- Wiadomości
Przechwytujące drony FPV. Tani efektor przeciwlotniczy SZU
Rozwój dronów powoduje, że klasyczny podział na skrzydła i wielowirnikowce, albo drony dziennie i nocne, nie wystarcza. Niektórzy już zauważają, że tak jak w lotnictwie załogowym, pojawiają się różnego typu bezzałogowce specjalistyczne, predysponowane do konkretnego zadania bojowego.

Autor. @front_ukrainian
Pod kątem wykonywanych misji bojowych można drony podzielić więc na: rozpoznawcze, wykonujące kalsyczne misje rozpoznania w dzień i w nocy, bombowe, czyli wszelakiego rodzaju bombery i skidy (Baba Jagi), wykonujące misje zrzutu ładunków wybuchowych, granatów np. na przeciwnika, minowe, zrzucające na drogi i ścieżki podejścia miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne, oraz drony przechwytujące, myśliwskie, polujące i zestrzeliwujące aparaty latające przeciwnika – na razie drony, a w ostatnim czasie też śmigłowce.
Czy można mówić o dronach przeciwlotniczych?
Terminologia nowego typu dronów nie została jeszcze znormalizowana, jak na razie można natknąć się na różne określenia, w tym m.in. drony przeciwlotnicze (ukr. zenitni-drony)
Drony przechwytujące (myśliwskie) rozwijane są mocno w ukraińskiej armii z dwóch przyczyn. Po pierwsze skutecznie działający rosyjski system rozpoznawczo-uderzeniowy (rozpoznawczo-ogniowy kompleks - ROK), oparty na głębokiej infiltracji i rozpoznaniu pozycji ukraińskich (nawet do 60-70 km za linią frontu) i naprowadzenie na wykryte cele rozmaitych efektorów, również dalekiego zasięgu, w postaci systemów rakietowych (np. pocisków Iskander lub Tornado-S). W systemie tym kluczowe są dwa elementy – dron rozpoznawczo-naprowadzający i efektor. Zniszczenie pierwszego elementu, bezzałogowców typu Orłan, Zala, Supercam i innych zapobiega uderzeniom rakietowym, a ROK przestaje być skuteczny.
I tu dochodzimy do drugiego powodu – małe zapasy pocisków przeciwlotniczych wymuszają na stronie ukraińskiej poszukiwanie taniego antydronowego środka bojowego. Tym środkiem stał się przechwytujący, myśliwski dron FPV, który ma wykryć, dogonić i zniszczyć bezzałogowiec przeciwnika. Zazwyczaj dzieje się to poprzez taranowanie, czyli klasyczną misję kamikadze, gdzie zakłada się utratę własnego drona FPV. Może też odbywać się poprzez samozniszczenie, ale z zastosowaniem ładunku wybuchowego. Przechwytujące drony FPV mogą być, jak się ostatnio okazało, groźne również dla śmigłowców przeciwnika, co powoduje, że są jeszcze bardziej atrakcyjne i można zakładać ich dalszy rozwój.
Drony przechwytujące w swojej konstrukcji nie są jakoś wybitnie różne od zwykłych dronów-kamikadze FPV. Przede wszystkim modernizacja polega na zwiększeniu szybkości drona, bowiem cel musi zostać wykryty, a następnie dogoniony i staranowany lub zniszczony w eksplozji. Szybkość drona przechwytującego jest jeszcze ważniejsza, jeśli chodzi śmigłowce.
W przypadku Ukraińców na tym polu sprawdza się zmodernizowany dron FPV marki „Dyki Szerszni”, który może osiągać nawet prędkość ok. 250-260 km/h. Standardowe drony FPV osiągają prędkości rzędu 100-150 km/h, zmodernizowany przechwytujący dron z majsterni „Dyki Szerszni” w krótkim czasie może przyspieszyć np. z prędkości marszowej ok. 160 km/h do prędkości przechwycenia 264 km/h.
Zastanówmy się teraz nad skalą przechwyceń. Otóż nie są to bynajmniej pojedyncze przypadki, kiedy ukraińskie dorny FPV przechwytują skutecznie i niszczą bezzałogowce rozpoznawcze przeciwnika. Pojęcie o tym, jak wiele jest potwierdzonych w ostatnim czasie przechwyceń, może dać film opublikowany przez grupę wolontariacką, której twarzą jest Sierhij Sternienko, w którym pokazano zniszczenie ponad stu dronów przeciwnika. Krótkie kadry filmu pokazują moment zbliżenia się drona FPV do bezzałogowca przeciwnika, a zatem jego zniszczenie.
