Reklama
  • Wiadomości

USA: Koncern Raytheon dostawcą radaru LTAMDS

Amerykańskie wojska lądowe wybrały dostawcę radaru LTAMDS, który ma zabezpieczać działanie przyszłych systemów obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu - wykorzystywanych w Stanach Zjednoczonych. Wygrała stacja radiolokacyjna koncernu Raytheon, która może zostać również wykorzystana do modernizacji obecnie wykorzystywanych baterii Patriot i będzie zakupiona przez Polskę w drugiej fazie programu Wisła.

Fot. Defence24
Fot. Defence24

Docelowy radar wybrany przez amerykańskie wojska lądowe w programie LTAMDS (Lower Tier Air and Missile Defense Sensor) ma być głównym sensorem dla niskiej warstwy przyszłej, amerykańskiej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. W ostatniej fazie tego programu swoje propozycje przedstawiły trzy podmioty:

  • koncern Raytheon, oferujący nowy radar z trzyścianowym, nieruchomym systemem antenowym, zapewniającym obserwację dookólną;
  • koncern Northrop Grumman, proponujący radar z anteną obrotową bazujący na swojej stacji radiolokacyjnej AN/TPS-80 G/ATOR (Ground/Air Task-Oriented Radar), powszechnie wprowadzanej do korpusu amerykańskiej Piechoty Morskiej;
  • koncern Lockheed Martin, który opracował stację radiolokacyjną AESA ARES (Active Electronically Scanned Array – Radar for Engagement and Surveilance) na bazie swojego radaru AN/TPS-77 oraz izraelskiego radaru EL/M-2084 (przygotowanego dla systemu przeciwlotniczego Iron Dome).

Dla Polski wybór ten jest o tyle ważny, że zgodnie z deklaracjami polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej stacja radiolokacyjna wybrana przez Amerykanów dla przyszłych systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych średniego zasięgu będzie również na wyposażeniu polskich baterii Patriot, które zostaną zakupione w drugiej fazie programu Wisła.

Amerykańskie wojska lądowe nie chciały początkowo ujawnić, kim jest zwycięzca, ponieważ zgodnie z informacją przekazaną przez generała brygady Briana Gibsona, dyrektora zespołu ds. Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej (Air and Missile Defense Cross Functional Team) - nadal były prowadzone „aktywne negocjacje” mające doprowadzić do sfinalizowania umowy.

Ostatecznie oficjalnie wiadomo już jednak, że zwycięzcą w programie LTAMDS jest koncern Raytheon, którego radar nie tylko spełnia przyszłe oczekiwania amerykańskich wojsk lądowych, ale również może bez problemu być wprowadzany do już istniejących baterii Patriot – znacząco zwiększając ich możliwości. Koncern Raytheon wykorzystał bowiem w swoim rozwiązaniu swoją starą stację radiolokacyjną wykorzystywaną w tych bateriach dodając w niej nową, aktywną antenę AESA (zbudowaną  na technologii azotku galu GaN) oraz dwie mniejsze anteny boczne – zapewniając w ten sposób możliwość wykrywania i śledzenia celów w kącie 360 stopni.

Przyjęcie takiego rozwiązania może pozwolić amerykańskim wojskom lądowym na dłuższe wykorzystywanie baterii Patriot (przez nawet kolejne 40 lat), poprzez ich modernizację polegającą na łatwej wymianie stacji radiolokacyjnych kierowania uzbrojeniem – wg. zasady „sztuka za sztukę”. Amerykańskim wojskom lądowym nie przeszkadzały więc wady tego urządzenia, jakim są niewątpliwie jego koszty (użytkownik musi zapłacić nie za jedną, a za trzy aktywne anteny), oraz mała mobilność, którą utrudnia również to, że nowy zestaw antenowy ma być o około 213 cm dłuższy od swojego poprzednika.

Z drugiej jednak strony cały moduł antenowy jest o 28 cm węższy i nie wymaga podpór stabilizujących, przez co zajmuje mniej miejsca po bokach. Może więc nadal transportowany przez samoloty transportu strategicznego C-17 Globemaster III. Amerykańskim wojskom lądowym nie przeszkadzało też, że dwie dołożone anteny ścianowe są mniejsze od zmodernizowanej anteny głównej. Okazało się bowiem, że dzięki zastosowaniu technologii azotku galu i tak pozwala to na wykrywanie celów na wymaganym zasięgu (chociaż charakterystyka antenowa w płaszczyźnie horyzontalnej nie jest w ten sposób jednorodna).

Zasięg ten w przypadku wszystkich trzech anten jest większy niż stacji radiolokacyjnej obecnie wykorzystywanej w systemie Patriot, co ma pozwolić na wykorzystanie wszystkich możliwości rakiet PAC-3MSE (Patriot Advanced Capability-3 Missile Segment Enhancement). Dzięki temu będzie więc można lepiej współdziałać w systemie przeciwlotniczym i przeciwrakietowym tworzonym przez baterie Patriot i baterie wysokiego pułapu THAAD (Terminal High Altitude Area Defense).

Pozytywna decyzja amerykańskich wojsk lądowych dla koncernu Raytheon może oznaczać miliardowe kontrakty, ponieważ trzeba będzie zabezpieczyć nie tylko potrzeby amerykańskich sił zbrojnych, ale również zagranicznych użytkowników systemu Patriot – w tym Polski. Zwiększy się też prestiż Raytheona, który po wyborze przez U.S. Army systemu kierowania walką IBCS (koncernu Northrop Grumman) i rakiet PAC-3MSE (koncernu Lockheed Martin) stanie się dostawcą trzeciego ważnego elementu dla przyszłego, amerykańskiego systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego średniego zasięgu.

Jak na razie ujawniono, że zwycięzca postępowania ma do końca roku finansowego 2022 zbudować i dostarczyć do testów sześć prototypów za co otrzyma 384 miliony dolarów.

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama