Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińcy i Rosjanie podsumowują straty. Kto bardziej przesadził?

Autor. M.Dura

Według ukraińskiego ministerstwa obrony Rosjanie w ciągu 2024 roku stracili więcej żołnierzy niż w dwóch latach poprzednich. Kreml nie pozostał dłużny i pochwalił się wyeliminowaniem w tym samym szacie ponad pół miliona Ukraińców. Według zewnętrznych obserwatorów to jednak strona ukraińska jest bliższa prawdy, tym bardziej że coraz częściej potwierdzają to nagrania zarejestrowane przez kamery osobiste żołnierzy oraz drony.

Ukraińskie siły zbrojne poinformowały 2 stycznia 2025 roku, że w 2024 roku udało im się wyeliminować (zabić lub ranić) 430 790 rosyjskich żołnierzy, co oznacza całkowite zlikwidowanie 36 rosyjskich dywizji zmechanizowanych. Ponieważ 7 stycznia 2025 roku straty rosyjskie przekroczyły granicę 800 tysięcy (w tym ponad 200 tysięcy zabitych), to oznacza, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy Ukraińcy wyeliminowali dwukrotnie więcej Rosjan niż w poprzednich 20 miesiącach wojny.

Reklama

I wcale nie jest to wynikiem wzrostu intensywności walk, ale skutek pogarszającego się stanu rosyjskiej armii i to w wielu dziedzinach. Po pierwsze szwankuje dowodzenie czego efektem są „mięsne szturmy”, powtarzane aż do skutku, bez oglądania się na straty. Jest to szczególnie odczuwalne w ostatnich miesiącach 2024 roku, kiedy Rosjanie zaczęli falami wysyłać swoich żołnierz do ataków na umocnione, ukraińskie pozycje, bijąc najpierw „rekord” wojny w listopadzie (tracąc 45 720 żołnierzy), a później w grudniu (tracąc aż 48 670 żołnierzy)

Przed 2024 rokiem miesięczna liczba wyeliminowanych Rosjan, raportowana przez ukraińskie siły zbrojne, bardzo rzadko przekraczała liczbę 900 dziennie. Obecnie jest to rzadko mniej niż 1500, a były dni kiedy Ukraińcy zabijali i ranili ponad 2000 rosyjskich żołnierzy. Takie wzrastające straty są również efektem pogarszającego się szkolenia oraz braku zgrania jednostek wojskowych sił zbrojnych Rosji, których się nie wycofuje na tyły w celu przegrupowania, ale dla których uzupełnienie jest od razu wysyłane na linię frontu. Przeżywalność takich żołnierzy to bardzo często nie więcej niż kilkanaście dni.

Na te zwiększające się straty wpływa także coraz gorszy sprzęt wojskowy, którego dodatkowo na froncie zaczyna się wyraźnie brakować. Tylko w 2024 roku Rosjanie mieli utracić ponad 3700 czołgów (9714 w czasie całej, pełnoskalowej wojny) oraz 9000 transporterów opancerzonych (20205 od początku wojny). Najwięcej czołgów miało zostać zniszczonych w maju (428 sztuk), a rekordowym dniem był 12 maja, kiedy Ukraińcy wyeliminowali praktycznie całkowicie jeden batalion pancerny (31 czołgów).

W przypadku pojazdów opancerzonych najgorszy dla Rosjan był październik 2024 roku. Ukraińcom udało się bowiem wtedy zniszczyć 923 transportery i bojowe wozy piechoty, co według ukraińskich szacunków oznaczało utratę przez budżet rosyjski co najmniej pół miliarda dolarów amerykańskich. Rekord dzienny przypadł jednak na 12 listopada 2024 roku, kiedy strona ukraińska raportowała wyeliminowanie 81 pojazdów opancerzonych.

Takie straty w pojazdach powodują, że rosyjscy żołnierze muszą bardzo często na piechotę podchodzić do linii styku wojsk i w czasie działań bardzo rzadko mogą polegać na wsparciu własnych czołgów. Ale nawet korzystając ze środków transportu Rosjanie nie mogą liczyć na odpowiednia osłonę, ponieważ coraz częściej są przewożeniu starymi pojazdami opancerzonymi, pochodzącymi z magazynów poradzieckich. A one w małym stopniu chronią przed stosowanymi przez Ukraińców systemami uzbrojenia. I te systemy są czwartym powodem, dla którego straty żołnierzy rosyjskich zwiększyły się w 2024 roku o ponad połowę.

Ukraińcy wsparci przez kraje zachodnie mają coraz lepsze uzbrojenie, które nie tylko zapewnia odpowiednią celność, ale również zwiększa przeżywalność. Pozwala bowiem na działanie z dystansu, a ponadto zapewnia o wiele większą ochronę niż dawał sprzęt poradziecki. Co więcej na froncie zauważalne jest pogorszenie jakości rosyjskiej artylerii. Rosjanie mają oczywiście jeszcze dostęp do dużej ilości amunicji (posiłkując się zapasami Korei Północnej), jednak brakuje im coraz bardziej nowoczesnych armat.

