Reklama
  • Wiadomości

Australijskie czołgi dla Ukrainy, w Polsce?

W sieci pojawiła się fotografia, sugerująca że do Polski dotarł kolejny transport pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Czołg M1A1SA wojsk lądowych Australii.
Czołg M1A1SA wojsk lądowych Australii.
Autor. Domena Publiczna
Reklama

Na fotografii (choć trudno potwierdzić, czy wykonano ją w Polsce) widoczny jest czołg M1A1SA, jeden z 59 egzemplarzy używanych wcześniej przez Wojska Lądowe Australii. Spośród nich 49 zostało zadeklarowanych przez Australię jako pomoc wojskowa dla Ukrainy. Pojazdy te reprezentują starszą konfigurację niż 31–33 czołgi M1A1SA-UKR, wcześniej przekazane przez Stany Zjednoczone. Główna różnica dotyczy stanowiska uzbrojenia dowódcy — australijskie M1A1SA wyposażono w stanowisko CWS (Commander Weapon Station), pozbawione stabilizacji, z celownikiem dziennym CWSS (Commander Weapon Station Sight) oraz termowizyjnym RTS (Remote Thermal Sight).

Czołgi M1A1SA-UKR były wyposażone w nowocześniejsze, w pełni stabilizowane stanowisko SCWS (Stabilized Commander Weapon Station), choć nadal nie w najbardziej zaawansowanej wersji stosowanej w M1A1FEP, używanych przez Siły Zbrojne RP. Z kolei widoczny na zdjęciu czołg nie wygląda na poddany remontowi ani modyfikacji w USA, co sugeruje, że ex-australijskie M1A1SA mogą być lepiej opancerzone niż wcześniej przekazane przez USA M1A1SA-UKR, które były pojazdami zmodernizowanymi.

Czołg podstawowy M1A1SA-UKR.
Czołg podstawowy M1A1SA-UKR.
Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy

Z 31/33 czołgów M1A1SA-UKR, według najnowszych danych rosyjskiego portalu Lost Armour, 17 zostało trafionych – osiem zniszczonych, dziewięć uszkodzonych, z czego około cztery porzucono i przejęli je Rosjanie. Oznacza to, że Ukraina powinna obecnie dysponować około 14–16 takimi czołgami. Przekazanie 49 egzemplarzy przez Australię pozwoli zwiększyć ich liczbę do 63–65.

Zobacz też

Pozwoli to – zgodnie z ukraińskimi etatami – sformować około sześciu kompanii po 10 czołgów każda, co umożliwi utworzenie dwóch batalionów liczących po 30 maszyn. Każdy batalion powinien dodatkowo dysponować czołgiem dowódcy, a kilka pojazdów pozostanie jako rezerwa. Czołgi M1A1SA-UKR wykazały się wysoką przeżywalnością na polu walki – ich opancerzenie i rozwiązania techniczne zapewniają możliwie najwyższy poziom ochrony dla załóg.

M1A1SA-UKR z dodatkowym opancerzeniem.
M1A1SA-UKR z dodatkowym opancerzeniem.
Autor. 47. Brygada Zmechanizowana

Ponoszone straty w tych wozach, są niewielkie i rzadkie. Po raz pierwszy M1A1SA-UKR weszły do walki w lutym 2024, a straty na rok 2024 prezentują się następująco:

  • Luty 26 - 1,
  • Marzec 2-10 - 3,
  • Maj 2-11 - 4,
  • Czerwiec 6-9 - 2,
  • Lipiec 7 - 1,
  • Sierpień 10-12 - 2.

W roku 2025 straty prezentują się następująco:

  • Styczeń 23 - 1,
  • Marzec 12-17 - 2,
  • Kwiecień 7 - 1.

Podsumowując:

  • Wozy porażone - 17,
  • Wozy zniszczone - 8,
  • Wozy uszkodzone - 9,
  • Wozy porzucone i zdobyte przez Rosjan - 4.

Ogólnie rzecz biorąc, czołgi sprawdzają się na polu walki. Kluczowe jednak pozostaje zapewnienie im dobrze wyszkolonych załóg i obsługi technicznej, właściwej taktyki użycia, odpowiedniego wsparcia, zabezpieczonych zapasów części zamiennych oraz nowoczesnej amunicji odłamkowo-burzącej. Wykorzystywanie nabojów z pociskami kumulacyjnymi M830 lub M830A1 jest bowiem rozwiązaniem nieoptymalnym. Wozy powinny być także wyposażone w dodatkowe pancerze, a najlepiej również w aktywne systemy ochrony pojazdów.

Reklama
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama