Reklama

Wojna na Ukrainie

Co z kontrofensywą? Niepokojące doniesienia

Autor. DefenceU/twitter

Szef ukraińskiego resortu obrony, Ołeksij Reznikow, tonuje optymistyczne prognozy Zachodu w sprawie kontruderzenia. Jego zdaniem oczekiwania aliantów mogą być za duże. „The Washington Post” opublikował szereg artykułów dotyczących spodziewanego ukraińskiego uderzenia. W ostatniej analizie widać niepokojące symptomy, że może zmniejszać się potencjalna skala operacji kontrofensywnej.  

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

„Większość ludzi czeka na coś wielkiego" – zaznacza Reznikow w wywiadzie dla „The Washington Post". Ostrzega wszelako, że może to doprowadzić do „emocjonalnego rozczarowania". Amerykańscy dziennikarze na bazie wywiadu z Reznikowem opublikowali analizę tego czy faktycznie do ukraińskiego uderzenia dojdzie. Sprawa tego czy ruszy ofensywa oraz na jakim kierunku operacyjnym, rozpala media do czerwoności. Nie ma dnia by nie było na ten temat spekulacji.

Czytaj też

Z artykułu „The Washington Post" bije sceptycyzm. To z resztą koresponduje z wyciekami rzekomo tajnych dokumentów Pentagonu, gdzie także krytycznie oceniono możliwości ofensywne Ukrainy. Zdaniem amerykańskich dziennikarzy Kijów może się obawiać rozpoczęcia ofensywy nie tylko z uwagi na sprawy militarne. Jak pisze „WP" ukraińscy urzędnicy stoją przed dylematem: jaki wynik ofensywy na tyle zaimponuje Zachodowi, że utrzymają wojskowe i finansowe wsparcie dla Ukrainy? Niepowodzenie w operacji zaczepnej miałoby być powodem – jak wskazuje „WP" na opinie ukraińskiej władzy – ograniczenia pomocy dla bijącej się Ukrainy i wymuszeniu na Zełenskim rozmów pokojowych z Putinem na gorszych warunkach. W przeprowadzeniu kontrofensywy Ukraińcom kibicuje cały Zachód z naczelną rolą USA. Z artykułów publikowanych w amerykańskich mediach wynika, że nie jest to tylko życzenie „powodzenia" w ataku, ale wręcz polityczne sugestie (odbierane w mediach jako naciski), by Siły Zbrojne Ukrainy wyprowadziły uderzenie. To rodzi presję, która owocuje tak licznymi spekulacjami co do samego ataku. Jako jedną z przeciwności co do spektakularnego kontruderzenia wymienia się fakt, że Rosjanie od wielu miesięcy umacniają swoje pozycje i szykują długi obronny pas na okupowanych terytoriach. Jak stwierdził sam Reznikow Rosjanie w wojnę przeciwko Ukrainie mają angażować obecnie 500 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy. Bezpośrednio na samej Ukrainie zaangażowanych ma być 300 tys. Oczywiście nie oznacza to, iż tylu żołnierzy jest na pierwsze linii frontu, bo tych jest relatywnie mniej, ale to zawsze siła, którą trudno będzie przełamać. Temat ofensywy może być także lewarem w rozmowach amerykańsko-ukraińskich, by pozyskać do walki myśliwce F-16, ale tutaj Joe Biden ma być przeciwny. To także duży argument w rozmowach jednej i drugiej strony, czego odbicie widzimy w mediach. Kijów chce więcej nowoczesnej broni bo bez niej ryzykuje dużo ofensywną taktyką. Waszyngton może zmieni zdanie w sprawie F-16 po spektakularnej ofensywie? Z pewnością nad Dniepr przyjeżdżają już zachodnie czołgi, których część będzie mogła zostać użyta do uderzenia. Wypchnięcie Rosjan do pozycji sprzed 24 lutego 2022 roku w ocenie ekspertów, na których powołuje się „WP" będzie „trudne, jeśli nie niemożliwe". Nie oznacza to jednak, że do ofensywy nie dojdzie, a Siły Zbrojne Ukrainy się do niej nie przygotowują. De facto zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie, robią wszystko tak jakby do tej ofensywy miało dojść.