Zobacz też
Tylko na wspomnianym wideo zarejestrowano 115 zestrzelonych rosyjskich rozpoznawczych bezzałogowców typu Orłan, Zala, Supercam i inne. „Mogłyby naprowadzić Iskandery, KAB-y, ale już nikomu nie zaszkodzą” – skomentował publikowane nagranie Sternienko.
Później pojawiły się kolejne kompilacje, dokumentujące zniszczenie dronami FPV bezzałogowców rozpoznawczych, a nawet amunicji krążącej Lancet. Można szacować, że łupem ukraińskich dronów przechwytujących mogło paść już co najmniej kilkaset bezzałogowców rosyjskich, a może już nawet tysiące. Pewnym novum było natomiast upublicznienie niedawno, bo 11 września, bodaj pierwszego udanego przechwycenia bezzałogowca ZALA w nocy. Oznacza to, że pojawiła się nowa podgrupa dronów przechwytujących FPV – myśliwskie drony nocne.
Łupem dronów przechwytujących pada cała flota bezzałogowców agresora, a więc drony typu Supercam S350, ZALA 421-16E, Orłan-10, Merlin-WR czy najnowszy ZALA Z-20.
Typy zestrzelonych bezzałogowców przeciwnika można zilustrować na podstawie filmu publikowanego przez pododdział bezzałogowców „Signum” 93 BZ. W ciągu krótkiego czasu, na odcinku frontu ok. 20 km, wspomniana brygadowa kompania dronów uderzeniowych (RUBAK) „Signum” zestrzeliła jeden Lancet i 48 bezzałogowców wroga: 36 ZALA-421, 7 Supercam S350 i 5 Orłan-10. Jak już wspomniano, zestrzelenia dotyczą jednego tylko obszaru, w rejonie Torecka, co przy okazji pokazuje, jak ogromne jest nasycenie frontu rosyjskimi dronami i dlaczego zwalczanie tych bezzałogowców jest tak istotne.

Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy/X/Anton Sheveliov
Dron vs. helikopter?
W ostatnim czasie udowodniono, że przechwytujący dron FPV może dogonić i staranować, a zatem przynajmniej uszkodzić, jeśli nie zniszczyć, również śmigłowiec bojowy. Pierwsze, jeszcze nieudane, próby tego typu sfilmowano w zeszłym roku. Wówczas dron FPV, znanej jednostki bezzałogowców „Ptaki Madziara”, zbliżył się do śmigłowca Ka-52, ale ten przyspieszył i bezpiecznie oddalił się od drona. Porucznik Browdi, charyzmatyczny dowódca jednostki (obecnie pułku) zasugerował wówczas, że takie przechwycenie śmigłowca będzie kwestią czasu. I rzeczywiście, 7 sierpnia, w czasie ofensywy kurskiej, przechwytujący dron FPV jednostki bezzałogowców M2 Centrum Specjalnego Przeznaczenia SBU, zbliżył się od tyłu do śmigłowca Mi-28NM, po czym uderzył go w belkę ogonową. Skuteczny atak został nagrany, a strona rosyjska sugerowała uszkodzenie śmigłowca, w tym wypadku więc doszło co najmniej do ciężkiego uszkodzenia szturmowej maszyny. Precedens został uczyniony. Dwa dni późnej skutecznie przechwycono dronem FPV śmigłowiec Mi-8.
Zobacz też
Można oczekiwać, że z czasem pojawią się wyspecjalizowane pododdziały przechwytujące, ale jak na razie filmy prezentowane są przez różne pododdziały bezzałogowców. Strona ukraińska uważa przechwytujące drony FPV za tani i perspektywiczny środek przeciwlotniczy. W teorii drony myśliwskie mogłyby nawet patrolować zadany obszar i zwalczać pojawiające się w nim bezzałogowce rozpoznawcze w trybie oczekiwania. Samo przechwycenie nie jest oczywiście tak łatwe i proste, jak by wynikało to z filmów, przypuszczalnie za zniszczonym bezzałogowcem na filmie czasami „ugania się” para dronów FPV.
