Reklama
Reklama
  • KOMENTARZ

Po trupach do celu – nowa taktyka rosyjskich wojsk pod Pokrowskiem

Nagrania z dronów z okolic Pokrowska pokazują miejsca, gdzie na obszarze 200 m2naliczono 30 ciał Rosjan. I w to miejsce wysyłane są kolejne fale rosyjskich żołnierzy.

Autor. Ptaki Madziara

Okolice Pokrowska i Wołczańska to obszary, na których rosyjskie dowództwo przestało się liczyć z jakimikolwiek stratami. Oba te miasta zostały bowiem uznane oficjalnie przez Putina za zdobyte i teraz próbuje się to potwierdzić, umieszczając w nich swoich żołnierzy. Problem polega na tym, że zarówno Pokrowsk, jak i Wołczańsk są nadal kontrolowane przez Ukraińców.

Reklama

Jeżeli więc Rosjanie pojedynczo przenikną do tych miast, np. pod osłoną mgły, to gdy widoczność się poprawi, ukraińskie drony odcinają linie dostaw i posiłków, a Ukraińcy wybijają tzw. „infiltratorów”. Tymczasem rosyjskie dowództwo, wprowadzając nawet kilku swoich żołnierzy do jakiejś dzielnicy, uważa ją za zdobytą. W rzeczywistości Rosjanie najczęściej tylko kryją się w ruinach, starając się uniknąć zauważenia przez drony lub żołnierzy ukraińskich wojsk specjalnych, wysyłanych często do oczyszczania miejscowości w tzw. szarej strefie.

Jest to szczególnie widoczne podczas walk o miasto Wołczańsk, które przez Putina zostało ogłoszone jako zdobyte, a w którym według Ukraińców ukrywa się obecnie nie więcej niż 60 Rosjan. Co więcej, o ile Ukraińcy mogą dostarczyć swoim żołnierzom zaopatrzenie i posiłki kontrolowanymi przez siebie drogami lądowymi, to rosyjskie wojsko realizuje dostawy najczęściej tylko z wykorzystaniem dronów powietrznych.

Ukraińskie siły zbrojne raportują przy tym, że wróg ponosi ogromne straty, co jednak przyjmowane jest z dużą ostrożnością i czemu Rosjanie najczęściej zaprzeczają. Nagrania publikowane przez Ukraińców pokazują jednak coś zupełnie innego. Szczególnie drastyczne obrazy są rejestrowane w okolicach Pokrowska przez 414. brygadę dronową Ptaki Madziara.

Na filmach z dronów widać bowiem w niektórych miejscach dosłownie stosy rosyjskich trupów, po których chodzą kolejni Rosjanie, próbując sforsować ukraińską linię obrony. Takie pobojowiska nie są jednak omijane, ale wprost odwrotnie – rosyjskie dowództwo wysyła tam kolejnych żołnierzy, licząc, że niektórym z nich uda się przedrzeć. Jedno z nagrań Ptaków Madziara pokazuje takie ponawiające się natarcia w miejscu, gdzie na powierzchni 200 m2 leży już co najmniej 30 poległych Rosjan.

Rosyjskie dowództwo uznało bowiem znajdujący się tam rów przeciwczołgowy za doskonałe miejsce przegrupowania swoich żołnierzy. Jednak kiedy kolejne fale rosyjskich żołnierzy wskakują do środka, wpadają na ciała swoich poprzedników, a z góry rzucają się na nie ukraińskie drony. Ukraińcy porównują to do Stalingradu i taktyki stosowanej tam przez sowieckie dowództwo.

Autor. Telegram/ Ptaki Madziara

Zachowanie Rosjan jest kompletnie niewytłumaczalne. Wiedząc, że idą po śmierć jednak zgodnie z poleceniami dowódców wykonują rozkazy i próbują przekroczyć szarą strefę. Co więcej, całkowicie zdają sobie sprawę, że nie mogą liczyć na żadne wsparcie i ewentualną pomoc medyczną. Ukraińcy nagrali więc wiele filmów, na których ranni Rosjanie strzelają sobie po prostu w głowę, by skrócić cierpienia. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że przed atakiem są oni faszerowani środkami pobudzającymi lub alkoholem.

Efekt tego jest taki, że tylko 10 grudnia 2025 roku drony brygady Ptaki Madziara wyeliminowały 177 Rosjan (z czego 118 zginęło), zwiększając tym samym swój wynik liczony tylko od 1 grudnia 2025 roku do 1481 zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy.

Reklama
WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140
Reklama
Reklama