Reklama

Czytaj też

W Kijowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wygrana na froncie będzie jednym z kluczowych atutów politycznych w ewentualnych rozmowach o zawieszeniu broni. Czwarta rosyjska ucieczka na wzór podkijowskiej, izjumskiej i chersońskiej będzie ciosem dla administracji Putina, wyzwoleniem choćby części okupowanego terytorium i atutem w rękach Zełenskiego na czas bardzo trudnych negocjacji – wstępnie – o zawieszeniu ognia. Ukrainie pozostaje w zasadzie tylko wygrana w polu by wzmocnić swoją pozycję w tym trudnym położeniu, gdy Rosja może grać na czas – choć też nie wiecznie, bo na wojnie wyszły jej strukturalne problemy. Moskwa jest zbyt słaba, by wojnę wygrać, może ją przeciągać licząc na osłabienie Ukrainy. Nie możemy przeszacować znaczenia wygranej bitwy na froncie i uznawać to za automatycznie wygranie wojny, ale z pewnością wygrana w polu będzie atutem. Ukraina obroniła swoją niepodległość, dzielnie walczy, ale Rosjanie okupują ok. 20 proc. jej terytorium. Kluczowe z perspektywy Moskwy jest posiadanie korytarza lądowego z Krymem. Nie przez przypadek dlatego kierunek południowy potencjalnej kontrofensywy uznaje się za najbardziej perspektywiczny. Choć niejedyny.

Ciągnąca się przez tysiąc kilometrów aktywna linia frontu ma wiele potencjalnych kierunków natarcia. Kierunek melitopolski był przeze mnie wiele razy omawiany na łamach Defence24.pl, ale jak wspomniałem to nie musi być jedyna destynacja uderzenia. Alternatywnym kierunkiem natarcia na południu – co analizuje „WP" - może być uderzenie spod Wuhłedaru na Mariupol. Podobnie zagrażałoby rosyjskiemu zgrupowaniu na południu i wiązałoby się z przecięciem rosyjskiego korytarza lądowego do Krymu. Byłaby w tym także symbolika obecnej wojny, ponieważ zniszczony przez Rosjan Mariupol wrył się w świadomość całego świata. Problem w tym, że północna szosa na Mariupol przebiega przez Donieck kontrolowany od lat przez Rosjan i separatystów. Północna droga z Zaporoża do Melitopola, w części jest pod kontrolą ukraińską, jest także krótsza. Mariupol jest położony bliżej Rosji, więc trudniej o uszkodzenie rosyjskiej logistyki. Ofensywa i tak będzie wymagała uderzeń pomocniczych, więc jeśli Ukraińcy zdecydują się na uderzenie spod Zaporoża to nie tylko na południe, ale i na wschód, a tam przebiega jedna z arterii logistycznych do Mariupola.

Czytaj też

„WP" analizuje także możliwość uderzeń pod Bachmutem i Kupiańskiem, czyli kontrofensywę na wschodniej Ukrainie. Bachmut nazywany jest „Nowym Verdun" i w tym wypadku określenie stałoby się profetyczne. Gdyby ofensywa wyszła spod Bachmutu oznaczałoby to, że putinowski Kaiserschlacht (ofensywa Cesarza – ostatnia wielka ofensywa Niemiec na froncie zachodnim w 1918 r.) się załamał i dochodzi do kontrofensywy na wschód. Z kolei kierunek północny, pod Kreminną, byłby bardzo perspektywicznym wektorem ukraińskiego natarcia i kontynuacją operacji izjumsko-charkowskiej. Wówczas w zagrożeniu znalazłyby się zdobycze terytorialne Rosji pod Siewierodonieckiem, a rosyjskie zgrupowania znalazły w zagrożeniu od północy. Pod Kreminną Rosjanie wpadli w pułapkę, ponieważ od północy i południa wojska ukraińskie mogły zamknąć ich w kotle (w toku wycofywania się pod Izjum rosyjska linia frontu stała się nieregularna, a pod Kreminną było wybrzuszenie tych wojsk). Operacji nie udało się wszelako domknąć, a Rosjanie przeprowadzili swoją ofensywę na północy. Na szczęście nieudaną, aczkolwiek Rosjanie potraktowali obecnie Kreminną jako punkt wypadowy do ponownego uderzenia na Słowiańsk.

Choć Reznikow tonował nastroje to uderzenia nie wyklucza. Zaznaczył również, że „pierwsza formacja szturmowa" jest w 90 proc. gotowa do wzięcia udziału w operacji. Kolejnymi wskazówkami, że dojdzie do uderzenia jest pospieszna wywożenie przez Rosjan kolaborantów z południa (w połączeniu z fortyfikacją terenu), celny ogień ukraińskiej artylerii rakietowej oraz bezzałogowców, która niszczy rosyjską logistykę i magazyny, a także panika na Krymie z wyjazdami.

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. Endres

    Proste pytanie. Skoro na chwilę obecną, UA wyciąga z magazynów krajów zachodu, ostatki tego, co mogą im przekazać, vide Leopardy 1, i całą resztę sprzętu, która ma niby zapewnić sukces w owej legendarnej, miażdzącej ofensywie, to CO im potem doślą z zachodu, w zakresie uzupełnienia strat, awarii sprzętu? I tak na dobrą sprawę, co byłoby sukcesem tej ofensywy? Odbicie Krymu? Donbasu? Wypchnięcie rosjan, na pozycje wyjściowe? Bo chyba walka na terenie FR, nie wchodzi w grę, sami Niemcy ostro protestują, w zakresie uderzania ich pociskami/ rakietami,w cele na terenie FR.

    1. 3rzędowiec

      Co im potem podeślą z Zachodu? Niewiele. Będą podsyłać amunicję. Może samoloty i rakiety. A może w końcu pójdzie porządna porcja najnowszych czołgów i BWP. Co byłoby sukcesem? Z pewnością coś na skalę tego niespodziewanego wejścia za linie obrony w okolicach Charkowa. To najlepsze czego można by oczekiwać, ale sądzę, że uda się o wiele mniej. Popatrz na ofensywę Rosyjską. Uzyskali tyle co nic. Jako że siły są wyrównane (bo zachód dał tego wszystkiego tyle co kot napłakał), to Ukraińcy najprawdopodobniej osiągną mniej więcej tyle samo co Rosjanie. Według mnie dla Ukraińców najlepiej byłoby się nie napinać i w ogóle nie kontratakować na większą skalę, a skupić się na obronie i czekać na błąd przeciwnika. Nie wiem tylko co na to zachodnia publika,. Tak czy siak w tym roku to się nie skończy i wszystko zależy od tego, czy kroplówka dalej będzie podłączona.

    2. Pirat

      Wyślą Abramsy.

    3. Endres

      -3rzędowiec- Czyli sugerujesz, że po odpięciu od krwioobiegu UA, kroplówki z UE, USA, utrzymujacej przy życiu, pacjenta, pod tytułem Ukriania, pacjent zemrze, i jedzie do ksotnicy? Nieładnie. To nie trzyma oficjalnej narracji w T, bo tam podają, że jest ODWROTNIE, i to ruscy są na kolanach. -Pirat-. A kto te Abramsy będzie obsługiwał, jak załogi będą już w niebie, jak się w końcu UA za ofensywę weżmie? I w sumie ILE ich będzie? Ze trzy kompanie im podeślą? No ludzie.

  2. Prezes Polski

    USA czy NATO uderzyłby w istniejących warunkach mając 500-800 nowoczesnych czołgów i miażdżąca przewagę w powietrzu a od Ukraińców oczekują cudów. Żałosne.

    1. Odyseus

      yyyy , ale tak na serio , nie licząc USA i Turcji to gdzie ty chcesz w Nato znaleść 800 nowoczesnych działających czołgów ???

  3. Odyseus

    Jeżeli to prawda że wojny wygrywa gospodarka i ją można prowadzić na tyle na ile pozwali ci gospodarka , to wystarczy odpowiedzieć na parę pytań i od razu wiadomo co z tą legendarną kontrofensywą i kto tą wojnę fizycznie wygrywa kto ją może jeszcze długo prowadzić a komu się czas kończy. 1. Po półtora roku wojny w jakim stanie jest gospodarka Ukrainy i Rosji ( PKB , bezrobocie , skala zniszczeń zakładów i infrastruktury , jaki jest stan finansów publicznych ) , żołd , renty, emerytury , zasiłki dla bezrobotnych , pensje to wszystko kosztuje ? 2. Jaka jest produkcja zbrojeniowa obu krajów ( jak szybko uzupełniają sprzęt , amunicję itd.) ? 3, W jakim stanie są zasoby ludzki obu krajów i jak wygląda stopień zmęczenia wojną społeczeństwa ? Pytań mogłoby być jeszcze parę ale żeby się nie rozpisywać , wystarczy na te 3 odpowiedzieć i wszystko jest jasne ,

  4. zdzich

    Ukrainy nie stać na OFENSYWĘ przeciwko silnie umocnionym pozycjom na kierunkach Mariupola . To zbyt oczywisty kierunek i postępowanie oczywiste i zgodne ze sposobem myślenia i działania Rosjan . Ale stać ich na KONTROFENSYWĘ czyli działanie w odpowiedzi na ofensywę . Podpuścić , odciąć , otoczyć , wejść w głębię operacyjną siłami manewrowymi , wywołać panikę i chaos . Sprowokować chaotyczny odwrót a wtedy ścigać , niszczyć i odzyskiwać teren ile się da . To nie da całkowitego wyzwolenia ale może sprowokować wewnętrzne reakcje w Rosji .

    1. Jur

      Dobrze powiedziane, Zdzich.

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Do udanej ofensywy Ukraina potrzebuje rakiet ATACMS o zasięgu 300 km, żeby zniszczyć węzły kolejowe i składy na zapleczu. W tym most krymski - kolejowy i drogowy. O rząd wielkości więcej amunicji precyzyjnej i F-16 z nowoczesnymi rakietami powietrze-powietrze i powietrze-ląd. Obiecanki "aż" 31 Abramsów pod koniec roku pominę milczeniem, jak i owe ca 80 Le0 1 mające symulować czołgi. Strykerów i Bradleyów dla udanej ofensywy potrzeba min 5 razy tyle - jak i dostaw paliwa itd w znacznie większej logistyce. Tak naprawdę i USA i Europa Zachodnia kładą but na gardle Ukrainy - by wymusić ASAP kulawy pokój. Europa Zachodnia marzy o przywróceniu z Rosja biznesu jak zwykle, a Amerykanie przebierają nogami do wyjścia z Europy do Zatoki Perskiej ratować petrodolara, którego właśnie zastępuje petrojuan po chińskim traktacie Iran-Arabia Saudyjska.

    1. PszemcioPL

      @Tadeusz Żelazny tak to wygląda, choć mam nadzieję, że poza naszym wzrokiem UA dostaje co trzeba. Serio jeśli zachód chce cisnąć na pokój ASAP to konsekwencje ich kopną w pysk tak, że się zes*ają. I wcale NIE będzie mi ich żal. Bo tu chodzi o to, że "kraje świata NIE muszą mieć atomic by być bezpieczne bo jest prawo międzynarodowe". No właśnie - jakiekolwiek zyski terytorialne kacapów sprawią, że to prawo NIC nie będzie warte. Już widzę USA, EU zszokowane gdy pół afryki zrobi testy nuklearne :D Skoro Pakistan w '70 dał radę to KAŻDY da radę! :D I PL z UA powinny wtedy im wprost wybuchnąć śmiechem w twarz:: "A NIE MÓWILIŚMY?!".

    2. RAF

      Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy@ USA nie zamierza wychodzić z Europy i dlatego Ukraina jeszcze nie padła. Doskonale wiedzą, że to byłoby dla nich śmiertelnie niebezpieczne. Niemiaszki tylko czekają żeby razem z Rosją i Chinami zbudować sojusz antyamerykański. Za współpracą z Rosją nie jest cała zachodnia Europa. Zdecydowanie przeciw jest WB i Skandynawia, a także obecny rząd włoski. Dużo pomocy udziela też Holandia.