Ukraiński portal analityczny „Defence Express” wymienia kilka zalet dronów przechwytujących FPV nad klasycznymi rakietami przeciwlotniczymi zastosowanymi do zwalczania bezzałogowców:
- drony przechwytujące FPV są bardzo tanie w porównaniu do pocisków przeciwlotniczych;
- proste naprowadzanie, np. z wykorzystaniem automatycznego uchwycenia i śledzenia celu na bazie różnorakich kamer komercyjnych;
- małe gabaryty dronów przechwytujących, co zwiększa „jednostkę ognia”;
- możliwość zastosowania rojów;
- pasywne systemy naprowadzania odporne na typowe przeciwdziałania, np. odpalanie pułapek przez śmigłowce;
- brak demaskujących faktorów charakterystycznych dla odpalanych pocisków OPL, demaskujących ich pozycje itp.
Zalety myśliwskich dronów zostały zauważone i podjęto prace badawczo-rozwojowe w tym kierunku również w krajach NATO (vide chociażby dron Roadrunner Andurila i Coyote Raytheona).
Jak oceniono w jednej z analiz portalu, nowoczesne drony przechwytujące stają się obecnie „najmniejszym, najprostszym, najbardziej mobilnym i najtańszym środkiem” przeciwdronowym, a być może i przeciwśmigłowcowym. Jak na razie filmy z udanych przechwyceń rosyjskich dronów prezentowane są przez rozmaite jednostki dronów uderzeniowych, dlatego nie można na razie chyba mówić o pewnej specjalizacji pododdziałów w zwalczaniu dronami FPV wrogich celów powietrznych. Rosjanie dość szybko ocenili, że ukraińskie drony przechwytujące stają się realnym problemem i natychmiast podjęli przeciwdziałanie w postaci malowania maskującego bezzałogowców, które dotąd były zazwyczaj białe, a więc dobrze widoczne z daleka.
Problem zauważono poprzez straty poniesione w wyniki przeciwdziałania dronów FPV, które są poważne i rosną. Jak na razie rosyjscy blogerzy nie mają na to antidotum, ale pojawiają się już pierwsze pomysły przeciwdziałania. Na przykład taki, żeby produkować uproszczone modele bezzałogowców, nawet kosztem redukcji parametrów taktyczno-technicznych, aby bezzałogowce stały się tańsze i łatwiejsze do produkcji, a zwiększone dostawy do jednostek liniowych zrekompensowały ponoszone straty. Inny pomysł to zintensyfikowane, systemowe przeciwdziałanie ukraińskim środkom radiolokacyjnym i radiotechnicznym, które wykrywają bezzałogowce i naprowadzają na nie własne przechwytujące drony FPV.
Zobacz też
Warto jeszcze zastanowić się na zagrożeniu, jakie ukraińskie przechwytujące drony FPV, stanowią dla śmigłowców Armiejskiej Awiacji (AA). Problem jest poważny, skoro zwrócił na niego uwagę znany kanałFighterbomber, czyli kpt. Ilja Tumanow z Sił Powietrzno-Kosmicznych (WKS). Otóż stwierdził on nawet, że w obecnie większe zagrożenie dla śmigłowców AA niosą ukraińskie drony FPV, niż pociski przeciwlotnicze!
Tak więc znane są dwa skuteczne przechwycenia śmigłowców w obwodzie kurskim:
- z 7 sierpnia, kiedy dron FPV podododziału M2 SBU zniszczył lub uszkodził wiropłat Mi-28;
- z 9 sierpnia, gdy dron FPV tego samego pododdziału zniszczył lub uszkodził wiropłat Mi-8.
Możliwe, że prób ataków było więcej i zdarzały się przypadki, gdy śmigłowce musiały energicznie manewrować, czy nawet przerywać misje bojowe zagrożone przelatującym w pobliżu dronem. Jest to również zagrożenie, któremu trudno przeciwdziałać, gdyż systemy samoobrony typu L-370 „Witebsk” są w tym wypadku nieprzydatne.
Na koniec warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół – ostatnio zestrzelenia bezzałogowców przez przechwytujące drony FPV publikowane są nie tylko na kanałach jednostek bezzałogowców, czyli kompanii lub batalionów dronów uderzeniowych, ale też pododdziałów stricte przeciwlotniczych. Przykładowo 7 września, nad obwodem charkowskim (w nagłośnionym przypadku, bo skuteczny atak nastąpił na wysokości ponad 3,6 tys. m), przechwycenia dokonał dron FPV z grupy „Woron” artyleryjsko-rakietowego dywizjonu przeciwlotniczego 3 Brygady Pancernej. Czyżby grupy przechwytujących dronów FPV powstawały nie tylko w jednostkach bezzałogowców, co jest normalne, ale także w dywizjonach przeciwlotniczych SZU?
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS