Australijskie czołgi dla Ukrainy, w Polsce?

Autor. Domena Publiczna
W sieci pojawiła się fotografia, sugerująca że do Polski dotarł kolejny transport pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Na fotografii (choć trudno potwierdzić, czy wykonano ją w Polsce) widoczny jest czołg M1A1SA, jeden z 59 egzemplarzy używanych wcześniej przez Wojska Lądowe Australii. Spośród nich 49 zostało zadeklarowanych przez Australię jako pomoc wojskowa dla Ukrainy. Pojazdy te reprezentują starszą konfigurację niż 31–33 czołgi M1A1SA-UKR, wcześniej przekazane przez Stany Zjednoczone. Główna różnica dotyczy stanowiska uzbrojenia dowódcy — australijskie M1A1SA wyposażono w stanowisko CWS (Commander Weapon Station), pozbawione stabilizacji, z celownikiem dziennym CWSS (Commander Weapon Station Sight) oraz termowizyjnym RTS (Remote Thermal Sight).
🇺🇸🇦🇺 An M1 Abrams tank in Australian camouflage has been spotted in Poland. This comes after the previous announcement that Australia would transfer 49 Abrams tanks to Ukraine as part of a military aid package to bolster Kyiv’s armored capabilities. pic.twitter.com/lZe06mSlWK
— NOELREPORTS 🇪🇺 🇺🇦 (@NOELreports) June 27, 2025
Taka miła niespodzianka czekała na mnie ostatnio w Gdyńskim porcie
— Krzysztof Sowa (@Krzysztof_s0wa) June 27, 2025
🎯100 punktów dla tego, kto zgadnie z jakiego kraju pochodzi ten kamuflaż pic.twitter.com/DwBzZD7ofe
Czołgi M1A1SA-UKR były wyposażone w nowocześniejsze, w pełni stabilizowane stanowisko SCWS (Stabilized Commander Weapon Station), choć nadal nie w najbardziej zaawansowanej wersji stosowanej w M1A1FEP, używanych przez Siły Zbrojne RP. Z kolei widoczny na zdjęciu czołg nie wygląda na poddany remontowi ani modyfikacji w USA, co sugeruje, że ex-australijskie M1A1SA mogą być lepiej opancerzone niż wcześniej przekazane przez USA M1A1SA-UKR, które były pojazdami zmodernizowanymi.

Autor. Ministerstwo Obrony Ukrainy
Z 31/33 czołgów M1A1SA-UKR, według najnowszych danych rosyjskiego portalu Lost Armour, 17 zostało trafionych – osiem zniszczonych, dziewięć uszkodzonych, z czego około cztery porzucono i przejęli je Rosjanie. Oznacza to, że Ukraina powinna obecnie dysponować około 14–16 takimi czołgami. Przekazanie 49 egzemplarzy przez Australię pozwoli zwiększyć ich liczbę do 63–65.
Czytaj też
Pozwoli to – zgodnie z ukraińskimi etatami – sformować około sześciu kompanii po 10 czołgów każda, co umożliwi utworzenie dwóch batalionów liczących po 30 maszyn. Każdy batalion powinien dodatkowo dysponować czołgiem dowódcy, a kilka pojazdów pozostanie jako rezerwa. Czołgi M1A1SA-UKR wykazały się wysoką przeżywalnością na polu walki – ich opancerzenie i rozwiązania techniczne zapewniają możliwie najwyższy poziom ochrony dla załóg.

Autor. 47. Brygada Zmechanizowana
Ponoszone straty w tych wozach, są niewielkie i rzadkie. Po raz pierwszy M1A1SA-UKR weszły do walki w lutym 2024, a straty na rok 2024 prezentują się następująco:
- Luty 26 - 1,
- Marzec 2-10 - 3,
- Maj 2-11 - 4,
- Czerwiec 6-9 - 2,
- Lipiec 7 - 1,
- Sierpień 10-12 - 2.
W roku 2025 straty prezentują się następująco:
- Styczeń 23 - 1,
- Marzec 12-17 - 2,
- Kwiecień 7 - 1.
Podsumowując:
- Wozy porażone - 17,
- Wozy zniszczone - 8,
- Wozy uszkodzone - 9,
- Wozy porzucone i zdobyte przez Rosjan - 4.
Ogólnie rzecz biorąc, czołgi sprawdzają się na polu walki. Kluczowe jednak pozostaje zapewnienie im dobrze wyszkolonych załóg i obsługi technicznej, właściwej taktyki użycia, odpowiedniego wsparcia, zabezpieczonych zapasów części zamiennych oraz nowoczesnej amunicji odłamkowo-burzącej. Wykorzystywanie nabojów z pociskami kumulacyjnymi M830 lub M830A1 jest bowiem rozwiązaniem nieoptymalnym. Wozy powinny być także wyposażone w dodatkowe pancerze, a najlepiej również w aktywne systemy ochrony pojazdów.
Tani2
Jeden w muzeum w Kijowie bo są jego fotki a ruskim szkoda Gerania na ten pojazd. Ile operacyjnych? Ruski net ocenia że zero. Natomiast dosyć dużo jest porzuconych bo co kilka dni jest filmik z odcholowania. One pójdą na sprzedaż bo są chętni na zakup wraku Leo czy Abramsa.
Rusmongol
Ruski net ocenia że w tydzień robili 70 sztuk tu22.
MiP
A może i nasz MON powinien pomyśleć o obłożeniu Abramsów pancerzem Pangolin i oczywiście o ochronie aktywnej
Chyżwar
Jak mniemam bez zgody producenta się nie da. Przynajmniej w czasie pokoju. A obłożyć można. Choćby i dodatkowym pancerzem, który pochodzi od producenta. Na sieci są zdjęcia z ćwiczeń przeciwpożarowych, gdzie widać polskiego M1 z zamontowanym elementem, który mógłby sugerować, że takie zestawy zostały po cichu nabyte przez MON.
DanielZakupowy
W razie "W" to obłożenie czołgów pancerzem reaktywnym to jest moment.
DanielZakupowy
Będą mieli Ukraińcy kolejne eksponaty do muzeum.
MC775
Kiedy wreszcie Ukraińcy zaczną płacić nam za całą logistykę związaną z transportem ich sprzętu wojskowego? Na ten moment to Polska ponosi wszelkie koszty, od portów, przez transport drogowy aż po lotnisko w Jasionce. To są ogromne pieniądze związane z samym transportem, ale także z zabezpieczeniem ładunków, ochroną przeciwko sabotażowi i tak dalej. Nie dość, że sami przekazaliśmy im mnóstwo sprzętu, płacimy ich kredyty, płacimy za ich koszty bieżące (np. Starlink) to jeszcze płacimy za całą logistykę ich sprzętu. Żeby było śmieszniej to mnóstwo tego sprzętu (to są oficjalne informacje z ukraińskiego ministerstwa) trafia w ręce prywatnych handlarzy bronią i jest sprzedawane na czarnym rynku. I nie mówcie mi, że Ukraina walczy za nas. Za nas to my będziemy walczyć sami w razie potrzeby. Jeśli Ukraina nie ma pieniędzy na zapłatę nam to niech wyda Polsce licencje górnicze na wydobycie np. gazu ziemnego na swoim terytorium.