    3. Stefan1

      Tadeuszu, nic nie wskazuje na to, żeby obecna administracja USA nie widziała zysku w swoich wpływach w Europie. Pozostałe rządy również tak postrzegały Europę. Wszystko wskazuje na to, że ten kierunek polityczny zostanie zachowany i nie ma się co temu dziwić.

  6. Niezorientowany

    O tej ofensywie od początku jest za głośno, dlatego raczej nie będzie ona wyglądała tak, jak wszyscy uważają. Czy będzie? Raczej tak. Osłabienie pozycji wroga przed atakiem to elementarz zachodniej sztuki wojennej (w przeciwieństwie do ruskiego rozpoznania bojem). Przypominają się mi słowa jakiegoś amerykańskiego generała z okresu wojny w Zatoce. Gdy go pytali, dlaczego przez pierwszy miesiąc wojny nic się nie dzieje (pismakom wydawało się, że Irakijczycy są tak silni, że Amerykanie nie mogą się ruszyć). A generał powiedział: Przecież my ich po prostu niszczymy. Tak niszczyli, że jak już ruszyli, to w 3 dni było po sprawie.

  7. Sorien

    Tak tak Rosja już przegrała , Rosja siadzie o rozmowy pokojowe.... Ludzie twierdzący że Rosja takatwo się podda nie rozumieją powodów ataku Rosji na Ukrainę. Rosja tym atakiem i próba zajęcia walczy o status mocarstwa wygrana - mocarstwo lokalne lepsza pozycja względem USA , UE ale zwłaszcza chin . Przegrana - żałosny wasal chin . Nie będzie rozmów pokojowych. UA przegra bo mimo kroplówki żadne państwo demokratyczne bez bezpośredniego zaangażowania NATO nie jest w stanie tak długo wytrzymać tak długa wojnę . UA nie przegrała nie przez siłę Rosji ale przez zapaść demograficzna oraz masowa emigrację. Narody zachodu coraz mniej chce pomagać to postąpuje . Niestety ludzie nie myślała i nie wiedzą jaka jest stawka ... Wola nowy chodnik niż czołg dla UA bo nie mają pojęcia o strategi . Co do pola walki będzie kontrofensywa przez siłę UA ale potem przez parę miesięcy znowu Rosja będzie rozdawać karty i tak do czasu aż UA już nie będzie w stanie robić kontr ofensyw

    1. Brus

      Tyle, że Rosja najwyraźniej nie jest w stanie utrzymać na tyle wielkiej armii, żeby powalić Ukrainę. Sama ma duże (i coraz większe) problemy gospodarcze i do tego starzejące się społeczeństwo. A żeby wygrać wojnę musi "wziąć" co najmniej Charków i Odessę - główne miasta mitycznej "Noworosji". Wykańczając Ukrainę Rosja mocno ryzykuje, że... wykończy samą siebie. A odpuścić tak zaskakująco słabej Rosji Zachód nie może, bo za dużo by stracił w oczach światowych rewizjonistów, głównie Chin. Przegrać geopolitycznie z potężną Rosją jakoś można było - ale ze słabiutką, to byłaby ogromna wizerunkowa katastrofa.

    2. Dada81

      Rosja, która przez pół roku nie może zdobyć średniej wielkości zrujnowanego miasta, rozdaje karty? No popatrz, nie wiedziałem. A kiedy ta wielomilionowa nawała niezwyciężonej armii rosyjskiej, którą prognozowałeś już w połowie zeszłego roku?

