Reklama

Wiadomości

"Demografia nie jest dziś problemem dla wojska". Co z poborem?

Panel Defence24Days dotyczący rekrutacji do sił zbrojnych
Panel Defence24Days dotyczący rekrutacji do sił zbrojnych
Autor. Defence24.pl

Podczas Defence24 Days odbył się panel dyskusyjny na temat wpływu demografii na sytuację Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. Paneliści mówili też o uwarunkowaniach i skutkach ewentualnego przywrócenia poboru powszechnego.

W panelu tam udział wzięli:

  • gen. broni w st. sp. dr Marek Tomaszycki, rektor Akademii Wojsk Lądowych;
  • gen. bryg. rez. pil. dr hab. Jan Rajchel;
  • gen. broni w st. spocz. Waldemar Skrzypczak;
  • płk Bogdan Sowa, Szef Zarządu Organizacji i Uzupełnień – P1, Sztab Generalny WP;
  • płk Grzegorz Wawrzynkiewicz, Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji;
  • Ariel Drabiński jako moderator.

Kluczową informację na temat rozwoju osobowego Wojska Polskiego, przekazał pułkownik Bogdan Sowa, informując, że proces ten przebiega zgodnie z planem. Niestety nie poznaliśmy szczegółów liczbowych dotyczących rekrutacji. Wynika to oczywiście z napiętej sytuacji międzynarodowej oraz faktu, że część z tych danych nie jest informacją jawną.

Reklama

Płk Sowa przekazał jednak, że obecnie ilość chętnych, przechodzących kwalifikację wojskową do DZSW jest w pełni wystarczająca, by zapełnić wszystkie wolne etaty (obecnie 3500 osób w jednym turnusie) i w związku z tym liczba etatów wzrośnie do 4500. Zaznaczył, że demografia obecnie nie jest problemem dla SZ RP, jednak organy wojskowe zdają sobie sprawę z powagi wyzwań stojących przed nimi w następnych latach w wyniku przemian demograficznych.

Bardzo istotna jest również wiadomość, że obecnie około 90% kandydatów do Wojska Polskiego pozytywnie przechodzi proces rekrutacji. Informacją tą podzielił się pułkownik Grzegorz Wawrzynkiewicz. Dodał, że w związku z doświadczeniami ostatnich dwóch lat zmianie ulegnie proces badań psychologicznych kandydatów. Zaznaczył, że zmiana ta jest formą optymalizacji procesu i nie wynika z wystąpienia jakichkolwiek problemów rekrutacyjnych.

gen. broni w st. spocz. Marek Tomaszycki, rektor Akademii Wojsk Lądowych
gen. broni w st. spocz. Marek Tomaszycki, rektor Akademii Wojsk Lądowych
Autor. Defence24.pl

Pełne obłożenie ma również Akademia Wojsk Lądowych. Obecnie na jedno miejsce przypada blisko trzech kandydatów, o czym poinformował gen. broni w st. sp. dr Marek Tomaszycki.

Zapytany o motywację studentów do wstąpienia w szeregi wojska stwierdził, że nie jest to motywacja finansowa, a zdecydowanie chęć służby Ojczyźnie. Dodał również, że obowiązek obrony Ojczyzny powinien spoczywać zarówno na kobietach, jak i mężczyznach (z wyraźnym zaznaczeniem, że jest to jego prywatna opinia). Opinia Pana Generała wynika między innymi z faktu, że kobiety są świetnymi żołnierzami i znakomicie spisują się jako studentki AWL.

gen. bryg. rez. pil. dr hab. Jan Rajchel
gen. bryg. rez. pil. dr hab. Jan Rajchel
Autor. Defence24.pl

Ciekawa była wypowiedź generała Jana Rajchela dotycząca służby pilotów. Stwierdził, że pilot w wieku 35 lat osiąga szczyt swoich możliwości, stąd powinno się rozważyć wprowadzenie dziesięcioletnich kontraktów dla pilotów. Po tym czasie obie strony kontraktu ustaliłby, czy chcą dalej współpracować. Generał zaznacza, że koszt nalotu rocznego w wysokości 200 godzin jest niezwykle wysoki, stąd racjonalne z jego punktu widzenia jest zainwestowanie tych środków w młodych pilotów, którzy rozwijaliby swoje kompetencje. Rozwiązanie to pozwoliłoby na stworzenie odpowiedniej rezerwy osobowej dla lotnictwa.

Zapytany o ocenę optymalnego wieku żołnierza generał Waldemar Skrzypczak odpowiedział, że podczas rozmów z amerykańskimi sojusznikami usłyszał, że zazdroszczą mu żołnierzy, zaznaczając, że blisko trzydziestoletni żołnierz ma znacznie większe kompetencje intelektualno-emocjonalne niż rekrut zaledwie dwudziestoletni. Objawia się to chociażby mniejszą nerwowością dojrzałego żołnierza.

gen. Waldemar Skrzypczak
gen. Waldemar Skrzypczak
Autor. Defence24.pl

Dodał również, że rozwój technologii, a szczególnie AI, pozwoli na zmniejszenie liczby żołnierzy niezbędnych do wykonania danego zadania, jak chociażby obsługa dronów, analiza danych czy targetowanie.

Reklama

Kwestia potencjalnego odwieszenia zasadniczej służby wojskowej podzieliła dyskutantów. Pułkownik Bogdan Sowa zaznaczył, że jest to decyzja polityczna, którą ewentualnie będą podejmować politycy, a nie wojsko. Dodał również, że nie widzi potrzeby odwieszania poboru, gdyż obecnie liczba kandydatów do wojska jest wystarczająca, a dodatkowo wojsko nie posiada odpowiedniej infrastruktury do przyjęcia ponad 100 tys. dodatkowych żołnierzy rocznie. Wynika to z faktu, że przez wiele lat likwidowano jednostki wojskowe, a co za tym idzie niezbędną infrastrukturę.

Czytaj też

Pułkownik Wawrzynkiewicz stwierdził, że wojsko posiada odpowiednią kadrę do szkolenia zarówno żołnierzy zawodowych, żołnierzy DZSW jak żołnierzy WOT. W razie potrzeby kadra ta w zupełności wystarczyłaby do przeszkolenia potencjalnych poborowych.

Generał Tomaszycki zauważył, że biorąc pod uwagę obecne wypowiedzi decydentó, dotyczące konieczności przygotowania potencjału odstraszającego w ciągu najbliższych kilku lat, ewentualna decyzja o odwieszeniu poboru powinna zapaść teraz, by w perspektywie 2-3 lat stworzyć szeroką bazę rezerwistów.

Natomiast generał Skrzypczak zapytany o pojawiającą się w przestrzeni publicznej kwestie ewentualnej służby imigrantów w Wojsku Polskim wyraził kategoryczny sprzeciw. Powołał się na doświadczenia amerykańskie, które pokazują, że kwestią kluczową jest znajomość języka. Polska nie ma ani kadr, ani przygotowanych rozwiązań pozwalających na szybką integrację cudzoziemców w Wojsku Polskim. Dodał również, że jednym z głównych wyzwań stojących zarówno przed Polską, jak i Europą będzie odporność na falę imigracji z biedniejszych rejonów świata, szczególnie Afryki.

Przedstawiana przez panelistów sytuacja kadrowa Wojska Polskiego jest w ich ocenie dobra, natomiast przyspieszające przemiany demograficzne staną się olbrzymim wyzwaniem dla Zarządu P1 Sztabu Generalnego. Stąd niezbędna jest wysoka elastyczność i nieszablonowe podejście czynników decyzyjnych w wojsku, by utrzymać obecną pozytywną (według słów panelistów) sytuację kadrową SZ RP.

Czytaj też

Autor. Defence24.pl
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Prezes Polski

    Pozostaje nam liczyć na cud, bo wygląda na to, że armii po prostu nie da się zbudować, niezależnie od zakupów sprzętu. Nie będzie chętnych do walki, nie będzie rezerw. Pobór może nie, ale armia musi wiedzieć na ilu ludzi może liczyć w razie W. Kwalifikacja wojskowa powinna obejmować sprawdzenie tego. Osoby, które zadeklarują odmowę walki powinny mieć ograniczone prawa obywatelskie i cofnięte niektóre przywileje. I nie, to nie jest za bardzo radykalne. Nie chcesz walczyć ok. płać większe podatki, płać za studia, nie będziesz mógł aplikować na stanowiska w państwowych firmach i administracji publicznej. Uważamy, że byłoby to fair wobec tych, którzy w razie czego zaryzykują życie, żeby reszta mogła swoje zachować.

  2. Wicher999

    Wojna na Ukrainie udowodniła, że nadal mamy masowe wojny wymagające setek tysięcy żołnierzy. Brak infrastruktury ukazuje tylko to, że jesteśmy bezbronni i nie mamy w zasadzie wojska

  3. Vixa

    Kilka uwag: 1. Demografia nie jest problemem, ale patrzymy w przyszłość, czy jakoś tak, no dziś nie jest problemem, jutro będzie, i co wtedy? Ale problemu nie ma, a moderator dyskusji nie widzi takiej małej niedyspozycji logicznej? 2. Szczyt możliwości pilota około 35 lat - dajmy im kontrakty na 10 lat, tak, by mogli odejść w szczycie kariery i mogli jeszcze coś zarobić na rynku cywilnym? 3. Decyzja o poborze - decyzją czysto polityczną?!?! Panów generałów pogięło? W sumie jak popatrzeć, to poziom inteligencji wśród naszej generalicji nigdy nie był zbyt wysoki, ale żeby tak samemu sobie gola strzelać? Jeżeli wojsko umywa teraz od tego ręce, to niech potem nie narzeka, na "pobór", jaki później dostanie, albo nie. Szczególnie po tym, jak już ci młodzi ludzie zrozumieją, co podpisali przy okazji dobrowolnej służby nie znajdą ochotników...

    1. WisniaPL

      To, że będzie pobór nie oznacza, że będą żołnierze. Na pewno wydasz serki miliardów PLN rezygnując z zakupu sprzętów i amunicji a ludzie i tak będą masowo odmawiać udzialu w wojnie.

    2. Maniek 81

      Miałem to samo napisać w trakcie czytania artykułu. Nasi generałowie myślą maksymalnie na 10 lat w przód a i tak dochodzą do błędnych wniosków.

  4. M.M

    Poboru nie da się tak po prostu przywrócić. Nie ma infrastruktury, nie ma instruktorów, Oficerów i podoficerów z doświadczeniem w pracy z poborowymi też będzie tylko ubywać. Ewentualne przywrócenie poboru będzie musiało następować stopniowo i być poprzedzone przygotowaniami. Z drugiej strony, im dłużej jest to odwlekane, tym powrót będzie trudniejszy.

    1. WisniaPL

      Nie ma przyzwolenia społecznego na pobór.

  5. Brzuchatek99

    Nie rozumiem obaw polityków przed poborem. Przecież z powodów czysto praktycznych wojsko nie jest w stanie przeszkolić większej liczny poborowych. Początkowo pobór byłby symboliczny, bo rozbudowa bazy szkoleniowej musi potrwać. Liczony w tysiącach, a nie w dziesiątkach tysięcy. Póki są ochotnicy, można przyjąć system podobny do duńskiego. Mają tam pobór, ale w praktyce wystarczają ochotnicy. Jak brakuje do założonej liczby przeszkolonych to dopiero wysyłają wezwania do poborowych. Przecież to żaden problem odpowiednio „sprzedać” coś takiego w mediach. Tym bardziej, że wojna na Ukrainie trwa już trzeci rok i końca nie widać, a większe „fale” poboru mogłyby być za klika lat. Kiedy będzie rządził ktoś inny 😉

    1. WisniaPL

      Po co to robić skoro są ochotnicy? Jest to bardzo kosztowne, szkodliwe do gospodarki wyciąganie z pracy losowego gościa na 9 miesięcy i płacenie mu pensji przez państwo. Wojsko zmuszone do rekrutowania a nie mobilizowania zacznie moze wreszcie oferować ciekawe etaty rezerwistom. Zgodnie z zainteresowaniem, edukacja i doświadczeniem zawodowym. Siłowo bedzisz szkolił ludzi, którzy odmówią późnej walki i cała kasa w błoto a można było kupić amunicje artyleryjska za to.

  6. Zam Bruder

    Przemiany demograficzne to jedno a gdzie skutki przemian społecznych, czyli całej rewolucji obyczajowo - społecznej która na naszych oczach trawi cały Zachód? Czyżby nie miała wpływu na postawy młodych ludzi - potencjalnych obrońców naszego kraju? Nikt z prelegentów tegoż nie dostrzega?

  7. pawelv

    No proszę....jeszcze kilka lat temu aby zostać żołnierzem trzeba było mieć najlepiej maturę , zdrowie jak komandos i przejść szczegółowe badania psychologiczne oraz testy psycho-techniczne , a teraz już średnie wykształcenie nie konieczne i zdrowie może być słabsze , a psychika i testy psycho-techniczne to tak przez palce

  8. user_1050711

    "Nie potrzebujemy stu tysięcy przeszkolonych młodych rezerwistów rocznie, ponieważ... wojsko nie ma infrastruktury". - Logika...

Reklama