Ukraińcy tylko w 2024 roku mieli bowiem zniszczyć 13 050 jednostek artylerii lufowej wroga (21729 sztuk od początku wojny), co wystarczyłoby na obsadę 725 dywizjonów artylerii. Największe straty artyleryjskie Rosjanie ponieśli w lipcu 2024 roku. Tego miesiąca tracili bowiem 1520 lufowych systemów artyleryjskich, co jest zresztą największa liczba miesięcznych strat artyleryjskich od rozpoczęcia zakrojonej na szeroką skalę inwazji na Ukrainę i w ogóle, od czasów II wojny światowej.

Czytaj też

Coraz mniej jest również zestawów rakietowych ognia salwowego, których zniszczono w 2024 roku 313 (1260 od początku wojny) i zestawów przeciwlotniczych, których Rosjanie mieli utracić w ciągu ostatnich 12 miesięcy około 407 (1038 od początku pełnoskalowej wojny). Ukraińcy odnotowali również, że listopad 2024 był rekordowy jeżeli chodzi o liczbę zniszczonych rosyjskich pojazdów wojskowych różnego przeznaczenia. Rosjanie mieli bowiem utracić 2469 samochodów (21 345 w 2024 roku i 33307 od początku inwazji).

Autor. Ukraińskie ministerstwo obrony

Odpowiadając na tego rodzaju szacunki władze na Kremlu opublikowały z kolei straty, jakie w 2024 roku mieli ponieść Ukraińcy. Według kremlowskich obliczeń Ukraina miała utracić w ciągu ostatnich 12 miesięcy 560 tysięcy żołnierzy (zabitych i rannych). Są to więc większe straty, niż według strony ukraińskiej miała ponieść Rosja. Sytuacja jest o tyle nieprawdopodobna, że z zasady więcej żołnierzu traci strona atakują (w tym przypadku Rosjanie) niż strona broniąca się (Ukraińcy). Jak widać dla propagandy kremlowskiej ta zasada nie ma żadnego znaczenia.

Czytaj też

Taka „przesada” była potrzebna, ponieważ pozwoliło to na wyciągnięcie wniosku, że „potencjał bojowy Sił Zbrojnych Ukrainy został podważony”. Tym bardziej, że według Rosjan, od początku pełnoskalowej agresji 24 lutego 2023 roku, Ukraińcu mieli utracić prawie milion żołnierzy w tym 365 tysięcy to tzw. straty bezpowrotne. I w tym widać wyraźną różnicę od sposobu szacowania strat. Dla Rosjan bowiem co trzeci eliminowany żołnierz jest zabity. Ukraińcy są ostrożniejsi i uważają, że tylko 25% strat to tzw. „Gruz 200” (rosyjskie oznaczenie ciała poległego żołnierza).

Kreml zmienił także podejście do podawania ukraińskich strat w sprzęcie. Wyraźnie licząc na reakcję Donalda Trumpa skupiają się głównie na ich walce z amerykańskimi i zachodnioeuropejskimi systemami uzbrojenia. Pochwalili się więc zestrzeleniem w 2024 roku ponad 80 rakiet Storm Shadow i SCALP, ponad 200 pocisków ATACMS, ponad 1600 pocisków HIMARS oraz ponad 27 tysięcy dronów.

Czytaj też

Kreml pochwalił się dodatkowo zniszczeniem w strefie walk ponad 58 tysięcy „jednostek różnego rodzaju broni i sprzętu wroga”. Z tego 18 tysięcy miało być produkcji zagranicznej. I w tej dziedzinie kremlowska propaganda stara się udowodnić, że Rosjanie są lepsi.

Kreml informuje także swoje społeczeństwo, że dzięki skuteczności „rosyjskiej broni precyzyjnej” zostały uczynione „znaczne szkody w kompleksie wojskowo-przemysłowym Ukrainy i związanym z nim systemie energetycznym” przez co Ukraińcy mieli „w dużej mierze utracić zdolność do produkcji niezbędnej broni, sprzętu i amunicji). Ten sukces miał zostać odniesiony pomimo pomocy krajów zachodnich, które według Kremla, przekazały już Ukrainie 350 miliardów dolarów, z czego około 170 miliardów dolarów przeznaczono na same potrzeby wojskowe.

Reklama
Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (1)

  1. Rusmongol

    Ukraińcy wykazują się niezwykła pomysłowością, siła woli i mają niezłych taktyków. Rosjanie wręcz przeciwnie. Nie dziwię się że Ukraińcy u wielu wywołują takie emocje. Zwłaszcza u Rosjan.

Reklama