Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja likwiduje OPL wojsk lądowych. Jedno dobre zamiast dwóch źle działających wojsk?

Autor. mil.ru

Według agencji TASS w Rosji doszło do likwidacji wojsk obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych. Może to oznaczać, że jednostki oraz sprzęt wykorzystywane bezpośrednio do ochrony walczących żołnierzy zostały teraz podporządkowane dowództwu sił powietrzno-kosmicznych Federacji Rosyjskiej.

Reklama

Dane o rewolucji prowadzonej w rosyjskiej obronie przeciwlotniczej pochodzą jak zwykle z nieujawnionych źródeł agencji TASS w rosyjskim ministerstwie obrony. Nikt jednak nie ma złudzeń, że ta państwowa agencja informacyjna publikuje jedynie to, na co wyraża zgodę aparat propagandowy Kremla. I tak jest najprawdopodobniej również w tym przypadku. Może więc to być po prostu zwykła dezinformacja, jak również próba pokazania jakiś działań mających poprawić sytuację. A ta nie jest najlepsza biorąc pod uwagę brak skutecznej osłony rosyjskich wojsk w Ukrainie, jak również lotnisk na terenie Federacji Rosyjskiej.

Reklama

Na razie wiadomo jedynie, że podobno nastąpiła zmiana w organizacji rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. I to zmiana generalna. Wcześniej zadania obrony przeciwlotniczej były bowiem dzielone pomiędzy wojska lądowe i siły powietrzno-kosmiczne. W pierwszym przypadku chodziło głównie o bezpośrednią osłonę żołnierzy w strefach walki na lądzie, w drugim o osłoną najważniejszych obiektów (np. lotnisk, miast i centrów dowodzenia). Każdy z tych rodzajów sił zbrojnych miał do tego własne dowództwa oraz jednostki wojskowe, wykorzystujące często różne i niekompatybilne systemy uzbrojenia, obserwacji technicznej i dowodzenia.

Czytaj też

Wojna w Ukrainie pokazała, że oba te rodzaje sił zbrojnych nie potrafiły skutecznie realizować zadań związanych z ochroną podległych sobie sił przed środkami napadu powietrznego. Zarówno bowiem walczące wojska, jak i obiekty strategiczne są w sposób ciągły nękane ukraińskimi atakami lotniczymi, rakietowymi i dronami. Jeżeli TASS nie kłamie, to władze na Kremlu wybrały najprostsze rozwiązanie i z dwóch źle działających podmiotów uczyniły jeden, „przenosząc wojska obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych w podporządkowanie głównego dowództwa sił powietrzno-kosmicznych Rosji". Jest więc mało prawdopodobne, że to przyniesie poprawę, ale daje możliwość informowania społeczeństwa rosyjskiego, że coś się robi i że na efekt trzeba teraz poczekać.

Reklama

Jak na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia informacji przekazanej przez agencję TASS 27 lutego 2023 roku. Na oficjalnej stronie rosyjskiego ministerstwa obrony nadal więc wymienia się w składzie wojsk lądowych również wojska obrony przeciwlotniczej. Pozostały też ich zadania – a więc „ochrona żołnierzy oraz obiektów przed działaniami broni powietrznej wroga podczas: prowadzenia operacji (akcji bojowych) przez połączone oddziały i formacje zbrojne, przegrupowania (marszu) i rozmieszczenia na miejscu"

W uzbrojeniu wojsk lądowych wymienia się dodatkowo takie systemy uzbrojenia jak: „rakietowy system przeciwlotniczy S-300W", „rakietowy system przeciwlotniczy Tor-M1", „rakietowy kompleks przeciwlotniczy Buk-M1", „rakietowo-artyleryjski kompleks przeciwlotniczy Tunguska-M", „rakietowy kompleks przeciwlotniczy OSA-AKM", „rakietowy kompleks przeciwlotniczy Strieła-10M3", „artyleryjski kompleks przeciwlotniczy ZSU-23-4 Szyłka" oraz „taktyczny, przeciwlotniczy system rakietowy na każdą pogodę Tor-M2U".

Czytaj też

W zależności od zasięgu dzieli się je oficjalnie na:

  • systemy krótkiego zasięgu - do 10 km;
  • krótkiego zasięgu – do 30 km;
  • średniego zasięgu – do 100 km;
  • i dalekiego zasięgu – ponad 100 km.

System obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych jest przy tym wieloszczeblowy i im ten szczebel jest wyższy, tym zasięg wykorzystywanych tam kompleksów jest większy.

Utrzymywanie tego rodzaju danych na stronie Minoborony może oznaczać, że nie doszło jeszcze do przekazania sprzętu, a więc zmiana w podporządkowaniu jest czysto teoretyczna i jej najważniejsza część została odłożona na później. Trzeba dodatkowo pamiętać, że część jednostek przeciwlotniczych nie działała samodzielnie, ale w ścisłym podporządkowaniu do konkretnych jednostek wojsk lądowych: brygady (12) na szczeblu armijnym, pułki (12) na szczeblu korpuśnym i dywizyjnym oraz dywizjony na szczeblu brygadowym i pułkowym.

Czytaj też

Mają one być w stanie „niszczyć broń przeciwlotniczą wroga w całym zakresie wysokości (ekstremalnie niskich - do 200 m, niskich - od 200 do 1000 m, średnich - od 1000 do 4000 m, dużych - od 4000 do 12000 m oraz w stratosferze - ponad 12000 m) i prędkości lotu".

Zgodnie z informacjami wciąż publikowanymi na stronie Minoborony, w składzie wojsk obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych znajdują się nadal: wojskowe organy dowodzenia i kontroli, stanowiska dowodzenia obrony powietrznej, oddziału i pododdziały przeciwlotnicze rakietowe (rakietowo-artyleryjskie) oraz radiotechniczne, wojskowe elementy i pododdziały. Nie należy też zapominać o trzech centrach szkoleniowych i powiązanych z nimi poligonach.

Autor. mil.ru

Co ważne, jak na razie Minoborona na swojej oficjalnej stronie wcale nie wskazuje na konieczność przeprowadzenia jakiejkolwiek zmiany organizacyjnej. Informuje się natomiast wyraźnie, że „dalszy rozwój wojsk obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych odbywa się poprzez zwiększenie mobilności, przeżywalności, tajności pracy, stopnia automatyzacji, skuteczności ogniowej, rozszerzenie parametrów dotkniętego obszaru, skrócenie czasu reakcji oraz charakterystyki wagowo-gabarytowej przeciwlotniczych systemów rakietowych (rakietowo - artyleryjskich)".

Informacja TASS byłaby jednoznaczna z przyznaniem się do porażki w tego rodzaju działaniach.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. GB

    Może chodzi o to że WKS ma mało systemów krótkiego zasięgu zdolnych zestrzeliwać drony coraz częściej atakujące obiekty na dalekim zapleczu, np. bazy bombowców strategicznych.. Ale to by znaczyło że systemy krótkiego zasięgu zostaną powoli wycofane z linii frontu, a przez to ukraińskie drony dalej będą atakować jednostki. Ale to tylko domysł.

    1. bc

      No to teraz A10 Brrrrrrrrttttt time ;)

  2. bc

    Oj oj a co to się stało, czyżby te plotki o panice na skutek strat i nagminnym friendly fire to była prawda.