Reklama

Wojna na Ukrainie

Prezydent Zełenski: w wojnie z Rosją zginęło 31 tys. naszych żołnierzy

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine/ Facebook

W wojnie Ukrainy z Rosją zginęło 31 tys. ukraińskich żołnierzy, a strona przeciwna bezpowrotnie straciła 180 tys. – poinformował w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując na konferencji prasowej, na której podsumował dwa lata wojny.

Reklama

„Każdy człowiek jest dla nas ogromną stratą. 31 tysięcy Ukraińców zginęło, tylu żołnierzy zginęło w tej wojnie. Nie 300 tysięcy, ani 150 tysięcy, jak łże Putin” – powiedział Zełenski.

Reklama

Dodał, że straty wroga to 180 tysięcy zabitych żołnierzy.

Czytaj też

Szef państwa stwierdził, że zachodni partnerzy obawiają się porażki Rosji w wojnie z Ukrainą, ale bez dostaw uzbrojenia z Zachodu Ukraina może tracić kolejne terytoria. „Nie pytajcie, kto dokładnie (obawia się porażki Rosji), lecz oni się boją” – powiedział Zełenski.

Reklama

Zaznaczył, że presja wojsk rosyjskich na froncie jest dosyć silna. „Dlatego należy naciskać na partnerów w sprawie tych pakietów (uzbrojenia), które były ustalone i wydaje mi się, że wtedy szanse Rosjan będą mniejsze” – podkreślił.

Prezydent Ukrainy zwrócił uwagę na sygnały, które przekazuje rosyjski dyktator Władimir Putin. „Dziś operuje on faktami i cyframi, które mówią, że on będzie (walczył) do 2030 roku. Oto odpowiedź, co zamierza robić. On widzi siebie do 30 roku, a my chcielibyśmy skończyć z nim wcześniej” – oświadczył.

Zełenski wykluczył możliwość negocjacji pokojowych z Putinem. „A można rozmawiać z głuchym człowiekiem? Można rozmawiać z człowiekiem, który zabija swoich oponentów politycznych?” – zapytał.

Czytaj też

„My zaproponowaliśmy rozmowy, na których może się on (Putin) zgodzić, że przegrał tę wojnę i że był to błąd. Dla niego jest to mała, a dla nas – ogromna tragedia. I dla całego świata ta tragedia jest jasna. Dlatego powinna być sprawiedliwość w tej kwestii” – powiedział.

Wcześniej, występując na niedzielnym forum „Ukraina. 2024 rok”, którego częścią była konferencja prasowa Zełenskiego, szef jego kancelarii Andrij Jermak zapowiedział Szczyt Pokojowy w Szwajcarii, na który Ukraina zamierza zaprosić przedstawicieli 160 krajów.

Zełenski wyraził opinię, że przekazanie Ukrainie zamrożonych rosyjskich aktywów mogłoby przyspieszyć zwycięstwo jego kraju, gdyż – jak zauważył – „pieniądze to słabe miejsce Putina”.

„Jeśli wszyscy się za to wezmą i zamrożone aktywy zostaną przekazane Ukrainie, to sądzę, że silnie go to osłabi. Będzie wtedy dzwonił do wszystkich, nie tylko do mnie. I będzie szukał sposobu, jak zakończyć tę wojnę” – oświadczył.

Prezydent Ukrainy mówił także o tegorocznych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

„Będzie nam bardzo trudno w marcu, kwietniu, kiedy będziemy przechodzili przez fale wydarzeń politycznych, finansowych i różnego rodzaju nacisków. Rosja będzie przygotowywać się do działań kontrofensywnych, a my będziemy przygotowywali się do ich ataków. (…) Przełomowym momentem będą wybory w USA i po nich zrozumiemy, co będzie działo się potem” – powiedział Zełenski.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. ALBERTk

    Według zachodnich instytutów zginęło już 3 razy więcej Ukraińców i jest problem z rekrutacją do armii. Panie Zeleński, kogo chcesz okłamać?

    1. Rusmongol

      Instytutów powiadasz?

    2. Rusmongol

      To ile oddają te zachodnie instytuty? I podają liczbę utraconych żołnierzy czyli zabitych plus rannych i zaginionych czy tylko zabitych 😉.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @rusmongoł, to twierdzisz, że Ukraińcy pala się do tego żeby jechać na front? Bo z tego co wiem, to w polskich biurach paszportowych sa ich tłumy.

  2. bezreklam

    "W połowie listopada ub.r. USA oszacowały straty Ukrainy w wojnie z Rosją na co najmniej 70 tys. zabitych i 120 tys. rannych żołnierzy. "

  3. Zam Bruder

    Teraz nadejdzie nowy etap propagandy, bo kurczą się zasoby mobilizacyjne w samej Ukrainie a te poza jej granicami ani myślą wracać, bo przecież nie po to wydali po kilka tysięcy dolarów (3 do 5 mniej więcej) aby stamtąd uciec.

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      Masz racje, nie myślą wracać, nawet po wygranej wojnie (co jest nierealistyczne). Rozmawiałem ostatnio w samolocie z jednym Ukraińcem. Mieszka z żona w Mołdawii. On pracuje na kontraktach jako elektryk na statkach i ma problem bo ważność paszportu mu się kończy., a że jak wybuchła wojna to był w pracy i już nigdy tam nie wrócił. Martwi się, że będzie miał problem z wyrobieniem nowego paszportu, bo nie ma uregulowanego stosunku do służby wojskowej. A bez tego nie będzie pracy, bo nie ma jak podróżować. Jego zona, która z kolei wystąpiła o rumuńskie obywatelstwo. Dwa lata czekania, potem egzamin z języka i cos tam jeszcze. Mówi, że jak wraca do domu, żyje w ciągłym strachu. Pieniądze w skarpecie i boja się, czy ruskie wejdą do Mołdawii czy nie. Nie zazdroszczę. Powiedział, że jak wróci to będzie ostatni rok jego życia, bo zabiorą go na front a on tam zginie. Kilku jego kolegów już tam zginęło.

    2. Zam Bruder

      re ; Komandos. Mam z nimi kontakt na co dzień i wiem, że oni już mają plan "B" na ewentualność gdyby (co nie nastąpi) w kwestii ich powrotu Warszawa porozumiała się z Kijowem - w wielkim skrócie można to streścić tak ; kierunek Berlin! I dalej na zachód, bo przez Niemcy łatwiej. Myślą też o Austrii. bo tamtejszy rząd już kiedyś zadeklarował że nie będzie ich odsyłał. I tak jakaś połowa ich społeczeństwa przygląda się ze spokojem jak jej druga połowa umiera na froncie.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @Zam Bruder, smutne to, ale prawdziwe. On dokładnie mówił to samo. Ze jak cos się zacznie, to ucieczka na zachód.

  4. Podszeregowy

    Nie 300 tyś jak łże Putin, i nie 30 tyś jak wtóruje mu w łgarstwie Zeleński.

    1. LOUT

      Dokładnie, zachodnie wywiady podają szacunkowe liczby, które są pewnie dokładne +/- 20%, ale daleko im do takich bajek!

  5. Pegaz

    Tania propaganda wojny się nie wygrywa, powoli wszyscy mają go dość, czas na rządy armii ukraińskiej.

  6. szczebelek

    Skończy się puczem i tyle będzie...

  7. TIGER

    Zełenski trochę zaszalał i też nie, bo możliwe że on policzył tylko tych którzy zostali zidentyfikowani

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      Inne media zacytowały jego wypowiedz i stwierdził on, że nie wliczył w to zaginionych, którzy najprawdopodobniej nie żyją. Liczby rannych nie podali. Wywiady zachodnie szacują, że zabitych zostało 85 tysięcy rosjan.

    2. Rusmongol

      Każdy tak liczy ofiary. Rosja zaginionych nie wlicza do zabitych. Ale bez wątpienia faktem jest że Rosja pod samą Adjiwijka stracila pod 20 tys żołnierzy i potwierdzają to rosyjscy blogerzy. Jeden co to napisał już "wypadł z okna".

    3. młodygrzyb

      Rusmongol kłamanie to cech rodowa czy tylko osobista? Bo ten co "wypadł" podał liczbę 16 tysięcy. Jest o tym artykuł na tym portalu. Więc daj sobie siana kłamczuszku.

  8. "Pułkownik" Michał

    Rosja napiera na wszystkich odcinkach frontu, a ten stosuje taką retoryka jakby ukraińskie brygady pancerne były już pod Moskwą... ;D Ja rozumiem twarde budowanie pozycji negocjacyjnej, ale to... brzmi jak aberracja.

Reklama