    3. młodygrzyb

      Kolego Dada81 ruscy od ponad roku mozolnie przebijają się przez umocnienia budowane od 2014 roku pod nadzorem zachodnich w tym naszych wojskowych. Przebijają się mimo liczebnej przewagi ukraińskiej, przypomnij sobie które to już miasto zamienione w fortece zdobywają? Zdobyli "niedozdobycia" Azowstal zdobyli zaminowane kopalnie ze składami broni. Takiego przebiegu wojny nikt się nie spodziewał. Nie lekceważ przeciwnika. Jakim cudem mniej liczna , źle dowodzona, zaskoczona ruska armia cały czas prze, powolutku ale cały czas do przodu. Ruscy zrozumieli że muszą przełamać te umocnienia budowane przez tyle lat. Niestety ale taka jest prawda, jak przerwą tą ukraińska "linie Miginota" to będzie po ptokach. Na jakąkolwiek ofensywę będzie za późno. Ruscy to zrozumieli, rozumieją to zachodni analitycy, dlatego prą do ofensywy teraz. Ukraińcy liczą na umocnienia i boja się po prostu postawić wszystko na jedna kartę.

  8. Mi24

    Amerykanie swoje cele juz prawie osiagneli. Oslabiona Rosja nie odegra zadnej roli w przyszlym konflikcie z Chinami. Kraje bylego Ukladu Warszawskiego pozbyly sie postsowieckiej broni i zamienniki zamawiaja w USA. Koniec wojny raczej bliski.

    1. Markus

      Dokładnie. Nie jest w interesie żadnych państw poza Rosją i Ukrainą dalsze prowadzenie tej wojny.

  9. szczebelek

    Patrzą jak tu wyłudzić więcej ciężkiego sprzętu i samolotów.

    1. Carolus

      Wyłudzić to możesz 100 zł od teściowej. Ukraińcy płacą własną krwią broniąc nie tylko siebie, ale i Europy.

    2. rrzepp

      Od 24 lutego 2022 kibicuje Ukrainie ale krew mnie zalewa, kiedy czytam wysrywy, że Ukraina walczy za Europę... Ukraina walczy przede wszystkim za siebie i swój interes. I walczy przez swoją głupotę, chciwość i radziecką mentalnośc. Bo gdyby Ukraińcy poszli śladem Litwy czy Estonii zamiast robić interesy na boku, dawać łapówki na lewo i prawo rozkradając przy tym państwo to byliby w zupełnie innym miejscu. Bylio by krajem bogatszym od Polski, który należy do UE i prawdopodobnie do NATO a Rosja nigdy by się nie odważyła zająć Doniecka i Ługańska (2014) nie mówiąc już o pełnej ofensywie...

    3. Macorr

      Co trzeba mieć w glowie żeby pisać tak o kraju który przelał taką danine krwi...

  10. ostatni

    Ciekawy jestem jakiegos wywadu z ludnoscia na terenech okupwanych przez Rosje. Zeby tez glos ludzi uslyszec.

    1. PszemcioPL

      @ostatni - dziennikarzy nie wpuszczą innych niż kacapskich propagandystów. A ludzie? Popatrz na Buczę, Irpień, Chersoń... Ponad rok terroru, tortur i mordowania cywili. Nawet jeśli nienawidzą kacapów jeszcze tego nie powiedzą bo ich znajdą kolaboranci i zdrajcy i doniosą.

    2. Brus

      Myślisz, że usłyszałbyś prawdę? Przecież Rosja to dyktatura...

    3. Macorr

      Ja tam widziałem filmy z wyzwolonego Izjum , Buczy Irpienia. Ciężko żeby duza cześć z tych ludzi powiedziała coś, z prostej przyczyny - zostali zabici przez ruskich...

  11. Gandharwa

    Jeżeli w maju to nic wielkiego, bo pogoda nie pozwoli. Mają zimną i mokrą wiosnę jak u nas.

  12. Gregorius

    Nie ma sensu uderzać na spodziwane i umocnione pozycje bez elementu zaskoczenia. Raczej muszą czekać na jakas ofensywe ruskich i dopiero wyjsc z kondratakiem , albo gryźć powoli.

  13. Cyber Will

    Ludzie dopytują o ukraińską kontrofensywę jakby to była jakas PREMIERA SPEKTAKLU na który nie mogą się doczekać. Tymczasem decydenci (sztab) są odpowiedzialni za życie żołnierzy i dalsze losy państwa. Jak tzw. kolektywny ZACHÓD wysle wreszcie to co potrzeba (w normalnym tempie) to Ukraińcy też zrobią to co trzeba. Jest taka zasada - jak co robisz to rób to porządnie. Więc jak USA UK i inni koalicjanci chcą doprowadzić do SPRAWIEDLIWEGO POKOJU to niech przekażą to co trzeba.

    1. PszemcioPL

      @cyber will - DOKŁADNIE. Wk...a mnie to, że oczekują od UA cudów, a zamiast 300-500 M1 ledwie 31 na koniec roku dostaną... Serio co to k...a ma być? W USA i EU chyba nie zdają sobie sprawy, że zaraz KAŻDY kraj nawet (a raczej zwłaszcza) w Afryce będzie robił własne nuki, bo widzą, że ten co ma nuki może WSZYSTKO. UA to przykład, żeby mieć w d...e "politykę nieproliferacji" i "prawo międzynarodowe". Masz nuki? Możesz wszystko. Proste.

    2. HataKumba

      @ Cyber Will - w punkt

  14. Macorr

    Ja się nie dziwie. w zeszłe lato operacja Chersońska sie ślimaczyła bo jakiekolwiek natarcie Ukraińców było kontrowane z powietrza. Na ofensywe zdecydowali sie we wrześniu i październiku jak zwyczajowa aktywnośc lotnictwa jest mniejsza (tym bardziej tak średnio zaawansowanego jak ruskie). Teraz dochodzą do tego problemy z dostępnością rakiet plot. Ukraina może też poczekać na Leo 1 których liczba wystarczy prawie by wyposażyć dodatkową brygade. Może w tym czasie Holandia Dania i Norwegia dogadają się w sprawie przekazania F-16? To by rowniez wiele dało jeśli chodzi o mozliwości planowania ofensywy... Zresztą biorąc pod uwagę zeszły rok Ukraińcy może znowu wszystkich zmeczą gadaniem o ofensywie i rusza dopiero jak wszyscy stwierdza że jednak ofensywy nie będzie....

    1. papa lebel

      Już Napoleon stwierdził, żer armia maszeruje na brzuchu. Pełnym brzuchu a nie kurach kradzionych z kurników.....

    2. PszemcioPL

      @Macorr - Masz rację. IMHO ci co biadolą, że "uuu żebrzą o sprzęt a efektów nie ma, chcemy widowiska!" niech dadzą co trzeba i wywiążą się ze zobowiązań np: 1994 Memo Budapesztańskiego. Serio RZYGAĆ mi się chce jak widzę jak zachód się cacka z kacapami i NIE pozwala UA zadziałać skutecznie. Zachód NIE rozumie, że tak właśnie eskalują - poprzez cofanie się, bo wtedy kacapy nacierają. Kacapy jak wiejskie kundle szanują tylko tego co trzyma kija - jak mawiał sławny Polski Egzorcysta za niecałe 300.

  15. PszemcioPL

    Nie no żałosne. Najpierw zachód tak dozuje sprzęt UA by "nie daj Boże nie wygrali, bo co zrobi przegrana roZZja!", a potem mają fochy, że "gurła gdzie sukcesy, tyle wam dalim!"... Może niech zachód PRZEKAŻE POWAŻNE ILOŚCI SPRZĘTU a potem stawia wymagania i warunki? A jak nie chce zwycięstwa UA to niech zachód NIE płacze potem jak połowa Afryki zacznie robić nuki. Bo skoro prawo międzynarodowe g...o znaczyło w kwestii UA to ile jest warte prawo? NIC. UA NIGDY nie powinna zaufać kacapom i USA w 1994. Powinni im pokazać faka i "nasze nuki i co nam zrobicie?",

  16. Markus

    178 ofensywa ukraińska. Tak, to już dzisiaj, dzisiaj już na pewno i tak od pół roku :)

  17. Wicher999

    Po mojemu żadnej ofensywy nie będzie. Ona jest zbyt ryzykowna, ponieważ jeśli by się zakończyła klęską to Ukraińcy zamiast poprawić swoją pozycję negocjacyjną ją pogorszą.. Ukraina ma kilka brygad, ale utrata ich spowodouje, że nowych już nie stworzą, na Ukrainie bardzo ciężko już o rekruta.