaków, załóg i techników, zaczęła szkolenie na czołgach Leopard-2A4 zimą 2023 r. Do Polski przybyło 105 ukraińskich żołnierzy – 84 czołgistów, czyli 21 czteroosobowych załóg czołgów i 21 techników personelu technicznego. Szkolenie w Polsce odbywało się na terenie Ośrodka Szkolenia Leopard w Świętoszowie, który powstał w 2007 r. przy 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej. W kursie uczestniczyli doświadczeni czołgiści, wydzieleni z różnych jednostek, mający doświadczenie frontowe na T-64 i T-72.
Najpierw miało miejsce szkolenie teoretyczne w hali symulatorów, a po dziesięciu dniach pierwsze wyjazdy na poligon. Szkolenie w Polsce trwało 30 dni zamiast 45 i było bardzo intensywne – zajęcia 6 dni w tygodni, po 10 godzin, w dzień i w nocy. W Polsce Ukraińcy podzieleni byli na grupy, których szkolili instruktorzy z trzech państw – Polski, Kanady i Norwegi. Każda grupa specjalistów szkoliła według własnego programu szkolenia. „Kursanci strzelają do celów podnoszonych, ale też ruchomych. Ogień zwykle prowadzą na odległość 1800 m, choć oczywiście dystanse mogą się zmieniać – stwierdzał w wywiadzie dla Polski Zbrojnej chor. Sebastian Szpyrka, instruktor ze świętoszowskiego ośrodka. Szkolący zgodnie przyznawali, że wyniki osiągane przez Ukraińców w trakcie szkolenia były co najmniej dobre. Przytoczono ten fragment nie bez powodu, bowiem ze źródeł narracyjnych potwierdza się fakt, że ukraińskie Leopardy z 33 BZ otwierały nierzadko ogień na odległość powyżej 1,5 km.
Czytaj też
Sierżant Andrij nie był w grupie szkolonej w Polsce, ale w grupie wysłanej na szkolenie do Saragossy w Hiszpanii. W Centrum Szkolenia Koordynacyjnego Toledo w Saragossie, czterotygodniowy kurs (od 16 lutego do 15 marca) przeszło wówczas 40 członków załóg i 15 techników. Tym samym Hiszpania szkoliła załogi dziesięciu czołgów Leopard-2A4, czyli tyle ile obiecano przekazać z baz długotrwałego chronienia po ich renowacji w zakładach Santa Bárbara Sistemas w Alcalá de Guadaira w Sewilli.\ W połowie marca 2023 r., kiedy kończyło się szkolenie w Hiszpanii, rozkonserwowaniu, renowacji i być może modernizacji, poddawano pierwszych sześć czołgów Leopard 2A4, które na początku lutego przywieziono z bazy pancernej Casetas w Saragossie.
Kompletacja batalionu
Zsumowanie wyszkolonych w okresie luty-marzec 2023 r. załóg – 21 szkolonych w Polsce i 10 szkolonych w Hiszpanii daje etatowy skład ukraińskiego batalionu pancernego – 31 czołgów, w tym wypadku Leopard 2A4, w znacznej części eks-polskich. Pochodzenie 14 czołgów 33 BZ jest oczywiste, ale potwierdził to oficjalnie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, w wywiadzie z 9 marca 2023 r., w którym informował o zakończeniu szkolenia w Polsce i stanie przekazywanych czołgów: zakończono wówczas przekazywanie transzy 14 czołgów polskich (w formule 4+10), w krótkim czasie oczekiwano przekazania 8 kanadyjskich i 8 norweskich Leopardów oraz 6 hiszpańskich, z opcją jeszcze 4 w późniejszym terminie, co też się stało. Tym samym można stwierdzić, że batalion 33 BZ miał otrzymać w okresie marzec-kwiecień, co najmniej 36 czołgów Leopard 2A4, przy 31 przeszkolonych załogach. Najbardziej opóźniło się przekazywanie wozów hiszpańskich, które transportowano drogą morską. Minister obrony Hiszpanii Margarita Robles informowała 23 kwietnia, że statek z sześcioma Leopardami 2A4 wypłynął z portu w Santander i po 5-6 dniach czołgi będą na Ukrainie.
Czytaj też
Najpewniej latem batalion został więc w całości skompletowany pod względem sprzętu i składu osobowego i przeszedł zgrywanie bojowe. W ciągu 2023 r. batalion 33 BZ otrzymał więc 40 czołgów Leopard 2A4:
- 14 polskich Leopard 2A4;
- 8 kanadyjskich Leopard 2A4;
- 10 hiszpańskich Leopard 2A4;
- 8 norweskich Leopard 2A4NO.
Z uwagi na problemy techniczne przekazywanych wozów, straty bojowe i niebojowe, oraz stopniowy transfer wozów na Ukrainę, batalion zapewne nigdy nie osiągnął nadwyżki etatowej. Raczej można przypuszczać, że raczej nigdy nie miał sprawnych operacyjnie wszystkich 31 czołgów.
Ofensywa na Zaporożu
33 BZ została wydzielona do letniej ofensywy na Zaporożu w 2023 r. i nacierała w czerwcu i lipcu na głównej osi natarcia Tokmaczka-Mała na Robotyne-Werbowe, w ogólnym kierunku na Tokmak. Jak wiadomo zamiast błyskawicznych sukcesów nacierające brygady z Lepardami dwóch wersji – 33 BZ z organicznymi Leo 2A4 i 47 BZ z tymczasowo przydzielonymi Leo 2A6 – utknęły w polach minowych. Walki były zacięte i krwawe, na minach, od ognia artylerii, ppk czy dronów FPV, poniesiono pierwsze straty w zniszczonych i uszkodzonych czołgach Leopard.
Leopardy 2A4 batalionu 33 BZ były intensywnie eksploatowane bojowo, w dzień i w nocy, nierzadko rozchodowując całą amunicję i spalając zapas paliwa. Sierżant Andrij stwierdza, że w walkach pod Robotyne zdarzało się, że czołg Leopard A24 z pełnym zapasem amunicji – 42 pociskami – wystrzeliwał te pociski w ciągu jednej nocy i pobierał amunicję od sąsiednich załóg, aby kontynuować działania bojowe. Według Andrija bywały sytuacje, gdy Leopard 2A4 wystrzeliwał 60 pocisków i wyjeżdżał niemal całe paliwo. Jak możemy się domyśleć akcje były głównie w nocy, większość ognia mogła być prowadzona pośrednio
Czytaj też
Pierwszy czołg batalionu został zniszczony w czasie ataku pancernego kilku czołgów Leopard 2A4 8 czerwca w rejonie wsi Nowopokrowka, na wschód od Małej Tokmaczki i na północ od Werbowe.
W okresie czerwiec-grudzień w rejonie Robotyne-Werbowe udekumentowano stratę – uszkodzenie i porzucenie bądź zniszczenie – 11 czołgów Leopard 2A4 batalionu pancernego 33 BZ. Wraki te wskazują na straty bezpowrotne, część wozów odnosiła zapewne uszkodzenia, bojowe i niebojowe.
Poza uszkodzonymi i zniszczonymi czołgami Leopard 2A4, co zostało odpowiednio udokumentowane m.in. w projekcie Oryx, ponoszono również straty w załogach, chociaż chwalone opancerzenie czołgu, powodowało, że zazwyczaj załogi wychodziły po trafieniach żywe, z różnego rodzaju stopnia ranami. Tym niemniej zdarzały się i wypadki śmierci członków załóg batalionu. Wiadomo, że 29 lipca 2023 r., zginął w czołgu starszy lejtnant Wiktor Sołohub, dowódca plutonu pancernego. St. Ltn Sołohub był doświadczonym czołgistą, bowiem jego batalion pancerny, wówczas na czołgach T-72, walczył w 2022 r. na kierunku donieckim, m.in. pod Bachmutem. W lutym i marcu Sołohub ze swoją załogą przechodził szkolenie w Polsce, został dowódcą czołgu Leopard 2A4. Załoga walczyła na kierunku zaporoskim od początku ofensywy w czerwcu. 29 lipca czołg st. ltn. Sołohuba otrzymał bezpośrednie trafienie w wieżę, w rejonie stanowiska dowódcy czołgu. W efekcie dowódca czołgu zginął, trzech członków odniosło rany, ale przeżyło trafienie (jeden z rannych był bardzo ciężko poparzony). Przed 11 sierpnia czołg został ewakuowany z szarej strefy na tyły, można przypuszczać, że pojechał na remont, ewentualnie został na miejscu skanibalizowany.
Sierżant Andrij w wywiadzie podkreśla rzeczy ogólnie znane, m.in. dobre opancerzenie Leoparda, gdzie załoga izolowana jest od amunicji, i fakt, że w odróżnieniu od czołgów radzieckich/rosyjskich nie ma zrywania wieży, a sam czołg jest mobilny, z dobrą stabilizacją armaty, co umożliwia prowadzenie celnego ognia, nawet w ruchu.
„Moja załoga zniszczyła dwa rosyjskie czołgi trzema strzałami. Najpierw trafiliśmy, zatrzymaliśmy czołg, 5-7 sekund – i drugi strzał, u niego zerwana wieża, a za 15 sekund wyjeżdża drugi czołg. My go niszczymy z pierwszego wystrzału!” - mówi Andrij.
Wbrew pozorom największe straty w sprzęcie batalionu odnotowano nie latem na Zaporożu, ale jesienią. Szczególnie pechowy był dla batalionu październik, bowiem 24-tego stracono aż trzy czołgi, a 25-tego kolejny. Jeden Leopard 2A4 z 24 października został porażony w nieznanych okolicznościach, natomiast dwa kolejne uszkodzone uderzeniami drona/ów FPV zostały porzucone.
Na stronie jednostki dronów uderzeniowych (FPV) BOBR MORF, przy publikacji wideo zniszczenia Leoparda 25 października, zapisano „Trzeci Leopard w ciągu dwóch dni”, można więc z pewnością straty tych czołgów, jak i kilka innych, przypisać tej jednostce 58 Armii. Bezzałogowy Oddział Szybkiego Reagowania MO FR był bardzo aktywny latem i jesienią za Zaporożu i poraził wiele czołgów, w tym większość Leopradów-2A4 batalionu 33 BZ, stając się z czasem jedną z bardziej efektywnych rosyjskich jednostek dronów uderzeniowych.
Ostatnia strata Leoparda na Zaporożu odnotowana została w grudniu, a kolejna w lutym 2024 r., dotyczyła już kierunku donieckiego, w rejonie Pobiedy. Można więc założyć, że elementy batalionu, być może po krótkim odpoczynku na tyłach i uzupełnieniu strat, zostały przerzucone zimą na kierunek doniecki.
Po pierwszych stratach, głównie w uszkodzonych wozach, taktyka operowania zachodnimi czołgami na Zaporożu, a później również na innych odcninkach frontu, polegała na ich „oszczędzaniu”, a więc przejściu na działania nocne (zasadzki ogniowe) oraz prowadzenia ognia pośredniego.
Ciekawe, że za bardzo groźne Andrij uznawał ppk „Kornet”, które były najgroźniejszym efektorem przeciwko Leopardom, co wymusiło montaż na czołgi kostek pancerza reaktywnego Kontakt-1.
Sam Andrij został ranny w porażonym z ppk Kornet czołgu, jednakże z załogi nikt wówczas nie zginął. Zszokowana i poraniona załoga opuściła czołg, nie wiemy co się z nią później stało.
Andrij przyznawał, że trudno jest zniszczyć Leoparda jednym trafieniem, ale kiedy się go unieruchomi, dobijany jest wówczas wszystkimi możliwymi środkami, głównie dronami.
„Żebyście zrozumieli, bardzo trudno jest zniszczyć Leoparda. Może zostać uszkodzony, zostanie zatrzymany, będzie unieruchomiony. A wtedy się zacznie: drony-FPV, skidy [drony bombery], amunicja termobaryczna. U nas jest jeden czołg, w który uderzyło osiem dronów-FPV. My go potem odholowaliśmy, teraz jest w remoncie, będzie odnowiony”.
Czołgi były nie jeden raz wielokrotnie trafiane, np. dronami-FPV, a wciąż nadawały się do remontu, ale pod warunkieem, że udało się je odholować na tyły, co nie było łatwe ani na Zaporożu, a później w Donbasie. Po pierwsze uniemożliwiały to drony przeciwnika, dobijające zazwyczaj unieruchomione czołgi wielokrotnymi uderzeniami. Po drugie siły agresora, będące w ofensywie i zajmujące teren walk, przejmowały wraki czołgów.
Obrona Kurachowe
Zimą, być może w lutym 2024 r., batalion pancerny, lub jego część, dołączył do macierzystej brygady na przedpolu miasta Kuarchowe. Czołgi batalionu operowały przez kilka miesięcy, od lutego do lipca, na przedpolach Kurachowego, broniąc podejścia od wschodu, wzdłóż drogi N15 Marijnka-Kurachowe. Ciężkie walki miały miejsce w rejonie m. Pobieda, gdzie poniesiono straty. Uszkodzonych i porzuconych bądź bezpośrednio zniszczonych zostało tam kilka czołgów Leopard 2A4 batalionu. Wraz z cofaniem się sił obrony na zachód, na Kurachowe, również czołgi batalionu czołgów 33 BZ zmieniły swój rejon operacyjny. W listopadzie Leopardy operowały na południe od Kurachowe, m.in. w rejonie wsi Dalnie, wzdłuż kluczowych w rejonie dróg, działając pojedynczo i ostrzeliwując przemieszczające się nimi kolumny przeciwnika. Na kilku filmach wideo udokumentowano bezpośrednie trafienia z Leoparda-2A4 w wozy pancerne przeciwnika. Taktyka obrony manewrowej 33. Brygady opera się na współpracy artylerii, dronów i czołgów. Zastosowanie czołgów Leopard-2A4 w ruchu, jako mobilnego środka przeciwpancernego, wraz z artylerią i dronami, pozwala na niszczenie pojazdów przeciwnika w ruchu, jednakże wystawia czołgi na rozpoznanie bezzałogowe i ataki z powietrza (amunicja krążąca Łańcet, drony FPV itp.).
I tak na przykład 12 listopada 2024 r. bezzałogowiec ZALA wykrył zaczajony na drodze przy zagajniku Leooard 2A4 i zarejestrował uderzenie w bok amunicją krążącą „Łańciet”. Film został opublikowany na rosyjskim kanale Lost Armor 14 listopada, ale brak późniejszych zdjęć/filmów pozwala, jak na razie, przypuszczać, że nie była to starta bezpowrotna – czołg pozostał na chodzie lub został odholowany.
Zagrożenie ze strony dronów-FPV, czy amunicji krążącej Łańcet spowodowała również, że jeśli czołgi operowały za dnia, jak np. pod Kurachowe w listopadzie br., wyjeżdżały na pozycje bojowe z ukrycia, działały będąc jak najwięcej w ruchu (na filmach widać prowadzenie celnego ognia z Leoparda-2A4 w ruchu, w tym nawet w czasie cofania), i szybko odchodząc na dużej prędkości z zagrożonego rejonu. Korzystano rzecz jasna również z ukształtowania terenu, np. operując wzdłuż zagajników, czy nawet z nich. Część wozów w listopadzie miała już pokrycie maskujące, być może multispektralne.
Czytaj też
Część strat poniesionych w Donbasie mogło zostać uzupełnione latem lub jesienią nowymi, hiszpańskimi czołgami. 26 czerwca 2024 El Mundo informował o przekazaniu Ukrainie partii odremontowanych i zmodernizowanych czołgów Leopard 2A4, ale nie określono ile rzeczywiście przekazano czołgów. Prawdopodobnie było to 10 wozów, bowiem w lipcu zakłady Santa Bárbara Sistemas informowały o zakończeniu remontu partii 10 czołgów Leopard 2A4 dla Ukrainy.
Wcześniej planowano przekazanie łącznie 19 czołgów, ale hiszpańskie Leo składowane w bazie Casetas były w kiepskim stanie technicznym i wymagały dogłębnych remontów. Ostatnie 9 sztuk hiszpańskich Leopardów 2A4 miało zostać odremontowanych i odnowionych do końca września, ale nie ma informacji, czy proces ten został zakończony, a same czołgi przekazane SZU (łącznie zadeklarowano więc przekazanie 29 hiszpańskich Leopardów-2A4).
17 listopada na stronie 33 Brygady, przy filmie z kolejną akcją Leoparda 2A4, potwierdzono znaczenie tych czołgów w działaniach obronnych na kierunku kurachowskim zapisem:„Artyleria+drony FPV+czołgi – formuła sukcesu” („Арта+FPV+танки - формула успіху”).
radziomb
Polska powinna przekazać Wszystkie Leopardy 2 na Ukraine aby im pomóc. My bedędziemy mieć Abramsy i K2 które sa młodsze i lepsze. Nie możemy popełnić błędu jak Anglia i Francja w 38 co chcieli sie wymigać tanim kosztem od walki z Hitleremi. Jak to się dla nich skończyło ?
Przyszłość
Cieawe czy koszty szkolenia ( amunicja paliwo, sprzęt, wyżywienie noclegi , itp itd) były policzone jak prezydent ujawniał ile wynosi nasze wsparcie ?
Mi24
Czy tak czy nie, wydanie 4.9% PKB na Ukrainę to gigantyczny koszt dla Polski. Nic dziwnego, że panuje taka drożyzna skoro utrzymujemy dwa kraje.
Anty 50 C-cali
Ciekawe, że kraj który dał najnowsze swoje 12 czołgów, publikuje że Nederlandia- z Ich ex-F-16 darami to jest na poziomie do PKB JAK MY. Ale Dania i Bałtowie dali WIĘCEJ. Co do @MiP, znawcy tektury (robi w drewnie?!) - pierwszy udokumentowany stracony dar Czallenger wcale nie stracił wieży. unieruchominy, dobił go Lancet. Ostatni, sfilmowany na ruskiej TV, też się zapalił, trafiony w zbiornik paliwa przez dron. Obwód Kurka. Skończ z swoim fetyszem "tektury - czołgisto".
radziomb
Czemu zachowujecie się jak Francja, Anglia w 38? Wiecie że jak Ukraina przegra to Ty i ja pójdziecie do okopu? Naprawde myślicie że jak USA będzie walczyć z Chinami to nam USA i Niemcy pomogą? Będziecie narzekać czemu tak mało pomogliśmy Ukrainie gdy był jeszcze czas i okazja wygrać.
shooter01
Czyli z rosyjskim czolgami Leopardy 2A4 radza sobie calkiem niezĺe. Problemem sa Kornety.
kurczak
Z tym radzeniem to tak różnie bywa. Faktem jest że po obu stronach gro strat pojazdów pancernych to raczej artyleria, drony i ppk oraz miny. Pojedynki pancerne to rzadkość.
Bart patriota
Żadna z informacji, którą podaliście w szczególności gdzie, kiedy ile osób i jak wyglądało szkolenie nie powinno być kiedykolwiek publikowane.
stasi
Ale to było w ubiegłym roku, myślisz że dopiero teraz Rosja stwierdza! Byliśmy atakowani przez 36 leopardy, to wykorzystamy ma przyszłość.
ginawa
Wyjaśnij
KrzysiekS
Należy przyjąć z zadowoleniem fakt że czołgiści z Ukrainy uważają starsze LEO 2A4 za dobrze opancerzone. Jeżeli nowsze czołgi takie jak nowe Abramsy, Leo czy K2 będą działać w systemie (czyli z obrona przeciwlotniczą, antydronową czy ASOP). To w sumie dobra wiadomość.
Przyszłość
Z tego co czytałem dla Ukraińców Leo jest lepsze niż A bramsy. są zbyt skomplikowane stąd bardzo dużo porzucają. a leo 2a4 jw sam raz. 2 a 5 już trochę za dobre
KrzysiekS
Przyszłość Przy tak śmiesznie krótkim szkoleniu każdy czołg będzie zbyt skomplikowany. Normalne pełne szkolenie to chyba 2 lata.
Essex
Dobra wiadomosc dla kogo? Chyba nie dla nas bo zadne czogi ktore kupujemy nie maja asop czy zagluszarek ba MON nie eidxi ptoblemu z dronami.
Klozapol
Leopard w żadnej wersji nie ma izolowanej amunicji. Wieże latają tak samo jak w ruskich czołgach. Izolację ma tylko abrams
[email protected]
I tak i nie :) cześć amunicji jest izolowana cześć nie jeśli nie załadujesz magazynu kadłubowego a tylko ten w niszy wieży to masz pełna izolacje ale mało amunicji :) W ruskich czołgach masz cala amunicje w kadłubie tak w uproszczeniu. W wozach serii T nie masz wyboru w leo masz wybór w abramsie nie musisz dokonywać wyboru
Olo9524
Ukraińcy twierdzą że wieże nie latają ale ty wiesz lepiej.Ciekawe.
MiP
Jakoś Ukraińcu mówią że wieże nie latają a latać to będzie wieża w tekturowym k2